niedziela, 25 listopada 2007

Geniusz też może się pomylić...

Swój pierwszy (prawdziwy) wpis w tym blogu rozpocznę od osoby, która jest jednym z wielkich naszego kraju i jej dorobek oraz faktyczny status nie pozostaje w kręgu domniemywań. Chodzi o Pana Stanisława Lema (nieświętej pamięci :-P). Właściwie to jest to dla mnie przyjemnością, że mojego bloga zaczynam od właśnie takiego człowieka jakim był Lem.

Pragnę zaznaczyć, że sam mam wiele szacunku, szczególnie do jego rozumu. Jednak warto zaznaczyć, że nawet najwięksi potrafią się bardzo mylić (choć pragnę podkreślić, że cały czas mój szacunek pozostaje bez zmian).

Choć wydaje się to zupełnie niepotrzebne ze względu na postawioną tezę tego postu wesprę się cytatami, które podkreślają to jak wielkim człowiekiem był St. Lem. Zacytuję tu Andrzeja Wajdę (za wikicytatami):


    “(...) człowiek o prawdziwych znamionach geniuszu.” oraz “Rzadko spotyka się kogoś, kto jak Stanisław Lem tak wnikliwie przenikał świat, którego my nie rozumiemy. (...)”


Naprawdę trudno się z tym nie zgodzić.

Jednak nie był to człowiek nieomylny, tak jak każdy pomimo wspaniałych światłych myśli, mógł się pomylić, a już najłatwiej jest się pomylić w tematyce politycznej (tu zastanawiające jest to że w tej tematyce zabierają głos dziennikarze, którzy reprezentują drastycznie mniejszy poziom od Lema, a mimo to nie przejmują się i wciąż plotą bzdury...). Naprawdę dużym wyczynem jest tak mówić i tak rozumieć politykę (oraz społeczeństwo), że to co się mówi ma sens i to co się prognozuje faktycznie będzie miało miejsce. Jak zaraz się przekonacie, sztuka ta jest większa od możliwości Lema...

Nim zacytuję ów wypowiedź, pragnę jeszcze zaznaczyć, że skoro Lem się może mylić, to warto aby nasze “elity” polityczne też się zastanowiły, że przecież nie można lansować siebie jako jedynych nieomylnych... ale właściwie to nie mój problem niech się martwią Ci co sobie takiego piwa naważyli...

A oto ów cytat:
    “Na szczęście Kaczyńscy przeminą, choć zdążą popsuć gospodarkę. Czeka nas zastój. Ale tylko przez cztery lata. Potem naród jak koń, któremu ktoś przystawił kaktus pod ogon, zacznie wierzgać i wszelki ślad po bliźniakach zaginie. Oni po prostu znikną w tym bezmiarze obietnic bez pokrycia.”


Po pierwsze Kaczyńskim nie udało się zepsuć gospodarki (zastoju też nie było), a samo to raczej powinno się określić mianem sukcesu :) (jest on godny pozazdroszczenia dla wszystkich (byłych i nie byłych) partii). Po drugie ślad po Kaczyńskich nie zaginął... a los ten spotkał innych polityków, którzy jak widać sobie na to zasłużyli.
... gorzej tylko że moim zdaniem jeszcze wrócą :-( ...choć mam nadzieję, że jedynie w ramach progu wyborczego.

No cóż... nawet tak wielki człowiek jak St. Lem – może się pomylić... Dlatego niech będzie to przestrogą dla wszystkich tych, którzy starają się być wizjonerami: zastanówcie się dwa razy jeśli myślicie, że rozumiecie rzeczywistość na tyle aby ją prognozować (lub jak kto woli: przepowiadać...).

Drugi ciekawy wniosek jaki mi się nasuwa jest taki że Lem oskarżał braci Kaczyńskich o demagogię, populizm itp. On uważał że Oni nie są wstanie sprostać temu co obiecują. Oczywiście nikt nie jest wstanie spełnić wszystkich obietnic wyborczych (szczególnie tych najszczodrzejszych; tym bardziej jak się rządziło byle jak i krótko), ale jednak jest tu duży błąd w myśleniu. Dodam też że wielu moich kolegów rozumowało w podobnym tonie i mówili mi np. że nienawidzą demagogii owych braci.

Jednak błąd w myśleniu Pana St. Lema polega na tym, że nie był On sobie wstanie wyobrazić (!), że ktoś może obiecywać dużo więcej ! Bowiem nie dożył On czasów, w których wybory wygrało PO...

To ciekawe ! trzeba być naprawdę mistrzem, aby zagiąć wyobraźnię (rozum) takiego człowieka jak Stanisław Lem ! A jednak PO się to udało !
I pozwólcie, że nie będę tu przytaczał cytatów co to zostało naobiecywane :-P

Natomiast zupełnie logicznym rozumowaniem St. Lema jest to że jeśli ktoś naobiecuje zbyt dużo to jego koniec jest dość marny: “Oni po prostu znikną w tym bezmiarze obietnic bez pokrycia“. Myślę że słowa takiego człowieka należy traktować poważnie i wszyscy politycy PO powinni sobie to wziąć do serca, że wedle rozmaitych rozsądnych szacunków na (np.) 90% są skazani na wymarcie – więc by przetrwać muszą naprawdę zrobić to czego jeszcze nikomu się nie udało !
Bardzo im tego (niemożliwego) życzę, bo przecież oznaczałoby to dobrobyt dla wszystkich bez względu na partie polityczne, przekonania, wyznania itp.

Pozdrawiam Was !:)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cześć. Moim zdaniem Lem wiedział, że Kaczyńscy nic nie zrobią dla gospodarki, lecz będą tropić "zło". Skoro więc na gospodarce się nie znają (czego najlepszym dowodem jest oddanie spraw w ręce Gilowskiej), to w jego mniemaniu (jak mniemam) mieliby przez 4 lata blokować wszelkie inicjatywy i reformy. W tym więc sensie miał być to zastój. Rzeczywistość okazała się inna - potrafili oddać finanse w ręce ludzi z PO więc zastoju nie było, a były minimalne zmiany. Poza tym wszystko to upadło po 2 latach więc jeśli już to zastój trwałby 2 lata :D Ale któż mógł to przewidzieć...? Niezależnie od tego jednak Lem się pomylił - uważał Kaczyńskich za ludzi daleko bardziej nieodpowiedzialnych. Lem, jak zdaje się sam podkreślał, miał dużo szczęścia w swoich prognozach dotyczących Nauki ot co. Nie traktujmy go, jako autorytet absolutny.

Anonimowy pisze...

Jestem wielkim fanem Lema. Przede wszystkim jego tworczosci dawniejszej, gdy nie wdawal sie w komentowanie terazniejszosci. Bo powiedzmy to sobie szczerze, swiat wspolczesny jak tak zmienny i nieprzewidywalny, ze kazdy polegl by na probach przewidywan wydarzen, a juz szczegolnie politycznych. Jedno Ci sie spradzi, a drugie nie, zgodnie z zasadami probabilystyki, ktora Lem swietnie rozumial i wykorzystywal jako narzedzie swoich przemyslen. Lem, mimo niewatpliwej potegi swojego umyslu poniosl w dziedzinie prognoz takie same porazki jak cale sztaby naukowcow pracujacych za ciezke pieniadze dla firm prognozujacych.

Bo filozof nie jest od tego, zeby byc wrozka czy horoskopem na przyszly miesiac, ale poszukiwaczem prawdy, kreatorem idei i pomyslow, zwierciadlem, w ktorym ludzkosc moze sie przejrzec albo przez ktore moze przejsc jak Alicja w kraine czarow. Czesciej jest to oczywiscie miejsce duzo gorsze niz pieklo Dantego, zeby przypomniec zastosowanie w praktyce filozofii komunistycznej.

Dopoki Lem zajmowal sie sprawami bardziej ponadczasowowymi jego geniusz widac bylo jak na dloni. Witanie sie jednak z codziennoscia kazdemu geniuszowi wychodzi na gorsze. Ja sie wiec nie dziwie wielu dziwnym wymyslom i prognozom Lema, w nich tkwi swoisty urok, chociaz z niewielkim fragmentem jego publicystyki sie zgadzalem.

Ale od swojego Mistrza trzeba sie uczyc nie tylko tego w czym mial racje. Trzeba tez zauwazac, gdzie sie mylil. To przeciez Mistrz uczyl nas, ze trzeba byc krytycznym i sceptycznym wobec swiata... :)

Tdc pisze...

