Nie mogę wyjść z podziwu jak wiele osób kibicuje systemom Microsoft Windows, mimo że nie mają za wiele argumentów przemawiających za tym, że system ten nadaje się do pracy (a że się nie nadaje to zwykle się przekonuję o tym wtedy gdy usuwam 300 programów szpiegujących z czyjegoś kompa). Do takich bzdurnych argumentów, zaliczyć można wiele mitów i absurdów np. że ponoć Microsoft swoim użytkownikom daje jakieś gwarancje, na cokolwiek...
ja się o tym przekonałem, że nie daje gdy z pracy kupiono mi (do domu) mój pierwszy system Windows czyli 95 OSR2. Zaraz po zainstalowaniu wystąpił problem, skontaktowałem się z Microsoftem, a ci o dziwo powiedzieli, abym się pocałował w...
Teraz miałem kolejną taką rozmowę, chodziło między innymi o to, że systemy Windows mają różnego rodzaju zabezpieczenia, gdy się coś przykrego wydarzy (np. nazbiera się tyle wirusów że system nie działa). Naprawdę chcę zapewnić, że po około 20 latach, systemy Windows stały się o tyle mniej awaryjne, że gdy nastąpi poważna awaria, te można jeszcze odratować, o czym pisałem w poście
Windows 7 i problem z dyskiem?.
Warto jednak aby ci wszyscy ślepi miłośnicy Microsoft Windows zwrócili uwagę na fakty oraz powiązania między nimi:
1. Faktycznie obecnie systemy Windows mają wiele systemów zabezpieczeń przed uszkodzeniami systemu, np. tzw. "punkty przywracania systemu" itp.
2. Jednak skomplikowanie i ilość tego typu zabezpieczeń, nie świadczą o tym jak bardzo dobry jest ten system, lecz o tym jak bezsilni są jego twórcy, jak niezwykle awaryjny jest on (jak łatwo się sam uszkadza)
3. Wielu jest tak zakręconych, że albo nie zauważają systemów Linux, albo nawet twierdzą że te są tak samo złe jak Windows...
4. Warto zauważyć że systemy Linux nie uszkadzają się i nie infekują się tylko dlatego że użytkownik chce jedynie poklikać (bo na systemach operacyjnych czy informatyce się nie zna).
5. Istnienie oraz potrzeba używania wspomnianych kaskad systemów zabezpieczeń systemów Windows świadczy jasno, że Linux ich nie potrzebuje
6. No i tak na koniec: brak stabilności systemów Microsoft Windows nie wynika z uszkodzeń pamięci czy dysków twardych, bo systemy Linux działają na tych samych komputerach (np. u mnie). Przykładowo mój najstarszy pecet (około 12 lat) ma oczywiście i Windows, i Linux, i nie muszę mówić jak bardzo i jak dawno temu jeden z tych systemów zdechł, natomiast drugi trzyma się wyśmienicie.
Ufff... wszystko jasne?;)