środa, 31 grudnia 2008

Podsumowanie roku 2008

Niebawem zakończy się stary rok i rozpocznie nowy, czas na nieco refleksji. Warto podsumować co zrobiłem i co jeszcze jest w planach na nadchodzący. Rozpocznijmy od bloga.

W roku 2008 napisałem na (tym) blogu 168 postów, w tym 33 nie są jeszcze opublikowane. Najpopularniejszymi kategoriami tematycznymi były:
  1. internet 82
  2. multimedia 35
  3. historia 35
  4. pecet 33
  5. kontrowersje 32
  6. Atari 30
  7. film 30
  8. pionierzy 29
  9. ekonomia 27
  10. telewizja 27

Jak się okazuje dużo pisaniny;) związane było z historią, co z kolei wiąże się z pozycją 8, gdyż głównie opisywana była historia: komputeryzacji, multimediów, gier (arcade), filmu itp.


Wart odnotowania jest fakt, że zmieściłem 6 relacji - aż sam jestem zaskoczony. A były to: Relacja z Avangardy 2008, Dzisiejszy powrót z copyparty, Wakacje w lubelskim oraz inne, czyli:
  1. Relacja z Głuchołazów 2008 (dla Atarionline)
  2. 100 jubileusz WSFSW - fotorelacja
  3. International Film Music Conference (relacja Neimo)


Warto w tym miejscu podziękować Wam, którzy często podsyłacie mi różne linki i informacje - bardzo za to dziękuję i czekam na więcej ! Niestety nie wszystko co mi nadesłaliście zostało już zamieszczone, ale niestety szczególnie w grudniu byłem odcięty od świata i ogólnie cały ten rok był na wariackich papierach - ale przed nami nowy rok, w którym postaram się to nadrobić !:)
Szczególne podziękowania należą się DAKowi, który właściwie jest tak aktywny, że faktycznie pełni rolę współautora tego bloga;) jak widać obaj mamy zacięcie, dlatego już wkrótce planujemy coś fajnego - ale na razie to tajemnica;) niebawem się dowiecie.
Dziękuję również: Yakowi, Adamowi, Sikorowi oraz wielu innym osobom - również tym, które zamieszczały tu swoje komentarze, a były one często wartościowe i zawierały ciekawe informacje - dzięki !


Dla mnie rok 2008 był z jednej strony pracowity z drugiej ekonomicznie dość nieudany, jednak ogólnie narzekać nie mogę bo nic złego się w tym roku mi nie przytrafiło wprost przeciwnie bawiłem się wyśmienicie (co widać w przytoczonych relacjach z różnorodnych imprez).

W tym roku po raz pierwszy odwiedziłem DAKa w jego włościach - mam nadzieję, że będzie to cykl, szczególnie że jest gdzie gościć - czego ja zapewnić nie mogę:
Rzut okiem na okolicę :)


Jak zwykle i w tym roku prowadziłem swoje prelekcje oraz cały czas przygotowuję nowe. Dwie (już w tej chwili obszerne) prezentacje warte zaznaczenia, które posiadają jeszcze robocze tytuły to: Bezpieczeństwo teleinformatyczne (w praktyce) ponad 100 slajdów (wspominałem ostatnio o tym) oraz smaczki klasycznych filmów SF na razie tylko 222 slajdy, gdzie pobieżnie opisałem: Termniatora II, Terminatora III, Matrix I, Gwiezdne Wojny i Obcego I. Mam zamiar opracować jeszcze Gatunek (już prawie gotowy materiał), Dzień Niepodległości oraz wspomnę o kilku innych ciekawych filmach. Postaram się ukończyć ten materiał na nadchodzący Polcon 2009 (Łódź).

Rozpocząłem swoją przygodę demosceniczną, co jest dla mnie bardzo przyjemne gdyż dotyczy informatyki oraz programowania, które są mi najbliższe. Dzięki Mikerowi udało się zgrać moje stare dyskietki z Atari, których zawartość mocno interesuje wielu internautów;) Do zgrania tych dyskietek zbieram się od dobrych 10 lat i nawet kiedyś zgrałem kilka, ale z powodów sprzętowo/programowych szło to jak krew z nosa, jednak Miker jest wyposażony znacznie lepiej ode mnie i w chyba kilkanaście godzin zgrał wszystkie najważniejsze dyskietki. Dzięki temu prawie od początku nauczyłem się Action!, zająłem się dawnymi grami i programami oraz rozpocząłem pisanie nowych (niebawem pojawi się coś więcej na ten temat). Pure pleasure ;)

Na stałe rozpoczęła się moja współpraca z Kazem, który prowadzi serwis atarionline.pl, co zaowocowało powstaniem kilku tekstów np. The Last Starfighter i innych. Z Kazem współpracuje się wyśmienicie i myślę, że to właśnie nadchodzący rok będzie ODPOWIEDNIO owocny ;)

Bardzo mało pracowałem w tym roku nad Wikipedią (z braku czasu) choć nie można powiedzieć, że nic nie robiłem bo obecnie mam ponad 4900 edycji (czyli przyrost kilku tysięcy w tym roku), a w Kanonie polskiej Wikipedii znalazło się moje hasło. Dodatkowo pomimo braków przerobowych, chwilowo mocno edytowałem Bibliotekę Ossus (impuls), ale pewnie w przyszłości również kilka rzeczy tam napiszę lub poprawię.


A i trzeba przyznać, że ten rok to spory rozkwit tego bloga, który nawet mnie mocno zaskoczył, ponad 120 postów świadczy, że jedną z moich cech osobowości jest "bloger" ;) Z drugiej strony moja druga stronka (blog) w tym roku w sposób zamierzony (choć nie bez wewnętrznego bólu) był zawieszony i prawie nie aktualizowany.
Największym problemem, który rozpoczął się jeszcze w 2007 roku i ciągnął dość długo przez pierwsze miesiące 2008 roku to niemała awaria mojego komputera, działy się dziwne rzeczy, a ja długo nie mogłem namierzyć czy to: CPU, płyta, RAM, dysk czy zasilacz...:( Okazało się że to jednak był zasilacz, który działał, ale do czasu... namierzenie problemu było o tyle trudne, że zakupiłem nowy firmowy zasilacz i miałem z nim jeszcze więcej problemów ;( Potem kupowałem następne i dalej nic... Postępować musiałem bardzo delikatnie, gdyż każde niewłaściwe uruchomienie komputera mogło na stałe uszkodzić zawartość moich dysków twardych, które przechowują dużo unikalnych materiałów, często nieosiągalnych gdzie indziej (z czasem powoli będą one publikowane). Z tego też powodu wspomniana aktualizacja stronki została zawieszona - a jak w praktyce wyszło, to właściwie na cały rok 2008 :( Najważniejsze, że przy tych wszystkich operacjach niemal na żywym organizmie ;) nie straciłem nawet jednego bitu ;)


W moim osobistym życiu to można powiedzieć, że z jednej strony jest wielka pustka, z drugiej zakończyłem wszystkie zamierzone od lat cele (niezałatwione sprawy). Zaliczyć do nich można zakończenie prac nad dyplomem oraz uregulowanie spraw prawnych związanych z nieruchomościami i życiem rodzinnym. Najważniejsze cele osiągnięte - trudno tego nie nazwać sukcesem. Jest to o tyle istotne, że dzięki temu nadchodzący rok będzie rokiem, w którym ze spokojnym sumieniem będę mógł się rozwijać, angażować w nowe projekty, jeszcze bardziej udzielać (pewnie powstanie jeszcze więcej artykułów oraz postów) oraz skupić na swoich hobby :) Mam nadzieję, że przy okazji zakończę kilka mniej istotnych, choć na pewno bardziej przyjemnych rzeczy, które planuję od dawna np. wspomniane prezentacje itp.


Jednym słowem mówiąc, w tym roku zrobiłem wszystko to co zaplanowałem, a co ciekawe zrobiłem nawet dużo więcej, bo teraz jak patrzę na to zestawienie to jest tego trochę;)


Oby nadchodzący 2009 rok był dla nas wszystkich jeszcze bardziej owocny i udany !:)

Życzenia noworoczne !:)

Zgodnie z moim wczorajszym postem nie miałem okazji złożyć Wam życzeń świątecznych, choć wiele otrzymałem i niestety jeszcze ich nie przeczytałem (1 dzień netu to za mało!), ale wszystkim bardzo dziękuję za nadesłane życzenia i inne listy.

Jednak korzystając z okazji, że net jeszcze jest składam wszystkim życzenia udanego i przefajowego nowego roku ! Odpowiednio dla każdego składam życzenia wszystkiego:
  1. atarowego
  2. gwiezdnowojnowego
  3. macowego
  4. elektroniczno-muzycznego (w szczególności studyjnego ;)

Oby nadchodzący rok był dla nas wszystkich rokiem spełnionych marzeń, nowych perspektyw i osiągniętych celów !


ps. na Wikimedia Commons znalazłem kategorię New Year 2008 in Warsaw.

wtorek, 30 grudnia 2008

6 dni bez netu :(

Niestety ale z samego rana 24 grudnia coś przerywało w TV więc wnoszę, że ktoś chciał się podłączyć do mojej kablówki (w tym gorącym okresie telewizyjnym) od tamtej pory do dnia dzisiejszego pozbawiony byłem netu :-( !! telefonu (VoIP), a obraz na wielu kanałach był fatalny - co ciekawe nie miałem nawet jak powiadomić kablówki bo z tel. komórkowego nie zawsze da się dzwonić na numer 0 801 (numeru stacjonarnego do Wrocławia nie miałem i nie mając netu nawet nie miałem jak go zdobyć, kiedyś na wszystkich pismach od UPC był numer 9xxx, ale obecnie nie jest on aktualny, a nowego jakoś tak chętnie nie podają...).

Po zgłoszeniu przyszedł jeden technik, potem następnego dnia drugi, który stwierdził "akurat na mnie musiało trafić na święta! :-/", a netu jak nie było tak nie było. Zadzwoniłem do nich z KATEGORYCZNĄ reklamacją, a oni oczywiście mieli mnie w GŁĘBOKIM poważaniu, nawet gdy powiedziałem, że rezygnuję i przechodzę do "multimediów". Powiedzieli, że będę musiał wpłacić odszkodowanie od odstąpienia od umowy lub płacić za (niedziałające !) usługi do lutego !!!
Z czego wynika, że jak wszystko działa w UPC/Chello to jest ok, ale jak przestaje to można liczyć na FACHOWĄ obsługę klienta...

Powiedzieli, że w niedzielę przyjdzie jakaś super ekipa naprawcza i właściwe to można się było zastanawiać czy taka w ogóle istnieje, bo do wczoraj nikt nie zadzwonił nawet ani do drzwi ani na telefon komórkowy jaki otrzymali. Dziś magicznie wszystko już działa, jednak pozbawienie np. telefonu stacjonarnego na święta jest niedopuszczalne, podobnie jak traktowanie klientów przez UPC, dlatego na szczęście jest wolny rynek i zwiewamy od tej krnąbrnej i zadufanej firmy przy najbliższej okazji.

Załatwić ten problem można było tak prosto, bo przecież my nie mamy do nich żalu że nastąpiła jakaś awaria (choć to już któraś z rzędu ostatnio) lecz to jak oni nas traktują, nawet dopraszanie się o jakiś bonus aby zatrzymać klienta, który chce zwiać do multimediów - nic nie dało. Skoro jesteście tacy - to bye !


ps. za to ja nie próżnowałem i powstały zalążki dwóch nowych tekstów - myślę że dość odkrywczych.


Update:
Temat był już poruszany w postach:
    * Reklamacja w UPC :-( 18 luty 2009
    * UPC dalej sobie robi jaja... :( (12 luty 2009)
    * Witam wszystkich poprzez Multimedia! (29 styczeń 2009)
    * Multimedia Polska - interesująca oferta (21 styczeń 2009)
Następne teksty w przygotowaniu...

czwartek, 18 grudnia 2008

Gwiezdne Wojny jutro w TV! oraz ...

Jutro czyli w piątek jest kontynuacja gwiezdnej serii w TVP2. Jak wspominałem wcześniej (Gwiezdne wojny w TVP), emitowane były epizody: I, II, III, IV i... raptem przerwano, co oczywiście spotkało się z odpowiednią reakcją widzów, fanów – co było głównie widoczne w internecie. Jednak jak się dowiedziałem z dobrze poinformowanego źródła cała sprawa była kontrolowana zdalnie przez G. Lucasa – być może nawet osobiście.


Zwiastun The Empire Strikes Back (en) (link na YT)

W piątek wyemitowany zostanie V epizod serii zatytułowany „Imperium kontratakuje”, który uznawany jest za najlepszy ze wszystkich, a jak wielu podkreśla – jest to część tak dobra bo... nie była reżyserowana przez Georga Lucasa (a ten podobno był bardzo niezadowolony z tego co zobaczył w tym filmie !). Natomiast w następny piątek (świąteczny) będzie wyemitowany VI epizod czyli „Powrót Jedi”.

Jednak w nowym roku czeka nas coś ekstra ! Jednak nie wiem co... gdyż jak to G. Lucas ma w swoim zwyczaju wszystko jest tajemnicą. Tak jak mówiłem George Lucas dogadał się z TVP i na tych filmach się nie skończy. Domyślać się możemy, że np. w styczniu TVP wyświetli najnowszy (i jedyny) serial familijny GW „Wojny klonów”, który obecnie jest emitowany na Cartoon Network w USA. Czy to będą wszystkie planowane atrakcje ? Tego nie wiem, a szczerze mówiąc bym sobie tego życzył gdyż kinowy pilot serialu mnie raczej rozczarował;) Znacznie bardziej od filmu podoba mi się ten zwiastun:


Zwiastun Wojen klonów (link na YT)

Odnośnie samego serialu to pierwszy sezon emitowany w CN składa się 22 odcinków, obecnie w fazie produkcji są odcinki do 40, a wszystkich zaplanowanych ma być 100. Każdy z odcinków twa jedynie ~20 minut.

Czy obecne emisje nowej i klasycznej trylogii w TVP są wstępem do emisji całego serialu ? Zobaczymy już niebawem!:)



Update:
Ostatnio opisywałem błędy w tłumaczeniu III epizodu Gwiezdnych Wojen wyemitowanego w TVP.

wtorek, 9 grudnia 2008

Internetowe aukcje w grudniu

Aukcyjny sezon świąteczny się zaczął, widać to wyraźnie na allegro, gdzie rozpoczął się istny szał zakupów. Wszyscy sprzedający mają pełne ręce roboty. Ma to miejsce głównie w związku z zeszłorocznymi problemami poczty, która jak to złośliwi mówili: prezenty wigilijne dostarczyła na Wielkanoc ;):)
Co z resztą wcale takie odległe od prawdy nie jest bo akurat wtedy kupowałem zasilacz (bo miałem uszkodzony) i na priorytetową paczkę czekałem 1,5 miesiąca (doszła o ile pamiętam w lutym). W te fakty nie wierzą jedynie tacy, jak osoba o której ostatnio pisałem w poście pt. "Furiaci na allegro", który to na przytoczenie tej sytuacji zareagował słowami:
    (...) co to za bzdety priorytet idzie 1 dzien a polecony dwa (...) Moze tam u was w warszawce macie jakies problemy z poczta ale powiedzialem ze to nic mnie nie obchodzi u nas jest ok, mam brata ktory jest naczelnikiem poczty i wysmial pani teorie(...)