Mono: Oczywiście masz wiele racji.
Chcę zaznaczyć że ja wiem, że obecnie w kraju jest mocna polaryzacja PIS vs PO, jednak ja nie o tym chciałem pisać - może mi to nie wyszło (bo to pewnie jest trudne w takim klimacie), ale chciałem pisać ogólnie o faktach, a nie o partiach politycznych. Podkreślę że to nie ja chciałem pisać o PIS i PO tylko to właśnie St. Lem swoją wypowiedzią niepotrzebnie wplątał się w to zagadnienie. A fakty świadczą przeciw niemu i co do tego nie mamy wątpliwości.

Szkoda, że Lem tą wypowiedzą wpakował się w taki pasztet. O ile bardziej teraz wszyscy byśmy go sławili, gdyby nie ta plama - wtedy z czystym sercem moglibyśmy powiedzieć: tak to wielki człowiek w każdej materii, dlatego może być wzorem dla nas wszystkich.
Zwykle gdy ktoś wplątuje się niepotrzebnie w takie tematy to jest to spowodowane jego światopoglądem, a ten po dokładniejszym przeanalizowaniu jest dość dyskusyjny (rozmawiałem ostatnio o tym z kilkoma osobami, między innymi z Wojciechem Orlińskim - tym od sepulków:)

"Ale któż mógł to przewidzieć...?": w tym właśnie jest sedno sprawy - inteligentny człowiek (a takim przecież był St. Lem) potrafi przewidzieć następstwa "prorokowania". Wg. mnie powinien takie "świtałe" myśli zachować dla siebie. To trochę tak jak z Einsteinem, który nie znosił autorytetów, ale paradoksalnie sam się stał autorytetem...
... a może nie lubił autorytetów właśnie za takie wpadki jak ta Lema ?

"Nie traktujmy go, jako autorytet absolutny.": oczywiście masz rację. Podkreślę, że jeśli tak ktoś zrozumie mój post to oczywiście nie jest tak, że traktuję go jako autorytet absolutny, chciałem się raczej skupić na tym aby zachować więcej pokory (np. takiej naukowej) gdy chcemy coś rozsądzać, przewidywać i oceniać.

Jeszcze się tak na marginesie zapytam odnośnie tej Gilowskiej - to kto Twoim zdaniem powinien się znaleźć na tym stanowisku ? (pytanie niepartyjne tylko ogólne)



Kaz: "Jedno Ci sie spradzi, a drugie nie": dlatego tak jak już wspominałem powinien o tym pomyśleć nim snuł swoje wizje przyszłości.
"Lem, mimo niewatpliwej potegi swojego umyslu": tak, ja naprawdę cenię ten umysł (choć nie znawsze się zgadzałem, ze wszystkim co mówił - ale jego przenikliwość była fenomenalna!).
"poniosl w dziedzinie prognoz takie same porazki jak cale sztaby naukowcow pracujacych za ciezke pieniadze dla firm prognozujacych.": he, he :) Racja :)
Chcę jednak zaznaczyć (a nie udowodnić), że jednak osoba, która dobrze rozumie probabilystykę to potrafi zaznaczyć prawdopodobieństwo zaistnienia czegoś, albo np. reguły przy których się coś tam nie sprawdzi itp.
"Bo filozof nie jest od tego, zeby byc wrozka czy horoskopem na przyszly miesiac, ale poszukiwaczem prawdy, kreatorem idei i pomyslow, zwierciadlem, w ktorym ludzkosc moze sie przejrzec albo przez ktore moze przejsc jak Alicja w kraine czarow.": bardzo ładnie powiedziane. Ale skoro nie jest od tego aby być wróżką to w świetle tego co wcześniej napisałem jesteś mądrzejszy od Lema !:)
"Witanie sie jednak z codziennoscia kazdemu geniuszowi wychodzi na gorsze.": tu przypominają mi się dwa tematy, które można przeczytać tutaj oraz tutaj.
"Ale od swojego Mistrza trzeba sie uczyc nie tylko tego w czym mial racje. Trzeba tez zauwazac, gdzie sie mylil. To przeciez Mistrz uczyl nas, ze trzeba byc krytycznym i sceptycznym wobec swiata... :)": to bardzo fajny akapit: I Agree :)



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...