piątek, 25 grudnia 2009

Stara wojna: Atari vs Amiga ;)

W komentarzach do tekstu Premiera Atari Falcon 030, w emocjonalny sposób zaatakował mnie niejaki borys777. Ze sposobu jego postępowania mogę wnieść, że jest "tendencyjnym" zwolennikiem Amigi ;)
Niegdyś firmy Commodore (Amiga) i Atari były klasycznymi rywalami, co mocno udzielało się również użytkownikom tych komputerów. Dziś przy różnych okazjach się to wspomina, jednak mało kiedy się do tamtej wrogości i zaślepienia faktycznie powraca.

Nieco więcej pisałem o początkach tych dwóch komputerów w poście Premiera Amigi i Atari ST w 1985 roku.

Wspomniany borys777 w dość chaotyczny sposób zarzucił mi, że post opisujący premierę Atari Falcon 030 jest flame'owy oraz:
    Oczywiscie ze pierwszym multimedialnym komuterem byla amiga.....

„Oczywiście” fakty są takie, że Amiga nie była pierwszym (domowym) komputerem multimedialnym. Zacytowany tu internauta miał zapewne na myśli komputer Amiga 500 (Wikipedia), który zasłynął z fajnych i licznych gier, jednak gry nie są wystarczającym powodem do tego aby komputer ten nazwać multimedialnym w tym znaczeniu w jakim można nazwać dzisiejszy np. laptop, peceta itp. (niżej szerzej o tym piszę)


Amiga 500 (1987 rok)

Po pierwsze Amiga 500 jest komputerem wprowadzonym na rynek w 1987 roku (przez firmę Commodore International), przez co siłą rzeczy nie może być pierwszym komputerem multimedialnym. Za pierwsze (udane) domowe komputery multimedialne można uznać Atari 400 i 800 z 1979 (których w tym roku świętujemy 30 lecie). Komputer Apple II z 1977 roku (Wikipedia) co prawda też mógł emitować dźwięk (co było wydarzeniem ;), jednak był to prosty klik (z 1 bitową kontrolą głośnika na wzór PC speakera z lat 80.). Były to niewystarczające możliwości do zastosowań multimedialnych (np. gier), gdyż nie było możliwości wygenerowania kilku tonów równocześnie o różnych obwiedniach, barwach dźwięku itp. Natomiast wspomniane komputery Atari doskonale sobie z tym radziły (chip POKEY), co zostało wykorzystane np. przy powstawaniu gier na te komputery oraz przy projektowaniu automatów arcade.


Atari 1040 STf (1985 rok)

Dlatego wracając do Amigi 500 to jest to komputer 16/32 bitowy, czyli należący do następnej klasy komputerów, jednak i on nie był pierwszy. Przed Amigą pojawił się komputer Atari ST w 1985 roku (Wikipedia), który był typowym komputerem domowym (i otrzymał za to nagrodę roku). Posiadał bogate możliwości dźwiękowe i graficzne. Przed Atari ST na rynku obecne były komputery Apple (np. Macintosh), ale nie mam żadnych danych odnośnie ich możliwości dźwiękowych (z kolorami również były problemy). Pewien jestem, że około roku 1990 Apple montowało w swoich komputerach 8bitowe przetworniki C/A (czyli podobne jak te w Amidze).


Reklama Atari 520 ST

Borys777 wspominając o Amidze miał na myśli zapewne jej duży udział w rynku gier, bo komputer ten do dziś ceniony jest pod tym względem. Jak na lata 80. miał bardzo bogate możliwości multimedialne: 4 kanały dźwięku stereofonicznego (8bitowe przetworniki C/A + dodatki) oraz imponującą grafikę. Jednak jego wpływ na szeroko pojęte oprogramowanie multimedialne oceniłbym na cztery z minusem, gdyż podobne oprogramowanie powstawało nawet na komputery 8bitowe (natomiast gry to na pewno światowa czołówka w latach 1987 – 1990, główne ze względu na ich jakość).

Dlatego należy tu oddzielić, gry od multimediów oraz sentymenty od faktów. To że komputer ten był i jest wspominany jako genialna zabawka do grania, w żaden sposób nie przesądza, że jest to pierwszy (domowy) komputer multimedialny itp.


Przejdźmy jednak do sedna sprawy czyli mojej wypowiedzi odnośnie Atari Falcon 030 (Wikipedia). Jest to domowy komputer 32 bitowy z 1992 roku o imponującej architekturze multimedialnej. Aby go porównywać z Amigą, to trzeba pozostawić Amigę 500 i odszukać inny model. Odnalezienie odpowiednika tego komputera w produktach Commodore nie jest możliwe, jednak ze względu na czas wprowadzenia na rynek, cenę i przeznaczenie najbardziej odpowiednim modelem jest Amiga 1200 (Wikipedia).


Whip! by Escape. Falcon 030 VLM

Zestawienie podstawowych parametrów multimedialnych
lpAtari Falcon 030Commodore Amiga 1200
1. 32 bitowy procesor Motorola 68030 16 MHz32-bitowy procesor Motorola MC68EC020 14.19 MHz (PAL) lub 14.32 MHz (NTSC)
2. procesor sygnałowy Motorola 56001 32 MHz + złącze DSPbrak DSP
3. w pełni programowalny procesor VIDELukład graficzny AGA
4. 65 536 kolorów (paleta barw 262.144 kolorów)wyświetlanie jednocześnie 256 kolorów z palety 16,8 milionów
5. CODEC - 8 kanałów DMA 16bitów 50 kHz przy 144 dB (odstępu szum/dźwięk)8bitowe przetworniki A/C (jak w Amidze 1000/500)
6. Yamaha YM2149 - 3-kanałowe PSGbrak dodatkowego chipu/możliwości
7. Sterownik MIDI (jak w Atari ST)brak MIDI

Podsumowanie wychodzi: 7:3 dla Atari, w tym dyskusyjne są punkty 4 i 5. Ilość kolorów sprzętowo generowanych jest mniejsza w Amidze, choć jest większa paleta kolorów. Atari Falcon potrafi generować obraz zarówno z 8 bpp jak i 16 bpp, ale ma mniejszą paletę. Trudno jest tu wskazać co jest lepsze. W Amidze na pewno 8bpp oraz rozszerzony HAM8 nie nadają się do plików animacji (np. MPG, AVI, FLC itp.), z drugiej strony tryb 256 kolorów jest wydajny i doskonale nadaje się do np. gier. W Atari 16 bpp tryb doskonale sprawuje się do animacji, dem i gier. Jedno co jeszcze tu mogę dodać, to że każdy kto cokolwiek kiedyś robił w grafice (np. demko, engine itp.) chętniej sięgnie po tryb 16 bpp z drugiej strony jeśli mu zależy na maksymalnej wydajności 8 bpp będzie najlepsze (choć nie w każdym przypadku, np. algorytmy z oświetleniem wielokolorowych tekstur itp.).
Punkt 5. skomentować można w ten sposób, że dźwięk w Amidze na pewno jest wystarczający dla przeciętnego konsumenta (nie bardzo odbiegający od ówczesnych pecetów itp.). Natomiast w Atari są to wyśmienite parametry, których odzwierciedleniem jest powstanie nowatorskich rozwiązań w oprogramowaniu muzycznym (np. Cubase Audio oraz zob. Cyfrowe przetwarzanie dźwięku) oraz zastosowania w pierwszych cyfrowych studiach nagraniowych - również w Polsce.

Dodam jeszcze, że opis możliwości multimedialnych Atari Falcon 030 jest tutaj niepełny. Natomiast profesjonalna wersja Amigi 1200 czyli Amiga 4000 miała już sporo mocniejszy procesor, ale możliwości sprzętowe pozostały często identyczne z 1200.



Może parametry podane w tabeli nie są czytelne dla wszystkich internautów, jednak w prostej linii świadczą o tym, że Amiga miała bardzo słabą moc obliczeniową jak na multimedia (podobnie komputery Apple oparte o ten sam procesor). Natomiast na Atari ze względu na unikalną architekturę multimedialną oraz moc obliczeniową możliwe było odtwarzanie filmów MPG, AVI oraz plików mp2/3 itp. Zgodnie z wynikami testów przeprowadzanych ówcześnie w redakcji Bajtka (których byłem świadkiem), Amiga 1200 nie mogła tutaj w żadnej mierze konkurować z Atari Falcon 030.

Atari Falcon 030 - skan z folderu reklamowego z Atari Messe 1992

W moim poście umyślnie użyłem pewnych uogólnień i niedomówień, mając nadzieję że będą czytelne. Przykładowo pisząc
    Atari Falcon 030 był pierwszym multimedialnym komputerem na świecie, a nawet rozpoczął modę i inni producenci (np. pecetów) zaczęli również sprzedawać swoje komputery jako „multimedialne”
Miałem po pierwsze na myśli, multimedia rozumiane w taki sposób w jaki się je rozumie do dziś (zaraz to wyjaśnię), po drugie opisując komputery domowe na tym blogu mam na myśli tylko komputery domowe i to na dodatek tylko te, które były choć trochę popularne (czyli się sprzedawały). Innymi słowy jeśli ktoś znajdzie komputer tańszy lub bardziej multimedialny, ale taki który sprzedał się w ilościach egz. mniejszej od 1000 oraz bez dostępnego powszechnie oprogramowania (multimedialnego) to osobliwość ta jest przeze mnie pomijana (zasługuje na oddzielny artykuł).

Jak rozumiem tu pojęcie komputera multimedialnego ?
Atari Falcon 030 był tak zaawansowanym komputerem, że w żaden sposób nie można go porównywać z Atari ST lub Amigą 500, ponieważ zastosowano w nim rozwiązania umożliwiające realizację zadań typowo multimedialnych, które do dziś nie uległy przedawnieniu. Jakie to są zadania ?
Każdy miłujący (dziś) multimedia wymaga od swojego sprzętu:
- możliwości odtwarzania filmów (AVI, DVD itp.)
- możliwości odtwarzania dźwięku w tle np. mp3, ogg itp.
- dobrej jakości dźwięku (oraz obrazu, ale z tym nie radziły sobie za dobrze oba te komputery - brak sprzętowego trybu z 24 bitowym kolorem itp.)

Do pierwszych dwóch zastosowań wymagana jest niezbędna moc obliczeniowa, której nie miała Amiga 1200 oraz komputery Apple. W Atari Falcon 030 jak na tamte czasy wydajność całego systemu była jedynie wystarczająca (co było wtedy dużym osiągnięciem). Możliwe było odtwarzanie plików MPG, AVI, FLI, FLC oraz plików mp2 i mp3 w tle.
Podsumowując Atari Falcon 030 był pierwszym komputerem multimedialnym jaki pojawił się na rynku, który spełniał wszystkie cechy takiego systemu, a które do dziś pozostają niezmienne.


atari falcon 030 plays movies and mp3´s


Dlatego pisząc we wspomnianym tekście, że Atari Falcon 030 był pierwszym multimedialnym komputerem na świecie miałem na myśli fakt, że był pierwszym domowym komputerem, który radził sobie z animacjami oraz zaawansowanym generowaniem dźwięku. Następnie dalej napisałem nawet rozpoczął modę i inni producenci (np. pecetów) zaczęli również sprzedawać swoje komputery jako „multimedialne”, wiąże się to z faktem, że właśnie w tamtym czasie rozpoczął się komputerowy (i marketingowy) boom na komputery multimedialne. To właśnie od tamtego czasu w sklepach pojawiały się zestawy „multimedialne”, choć wtedy nie do końca musiało być to prawdą (podobnie jak ostatnio mieliśmy doniesienia, że w sklepach są komputery, które mimo oznaczeń nie nadają się do systemu Windows Vista itp.).

Mam nadzieję, że teraz jest już wszystko jasne.


Co się zaś tyczy flame, drogi borysie777, to wracam do tamtych czasów w sposób niemal historyczny, staram się opisywać różne fakty oraz opinie, co przybliża minione czasy. W mojej ocenie nigdy za wiele podobnych opisów, są to czasy w 100% minione i w mojej ocenie zasługują na podobne „wspominki”. Staram się to wszystko realizować na tym blogu (i innych), w przeróżnych artykułach (np. w serwisach internetowych, Wikipedii itp.) prelekcjach itp.
W mojej ocenie flame, ma inny cel, środki (np. duży nacisk na echo jakim się odbije w danej społeczności).
Możesz być pewien, że będę dalej opisywał pionierskie czasy komputerowych multimediów oraz że będę się starał to ze wszystkich sił robić maksymalnie obiektywnie i zgodnie z faktami.

Trzeba się spodziewać, że przy moich historycznych opisach, będą się zdarzały takie sytuacje, w których osoby z przesadnym sentymentem podchodzące do swoich komputerów z dzieciństwa lub osoby niewłaściwie ustalające hierarchię czy pionierskość danej architektury/rozwiązania – będą mniej lub bardziej niezadowolone.
Jednak moje teksty mają nastawienie edukacyjne i historyczne, dlatego wszyscy mamy czerpać z tego, nie chodzi tu o spory, bo w mojej ocenie znane fakty są zupełnie bezsporne (jeśli jest inaczej to zaznaczam ten fakt), natomiast warto o nich pisać, bo są często po prostu nieznane.
Jeszcze innym zagadnieniem jest to czy obalę w czyjejś głowie mit danego komputera. Można tu wiele napisać, ja jedynie powiem, żeby się tym tak nie przejmować, bo klasyczne komputery takie jak Apple, Atari czy Commodore zwykle zawsze mają "swoją dziedzinę", w której były najlepsze na świecie, to że nie były np. pierwsze w danej dziedzinie nie znaczy, że są zupełnie do niczego.
Inna sprawa, że zawsze wszelkie porównania i historyczne opisy należy robić w odpowiedniej perspektywie, np. porównujemy tylko komputery domowe, tylko np. 16 bitowe, tylko multimedialne itp. Ja zawsze staram się jasno zaznaczyć w jakiej perspektywie analizujemy (Atari Falcon to całościowe podejście do komputerów multimedialnych, wcześniejsze komputery były też multimedialne, ale nieosiągalna była np. tak istotna moc obliczeniowa itp.) – jeśli tego nie zrobię to wybacz mi, ale naprawdę i tak wiele czasu mnie ten blog kosztuje.

Dlatego jeśli drogi internauto znajdziesz nowy fakt (materiał itp.) to podeślij nam/mi, a nie zarzucaj mi stronniczości.

18 komentarzy:

highend pisze...

zapomniałeś kolego o komputerze Amiga CDTV - czyli A500 z wbudowanym czytnikiem CD wyglądającą jak część domowego zestawu HIFI. I to był właśnie komputer multimedialny, przed Falconem...

wysmiewasz się z Amigi kolego, a weź sobie pod uwagę, że w 1985 roku to był szok i nawet jeśli ST był parę miesięcy wcześniej to był pod każdym względem gorszy.

ponadto pisanie o Amidze, że nadawała się do tylko do gier jest również żenujące.... i tyle w temacie.

P.S. mam dwa falcony, kilka różnych modeli Amig, żadnych wojen. Suche fakty

Anonimowy pisze...

i wpisz sobie w google hasło:

"pierwszy komputer multimedialny"

falcon jest super, ale nie był pierwszy.

Tdc pisze...

Droga firmo highend, postaram się spokojnie i rzeczowo ustosunkować to tych zarzutów.

> zapomniałeś kolego o komputerze Amiga CDTV

Jak czytamy na Wikipedii:

To nie jest komputer, ale 32-bitowa konsola do gier.

> I to był właśnie komputer multimedialny

Nawet zakładając, że to był komputer i to multimedialny to proponuję abyś odtworzył na nim najbardziej powszechny i używany do dziś plik muzyczny mp3. Jak się Tobie to uda, to już mnie tu nie przekonuj tylko od razu zrób film z tego epokowego wydarzenia i zamieść na YouTube – w świecie miłośników Amigi będziesz traktowany jak guru ;)

> I to był właśnie komputer multimedialny, przed Falconem...

hmmm... zaglądam do Wikipedii, a tam jest napisane:

„Została zaprezentowana po raz pierwszy 16 lipca 1993”

Oznacza, to że ja używałem Atari Falcon na wiele miesięcy przed zaprezentowaniem Amigi CD32.

Proponuję rozważyć kwestię argumentacji, jest ona bardziej wartościowa i przekonująca nie wtedy kiedy jest liczna lub wyartykułowana w jakiś specyficzny sposób, ale wtedy kiedy np. jest poparta dobrymi faktami, źródłami.

> wysmiewasz się z Amigi kolego

Nic podobnego, opisuję fakty.

Dodatkowo wielokrotnie z różnymi czołowymi osobami ze środowiska Amigi, organizowałem różne duże imprezy (czy tylko uczestniczyłem), w których wiele z siebie dawałem aby komputery tej serii były zaprezentowane z właściwą uwagą, formą, szczegółowością, dostępnością itp.

> weź sobie pod uwagę, że w 1985 roku to był szok

Zgadza się. Pisałem o tym np. w tym miejscu.

> nawet jeśli ST był parę miesięcy wcześniej

Tu jest problem innej materii. ST nie tyle było wcześniej co Amiga 1000 nie była komputerem domowym. Znów jak czytamy w Wikipedii komputer ten nie był popularny i nie sprzedawał się dobrze w 1985 roku. Za to Atari ST było komputerem domowym, który nawet wtedy został uznany komputerem roku (o czym pisałem już w powyższym tekście).

> to był pod każdym względem gorszy.

Hę, że co ?????

Jakoś nie bardzo chce mi się wdawać w dyskusję na tym poziomie, ale podam kilka faktów: Atari ST miało (nieznacznie) szybszy zegar procesora (czy to oznacza że mniejszy zegar procesora w Amidze był lepszy, szybszy ?).
Atari ST do dziś jest używane w studiach muzycznych bo po pierwsze miało świetnej jakości sterowniki MIDI, a po drugie oprogramowanie (bardzo liczne w porównaniu do wszystkich komputerów na świecie). Przypomnę, że MIDI to też są multimedia. Amiga nie była wyposażona w MIDI i nie miała licznych i wartościowych programów muzycznych w latach 80 i później.
Tyle faktów wystarczy.

> ponadto pisanie o Amidze, że nadawała się do tylko do gier jest również żenujące

Po pierwsze ja nigdzie nie napisałem, że nadawała się TYLKO do gier. Powtórzę napisałem „Zacytowany tu internauta miał zapewne na myśli komputer Amiga 500 (Wikipedia), który zasłynął z fajnych i licznych gier”.

Po drugie jeżeli Amiga nie jest znana i do dziś rozpoznawana jako komputer do grania w fajne gry to poproszę o podanie wiarygodnych źródeł, które mnie do tego przekonają.

> żadnych wojen.

Mam nadzieję że wojen nie prowadzisz, ale szkoda że wkładasz mi w usta, że niby piszę np. „nadawała się do tylko do gier”.

> falcon jest super, ale nie był pierwszy.

Jeżeli nie zauważyłeś to pisałem o tym w powyższym artykule – czy czytałeś ?


Ja rozumiem, że można baaardzo lubić Amigę, jednak niech nam to nie przesłania faktów. Ja również cenię Amigę za różne osiągnięcia, jednak to nie znaczy, że mam nie przyznać jej wad czy braków – a o tym tu na tym blogu piszę (czasami odnośnie Amigi czasami odnośnie innych komputerów, czy filmów, seriali itp.).

Tdc pisze...

i na koniec drogi highend, przeczytaj sobie ostatnie akapity tego artykułu, bo wydaje się że nie czytałeś, a szczególnie weź sobie do serca ostatnie zdanie:

Dlatego jeśli drogi internauto znajdziesz nowy fakt (materiał itp.) to podeślij nam/mi, a nie zarzucaj mi stronniczości.

highend pisze...

o proszę spodziewałem się takiej reakcji :)

CDTV to jednak komputer - ale jak multimedialność wg Ciebie to odtwarzanie w 1990 roku pliku MP3 to sorry ;) nie ta epoka kolego.

Sprzęt ten wyprzedzał swoją epokę i tyle.

poza tym mylisz Amigę CDTV z CD32 - brak wiedzy boli ;)

i tyle w temacie - nie ma co z fanboyem dyskutować

stary amigowiec pozdrawia ;)

Tdc pisze...

> poza tym mylisz Amigę CDTV z CD32

Nie mylę, tylko drogi Amigowcu, nie czytasz tego co komentujesz ! Wskazywałem na to już wcześniej, a ty dalej obstajesz przy swoim.

Dlatego wyjaśniam, że w powyższym poście znajduje się część "Jak rozumiem tu pojęcie komputera multimedialnego ?" - wyjaśniam to dokładnie właśnie dlatego aby wszystko było jasne - ale najpierw trzeba to przeczytać (!!!).

Więc cytuję ponownie (bo widocznie wyżej jest to dla ciebie nieczytelne):
Atari Falcon 030 był tak zaawansowanym komputerem, że w żaden sposób nie można go porównywać z Atari ST lub Amigą 500, ponieważ zastosowano w nim rozwiązania umożliwiające realizację zadań typowo multimedialnych, które do dziś nie uległy przedawnieniu. Jakie to są zadania ?
Każdy miłujący (dziś) multimedia wymaga od swojego sprzętu:
- możliwości odtwarzania filmów (AVI, DVD itp.)
- możliwości odtwarzania dźwięku w tle np. mp3, ogg itp.
- dobrej jakości dźwięku (oraz obrazu, ale z tym nie radziły sobie za dobrze oba te komputery - brak sprzętowego trybu z 24 bitowym kolorem itp.)


Dlatego celowo pominąłem Amigę CDTV, bo ona nijak się ma do założeń jakie zacytowałem. Amiga CD 32, miała wsparcie dla odtwarzania filmów VCD, więc spełnia choć ten jeden punkt (czyli od Atari Falcon była w tym lepsza, że była wyposażona w czytnik płyt oraz dodatkowy sprzęt a Atari Falcon oraz Amiga 1200 nie były).

Jednak (szkoda że muszę to wyjaśniać) obie wskazane przez Ciebie Amigi nie odtworzą pliku MP3.

> brak wiedzy boli ;)

Nie snuj takich domysłów, bo ja Amigą zapewne bawiłem się w tamtych czasach wcześniej niż ty.

> wg Ciebie to odtwarzanie w 1990 roku pliku MP3 to sorry ;) nie ta epoka kolego.

Ale to ty pomyliłeś epoki oraz nie przeczytałeś postu i nie wiedziałeś o czym jest mowa.

> i tyle w temacie - nie ma co z fanboyem dyskutować

Tak, zdecydowanie, proszę o ograniczenie swoich wpisów o takiej treści.

Anonimowy pisze...

Amige 1200 mogłeś rozbudować nawet do PPC - ma ogromny potencjał. Falcon miał zamkniętą architektóre (był komputerem low-end) i praktycznie nie miał możliwości rozbudowy. Gdybym miał wybierać - wybrałbym Amige 1200.

Tdc pisze...

Komentarz anonima jest bardzo nieprecyzyjny i dlatego nie bardzo wiem co ma on znaczyć:

> Amige 1200 mogłeś rozbudować nawet do PPC

Nie ma żadnego problemu w tym aby PPC wsadzić od ZX Spectrum albo Meritum.
Właściwie to całą Amigę można wsadzić :D

> - ma ogromny potencjał.

Niewątpliwie, ale co to ma wspólnego z Amigą ?

> Falcon miał zamkniętą architektóre

Temat zamkniętych architektur to temat rzeka, jednak najczęściej pada od miłośników pecetów (i to tych z lat 80 i 90). Natomiast prawie wszystkie komputery Atari i Commodore są zwykle określane tym mianem - więc nie wiem o co chodzi.

Cytat z Wikipedii (Amiga 1200):
Pomimo zamkniętej architektury tego komputera (...)

> (był komputerem low-end)

Czyli jak rozumiem Commodore Amiga 1200 była komputerem hi-end ??

> praktycznie nie miał możliwości rozbudowy.

Jeśli praktycznie nie miał możliwości rozbudowy to zastanawia mnie to w co zostało wetknięte to rozszerzenie z dodatkowym procesorem i pamięcią.

Na marginesie dodam, że to rozszerzenie działa zauważalnie szybciej niż podobne na Amidze.

> Gdybym miał wybierać - wybrałbym Amige 1200.

Oczywiście do tego zawsze masz prawo, jednak argumenty jakie przytaczasz są chaotyczne i nieprecyzyjne.


A na koniec zgodnie z tekstem jaki jest widoczny podczas dodawania komentarza - proszę się podpisywać pod swoimi wypowiedziami.

Unknown pisze...

Panowie tak na szybko . Amiga z zalozenia to komputer do grania w domu . Oraz do powszechnie znanych domowych zadan . Edycja tekstu tworzenie muzyki itp. I mam tu na mysli A500 A1200 jak i inne klony tych komputerow . Pan Amigowiec niestety pomylil CDTV jak i CD32 z bardzo preznie rozwijajacym sie rynkiem konsol . Choc to drugie to odpowiedz na Atari Jaguara . Malo wymyslna . To nie slowa krytyki wzgledem Amig sam zachwycalem i nadal podziwiam mozliwosci tych komputerow . Ale nie znosze jak ktos pisze cos zeby tylko cos napisac bo A jest lepsze i juz. Profesjonalnie Amigi byly wykorzystywane do szeroko pojetych prac graficznych oraz wspomagaly prace tv . Wiec tak jak Atari mialo swoj rynek muzyczny tak Amiga miala swoj . I faktycznie Falcon byl w tamtym czasie gwozdziem do trumny pod wzgledem mozliwosci sprzetowych jakie oferowal wzgledem Amigi . Ale koniec koncow obie firmy skonczyly tak samo . Aby cos pisac kolego Amigowcu warto czytac ze zrozumieniem i uzyc w odpowiedzi argumetow aby pokazac ze nie do konca jest tak jak myslisz . Piszac jest lepsza i .... Nie pokazujesz tego tym bardziej ze obie marki byly dobre a kazda szukala swojego msc na rynku . Co w efekcie doprowadzilo do tego ze ich zalozenia przejelo dzis PC. Pisze z komorki wiec przepraszam za literowki.

Anonimowy pisze...

DWitam szanownych forowiczów , czytając ten post i komentarze przychodzi mi na myśl kilka spostrzerzeń odnośnie tych platform. Jeśli chodzi o dzwięk czy odtwarzanie mp3 to oba te kompy potrafiły odtwarzać mp3 tylko atari falcon robił to nie jako w standardzie bez dodatkowej rozbudowy, dodatkowo atari miało dzwięk oparty o kości yamaha. Amiga potrafiła to samo lecz po stosownej rozbudowie o kartę dzwiękową np. toccata lub chociarzby masplayer. To tyle jeśli chodzi o możliwości techniczne. Natomiast jeśli chodzi o jakość dzwięku to amiga miała 8 bitowe kości paula które nie są tożsame z 16 bitowym dzwiękiem pc. Od zawsze jestem urzytkownikiem platformy pc i zajmuję sie obrubką dzwieku, posiadam kartę emu profesional skonstruowaną do zastosowań edycji dzwięku i jedna rzecz mnie zastanawia jak 20 lat temu udało się stworzyć w atarii kości audio dysponujące dzwiekiem o dynamice 140 db w emu soundblastera jest to zaledwie 103 db.
Podsumowójąc możliwości dzwiękowe atari falcon przewyższają standardy obowiązujące nawet w chwili obecnej w studiach nagrań, i to wszystko przy tak małym zapotrzebowaniu na moc procesora. Pc by mógł bezstresowo pracować z emu + cubase wymaga proca dwurdzeniowego .
Z poważaniem dla kolegów amigowców i atarowców Arkadiusz Klimek

Anonimowy pisze...

DWitam szanownych forowiczów , czytając ten post i komentarze przychodzi mi na myśl kilka spostrzerzeń odnośnie tych platform. Jeśli chodzi o dzwięk czy odtwarzanie mp3 to oba te kompy potrafiły odtwarzać mp3 tylko atari falcon robił to nie jako w standardzie bez dodatkowej rozbudowy, dodatkowo atari miało dzwięk oparty o kości yamaha. Amiga potrafiła to samo lecz po stosownej rozbudowie o kartę dzwiękową np. toccata lub chociarzby masplayer. To tyle jeśli chodzi o możliwości techniczne. Natomiast jeśli chodzi o jakość dzwięku to amiga miała 8 bitowe kości paula które nie są tożsame z 16 bitowym dzwiękiem pc. Od zawsze jestem urzytkownikiem platformy pc i zajmuję sie obrubką dzwieku, posiadam kartę emu profesional skonstruowaną do zastosowań edycji dzwięku i jedna rzecz mnie zastanawia jak 20 lat temu udało się stworzyć w atarii kości audio dysponujące dzwiekiem o dynamice 140 db w emu soundblastera jest to zaledwie 103 db.
Podsumowójąc możliwości dzwiękowe atari falcon przewyższają standardy obowiązujące nawet w chwili obecnej w studiach nagrań, i to wszystko przy tak małym zapotrzebowaniu na moc procesora. Pc by mógł bezstresowo pracować z emu + cubase wymaga proca dwurdzeniowego .
Z poważaniem dla kolegów amigowców i atarowców Arkadiusz Klimek

kklis pisze...

Bardzo ciekawy i inspirujący wpis. Powiem szczerze, że czytając wypowiedzi fanboy'ów Amigi jest mi takich ludzi zwyczajnie żal, szczególnie, że biją się tak naprawdę o markę, a nie o to co za nią stoi. Tak ubóstwiany przez Amigowców Jay Miner zaprojektował Antica, czyli kość graficzną w 8-bitowym Atari, a 16-bitowe Atari powstały w czasach, kiedy właścicielem firmy był Jack Tramiel, ojciec Commodore 64. Tak więc front C64/Amiga jest tak samo bezsensowny jak front AtariXL/XE/ST. Niestety mam wrażenie, że duży (zbyt duży) wkład do tej wojny miał pewien nad wyraz wyszczekany naczelny Magazynu Amiga i echa jego wypowiedzi przebijają się nawet w komentarzach (vide "gorszy komputer nie może emulować lepszego" to tekst wyjęty żywcem z wydania specjalnego MA "1200 pytań o Amigę 1200" z odpowiedzi pana Pampucha na pytanie o emulację Amigi na PC). Nie przypominam sobie tego typu wojenek w innych gazetach tamtego okresu (a czytałem wówczas namiętnie Bajtka, Komputer i Mikroklan). Sam byłem przez wiele lat zapalonym Amigowcem i nabijałem się z "grzybiarzy", teraz widzę jakie to było głupie. Ale jak widać nie wszyscy jeszcze wyrośli z gimnazjum...

Anonimowy pisze...

Kopernik tez byla kobieta. Tyle w temacie. Gratuluje zaslepienia kolegom atarowcom. Takiej dawki propagandy nie powstydzila by sie nawet rosyjska telewizja.

Zilog

Anonimowy pisze...

W tabelce brakuje bardzo ważnej rzeczy - ceny.

To że Atari miało od razu MIDI to nie ma znaczenia, tylko fakt że na JIL wyszedł CUBASE.

DSP to fakt, to dzięki niemu szło oglądać pliki QT/MOV czy słuchać mp3 w 44khz 16bit, z drugiej strony (cena) do Amigi można wsadzić kartę 030 i oglądać filmiki QT lub słuchać mp3 w 22khz i 8bit, nie jest to może dużo, ale jeśli komuś zależy na jakości dźwięku to niekoniecznie wybiera format mp3, prawda?

Ogólnie Amiga była do grafiki a Falcon do muzyki i żadna tabelka tego nie zmieni :)

Tomasz Krawczyk pisze...

Stare gry to były czasy dzieciństwa zapewne dla wielu osób. Ja ostatnio poczytałem trochę o starych grach na https://staregierki.pl i muszę powiedzieć, że powrócił sentyment. Mam ochotę znów pograć w jakieś stare tytuły gier :)

Unknown pisze...

ps przyszło i pozamiatało amige i atari

ChrisVW pisze...

Jest jeden, malutki ale istotny detal. Otóż... Amiga też została wypuszczona na rynek w 1985 roku, chodzi o model nazwany później Amiga 1000. Amiga 500 nie była pierwszą Amigą. Tp raz. :)

Dwa, Amiga, wcześniej "projekt Hi Toro", to nic innego, jak 16/32 bitowa implementacja architektury wspomnianych tu Atari 400/800 (a konkretnie modelu 800), o czym wielokrotnie pisali twórcy tychże komputerów i specjalnie dla nich opracowanych układów specjalizowanych (POKEY, ANTIC, GTIA...). Tak, to ci sami ludzie to robili, zresztą pod hasłem "dlaczego nie zrobić tego samego, drugi raz, lepiej?". Tak więc wojny Atari vs. Amiga są śmieszne, bo Amiga, pomijając logo na obudowie i (C) w systemie, to... najlepsze Atari, jakie powstało przed Falconem. :P

Trzy... Atari ST nigdy nie konkurowało z Amigą. Sam Tramiel w godzinnym wywiadzie w TV mówi, że... Atari ST konkuruje z... Apple Macintoshem i bije go na głowę: kolorem, dźwiękiem, MIDI oraz... ceną. Nie wspomina słowem o Amidze i robi to celowo, gdyż Atari ST (przed STE/Falconem) nie miało czym konkurować z Amigą. Atari ST to takie "16-bitowe Spectrum", w którym zdecydowaną większość rzeczy musi obsługiwać sam CPU, gdyż, pomijając AY/YM-a nie ma w nim dedykowanych układów, które mogłyby samodzielnie obsługiwać np. grafikę. Dodajmy, że o ile ST ma kolory (w odróżnieniu od Maca), to jednak nie ma ŻADNEGO, sprzętowego wsparcia dla animacji, czy choćby scrollu. Nie ma też "duszków". W zasadzie ST to komputer do Qbase i Calamusa... i w tej roli się sprawdzał, a nawet sprawdza.

Last, but not least: owszem, pierwszą próbą konkurowania z Amigą, podjętą przez Atari było nieszczęsne Atari STE (źle promowane, posiadające sprzętowe bugi - jak choćby złe miksowanie AY/YM z nowym układem dźwiękowym, bardzo obciążający system Blitter, czy sprzętowe problemy z DMA (w pewnej części egzemplarzy)). Do tego, STE wypuszczono na rynek... za późno. Bo dopiero w roku 1989. Owszem, gdyby zamiast ST, w 1989 ukazało się od razu STE... to cóż, Amiga od Commodore miałaby o wiele cięższy start. A, jeszcze jedno.. na Amidze można było emulować Macintosha i to bardzo sprawnie, jako jedno z zadań w systemie - co oznacza, że "w tle" można było np. odtwarzać muzykę z poziomu systemu Amigi - nie próbujcie tego na ST). Niestety, lepszy od STE Falcon (choć niestety oparty na STE, zamiast na TT) też wyszedł po prostu... za późno. Gdyby wyszedł na rynek w roku 1989... Amiga miałaby poważny problem, a gdyby Atari, zamiast iść w kierunku idiotycznej konsoli Jaguar, poszło w marketing i sprzedaż następnej generacji Falcona (w pełni 32-bitowej) - prototypu były już gotowe i działały - to wreszcie Atari wypuściłoby na rynek najlepszy komputer tego typu. Lepszy od Amigi 4000 zapewne... ale... no niestety, wypuszczenie Jaguara okazało się gwoździem do trumny dawnego Atari... i tyle.

Tdc pisze...

ChrisVW, wybacz że nie będę się ustosunkowywał szczegółowo do twojego komentarza, ale nie mam na to czasu. Po pierwsze chyba odpisujesz na inny temat niż temat tego postu.

Po drugie mylisz masę faktów w tym komentarzu np. "Owszem, gdyby zamiast ST, w 1989 ukazało się od razu STE". Fakty są takie że STE pojawiło się właśnie w 1989 roku, co nijak się ma do całej tej treści.
Ja naprawdę rozumiem, że po prostu trudno jest się trzymać faktów w tak gorącym temacie;)))) Pozdrawiam!;)



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...