Ciekawe są obecne wyniki dostępne na aukcjostat.pl, zgodnie z którymi dziś mamy:

  1. Allegro: ↑ 6 237 767; 90.39 %

  2. Świstak: ↑ 328 106; 4.75 %

  3. Subasta: ↑ 182 019; 2.64 %

  4. eBay Poland: ↓ 97 027; 1.41 %


Osoby spoza granic naszego kraju robią oczy jak talerze na wieść, że eBay w PL ma 1,4% udziału w rynku !;):)
Albo oznacza to że rynek u nas w PL jest nieprawdopodobnie gigantyczny, albo że eBay u nas nic nie znaczy... niepotrzebne skreślić ;)


Wspominałem ostatnio w poście pt. "Świstak bez licytacji ??", o tym że serwis Subasta spadł aż na 7 pozycję w rankingu aukcjostat.pl (a miało to miejsce w październiku). Jednak teraz serwis ten powrócił na swoją wcześniejszą pozycję czyli 3, mając dwa razy tyle aukcji co polska edycja eBay.

Po przeanalizowaniu dokonań serwisu Subasta z tego roku, to można być naprawdę pod wrażeniem - ciekawe tylko z czego to wynika ?
Na tej stronce można kliknąć na link aby zobaczyć wykres z całego roku i jest to typowy "ekonomiczny sukces" (trend), który łatwiej można zobaczyć w jakiś humorystycznych rysunkach niż w rzeczywistości ;)

Nowomowa A.D. 2008

Premier o zapłodnieniu in vitro (Wikipedia):
    (...) powinno być metodą uregulowaną

Cytat ten z kontekstu należy rozumieć że to ma być metoda legalna (cytat z programu Tomasz Lisa z 8 XII 2008).

Jak ktoś ma wątpliwości to zapraszam na Wikipedię: nowomowa.

środa, 3 grudnia 2008

Smaczki z filmu Tron część 2

Niedawno w poście pt. "Atari w filmie Tron", opisywałem różne ciekawostki związane z filmem Tron (oraz firmą Atari). Obiecałem, że to jeszcze nie wszystko, dlatego tym razem jeszcze kilka smaczków.

Ostatnim razem wspominałem o interesującym ukazaniu salonu gier arcade:


Na dachu tego budynku znajduje się baner (!) automatu:


jest to gra, w którą gra bohater filmu i to z mistrzowskim zacięciem:


Automat z grą nie jest ukazywany w filmie (bo taki nie istniał w odróżnieniu od gry "The Last Starfighter"). Widoczny jest jedynie przedni panel z ekranem, nie są widoczne kontrolery i inne:


Z tym wiąże się pewien smaczek, mianowicie widoczny (u góry) obraz nie jest panoramiczny - tak jak to miało miejsce wtedy w grach komputerowych (i automatowych). Jednak w następnym ujęciu pokazana jest owa rozgrywka na pełnym (kinowym) ekranie, gdzie już jest panoramiczna !



W przypadku reprezentacji obrazu niepanoramicznego w rozmiarze panoramicznym pojawia się problem brakujących części obrazu. Ponieważ obraz ten generowany był na superkomputerze (pewnie był to pierwszy CRAY) to wygenerowanie obrazu panoramicznego nie stanowiło problemu - tu jednak realizatorzy (być może ze względu na koszty) posunęli się do rozwiązania, do którego w moim przekonaniu NIGDY nie można się uciekać:( Mianowicie obraz został rozciągnięty tak aby wypełnił całą przestrzeń... wyraźnie widoczne jest to, że wszystkie obiekty na ekranie zostały zniekształcone (proporcje), można też zwrócić uwagę na "celownik", który stracił swój design.

Do zalet tego ujęcia zaliczyć trzeba, dużo lepsze odzwierciedlenie kolorów, gdyż we wcześniejszym filmowany był ekran CRT - co daje zwykle słaby rezultat.


Wróćmy jednak do samego salonu oraz gier. Po tym ujęciu:

ukazany został pewien gracz oraz automat:

Po pierwsze nie wiem co to za automat - czasy wtedy były dość świeże w erze gier komputerowych więc dużo ich jeszcze wtedy nie było (jednak do filmu trzeba było zapełnić tak duży salon gier). Nigdy takiego automatu nie widziałem, ale to niczego nie wyjaśnia bo w Polsce byliśmy na uboczu rozwoju świata rozrywki i być może ten automat w ogóle nigdy nie dotarł do Polski - a może taki automat w ogóle nie istnieje ?
Nie będę się w to zagłębiał...;)

Ów gracz gra za pomocą "kotków" (ang. trackball), czyli kontrolerów, które na podobieństwo myszki zwiększały grywalność, a firma Atari ówcześnie wprowadzała do swoich gier (np. do gier: Missile Command 1980, Crystal Castles 1983). Co ciekawe gra wyposarzona jest w 4 takie kontrolery, czyli jest to gra dla 4 graczy:

Dla porównania Crystal Castles miał tylko jeden taki sterownik.


W poprzednim poście wspominałem o bardzo nierealistycznie ukazanej grze głównego bohatera, w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że tu również gra jest niezwykle sztuczna. Gracz porusza tym trackballem jakby się bawił samym kręceniem, dodatkowo podchodzi do niego dziewczyna i ten nie patrząc się na ekran gry (!) rozmawia sobie z nią dalej fantazyjnie kręcąc kulką !

Trackball wymaga dużej precyzji ruchów, szybkości (co właśnie wpływa na ową grywalność) i z tego powodu przede wszystkim wymaga skupienia na rozgrywce...


To na razie tyle, jak będę miał czas aby (wreszcie) w spokoju obejrzeć ten film od początku do końca to może jeszcze coś ciekawego znajdę i opiszę.

wtorek, 2 grudnia 2008

Lokata na 0%;)

mBank ostatnio wprowadził specjalną lokatę, z okazji swoich urodzin, czyli "mLOKATA urodzinowa z oprocentowaniem 8,08%". Zwykła mLOKATA lub rachunek oszczędnościowy w tym banku ma oprocentowanie około 6% (zależy od typu), jednak ta oferta posiada lepsze warunki.

Jest jedynie jeden haczyk, przy zakładaniu (kilkudziesięciu) innych mLOKAT, wystarczy mieć kilkaset złotych, jednak ta lokata wymaga minimum 10 000 zł.

Tak jak to niejednokrotnie wspominałem (np. bankomat, FF itp.), ja lubię robić to co może nie każdemu przyjdzie do głowy, więc tym razem spróbowałem swoich sił w lokatach;)
Wprowadziłem sumę mniejszą od 10 000 zł i próbowałem założyć właśnie tę specjalną lokatę. Robiłem to głównie dlatego, że przy tej czynności nie było żadnej informacji na temat warunków itp. (informacje na ten temat znajdują się w zupełnie innej części serwisu). Tak oto się to skończyło:

Lokata założyła się, lecz była oprocentowana na 0% ;):)
Na szczęście to jest wiodący bank internetowy i zakładanie oraz kończenie lokat można bezproblemowo wykonywać z częstotliwością niemal łącza internetowego;)

Sprawdziłem też jak się to ma z innymi lokatami i okazało się, że podobnie się dzieje dla innych lokat, gdy suma spadnie poniżej 500 zł. Wygląda na to, że przy lokatach w tym banku trzeba mieć minimum takie środki.

Jest to też uwaga dla wszystkich użytkowników kont, bo pomylić się może każdy. Dlatego po założeniu lokaty, lepiej sprawdzić jej oprocentowanie;):)

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Co kupisz w hipermarkecie ?

Jakiś czas temu w poście pt. "10,5% Gwiezdnych Wojen ;)", poruszałem między innymi kwestię tego jak można wpleść Gwiezdne Wojny do reklamy banku, jednak teraz Michał przesłał nam info od Mini o zupełnie nowej reklamie (tu link do YT - możliwość wyświetlenia w jakości HQ):



:D :D trzeba przyznać, że ostatnio reklamy Castoramy mają fantastyczny poziom humoru!:)

Tu z kolei dostępny jest ten sam film (niestety w gorszej jakości), ale za to z ciekawymi komentarzami internautów;)

Dzięki Michał ! czekamy na jeszcze:)

sobota, 29 listopada 2008

Apple Geek - blog

Yako pochwalił się ostatnio adresem swojego bloga "Apple Geek", który w całości poświęcony jest uwielbieniem dla produktów firmy Apple;)

Zapraszam !


Ja na swoim blogu, również staram się raz na jakiś czas wspominać o zagadnieniach związanych z firmą Apple, gdyż np. już w latach 80. i 90. produkowała bardzo fajne komputery domowe (rozpoczęły erę komputerowych okienek, pulpitów i myszek). Oto kilka ostatnich tematów:
  1. Atari w filmie Tron
  2. Klasyczne komputery w Star Treku ?
  3. Microsoft w czyjej skórze ?
  4. „Nasza klasa” w allegro :)

środa, 26 listopada 2008

A TRIP TO THE MOON - 1902

Na forum fanów Gwiezdnych Wojen rozgrzała ostatnio dyskusja odnośnie tego pionierskiego filmu sf w historii kina (link na YT):

Jak widać film przedstawia wyobrażenie: podróży kosmicznych, nieznanych (wtedy!) ciał niebieskich, a nawet obcych istot!

Film faktycznie można porównywać z Gwiezdnymi Wojnami, gdyż ówcześnie pełnił podobną rolę co GW dla społeczeństwa oraz kinematografii współcześnie.

Widzimy tu:
- bogate dekoracje, a nawet modele w skali 1:1
- stroje
- skomplikowany makijaż (twarz księżyca)
- poklatkowe zmiany dekoracji i zwykłe
- efekty pirotechniczne i inne
- sceny pseudopodwodne
Choć przy tym wszystkim, akcja filmu wyraźnie odbywa się na scenie teatralnej ;)

Efekty poklatkowe są prawie niezauważalne, ze względu na zbyt dużą szybkość odtwarzania filmu oraz brak stałej szybkości (płynności ruchów). Podobne efekty w przyszłości będzie prześmiewczo naśladował Benny Hill.

Jest też wiele zabawnych elementów, które nie były znane lub rozumiane ówcześnie:
- na księżycu mamy atmosferę z powietrzem
- istnieje taka sama grawitacja jak na Ziemi
- grawitacja Ziemi sięga aż do księżyca, więc powrót na Ziemię to swobodne spadanie;)
- księżyc jest bogaty w życie (grzyby oraz obce istoty)

Co ciekawe ten prosty scenariusz niezwykle przypomina mi klasyczne filmy sf z lat 70., gdzie treść filmów niewiele się różniła od tego z 1902 roku (np. planeta małp itp.).

Jednak mimo wszystko film zrobiony z rozmysłem i zapałem godnym Lucasa;) Niewątpliwie ówcześnie wpływał na wyobraźnię widzów w podobnym stopniu budząc marzenia o lotach kosmicznych.

wtorek, 25 listopada 2008

Dobrze wykształcone... ogórki !;)

Unijni komisarze odnieśli SPEKTAKULARNY sukces ;):) od 1 lipca 2009 roku ogórki nie będą musiały spełniać absurdalnych norm UE. W kategorii ekstra oraz pierwszej owe warzywa nie będą musiały być certyfikowane:
    (...) dobrze rozwinięte, dobrze wykształcone i praktycznie proste, o maksymalnej wysokości łuku: 10 mm na każde 10 cm długości ogórka.
Na szczęście te żenujące debaty i ustalenia przechodzą powoli do historii. Dobrze, że się z tym szkolnictwem nieco opamiętali, bo jeszcze powstałyby jakieś: Rady Europejskie lub Trybunały Edukacji :D :D

Oczywiście wiemy, że wcale nie chodzi tu o warzywa oraz o jakość towaru trafiającego do konsumentów w UE. Głównie chodzi o wielkie sieci handlowe oraz upartych członów UE, którzy tak silnie za owym absurdem optowali: Włochy, Francja i Hiszpania.

