Jak możemy przeczytać np. tutaj Białoruscy cyberpartyzanci opublikowali 2000 nazwisk pracowników MSW. Z racji tego, że akcje funkcjonariuszy się zaostrzają i dotyczą zupełnie bezbronnych osób i pokojowych demonstracji - pojawiła się odpowiedź, czyli cyberpartyzanci demaskują (dosłownie!) bandziorów. Ponoć mają jakieś narzędzia, które wspomagają ich w tym, aby określić która twarz funkcjonariusza znajduje się pod maską, czyli można go połączyć z konkretnym przestępstwem.
W mojej ocenie to bardzo celna reakcja, bo odgrywa ważną rolę na arenie międzynarodowej, ale też samym funkcjonariuszom odbiera radość z przemocy, bo już teraz zamaskowują się w sposób iście desperacki. No a jak mawiają - internet jest wieczny...
Janusz ZajdelMamy tutaj po prostu doskonale kontrolowany bałagan, stwarzający pozory (...) porządku (...)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.
Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.
W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz