Korzystając z tej okazji zrobiłem sobie święto i po raz pierwszy chyba od kilku lat: usiadłem i obejrzałem sobie cały ten film od początku do końca (a zwykle nie mam czasu ani sił aby oglądać choćby najcenniejsze filmy z mojej kolekcji...).
Info o filmie z wikipedii: „Coś (tyt. oryg. ang. The Thing, inny tytuł: Rzecz), amerykański film science fiction z 1982 r., w reżyserii Johna Carpentera. Druga ekranizacja noweli Johna W. Campbella Who Goes There? z 1938 r. (pierwsza była The Thing from Another World Howarda Hawksa z 1951).”
Film ten od zawsze fascynował mnie swoją jakością wykonania. Posiada zaawansowane efekty wizualne pomimo tego, że jest filmem TAK starym (ledwo co powstały Gwiezdne Wojny!). Mamy tu wiele skomplikowanych (i wydumanych) kreatur, które nawet dziś po latach wyglądają całkiem przekonująco czyli realistycznie, co jest raczej niespotykane w tak starych filmach (!). Dodatkowo jest też wiele innych efektów, dla przykładu film Terminator 2 był sławny między innymi z efektu wygenerowanego komputerowo płynnego metalu, w filmie Coś mamy nieco podobną scenę, w której ożywa krew (czyli mamy ruchomą ciecz ale innego koloru), z tą różnicą że nie jest to komputerowo osiągnięte oraz powstało 10 lat wcześniej...
Dość szybko film przedostał się do socjalistycznej Polski, która była szczelnie chroniona przed wszelkim „zgniłym” wpływem zachodnich kultur (w tym filmów). Mniej więcej od tego okresu okazało się że w Polsce znajduje się już całkiem pokaźna ilość filmów na pirackich kasetach VHS (a nawet byli tacy co niemal przemysłowo dodawali do nich polski dubbing).
Film ten oczywiście mogli oglądać najbardziej zamożni na osiedlach (zwykle mieli kogoś z rodziny za zachodnią granicą), dlatego użyczali swoje możliwości wszelkim znajomym i właściwie wszyscy na osiedlu wiedzieli kto i jakie filmy posiada:) Z drugiej strony krążyły jakieś nieprawdopodobne historie o filmach, które nie nigdy nie istniały (np. Gwiezdne Wojny: Zemsta Jedi itp.), ale wtedy nie było gdzie tego sprawdzić...
Taki film jak Coś robił nieprawdopodobne wrażenie na widzach, przypomnę że w TV wtedy były jedynie dwa kanały telewizyjne i nadawały program, który absolutnie nie nadawał się do oglądania przez człowieka rozumnego. Odzwierciedla to tekst z kabaretu Tey (B. Smoleń): dają nam dwa programy, jeden dla idiotów, a drugi dla rolników...
W kinach wtedy puszczano również filmy te, które dopuściła cenzura i to zwykle z kilkuletnim opóźnieniem. Dlatego należy sobie wyobrazić jakim wrażeniem było obejrzenie TAKIEGO filmu w tamtych czasach, jeszcze mając świadomość, że robi się coś... nielegalnego...
Płyta, którą kupiłem zawiera jedynie film i to zgrany na płytce typu DVD-5, co oznacza, że jest to płytka jednowarstwowa (jedynie 4,21 GB danych) co oczywiście musi się odbić na jakości filmu. Jednak mimo wszystko jakość filmu jest zupełnie zadowalająca, jak na tego typu wydanie (porównuję tu szczególnie z innymi tanimi filmami DVD, które często są dużo nowsze od „cosia”, a mimo to reprezentują jakość nie do zaakceptowania...).
Oryginalne (sporo droższe) wydanie DVD tego filmu posiada jakieś ponoć fantastyczne materiały dodatkowe, dlatego jednak mimo wszystko będę musiał je sobie kiedyś kupić (aktualna oferta na allegro). Powoli zaczynam się zachowywać jak rasowy kolekcjoner, który skupuje wszystkie wydania filmów :-D ;-)
Niemniej jednak to tanie wydanie polecam wszystkim tym, którzy po prostu chcą sobie obejrzeć ten interesujący i pełen akcji film.
Na allegro znalazłem info o owych dodatkach:
- Materiały dodatkowe:
realizacja filmu dokumentalnego "Coś" Johna Carpentera: terror przybiera kształty, komentarz do filmu z udziałem reżysera i Kurta Russella, tło archiwum produkcji, zdjęcia produkcyjne obsady, szkice produkcyjne i scenopis obrazkowy, lokalizacja planu, dokumentacja produkcji, sceny nieudane, uwagi produkcyjne, po produkcji, zwiastun kinowy, menu muzyczne, obsada i twórcy filmu
Ciekawostką tego wydania, które kupiłem jest to, że ta płyta DVD wprowadza w błąd program Nero InfoTool, który do tej pory działał mi bez najmniejszych problemów, otóż okazuje się że wg wspomnianego programu materiał jest: NTSC 4:3, Mpeg 1 (!), 720,480, gdy to zobaczyłem byłem załamany, bo wiedziałem, że jakość obrazu i dźwięku będzie fatalna (jak w VCD)... jednak do takiej jakości nie pasowała owa rozdzielczość. Mimo wszystko programy: PowerDVD oraz Media Player Classic odtworzyły mi ten film bez najmniejszych problemów. Okazało się że jest to jednak: Mpeg2 we wspomnianej rozdzielczości (+ dźwięk DD 2.0) oraz na szczęście obraz jednak jest panoramiczny.
Płyta znajduje się w tzw. dużym pudełku DVD, a zapłaciłem za nią jedynie 7 zł – myślę że jest to dobra cena (pewnie na niejednym straganie kosztuje więcej), bo poza dodatkami „oryginalnego” wydania to nic jej nie brakuje.
To wydanie (z "NAJ POLECA") obecnie jest do dostania na allegro po 10 zł z kosztami wysyłki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz