wtorek, 31 stycznia 2023

Rewolucja asystentów AI - quo vadis?

Pisałem na tym blogu już o różnorodnych rewolucjach, ciekawe czy faktycznie obecnie jesteśmy przed kolejnym punktem przełomowym, od którego nasze życie zmieni się nie do poznania

Lecz do czego nas to doprowadzi?
W tę sobotę na naszym spotkaniu online, opisałem co ciekawego się ostatnio dzieje w dziedzinie asystentów tzw. sztucznej inteligencji (którą właśnie należy rozumieć (w praktyce) jako naprawdę "SZTUCZNA" inteligencja...).


Giganci już gotowi?


Na rynku pojawiły się takie informacje, że jakieś przełomowe technologie opracował i chce wprowadzić Microsoft. W odpowiedzi na to - ponoć bardzo radykalnie - zapowiedział podobne rozwiązania Google, co od razu przełożyło się na wzrost akcji o 12%!

Teoretyzując jeśli Microsoft ma jakąś obiecującą technologię asystentów AI i zechce wprowadzić ją do swoich produktów, to w odpowiedzi możemy się spodziewać, że Google jeśli nie zrobi tego samego to zrobi coś podobnego, szczególnie że i tak w tym roku mają mieć miejsce premiery zupełnie nowych produktów tej firmy (co prawda ponoć AI w nich ma nie być, no ale właśnie może jednak się pojawią w odpowiedzi).

Wyobrażam to sobie tak, że Microsoft może wprowadzić powszechność funkcjonowania asystentów AI np. w swojej wyszukiwarce lub przeglądarce Edge. Oba produkty są bardzo słabej jakości (choć Edge ostatnio radzi sobie) i od lat ciężko jest producentowi wypromować je dostatecznie na rynku.
Dlatego zakładam, że wprowadzenie do nich faktycznie użytecznych asystentów AI, może być naprawdę niegłupim pomysłem, który przynajmniej przez jakiś czas skupi uwagę konsumentów.
...a kto wie może i na stałe;) W końcu asystent to ktoś, z kim nie chcemy się rozstawać.


Przyszłość


Warto podkreślić, że być może właśnie stoimy przed zupełnie nową erą, czyli powszechnym dostępem do asystentów AI (zostało to fantastycznie pokazane w filmie pt. Ona (Wikipedia)).

Jeśli faktycznie Microsoft i Google obecnie mają obiecujące rozwiązania AI i wprowadzą je być może już za kilka tygodni do swoich produktów, to rok 2023 stanie się rokiem przełomu - momentu, w którym powrotu do dawnych czasów już nie będzie!

Oczywiście nie spodziewajmy się zbyt wiele od AI, bo tak jak pisałem bardzo plastikowa jest ta SZTUCZNA inteligencja, niemniej technologie te będą z czasem dopracowywane.

Wyobraźmy sobie czasy, gdy nasz asystent AI jest z nami wszędzie: jest w komputerze, w telefonie, w przeglądarce internetowej czy w samej wyszukiwarce. Nawet, gdy idziemy do bankomatu, ten rozpoznaje nas i nie musimy wyciągać karty i podawać PIN-u.

(tylko gdy bardzo zmieni się nasz wygląd będzie potrzeba powrotu do autoryzacji starymi metodami)

To naprawdę może zmienić nasze życie kompletnie i na zawsze!


Do czego AI


Obecnie wiele się mówi o czatach, w których można wydać polecenie i (darmowo) AI wykona dla nas jakieś zadanie, nawet napisze program (jakość programu zależy od tego czego się uczył dany algorytm, więc w popularnych językach programowania wynik może być bardzo dobry, ale w mniej popularnych wynik może być nawet losowy).

Kolega na naszym spotkaniu online powiedział jaki ma problem z grafiką, którą przygotował sobie do gry. Ja wtedy podkreśliłem, że taki asystent AI się świetnie nadaje właśnie do uporządkowania, poukładania jakieś grafiki, czy plików.

Zadanie uporządkowania 1000 elementów graficznych lub 1000 plików człowiekowi zajmie dużo czasu, jeszcze więcej jeśli tych elementów jest jeszcze więcej. Tymczasem AI świetnie się do tego nadaje, aby nas odciążyć.

Zastanówcie się nad tym jak wiele takich czasochłonnych prac wykonujemy w różnych czynnościach, naprawdę warto aby do tak prostych prac zaprząc sztucznego, wyzywanego od "inteligencji".

Przestawianie, segregowanie, porządkowanie, wstępna selekcja, odnajdowanie to proste, ale bardzo czasochłonne czynności.

Jako twórców asystenci AI mogą nas bardzo odciążyć, my będziemy robić np. film (sztukę, mam nadzieję przez duże "SZ"), tymczasem do czarnej roboty poukładania, poprzycinania itp. będziemy mieli swojego wyrobnika.

Jeśli prawdą jest to co wyżej napisałem, coś takiego może się wydarzyć już za chwilę na naszych oczach.


Jak na tym wyjdziemy?


To co tu napisałem jest bardzo optymistyczne i sam takiego asystenta potrzebuję np. do robienia moich gier itp. Wielokrotnie, gdy ktoś mnie pytał czy jakaś gra zostanie ukończona, odpowiadałem: jak mnie sklonują parę razy to wtedy skończę;)
...właściwie skończymy;)

Problemów jest jednak wiele, np. powszechność takich rozwiązań, może doprowadzić do poważnych przetasowań na rynku pracy.

Już dziś koledzy mówią mi, że ich klienci zachłysnęli się AI i zawracają głowę, że coś powinno być tak zrobione bo tak podaje na czacie jakiś algorytm...

To się już dzieje!

Dlatego ostatnio koledze powiedziałem, że takim klientom należy odpowiadać: jak nawigacja Panu mówi skręć w lewo to skręci Pan do jeziora??

Problemów jest znacznie więcej.

Kompletnie nie wiemy do czego nas powszechność asystentów AI doprowadzi jako narody (lokalność), czy całą naszą cywilizację!

Co gorsze mam wrażenie, że kompletnie nikogo to nie interesuje, nikt się tym nie zajmuje i przed niczym nie ostrzega.

Do zagrożeń można zaliczyć inwigilację na taką skalę jaka jeszcze nigdy nie była znana! W filmie Blade Runner 2049 jest ukazana taka asystentka, która towarzyszy np. w domu bohaterowi filmu i ona naprawdę wie o nim (prawie) wszystko!

Jest to o tyle niebezpieczne, że obecne rozwiązania techniczne są wynikiem chłodnej analizy komercyjnej, duże firmy w coś chcą zainwestować (może właśnie dlatego, że na inwigilacji się świetnie zarabia już dziś!) i nikt, ale to absolutnie nikt się nie zastanawia do czego to doprowadzi nas wszystkich.

To taki radosny okres twórczości nowych algorytmów i zabawy internetowymi czatami, ale wolna amerykanka jest tutaj bardzo, ale to bardzo niebezpieczna!

To wprowadza zbyt wielkie zmiany w strukturę świata jaki znamy, tymczasem nikt nie kontroluje tego jaki jest np. główny kierunek rozwoju w większości firm zajmujących się obecnie AI.

My nic nie wiemy co oni robią!

Ale nawet jeśli zajmują się wyłącznie zastosowaniami, które podpowiada im zapotrzebowanie rynku - to i tak może to prowadzić do bardzo niebezpiecznych zjawisk...

...może nawet doprowadzających do końca naszej cywilizacji...

...w najlepszym razie, będzie to np. definitywny koniec naszej prywatności.
Do wprowadzenia TOTALNEJ inwigilacji może dojść przypadkiem, czego nie planowała, żadna z firm, które dziś pracują nad podobnymi algorytmami.

Samo wprowadzenie automatycznych, autonomicznych asystentów do przeglądarek, może doprowadzić - przy dużej powszechności takich rozwiązań - do końca naszej prywatności i intymności.

A co jeśli komuś na tym zależy?
Dziś to pytanie nie jest wyssane z palca, bo już dziś wiele gigantów zajmuje się zbieraniem wiedzy o nas i zarabia codziennie tony złota na wkraczaniu do naszego życia!

Czyli mówimy tu wyłącznie o komercyjnych zastosowaniach, które już dziś powszechnie funkcjonują w otaczającej nas coraz bardziej cyfrowej rzeczywistości.

Co dalej z tą ukrytą pułapką?


Może należy powołać międzynarodowe zespoły, które zajmą się tym co obecnie firmy i naukowcy robią oraz czy jest to dla nas "zdrowe"?

Dla jasności nie jestem za ograniczaniem rozwoju, ale ukierunkowanie tego rozwoju lub wprowadzenie zawczasu odpowiedniego prawa, które będzie nas przed takimi zagrożeniami chronić (o! już widzę gigantów, którzy zrobią wszystko by do tego nie doszło!), może nas uchronić przed trudnymi obecnie do przewidzenia konsekwencjami dla całej naszej cywilizacji!

Może już dziś jest za późno?

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...