Obserwacja Księżyca, który akurat tego dnia najlepiej nadawał się do obserwacji - zapowiadała się fatalnie. Całą sobotę niebo było całkowicie zasłonięte grubą warstwą chmur, jednak nadzieję dawał fakt, że chmury nie wisiały a przesuwały się bardzo szybko. I faktycznie była to kluczowa kwestia, wieczorem przed wyjściem z domu Księżyc był dość mocno zachmurzony, gdy wyszedłem z domu już nie, co mnie bardzo ucieszyło, bo już zakładałem, że z obserwacji nic nie będzie.
Gdy po około 40 minutach wspólnie od Pawła kierowaliśmy się na miejsce obserwacji - niestety Księżyca znów nie było widać :(
Za nami chmur było mało, niestety na wysokości księżyca było ich bardzo dużo i bardzo rzadko zdarzały się prześwity, które uniemożliwiały ustawienie teleskopu - jednak nie poddawaliśmy się!;)
Takie ustawienie chmur sugerowało, że powinniśmy się szybko przemieścić tak około 150 km wtedy obserwacja byłaby prawie bezproblemowa - co zapewne miłośnicy soczewek robili w innych miejscach Polski;)
Tu nawalił Adam oznajmiając, że niestety nie naładował baterii w teleporterze...
Skazani na łaskę sił przyrody z trudem ustawiliśmy sprzęt, jednak obserwacja cały czas była prawie niemożliwa. Na szczęście na horyzoncie chmur było mniej. Po odczekaniu nieco czasu, dopięliśmy swego i każda z obecnych osób mogła swobodnie obserwować Księżyc - no chyba że nie sięgała do okulara :P
Libracja Księżyca
Nie udało mi się z wielu względów zrobić zdjęcia Księżyca takiego jaki widzieliśmy w powiększeniu, mogę jedynie powiedzieć, że wyraźnie widać było na nim kratery, a powiększenie było na tyle duże, że Księżyc nie mieścił się w kadrze.
Po tym dość długim czasie spędzonym bardziej na ustawianiu i czekaniu niż oglądaniu Księżyca, okazało się że jest już dość późno, część ekipy pomarzła, a szczególnie małe dzieci ;) Dlatego powoli zbieraliśmy się.
Część z obecnych zapaliła się rozważając następne spotkanie w jeszcze lepszej lokalizacji i za jakiś czas gdy będzie cieplej, inni sugerowali aby spotkać się i już nie bawić w teleskopy :P
Dziękuję Wam bardzo za przybycie i za zaangażowanie, szczególne podziękowania się należą Pawłowi za udostępnienie teleskopu oraz Jaśkowi.
Dzięki że przyszliście na tę egzotyczną dla wielu imprezkę, jak ustaliliśmy dalsze są w planach ;)
9 komentarzy:
No... fajnie było znów wyciągnąć zakurzony teleskop i popatrzeć w niebo jak za dawnych lat :).
PJ
Było miło. Kiedy przyjdzie wiosna i będzie już cieplej, proponuję zrobić u Ciebie w ogródku grilla albo coś w tym rodzaju :)
A ja bym w któryś bezchmurny weekend jednak popatrzył jeszcze w niebo przy grillu, u mnie na wsi są warunki, więc zapraszam.
Ehhhh, dawne czasy jak się przy grillu na totalnym pustkowiu robiło obserwacje. Wszyscy się pochowali w ciepłym domku, przy kominku, a ja jeden z teleskopem :).
PJ
No to super, jesteśmy umówieni. Jak tylko pogoda się poprawi a asmare nas zaprosi to znów sobie zorganizujemy kosmiczne obserwacje.
Mam taką propozycję aby tym razem może lepiej się przygotować merytorycznie (bez internetu ! :-P) tak abyśmy mogli się czegoś dowiedzieć o tym co obserwujemy. Np. możemy wziąć mapy nieba jeśli się zachowały, opisy itp. ja chyba mam gdzieś jakiś album o astrofizyce.
Pozdrawiam Was!
można też z drugiej strony przygotować kiełbaski, piwko i swetry, internet żeby brać namiary na obiekty mam;)
Tomek: a co chciałbyś wiedzieć? Bo mapę nieba to ja generalnie mam w głowie :).
PJ
A ja mam mapę w google sky map na androidzie bezczelnie zsynchronizowaną z kompasem i aktualnym czasem:)
super, to zorganizujemy coś.
Ja też mam mapę nieba w głowie, ale nie znam np. nazw kraterów, ich położenia oraz kiedy są widoczne.
Prześlij komentarz