Informacja ta została przedstawiona jako pozytywna, że oto Ukraińcy dzielnie walczą, a mordor słabnie - tymczasem jest wprost inaczej...
Co robi ktoś kto nie ma czym walczyć?
Przypomnijmy sobie jak wyglądała sytuacja w Polsce w 1939 roku, gdy wybuchła wojna i to właśnie my zostaliśmy zaatakowani. Niestety szybko nasze wojska zostały pokonane i zepchnięte, a na dodatek nastąpił atak mordoru (!) co było nożem wbitym w plecy. Kolejne miasta padały a wojsko musiało się schronić w lasach, a następnie w wolnych jeszcze krajach.
Co można zrobić bez wojska, broni artyleryjskiej, lotnictwa? Trzeba całkowicie zmienić strategię i formę walki, odtąd wojna przebiegała w podziemiu - partyzantka itp. Czyli była to walka na inną skalę, ale maksymalnie możliwą w danych okolicznościach.
Podobnie dziś, jeśli agresor nie ma już czym strzelać - w takiej formie jak miało to miejsce do dziś to trzeba zmienić strategię i formę ataków.
Dlatego brak amunicji to bardzo zła informacja, nie tylko dla Ukrainy, ale dla całego regionu, który może zostać dotknięty pośrednio lub bezpośrednio tą nową taktyką wojenną.
Dlaczego się tak obawiam?
W obliczu szantażu nuklearnego jakiego jesteśmy świadkami od dawna, a który nasilił się w ostatnim czasie (jest to w ostatnich tygodniach temat najczęstszy we wszelkich doniesieniach z Ukrainy) - to chyba mamy się czego obawiać?
W mojej ocenie ten sposób postępowania to celowe zwiększanie napięcia i terroru, więc niestety może nastąpić kolejny krok, który jak mniemam już dawno został zaplanowany.
To nie znaczy, że ja się najbardziej obawiam szantażu nuklearnego - nie!
Szantaż - szantażem, ale konsekwencje jakiś ostrych ruchów mogą doprowadzić do paniki w krajach, które z nami sąsiadują i doprowadzić do naprawdę wielkiej katastrofy np. humanitarnej a przy tym również do katastrofy ekonomicznej regionu.
Co by się nie działo to obecnie należy się spodziewać zmiany działania mordoru oraz działań na znacznie większą skalę niż do tej pory.
Ostatnio pojawiły się nowe, ciekawe informacje, które rozpoczęły się od tej:: Trzęsienie ziemi na Kremlu? Do Dumy trafiło pismo ws. Putina.
Ponownie jest to informacja, która potwierdza moje obawy, bo teraz przywódca mordoru będzie musiał na potrzeby wewnętrznej polityki - udowodnić swoją skuteczność.
Jak udowodnić swoją skuteczność, gdy nie ma się czym strzelać??
Niestety trzeba zmienić strategię oraz rozszerzyć pole działania w druzgoczącym stopniu.
Spodziewajmy się wzrostu: okrucieństwa, bestialstwa, prymitywnej, głupiej agresji i barbarzyństwa...
Ponownie to powiem: obym się mylił!
Update:
No i się nie myliłem... Dwa dni po opublikowaniu tego posta mamy nową koncepcję na wojnę: Rosja rozpoczyna częściową mobilizację. Rezerwiści czekają na jeszcze jedną decyzję Kremla (www.money.pl; 21 IX 2022).
Wygląda na to, że będziemy mieli drastyczny wzrost barbarzyństwa, zupełnie tak jak to opisałem w tym poście "prymitywnej, głupiej agresji"...
Co gorsze konflikt może eskalować, a nawet rozlać się dalej...
Update:
Do tego jeszcze mamy: Utajniony 7. punkt dekretu Putina. Ile ludzi naprawdę chce zmobilizować Kreml (www.rp.pl).
Update:
Mamy dwadzieścia parę dni od opublikowania tego postu i niestety, ale o eskalacji konfliktu już nie mówi się w domniemaniu...
Prezydent USA powiedział otwarcie, że konflikt nuklearny jest realny, a emerytowany generał zapowiedział, że odpowiedzą będzie zabicie każdego żołnierza z hord mordoru na Ukrainie oraz zniszczenie każdego statku na wodzie itp.
To niezwykle poważna sytuacja, jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia z czymś podobnym!
Na domiar złego, niedawno upubliczniono informację (co oznacza że jest to głównie broń propagandowa, ale niestety nie tylko...), że również nasz kraj czyni przygotowania: Duda: Polska rozmawia z USA o udostępnieniu broni jądrowej w ramach NATO (www.rp.pl; 5 X 2022).
Te doniesienia powodują, że nawet telewizornia podaje już otwarcie scenariusze nuklearne i temat nie jest już teoretyczny, bo do tej pory to bardziej starano się łagodzić i nie straszyć.
Chcę podkreślić, że nie należy popadać w panikę, nawet jeśli za miesiąc sytuacja zaogni się nawet 100 krotnie. Na razie należy to traktować jako prężenie muskułów, a desputin będzie też prężył w najbliższym czasie - strasząc i terroryzując świat.
Nie ma co na razie robić z tego czegoś poważnego - no chyba że pojawią się jakieś poważne, niepokojące sygnały, ale na razie ich prawie nie ma (była o tym mowa w poście Scenariusz Sacharowa JUŻ OFICJALNIE w Telewizji! Rosja Grozi Jego Użyciem!).
W mojej ocenie są obecnie sygnały o czymś zupełnie innym - warto o tym napisać kolejny post;)
Głowa do góry!
Update:
Upłynął już ponad miesiąc, czyli czas który w tym poście zapowiadałem i faktycznie mamy mocną eskalację konfliktu oraz mocne powiększenie obszaru działania - czyli dokładnie to co zapowiadałem.
Teraz terror i działania szantażu i dezinformacji są poszerzone do krajów NATO (tzn. wprost jest to robione i to bez żartów).
Oto wybrane tematy, które obecnie nie schodzą z pierwszych stron gazet:
- To się dzieje w Rosji. W Moskwie już szykują schrony (www.o2.pl; 24 X 2022)
- Rosja przygotowuje się do wojny na dużą skalę. Znam ich system szkolenia, a teraz, eskalując sytuację w związku z konfrontacją z NATO, zakładają różne scenariusze wojny - powiedział generał i były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Nikołaj Małomuż.
- Kreml wysyła ważny sygnał do NATO. Oto, co się za tym kryje (www.msn.com; 24 X 2022)
W mojej ocenie taka reakcja prezydenta jest wynikiem takiego myślenia jak moje w tym poście, ktoś kto wystrzelił (prawie) wszystkie pociski konwencjonalne, będzie eskalował na wszystkie możliwe sposoby - a on już zaczyna działać, aby wszyscy byli na to przygotowani.
Czyli ponownie, to o czym się dziś mówi jest mocno spóźnione do tego co ja pisałem na tym blogu. Niemniej obecnie na całe szczęście przywódcy zdają sobie z tego sprawę i na szczęście coś z tym robią.
Tak trzymać!
Po drugie linki 1 i 2 to niestety są to jawne sygnały, że coś się dzieje. To są właśnie te sygnały, o których mówiłem, świadczą o tym że tam w głowach w siedzibie centrum zła naprawdę myślą o takich zagadnieniach jak brudna bomba itp. Jak pisałem wszystko jest już dawno zaplanowane.
Na szczęście są to sygnały początkowe, które pokazują że się coś zaczyna dziać, a nie że już się dzieje. Na efekty przyjdzie poczekać. Niemniej dobrze by było, aby w Polsce również przygotować schrony. Nawet jeśli to jedynie dmuchanie na zimne. Ktoś o tym dziś myśli??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz