niedziela, 10 marca 2024

Wszyscy jesteśmy (z) rolnikami!

To już stały dział na tym blogu: czego się z TV nie dowiecie:


Policja Spacyfikowała Protest Rolników! Rolniczka Mówi Jak Było! Winny Tusk? - Wywiad Ator Analiza

Tak swoją drogą to media milczą?? Gdzie są ci krewcy dziennikarze, gdzie są piewcy: praworządności, wolności i równości? Nie ma żadnego skoordynowanego protestu wszystkich stacji telewizyjnych i gazet??

...ale zdajecie sobie sprawę, że skoro takie rzeczy się dzieją, to i was to może w każdej chwili spotkać? Tak to działa, jak coś się wymyka spod kontroli i jest naprawdę aż tak duży problem.

Ale wolicie milczeć... tacy z was "dziennikarze"...

Hańba!!!




Update:
To czego jeszcze nie napisałem, nadrobił Ator:


Polska Policja Upadła Na Głowę? Ewentualnie CELOWO Prowokuje Zamieszki w Polsce! - Analiza Ator

czwartek, 15 lutego 2024

Ekologiczna armia wg szaleńców z UE

Kolejne moje słowa się sprawdzają! Chyba lektura mojego bloga powinna być obowiązkowa dla wszystkich, bo z wiadomości z TV lub internetu nie dostaniecie takiej ilości sprawdzających się w przyszłości informacji, jak tutaj!;)

Sekretariat generalny Rady Unii Europejskiej zlecił raport nt. zalet "bardziej ekologicznych" sił zbrojnych, o czym czytamy np. UE chce "ekologicznej armii"? Zaskakujący raport (dorzeczy.pl). Jak czytamy:
    – Nie możemy wybierać pomiędzy zielonymi lub silnymi siłami zbrojnymi, potrzebujemy silnych i jednocześnie zielonych – stwierdził Jens Stoltenberg. Słowa szefa NATO są punktem wyjścia raportu Rady UE.
Tymczasem ja niemal rok temu napisałem, identyczne słowa w poście Bohaterska armia europejska!:
    Jakby ta armia miała wyglądać?

    Musiałaby być zielona, ale zielona do kwadratu! (...)
Dodatkowo podałem żelazne powody dlaczego takich zagadnień należy się w przyszłości spodziewać:
    (...) dwa wątki: pierwszy to korupcja UE (...), która spowodowałaby zarabianie na tej armii, drugi to działania szpiegów mordoru, którzy wymuszaliby na kolejnych państwach (...), aby rezygnowały ze swoich sił zbrojnych (...) (bez tego i tak rezygnowały, co dziś widać szczególnie wyraźnie...).

    To są zbyt poważne argumenty, aby tak dobry pomysł w sposób wielce lekkomyślny odsyłać do lamusa! Dlatego pewnie będą jeszcze próbować forsować ten pomysł.
Polecam lekturę ubiegłorocznego posta Bohaterska armia europejska!, bo jest nie tylko proroczy, ale też zawierający konkrety np. podaję 8 punktów opisujących armię marzeń szaleńców z UE!;)

piątek, 19 stycznia 2024

niedziela, 10 grudnia 2023

Kameleon - czyli nikt?

Jedną z najgłośniejszych postaci w świecie informatyki od lat 80. jest niejaki Bill Gates, twórca Microsoftu.

Postaram się w wielkim skrócie przedstawić to kim się stawał w ostatnich dziesięcioleciach, bo myślę że to interesujące - i nikt, absolutnie nikt o tym nie mówi.

Jego legenda rozpoczęła się po tym, gdy zaczął się promować jako genialny programista - nastolatek, przy współudziale swojej mamy i jej kolegi z firmy IBM, z którą (przypadkiem!) potem rozpoczął współpracę :P

Właściwie przez całe lata 80. i początek lat 90. Postać ta w mediach głównego nurtu była przedstawiana jako genialny programista, z drugiej strony dzieciak, który założył firmę i osiągnął sukces - jako genialny programista.
No bo przecież jak jest genialnym programistą to jego firma odnosi sukces - coś tu się nie zgadza??

Faktycznie było tak, że zaprogramował język programowania komputera, który był tak stary i przestarzały z dzisiejszej perspektywy, że nie miał nawet klawiatury - o myszce nawet nie wspominając:P
Sam rozwiązał ten problem (jak podaje internet), że używał emulatora tego komputera, no bo w końcu ciężko jest programować na komputerze bez klawiatury;)

Jednak na tym jego objawy geniuszu programistycznego się skończyły, więc właściwie należy przy tym geniuszu programistycznym postawić znak zapytania.

W latach 90. nastąpiła nagła zmiana. Po pierwsze rzeczywistość zweryfikowała, że żadnym programistą nie jest i nie ma bladego pojęcia nawet o swoim kluczowym systemie, który sprzedaje jego firma, czyli Microsoft Windows (wtedy wersje: 1,0 2,0 3,x itp.). Wyszło to na jaw w pewnej szanowanej społeczności naukowej, której przekonać do siebie z tego powodu nie mógł - więc ich kupił...

W tych okolicznościach prasa zaczęła się rozpisywać, że Bill Gates nie jest już genialnym programistą, ale... wizjonerem.

W obliczu rozwijającego się internetu Bill Gates promował "własny internet", czyli “The Information Superhighway” (pol. “Autostrada Informacyjna”), która to autostrada miała zastąpić: zacofany i bezsensowny internet (taki jaki dziś znamy).

Problem w tym, że internet już się dynamicznie rozwijał, a wybujałe wizje spowodowały, że Microsoft całkowicie wypadł z rynku - co próbowano bezpardonowo nadrobić, gdy mleko było już rozlane, więc wprowadzono na rynek przeglądarkę internetową Internet Explorer, która kompletnie nie nadawała się do korzystania z WWW, ale każdy posiadacz Windows był do tego zmuszony - tak Microsoft widział rozwiązanie problemu...
(dopiero kilka wersji później IE osiągnął podstawową funkcjonalność, która jest niezbędna do korzystania z internetu).

W jednym z memów czytamy: "Captain! I can't stop him from uploading Windows98 with that damn Internet Explorer 4.0 arrachment!" (źr. Resistance IS Futile!)

Co cikeawe po raz pierwszy pojawił się taki mem w latach 90, w którym czytamy "We are Microsoft, resistance is futile...". Mem ten obiegł świat w tym zacofanym przecież internecie, prezentując Billa Gatesa jako Borga (Wikipedia), czyli zło najgorsze. Co ciekawe jest to przedstawiciel pierwszych memów (chyba najbardziej znany i najbardziej rozpowszechniony), które dopiero się rodziły.


W latach 2000 okazało się, że nie jest to geniusz programowania, nie jest to geniusz-wizjoner...

Od teraz pisano już o nim wyłącznie jako o wielkim filantropie - "wielkim" pewnie dlatego, że "geniusz" i "filantrop" nie pasowały do siebie...

Dawny geniusz programowania oraz wizjoner - jednym ruchem opuścił firmę Microsoft (który geniusz programowania tak robi?), po problemach prawnych Microsoftu w USA, które mocno odcisnęły się (ponownie!) na jego wizerunku prawego Amerykanina - faktycznie zajął się filantropią...

W 2000 roku założył Bill & Melinda Gates Foundation, która jest obecnie jedną z największych prywatnych fundacji "charytatywnych na świecie" - jak czytamy w en.Wikipedii.

...przy okazji określenie "bogacz-filantrop" miało jeszcze jedną ważną funkcję - ocieplało jego wizerunek, bo zdążył się dorobić wizerunku bardzo złego, szkodliwego człowieka (właśnie w owym internecie co to miał nie przetrwać bo był zbyt prymitywny itp.), który używał swojej firmy w niecny sposób.
Pewnie przyczyniło się do tego również to jak traktował swoich pracowników, zapewne prawdziwych geniuszy programowania :P

Jakieś fatum ciąży nad tym człowiekiem, czym nie chciał się stać w swoim życiu to ciągle to jakoś źle wychodziło. Z człowieka, który miał teraz być (przecież!) dobry, który cały swój czas wraz z żoną spędza na filantropii - obecnie okazało się że...

...dziś już nie jest filantropem, ale właścicielem wielu patentów - rozwiązań technologicznych związanych z pandemiami. Obecnie już nie występuje w mediach jako geniusz czy filantrop, ale ekspert od koronawirusa i innych pandemii.

Ponownie przez internet przelewa się fala ostrej krytyki, że (znów??) zabrał się za coś co ukazuje go jako bardzo złego człowieka, który zamiast filantropii ma wiele na sumieniu (kontrowersje w Afryce itp.). Przykładowo czytamy: Jak Bill Gates i jego partnerzy kontrolowali reakcję świata na pandemię COVID-19. Śledztwo dziennikarskie (wiadomosci.onet.pl; 16 XI 2022).


O co tu właściwie chodzi? Czy ci "dziennikarze" nie widzą, że tu jest brak spójności, jak piszą to co on chce aby pisali?? ...tak naprawdę mu szkodzą?? Mijają dziesięciolecia i nikt nie wyciąga wniosków, że może jednak przed publikacją zastanowić się co o nim piszemy - bo to zbyt szybko się przeterminowuje??


Kim jest człowiek, który średnio co 10 lat - jest kimś innym?

W ogłupiałym i płytkim świecie biznesu mówi się, że "nie ważne jak mówią, ważne że mówią"...

Nie bierzcie z niego przykładu - nie bądźcie kameleonami!

wtorek, 28 listopada 2023

Rosja skazana na Chiny - początek kwasu

Wczoraj mogliśmy przeczytać:
    Pekin nie chce zainwestować ani jednego juana w nowy rurociąg, jednocześnie żądając obniżek na zakup rosyjskiego gazu. (...) Chiny doskonale rozumieją, że mogą dyktować swoje warunki, bo mają znacznie silniejszą pozycję niż Rosja. Według niego presja wywierana jest na poziomie głów państw (...) Pekin chce za rosyjskie surowce płacić jak najmniej.

    źr. Chiny zadały Rosji bolesny cios. "Nie chcą zainwestować ani jednego juana" (dorzeczy.pl)
Natomiast takim tekstem jest reklamowany artek:
    Gazprom sprzedaje Chinom gaz po cenie prawie o połowę niższej niż krajom UE.

    Szantaż gazowy. Decyzja Putina okazała się katastrofą dla Gazpromu (dorzeczy.pl; 13 X 2023)

Dla mnie to nic nowego, bo ja zaraz po wybuchu konwencjonalnej wojny na Ukrainie w poście z 8 III 2022 pt. World's fog of war napisałem:
    (...) to Chiny mogą w obliczu takich wydarzeń wiele zyskać. Przykładowo ewentualne restrykcje lub nawet odcięcia Rosji od UE i Ameryki skierują Rosję na jedyny kierunek - handel i system ekonomiczny Chin. Przypomnę, że Rosja i Chiny mają swój odpowiednik SWIFT, czyli system płatności CIPS.

    (...) to dla nich świetna perspektywa! Co więcej jeśli reakcja świata będzie bardzo mocna i silna (choć tego się nikt nie spodziewał) to Chiny wtedy pozostaną jedynym źródłem surowców oraz ew. pożyczek. Im silniejsza potencjalna (wtedy) reakcja świata tym lepiej dla Chin, bo jeśli Chiny pozostaną jedyną gospodarką, która jeszcze chce z nim robić interesy, to przecież można putinowi zaproponować "nowe" i "lepsze" ceny;)

    Tak się stało i nie ma lepszego scenariusza dla Chin (...)
oraz dodałem:
    to dawało jej gigantyczne możliwości przeciwdziałania ewentualnym sankcjom, które dziś mają miejsce i pewnie będą miały miejsce jeszcze większe (to możliwe). (...) ale dzięki umowie z Chinami (o ile taka została zawarta), putin jest w stanie prowadzić swoją wojenkę latami i gwizdać sobie z sankcji (co ostatnio wielokrotnie dawał do zrozumienia). Nawet jeśli ceny chińskie będą wzrastać, to również wzrastać będzie współpraca między tymi krajami - im dłużej tym będzie mocniejsza i nieodwracalna.

    (...) tak naprawdę jak to nie wyglądało to Chinom warto obserwować te wydarzenia i w odpowiednim momencie zadziałać, gdy sytuacja będzie najbardziej korzystna.

Jestem jedyną osobą, która mówiła takie rzeczy (już od marca ubiegłego roku!). Nigdzie takich rzeczy nie usłyszeliście i nigdzie nie przeczytaliście.


Co więcej ten post ma wiele innych "profetycznych" stwierdzeń, które już się spełniły. Np. pisałem o tym, że upłynie trochę czasu i w innym miejscu świata wybuchnie kolejna wojna:
    (...) W przypadku tak jaskrawych wydarzeń jak brutalna i barbarzyńska wojna, mogą się zawiązywać kolejne sojusze.
    (...)
    (...) to zamieszanie to idealna sytuacja do tego, aby jakieś kroki zaczęły wykonywać jakieś inne państwa, które od lat planują ważne posunięcia w celu realizacji swoich interesów.

    Jeśli mamy gdzieś na świecie agresora większego od Putina, to należy się spodziewać, że znienacka wybuchnie jakiś konflikt w zupełnie innym miejscu świata - to właśnie ten world's fog of war.

    A może takich agresorów jest kilku?
    (...)

    W mojej ocenie należy się obecnie spodziewać, że pojawią się gdzieś na świecie jakieś zupełnie nowe ruchy, które trzeba będzie interpretować jako bardzo poważne wydarzenia, które mogą zmienić wszystko! Przykładowo konflikt w innym miejscu świata może się przemienić (NIESTETY!!!!!) w III wojnę światową - nie żartuję!

    Obecnie mamy ciszę ponieważ zamieszanie jakie wzbudził na całym świecie putler swoją wojenką (na patelni - jak pisałem wcześniej), jest tak duże, że świetnie to działa jako zasłona dymna, ale kraj który będzie chciał działać, właśnie się przygotowuje - dlatego warto obserwować kto obecnie na świecie się z kim spotyka i ponownie nie ma żadnych informacji o tym o czym rozmawiano (ja już to zaobserwowałem) (...)

    Obecnie to tak wymarzona sytuacja dla potencjalnego agresora (agresorów?), że owa cisza przed burzą może jeszcze długo trwać...
...faktycznie długo trwała.

Co ciekawe, napisałem wtedy że już obserwuję takie sygnały i te sygnały powiązane były właśnie z Izraelem...

Następnie dodałem słowa pod którymi i dziś się podpisuję:
    Obym się mylił (choć to jedynie wnioskowanie z tej nowej sytuacji geopolitycznej) i aby nikt nic nie chciał, a wojna się błyskawicznie zakończyła...

    ...jednak historia nas uczy, że to jedynie pobożne życzenia...

wtorek, 21 listopada 2023

Copilot - wyprowadził się z nerw!

W styczniu zapowiadałem powszechnych asystentów sztucznej-ćwierćinteligencji (i prognozowałem jak to będzie wyglądać) w poście Rewolucja asystentów AI - quo vadis?. Dziś stało się to faktem i to w dokładnie taki sposób w jaki zapowiadałem to wtedy.

Oto Copilot znajdujący się w przeglądarce Edge. Okazuje się, że gdy z nim rozmawiamy to bez problemu rozmowa odbywa się w języku polskim. Jednak gdy wyprowadzimy go z nerw (jak powiedział kiedyś Józef Balcerek z Alternatywy 4) albo się go zawstydzi - ten zaczyna gadać po angielsku:



Mam nowe wyzwanie: chce go zmusić, aby zaczął kląć po chińsku:P


Update:


Powyższa rozmowa przerażająco przypomina rozmowę filmowego doktora Chandry z HALem 9000...

Potem HAL przepraszał, że popełnił błąd, że zabił załogę... bo przecież się poprawi... należy mu się przecież druga szansa...

wtorek, 31 października 2023

Prof. Andrew Michta: Co dla świata niesie wojna w Izraelu?


Ciekawe są komentarze pod filmem, gdzie słuchacze idealnie wszystko wybadali i prześwietlili;)


Update:
Powyższy materiał, był bardzo ogładzony i sprawnie omijał co istotniejsze i najciekawsze tematy, natomiast tu mamy naprawdę zgrozę:


Hamas ZNISZCZY Izrael?! Dr Szewko i gen. Skrzypczak o WOJNIE na BLISKIM Wschodzie

...w 9 minucie, gdy wypowiadał się Pan profesor - materiał został chamsko WYCIĘTY!

?!?!?!?!?!?!??!?!?!

Oglądam materiały w internecie od lat i muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem...
(Co ważne Pan profesor wypowiadał się właśnie w kwestiach związanych z tematem tego materiału - to nie były jakieś poboczne, nieistotne wątki czy wtrącenia)
(Warte podkreślenia są też jednogłośne zachwyty w komentarzach - skierowane pod adresem Pana Profesora Wojciecha Szewko)

Naprawdę wszyscy powinniśmy dać kanałowi "Super Express" SUPERBANA - za cenzurowanie i zamykanie ust profesorom!

Zgroza, zgroza, zgroza...

poniedziałek, 30 października 2023

Tzw. sztuczna inteligencja i kryzys finansowy

W styczniu w poście pt. Rewolucja asystentów AI - quo vadis? ostrzegałem przed ogromnymi zagrożeniami wiążącymi się nie z tymi wydumanymi w filmach, ale faktycznie dziś funkcjonujących i coraz powszechniej wprowadzanych systemach tzw. sztucznej inteligencji (z podkreśleniem - SZTUCZNEJ) (wspominałem też o zaletach - dodaję tak na marginesie;) ):
    Co gorsze mam wrażenie, że kompletnie nikogo to nie interesuje, nikt się tym nie zajmuje i przed niczym nie ostrzega.
    (...)
    To wprowadza zbyt wielkie zmiany w strukturę świata jaki znamy, tymczasem nikt nie kontroluje tego jaki jest np. główny kierunek rozwoju w większości firm zajmujących się obecnie AI.
    (...)
    Może należy powołać międzynarodowe zespoły, które zajmą się tym co obecnie firmy i naukowcy robią oraz czy jest to dla nas "zdrowe"?
Okazuję się, że jednak nie jestem sam, jednak pojawiają się już głosy w tym samym tonie: Na horyzoncie majaczy nowy kryzys finansowy. Głównym winowajcą jest sztuczna inteligencja (android.com.pl):
    (...) Jak twierdzi Gensler konieczne jest wprowadzenie regulacji mających nadzorować działanie samego AI, jak i wykorzystywania go przez instytucje finansowe. (...)
Na razie kombinują bardzo wąsko, ale należy problem potraktować znacznie szerzej, bo tak jak już pisałem - być może już jest za późno...


Update:
Wcześniej wspominałem o sztucznej inteligencji w postach:
  1. O prawdziwej sztucznej inteligencji: Superinteligentna sztuczna inteligencja (2018 rok)
  2. Ciekawostka, o której malokto wie: Skynet - wypowie nam wojnę? (2020 rok)

wtorek, 3 października 2023

PGA 2023 - będę miał dwa wykłady

Zostałem zaproszony na PGA w celu pogadania do publiczności;)
Jeśli ktoś z Was się zastanawia jak mnie rozpoznać, to będę wyglądał mniej więcej tak:


Steve Ballmer Runs Around Like A Maniac On Stage (Motivational Presentation)

Braki intelektualne będę nadrabiał zwierzęcą naturą :P


Spotkać mnie będzie można na scenie "Geek" w sobotę o godz. 18:00 wraz z Andrzejem Muzyczukiem. Drugie spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 14:00 z drogim kolegą Mateuszem Witczakiem;)

Zapraszamy!;)

środa, 13 września 2023

Nowa czy nowatorska broń mordoru?

O nowych rodzajach broni mordoru pisałem zaraz po wybuchu regularnej wojny na Ukrainie bo już 26 lutego 2022, wtedy pojawiła się wypowiedź, która wprost mówiła o jakiś niesamowitych technologiach, więc wtedy napisałem:
    Oświadczenie Putina wskazuje na to, że ma jakąś cudowną, nową broń.

    oraz

    Czy naprawdę posiada cudowną broń?
Wtedy najprawdopodobniej chodziło o pociski hipersoniczne, ale jeszcze (wtedy!) nie mieliśmy o tym pojęcia (co w szczegółach opisywałem, że my jako społeczeństwo nie wiemy o takim zagrożeniu oraz że oficjalne dane wtedy wskazywały, że mordor posiada może kilka takich pocisków - co okazało się nieprawdą (o czym pisałem: 10 pocisków kindżał już użytych)).

Następnie (w lutym) odpowiedziałem na to pytanie:
    Dlatego powiem wprost: Putin ma cudowną broń i naprawdę nią właśnie groził - hurtowo.

    A może posiada też jakąś zupełnie inną cudowną broń?
    Możliwe...

    Cudowna broń oczywiście może dawać niesamowity potencjał, choć każda nowa broń nie daje takiej pewności wygranej jakiej by chciał dany dyktatorek (...)
Szczególnie to ostatnie zdanie stało się z całą mocą aktualne w ostatnim czasie, gdy okazało się że pociski kindżał jednak nie spełniają swojej roli ze wzlgędu na jakieś technologiczne kłopoty (o czym w szczegółach pisałem już wcześniej w poście: Kim-dział w cymbał).

Następnie podsumowałem całość zagadnienia już 26 lutego 2022:
    Obecnie mamy Putina, który w mojej ocenie dysponuje cudowną bronią (na marginesie dodam, że z wypowiedzi putina wynika, że ta broń to właśnie tradycyjny rodzaj broni militarnej, a nie np. broń cybernetyczna itp.) (...)
Niestety dziś temat powraca, bo wczoraj mogliśmy przeczytać:
    Dyktator z Kremla powiedział także, że Rosja pracuje nad rozwojem broni opartej „na nowych zasadach fizycznych”. Według Putina taka broń „zapewni bezpieczeństwo naszego kraju w najbliższej perspektywie historycznej”. Satrapa nie sprecyzował jednak, o jaki rodzaj broni chodzi.(...)

    Źr. Putin mówi o nowej broni! "Oparta na nowych zasadach fizyki". Dyktator z Kremla chwali Muska i przekonuje: "Rosja nie jest kolonizatorem" (wpolityce.pl; 12 IX 2023)
Sytuacja jest niestety poważna. Przypomnę, że na początku tej wojny (konwencjonalnej) zaskoczeniem były ogromne ilości wyprodukowanych w tajemnicy rakiet hipersonicznych, potem pojawiła się informacja o podobnych supernowoczesnych rakietach głębinowych, czyli czymś takim jak superszybkie torpedy, którymi można zmieść całą wyspę (Scenariusz Sacharowa JUŻ OFICJALNIE w Telewizji! Rosja Grozi Jego Użyciem!), a teraz pojawia się nowa informacja, że jest szykowane coś zupełnie nowego.

Ilość i nowoczesność technologiczna tych cudownych broni przekonuje, że od dziesięcioleci mordor przygotowywał się do ogromnej wojny. Dziś niestety wszystko wskazuje na to, że jest już do takiej wojny gotowy. Może nie wszystko poszło tak jak miało pójść, ale pod względem technologicznym i strategicznym została wykonana OGROMNA praca. Szkoda, że mieli na to wszystko dolary...

Jedyne co nam pozostaje to mieć nadzieję, że podobnie jak z rakietami hipersonicznymi, nowa technologia w oparciu o nową fizykę ponownie wykaże się wieloma technicznymi defektami oraz że w związku z tym ponownie naukowcy pracujący nad nią trafią za kratki lub pod ziemię...


Update:
Skonsultowałem się z ekspertką z dziedziny fizyki i pierwszą odpowiedzią jaką usłyszałem było: jeśli nowe zasady fizyki to tylko w kosmosie.

Ciekawe!

Jest to tym bardziej interesujące, że wcale nie powinniśmy być tym zaskoczeni. Tymczasem większość ludzi pewnie jest zaskoczona, bo mało się o tym mówi, że dosłowne i najprawdziwsze "gwiezdne wojny" już się toczą: Rosja zestrzeliła nieczynnego satelitę. USA i NATO potępiają udaną próbę (space24.pl; 16.11.2021).

Nie zdajemy sobie z tego sprawy, głównie dlatego, że powyższe wydarzenie jakoś tam trafiło do wiadomości głównego nurtu, ale wcześniejsze już nie. Czyli warto zdać sobie sprawę, że jest to już kolejna niszczycielska próba broni w kosmosie przeprowadzona przez mordor.

Być może to szokujące, bo jesteśmy skupieni tu na Ziemi, i tym wszystkim co się dzieje na Ukrainie - tymczasem gwiezdne wojny trwają już bardzo długo.

Kilka udanych testów tego typu jest dowodem na to, że mordor jest gotowy do walk w kosmosie i na długo przed frontalnym atakiem na Ukrainę demonstrował swoje możliwości.

Czy to była właśnie ta nowa broń - wcale bym się nie zdziwił bo na orbicie naszej planety nie ma zbyt wielu świadków i trudno jednoznacznie stwierdzić co i w jaki sposób zniszczyło nieczynnego satelitę.

Te wydarzenia powinny na całym świecie zapalić czerwoną lampkę: uwaga! Czy mamy plan na wypadek strącenia naszych satelitów komunikacyjnych?

Delta 18 Activation and National Space Intelligence Center Establishment, Dayton, Ohio, June 24, 2022 (źróło zdjęcia)

Jeśli chodzi o najnowszą technologię to oczywiście nie możemy nic przesądzić, ale zdanie eksperta uzmysławia nam, że jeśli faktycznie istnieje taka broń i faktycznie oparta jest o nieznane nam prawa fizyki, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że to jest broń kosmiczna.

Przerabialiśmy takie walki kosmiczne w wielu odcinkach filmów z serii przygody wesołego i frywolnego wojaka Bonda - jednak tym razem zagrożenie jest realne (mamy szczątki zniszczonych satelitów latające nam nad głowami) i naprawdę nie wiadomo, czy podobny scenariusz nie był realizowany przez mordor od dziesięcioleci.


Update:
Kilka najciekawszych komentarzy pod powyższym linkiem:
    Pisałem już to dawno temu, przeciwsatelitarne testy rakietowe powinny być obłożone takim samym zakazem jak testy z bronią jądrową. To jest kpina w żywe oczy, że przy coraz większym zagęszczeniu na orbicie, ktoś chce pokazać jakiego ma długiego robiąc chlew na orbicie.

    drot 18 listopad (16:15)
    Teraz połączmy to wydarzenie i fakt że pierwsze zamówione przez Rosjan drony Male nie mają łączności satelitarnej i producent opracował taką zdolność tylko dla wersji eksportowej. To mówi trochę o tym jak widzą ewentualny konflikt o większej intensywności z zaawansowanym technologicznie partnerem.

    MDx 18 listopad (12:45)
    A zależy na jakiej wysokości. USA raczej by nie zaryzykowało trafienie odłamkami w ISS, które kosztowalo z 0,5 biliona dolarów. Rosja nie wie co robi.

    GB 18 listopad (00:07)
    Trzeba przyznać, że Rosja ma nadal duże możliwości w bojowych systemach rakietowych co może realnie stważać niebezpieczeństwo dla przyszłych i obecnych obiektów w kosmosie i należy się na to przygotować

    Fflyer 18 listopad (08:22)
Odpowiedzi internautów odnośnie tego czym zestrzelono satelitę:
    Zapewne pocskiem z systemu antyrakietowego A-135/235, tylko one maja teoretycznie mozliwosci ASAT.

    Davien 17 listopad (18:09)
    To byl ,,Nudol,, ich nowy system prakietowy i satelitarny. To bylo jego pierwsze zastosowanie do realnego celu. Zaczeto jego opracowanie w 2015r Jego producentem jest Almaz-Antey.

    Tani 17 listopad (22:39)
    No i znowu Rosja złamała amerykańskie prawo międzynarodowe, głoszące że tylko USA może mieć broń działającą w kosmosie. Jak ma kto inny, to "reżim i zagrożenie". Normalnie tak bezczelnego kraju jak USA jeszcze w historii świata nie było, nawet III Rzesza nie była tak bezczelna i tak awanturnicza. A w ogóle, to USA jest w błędzie, Davien przecież pisał że Rosja nie ma broni antysatelitarnej :)

    Hanys 16 listopad (21:03)
Ten^ został nawet wyzwany od największych rusofobów...
    Kurcze. Jak ruski zestrzeliwuje swoje satelity kamieniami /w kosmosie może być użyta tylko precyzyjna broń kinetyczna - brak efektu fali uderzeniowej/, to nasz GPS leży i kwiczy. Nie tylko brak precyzyjnych map dna morskiego zatopi nasze uderzeniowe, podwodne atomówki to wszystkie czołgi, transportery, rakiety będą, zgodnie z teorią chaosu, jeździć i latać po prawdopodobnych trasach jak elektrony, ponieważ dokładnych map kartograficznych Pentagon i NATO nie produkują już od dziesięcioleci. Armagedon? Nie - brak szacunku dla innych / nie ma reakcji na propozycje rozmów i zrywanie zawartych układów/ oraz lekceważenie zdolności obronnych przeciwnika /czołgi, opl i hipersonika/. Tak trzymać!!!!. Alleluja i do przodu!!!! A sankcjami proszę obłożyć konstruktora tej rakiety i pocisku, zakazując mu wypoczynku w Zakopanem. Z poważaniem.

    Wysłannik 16 listopad (21:49)
Wiele z zamieszczonych tam komentarzy, pokazuje że właśnie ludzie kompletnie nie mają pojęcia o wcześniejszych testach broni kosmicznej oraz brak im wiedzy na temat tego co stanowi zagrożenie a co nie. Kto pomyślał a kto nic a nic. Do tego oczywiście kompletny brak świadomości, kto tu jest agresorem - co było typowe dla okresu przed konwencjonalnym atakiem na Ukrainę (ilu to ekspertów na dni przed atakiem zapewniało, że do niego z całą pewnością nie dojdzie?).


Update:
2 października i mamy doniesienia o teście kolejnej superbroni: Rosja planuje test potężnej rakiety. Według USA to "latający Czarnobyl" (dorzeczy.pl).

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Battlestar Galactica - Opening Scene

Jednym z seriali, który w latach 90. zrobił na mnie duże wrażenie, był Battlestar Galactica.

Miał on fantastyczny początek (w sensie całości), który wrzucał nas w sam środek druzgoczących, katastroficznych wydarzeń. Oto scena otwierająca, która naprawdę do dziś nic nie straciła na jakości i mocy każdego gestu, czy słowa:


Battlestar Galactica | Opening Scene

Modelka i aktorka Tricia Helfer grająca Number Six (en.wikipedia) Cylona-robota swą niezwykłą urodą oczarowała widzów i została zapamiętana do dziś;)


Update:
Reżyser Michael Rymer o kastingu do tej roli:
    Nie chodziło tylko o to, jak wyglądała; ona po prostu miała w sobie tę atmosferę. Nikt nie rozumie, jak trudna jest ta rola, aby nadać głębi, wrażliwości i tajemnicy zasadniczo lasce robota.
    źr. en.wikipedia
W 2006 roku Tricia Helfer otrzymała nagrodę Leo w kategorii „Najlepsza główna rola kobieca w serialu dramatycznym” za rolę w dwóch odcinkach pt. „Pegaz”.
Muszę przyznać, że faktycznie odcinki te były zaskakujące, intrygujące i rzucające zupełnie nowe światło na to wszystko co do tej pory wiedzieliśmy i o ludziach, i o Cylonach. Świetnej odtwórczyni roli szóstki - nawet nie będę podejmował;)

wtorek, 22 sierpnia 2023

Chcą zniszczyć Europę

W internecie spotkałem się z jakimś człowiekiem, który z dobrego serca agitował wszystkich przeciwko ewidentnemu złu, które rozgrywa się obecnie w Europie (podawał konkretne przykłady, które są wszystkim znane).

Napisał taki klasyczny tekst:
    Bardzo dobrze zastanówcie się nad tym wszystkim, gdy będziecie wrzucać swój głos do urny.
Ja mu na to odpisałem:
    Czy jest w Polsce choć jedna osoba, która oddając swój głos do urny wyborczej (ostatnio), głosowała za likwidacją samochodów spalinowych??

niedziela, 16 lipca 2023

Bit urojony - wielkie zagrożenie!

Dziś przedstawię Wam sposób: jak można zhakować najmniejszą ilość informacji obecnie używanej w elektronice i informatyce.

To zagadnienia ściśle matematyczno-logiczno-informatyczne, ale jak zwykle zaprezentuję je w sposób jasny i mam nadzieję przystępny.


Czym jest bit?


Wielu matematyków i informatyków-teoretyków mogłoby przedstawić całe elaboraty nad pięknem bitu - ale co to właściwie jest?

Bit to najmniejsza ilość informacji, którą możemy przetwarzać oraz np. zapisać na urządzeniu takim jak smartfon czy jakiś odległy serwer np. w chmurze.

W jednym bicie (z ang. binary digit, czyli cyfra dwójkowa) możemy zapisać jedynie dwa różne stany - cyfra dwójkowa, czyli tylko mamy dwa stany. Są one różnie określane, ale chodzi o to samo, czyli mogą to być: zapalony/zgaszony (jak żarówka lub dioda świecąca), 0/1 oraz prawda/fałsz.

Zwykle hakuje się systemy bardzo skomplikowane, wiec hakowanie najmniejszej ilości informacji jaką możemy zapisać - jest wyzwaniem nietrywialnym.

Jadnak informatyka wychodzi na przeciw zapotrzebowaniu, a właśnie otaczająca nas rzeczywistość potrzebuje, aby bit został zhakowany!

Tak jak pisałem wielu matematyków od lat zachwyca się pięknem tego, że w bicie mamy zapisane tylko dwa możliwe stany. Mamy tu całkowitą jasność, nie ma żadnych niedomówień, i nie ma możliwości, aby wartość zapisana w bicie była bardziej zerem lub bardziej jedynką.

Prostota jest piękna.

Jeżeli komuś na czymś innym zależy, to w informatyce mamy specjalny typ danych tzw. float, gdzie możemy właśnie zapisywać wartości, które są bardziej zerem lub bardziej jedynką - w zależności od potrzeb.

Wracając do bitu - właściwie z tą prostotą to nie jest aż tak dobrze, bo z 0 i 1 wynika wiele bardzo ciekawych rzeczy i myślę przekraczających wyobraźnię wielu przeciętnych zjadaczy chleba. Najprostszym przykładem (a są bardziej skomplikowane!) jest tzw. Algebra Boole’a (Wikipedia).


To podstawowe zasady logiki, której np. uczą się świeżo upieczeni studenci prawa na uniwersytetach na całym świecie.

Tu ponownie jakiś matematyk mógłby powiedzieć: bit jest piękny, ale algebra Boole'a to jest piękno większe niż jakikolwiek obraz czy rzeźba.

Co by o tym nie sądzić - to dzięki temu wszystkiemu funkcjonuje cała elektronika i informatyka (potocznie komputery). Bez nich nie byłoby: laptopa, internetu, Wi-Fi, telefonu komórkowego, czy karty pamięci w smartfonie itp.

Tu ponownie możemy podkreślić, że jest się czym zachwycać. Tym razem nie w ujęciu teoretycznym (matematyk), ale praktycznym, skoro wszystkie te urządzenia działają w tak ogromnej skali na całym świecie - to jest to niezwykłe piękno praktyczne, które być może przekracza ogromem i dostępnością wszelkie inne wymysły ludzkiej pomysłowości.
...z pewnością przekraczają ogromem pochłanianej energii elektrycznej;)

Ile tranzystorów przypada na jednego człowieka na ziemi? Ile procesorów? Ile metrów światłowodu? Ile sygnałów otacza Ciebie teraz czytając ten post (cyfrowy! składający się z dużej ilości bitów).

Ja ostatnio chodziłem po hipermarketach i sprawdzałem ten szum i co ciekawe ma on swoje fale, wystarczy zrobić parę kroków i jest ciszej, a po paru krokach jest istny sajgon różnych sygnałów.

Gdy idziemy w galerii handlowej - nie zdajemy sobie sprawy z tego ile dzieje się w naszym otoczeniu!

Latają wokół nas właśnie bity - informacje.


Komu potrzebne jest hakowanie bitu?


Paradoksalnie jest to potrzebne wielu największym państwom, rządom/partiom, czy ogromnym korporacjom (potem podam konkretne przykłady).

Wszyscy wymienieni, mają do dyspozycji ogromne możliwości oraz często nieograniczone fundusze - co nieco... przeraża.

Skoro tak sprawy się mają, to znaczy, że już niebawem zacznie działać to co Wam zaraz zaprezentuję - czyli nowy typ danych w matematyce/informatyce/programowaniu.

Typ danych taki jak bit - jak już wiemy - służy do zapisania prostych informacji takich, które w sposób nie wzbudzający żadnych wątpliwości pozwala ustalić czy np. dane urządzenie działa, czy praca została wykonana (prawda/fałsz), czy dioda np. "power" się świeci czy nie.

Tymczasem otaczająca nas (chora!) rzeczywistość potrzebuje, aby coś co jest jasne proste i oczywiste - było bardziej rozmyte. Przykładem tego jest proces, który obecnie zachodzi na całym świecie:

Mordor obecnie zaatakował Ukrainę i prowadzi z nią brutalną, barbarzyńską walkę od ponad roku. Jasne jest, że określając ten kraj czy jego przywódcę jako: zbrodniarza, ludobójcę, barbarzyńcę, agresora, mordercę itp. można zapisać to jako jeden bit.

Ktoś albo jest zbrodniarzem i morduje - albo nie (prawda/fałsz).

Tak dzieje się w krajach świata zachodniego, że nikt nie ma wątpliwości czy przy zbrodniarzu można ustawić bit na "prawdę" czy "fałsz".

Tymczasem w samym kraju propaganda przedstawia podboje jako zabawy w wojnę, które mają właśnie walczyć ze złem czyli np. z faszystami ukraińskimi. Taka narracja przedostaje się do wielu krajów, a nawet jest główną narracją. Przykładowo od początku wybuchu wojny, w Chinach prezentowana jest niemal wyłącznie narracja mordoru - dochodzą do mnie sygnały, że na początku wojny, działy się tam pod tym względem zadziwiające rzeczy.

Czyli mamy tutaj do czynienia ze stanem, w którym ktoś może być jednocześnie 0 i 1 - prawdą i fałszem!

Temu zagadnieniu poświęcony jest post: Obie strony wojny walczą w dobrej sprawie!.

Widzicie już teraz, że wielu polityków, eurokratów, korporacji - bardzo oczekuje tego, aby wszystko co chcą mogło być równocześnie w obu stanach - i 0 i 1.

Przykładowo - premier jest umoczony w aferę korupcyjną? No tak, ale przecież równocześnie nie jest w nią umoczony - powiedzą ludzie z jego partii.

Tu mamy bit urojony - nowy typ danych (np. w bazach danych), który odzwierciedla zapotrzebowanie najbardziej krwiożerczych i niebezpiecznych ludzi czy całych grup.

Jedni ludobójcy działają czołgami i rakietami, daje im ogromną satysfakcję zniszczone miasto i stosy trupów. Tymczasem jak dowodzi np. historia II wojny światowej, najgorsi są zbrodniarze, którzy działają w białych rękawiczkach. Analitycy tego co się działo w systemie III rzeszy podkreślają, że odhumanizowanie, sprowadznie ludzkich istnień do liczb bardzo pomagało w tych hurtowych zbrodniach. Tymczasem okazało się w praktyce, że żołnierze, którzy patrzyli ludziom w oczy - często psychicznie sobie z tym nie dawali rady - nawet oni to dostrzegali(!).

Bit urojony jest z pewnością narzędziem dla tych z białymi kołnierzykami...
Przykład z życia wzięty (współczesny): parę miesięcy temu, mój sąsiad zachorował. Nie wiedział na co i czy to bardzo niebezpieczne. Dlatego w aptece kupił test na covid i... jeden test wskazał że ma covid a drugi że nie...

Co ja mogę powiedzieć sąsiadowi, który wydał pieniądze na to, aby się czegoś dowiedzieć, a następnie nadal wie tyle samo co wcześniej? Znacie mnie więc wiecie, że szybko i kąśliwie skomentowałem tę sytuację;)

To jest właśnie bit urojony - pacjent jest jednocześnie chory na chorobę, która dopiero co rozwalała system finansowy świata, zebrała miliony zgonów na całym świecie - ale równocześnie nie jest chory na tę chorobę.

Dla osób, chcących w podły sposób zarabiać na medykamentach sytuacja bitu urojonego jest idealna.
...choć faktycznie doprowadzi do ośmieszenia produktów i tym samym do całkowitego zatrzymania sprzedaży. Jednak możemy zakładać, że wszystko zostało właściwie skalkulowane.

Zapewne pamiętacie postać Bogumiła (Wieńczysława) Nowaka z Daleko od noszy - wiecznego pacjenta ze szpitala im. A. Kopernika - tam nawet nikt nie wiedział, dlaczego takiego imienia jest ten szpital. To "A." to ma być "astronoma", czy "Alojzego"??;)

Skoro jesteśmy przy medycynie to podam jeszcze jeden przykład. Kiedyś w Wikipedii wyedytowałem hasło z zakresu medycyny i wyleciał mi jakiś nawiedzony oszołom, zaczął przywracać poprzednie wersje i straszyć kolegą adminem... Okazało się że "nowoczesny" lekarz dzisiejszych czasów stawia znak równości między: zdrowy / chory / wyleczony / zaleczony / upudrowany / leczony. Gostek wyleciał z "gębą" bo chciałem uściślać w haśle o czym mówimy - a przecież nowa nauka obecnych lekarzy, mówi im - jego zdaniem - że to wszystko jedno.

Dla ohydnego, odrażającego lekarza, który chce za wszelką cenę zarabiać, bardzo ważne jest to, aby nigdy nie było wiadomo, czy ktoś jest chory czy zdrowy. Ktoś się leczy, a może jest zaleczony, albo jedynie został pomalowany na zdrowego (np. protezy) - co za różnica???

Gdy w kwestii chorego używamy bitu urojonego (typ danych) - biznes będzie się kręcił nieustannie!

Czyli dla hieny lekarskiej jest to stan jak najbardziej oczekiwany i pożądany.

Dla pacjenta oczywiście najważniejsze jest to, aby było wiadomo, czy pacjent jest zdrowy czy chory, czy leczony a może wyleczony. Ale jeśli nikt tego nie wie - to pacjent ma tylko jeden obowiązek: płacić, płacić i płacić...


Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego jak potężną bronią może być bit urojony!
Przykładowo mamy kryzys humanitarny, taki jak obecnie w niewielkim stopniu obserwujemy (w każdej chwili może eskalować) i przykładowo mamy ludziom rozdać jedzenie albo leki. Oczywiście w przypadku dużych kryzysów brakuje i jednego, i drugiego.

W takiej sytuacji (dotyczącej milionów ludzi!) z pomocą przychodzi bit urojony - to czy konkretny człowiek, został wyleczony, zaszczepiony, otrzymał rację żywnościową - jest nieokreślone. W ten sposób możemy o połowę zmniejszyć zapotrzebowanie na te wszystkie zasoby!

Proste?
Proste!


Jak zhakować bit?


W celu wyjścia na przeciw oczekiwaniom rynku, polityki, koncernów itp. należy opracować i wdrożyć nowy typ danych w informatyce - czyli bit urojony.

Jak zamienić bit taki jak go dziś rozumiemy i pozwala funkcjonować wszystkim tym urządzeniom (za pomocą których ja teraz piszę, a wy czytacie) - na bit urojony?

Operacja jest bardzo prosta, w sytuacji gdy nie chcemy bardzo ingerować w dany system - dodajemy sekwencyjność działań na danym bicie.
Czyli odczytujemy wartość bitu w pierwszej operacji i zawiera on wartość "prawda", odczytujemy drugi raz i ma on wartość "fałsz". Odczytujemy wartość po raz kolejny...

W ten sposób udało się nam zhakować bit - najmniejszą ilość informacji. Taki sposób całkowicie będzie odpowiadał wszelkim szelmom, złodziejom (jest w więzieniu czy na wolności??), bandytom, zbrodniarzom wojennym itp.

W kolejnym etapie, gdy doczekamy już odpowiedniego prawa w UE, bit urojony w systemach informatycznych, może być realizowany na wiele sposobów. Np. za pomocą funkcji losowej lub np. po każdej operacji odczytu jego wartość jest xorowana przez 1 (zob. Alternatywa rozłączna (Wikipedia)).


Ktoś może powiedzieć, że to szalone. Ale co z tego skoro szalona jest nasza rzeczywistość (spełnia założenia koncepcji bitu urojonego) i to od dawna - taka po prostu jest i nie zmienimy tego tylko życzeniami.

Tak naprawdę szaleństwem jest to, że sprzedawane są nam szczepionki lub testy, i po ich wykonaniu okazuje się że nadal nic nie uległo zmianie, bo trochę jakby jesteśmy zainfekowani źródłem ostatniej pandemii, ale równocześnie nie jesteśmy!

Jasność i przejrzystość stanu jest tutaj wzorowa!


Bardzo niebezpieczne!


Tak samo jak mówi klasyk George Orwell (Folwark zwierzęcy i 1984 (Wikipedia)), jeśli ktoś wpływa na to co mówimy, jak i jakich słów używamy - należy traktować jako bardzo groźną agresję wobec człowieka lub nawet (częściej) społeczeństwa (np. nowomowa (ang. newspeak), myślozbrodnia (ang. thoughtcrime) czy nieosoba (ang. unperson)) - tak samo należy traktować sekwencyjność jako sposób określenia stanu danego bitu.

Określenie rodzaju "nieosoba" to działanie systemów totalitarnych właśnie z czasów Orwella, natomiast bit urojony - to już zupełnie nowa epoka. Czyli nie ma jasnego podziału na to kto jest osobą i kto nią nie jest, ale mamy tutaj mechanizm, w którym każdy w każdej chwili może się stać osobą lub nieosobą - jako podstawowy mechanizm systemu.

Dlatego każdy kto będzie kiedykolwiek chciał wdrożyć sekwencyjność względem najmniejszej ilości informacji - jest agresorem, który chce używać tego przeciw nam np. jako narzędzie terroru na społeczeństwie/ach. Dlatego należy takiego potraktować 3*O: Osądzić i Osadzić, a wszelkie prawo jakie ustanowił Obalić.

To bardzo, bardzo niebezpieczny sposób podbijania np. całych państw, czy kontynetów. Np. określamy że dany kraj jest terrorystyczny, ale jutro już jest trochę mniej terrorystyczny, a pojutrze...

Bez żadnych wątpliwości to agresja - czyli przestępstwo.

Najbardziej psychopatycznym zachowaniem będzie tutaj instrumentalne traktowanie bitu urojonego, czyli oczekiwanie w sekwencji odczytu bitu - na wynik taki jaki w danej chwili będzie "na rękę" agresorowi. Czyli mamy system, który z samej istoty rozwiązania (matematyczno-informatycznego) ma w sposób immanentny zapisany brak jednoznaczności wyniku, jednak mimo to np. rząd, (np. międzynarodowa) instytucja, czy jakaś armia - uznaje oczekiwany przez nich wynik za wiążący. To terror w czystej postaci... który nietrudno znaleźć na kartach historii, choć w mniejszej i nieelektronicznej wersji...

czwartek, 6 lipca 2023

Problem Francji - rozwiązany;)

Od wielu dni we Francji grasują różne bandy, co powoduje, że media prześcigają się w przekazywaniu wstrząsających relacji (np. Francja w chaosie i w ogniu (www.pap.pl)). Jak rozwiązać taki problem?

Dziwi mnie to, że nie mogą sobie z tym poradzić.

Nie jest jakimś zaskoczeniem, że francuska policja jest znacznie bardziej brutalna od np. naszej - jednak sądy francuskie są jeszcze bardziej delikatne niż nasze względem celebrytów.

Czyli mamy taką sytuację, że policja może kogoś poturbuje, może (bardzo rzadko!) zastrzeli, ale potem jak taki ktoś trafia pod sąd to okazuje się że dostaje zawiasy itp.
Właściwie powinien dostać kredki (patrz Bohaterska armia europejska!).

W normalnym kraju zebrałaby się jakaś komisja od spraw bezpieczeństwa narodowego, przyszedłby premier, prezydent i razem coś uradzili. W końcu kraj płonie - i to dosłownie!

W normalnym kraju można by uznać, że wszystkie osoby złapane na rozróbie są deportowane, ale w UE szaleje chora poprawność polityczna i słowo "deportacja" nie przechodzi im przez gardła...

Dlatego wymyślili, że zamiast rozwiązać problem - wyłączy się francuzom internet... (Zamieszki we Francji. Wyłączą internet? (cyberdefence24.pl))

Chyba się konsultowali z polskimi ekspertami odpowiedzialnymi za zakup masy tablic Mendelejewa dla wojska...
...a jeszcze całkiem niedawno pisałem, że unijni komisarze byliby takim pomysłem zachwyceni. Trafiłem w "sedno tarczy";)

Moja propozycja dla Francji jest następująca:

Skoro deportacja jest u Was niepoprawna politycznie, więzienia mają świecić pustkami - to może sięgnijcie do korzeni!

Macie bardzo dobrze sprawdzony w praktyce sposób rozwiązywania dużych problemów!

Gilotyna!

Ja tam bym wolał ich deportować, no ale jak oni nie mogą...

Dobrze by było, aby taka komisja ustaliła, że każdy kto zostanie złapany na rozróbie zostanie... no może nie ścięty, ale np. zostanie mu publicznie odcięta... np. noga...

No cóż, barbarzyński sposób, ale to co się dzieje we Francji to też dzicz i barbarzyństwo. W końcu kredki nie działają...

Wystarczy wystawić w centrum Paryża wielką gilotynę...

...zaręczam, że nie trzeba nic ścinać - następnego dnia w całym kraju mamy ład i porządek!
Zaręczam, że właściwe osoby zrobiłby sobie błyskawiczny kurs historii do czego coś takiego było używane w tym kraju i jak głębokie tradycje są takich rozwiązań!;)


Jednak coś czuję, że zamiast rozwiązać bardzo poważny problem, będą jednak próbowali odciąć ten internet...

Kiedy i gdzie Francuzi stracili jaja? Gdzie ci co kiedyś ścinali swoich władców?
...a ci ścinają internet...

Wyprzedzając wypadki nasz kraj powinien im wysłać te zakupione wcześniej tablice Mendelejewa - pewnie zrobią z nich właściwy użytek!;)


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...