W ten oto sposób ogórek stał się symbolem korupcji w UE. O owej korupcji głośno jest w zachodniej Europie od co najmniej 10 lat* - jednak w naszych mediach cały czas jest istna cisza... no cóż niestety u nas publicystyka i dziennikarstwo jest na fatalnym poziomie... (ostatnio była mowa o tym np. w tym miejscu)

Sprawa ogórkowa się jednak nie kończy, o ile normy ogórków i pozostałych warzyw nareszcie trafiły do zasłużonego lamusa - to los banana jednak nadal będzie pośmiewiskiem świata...


Oto starsza informacja na ten temat w newsie pt. "Ogórek (znowu) może być prosty" (TVN24.pl).


    * Reader's Digest oraz inne które geograficznie znajdują się bliżej Brukseli.

poniedziałek, 24 listopada 2008

niedziela, 23 listopada 2008

Ankieta

Właśnie założyłem pierwszą ankietę na tym blogu. Pytanie brzmi: "Ile maksymalnie niezależnych dźwięków w różnych tonacjach potrafi wydobyć wybitny wykonawca podczas śpiewu ?". Odpowiedzi można udzielać z prawej strony.

Zapraszam do zabawy!:)

Manifest Grudniowy

Z racji tego, że raz na jakiś czas opisuję tu wiele tematów, które są absurdalne, idiotyczne lub nienormalne, zdecydowałem się zamieścić taki oto link, w którym internauci domagają się właśnie zwykłej normalności:

Manifest Grudniowy
Uwolnijmy listopad od Świąt !

Imperialne dudy

W sobotę oglądałem program MT, a tym razem program był pierwszy od dawna, który obejrzałem prawie w całości i fajnie się bawiłem.
Wystąpił w nim zespół grający na dudach tzw. "Częstochowa pipes & drums" (wystąpili jako "pipes & drums") i muszę przyznać, że zaskoczyli mnie !


Ogólnie instrumenty o brzmieniu takim jak kobzy czy dudy są dla mnie bardziej ciekawostką i nie wzbudzają u mnie jakiś skrajnych uczuć czy doznań.

Po ich występie nie spodziewałem się niczego co by mnie zaskoczyło i co by mi się spodobało w choć niewielkim stopniu (taki mam gust). Nic nawet mnie nie ruszyło gdy prowadzący program (Marcin Prokop) napomknął coś o Gwiezdnych Wojnach...

Jednak gdy tylko usłyszałem Marsz Imperialny w TAKIM wykonaniu to naprawdę byłem zaskoczony - stwierdziłem, że wysoko mierzą...
Natomiast potem gdy pojawił się główny motyw z gwiezdnej serii to już wiedziałem, że udało się im mnie zaskoczyć i to bardzo dobrym stylu. To było naprawdę fajne !

Naprawdę nie wyobrażam sobie lepszego repertuaru, pomysłu i wykonania przez jakikolwiek inny zespół tego typu.
To był swego rodzaju eksperyment, ale udany.

Gdy zastanawiam się nad tym momentem kiedy zastanawiali się nad tym co i jak przedstawić to, w mojej ocenie to mogło być ciekawe, bo nie łatwo jest przekonać ludzi z orkiestry (np. kobiety) do takiego tematu, który też jest bardzo trudny technicznie. Może w tej orkiestrze jest jakaś silna reprezentacja fanów serii ?:)

Co prawda orkiestra nie weszła nawet do trójki finalistów w tym odcinku programu jednak, naprawdę pokazali się od najlepszej strony. I jeszcze podkreślę, że zgadzam się z tym, że odpadli - w mojej ocenie zwycięzcy byli lepsi (choć 7 letni Ziemowit zrobił na pewno wielokrotnie więcej błędów niż oni).


Ciekawe, że Gwiezdne Wojny mogą zaskoczyć znienacka - można powiedzieć: wszędzie jest ich pełno!


Ostatnio opisywałem pierwszy program z serii MT - jest tam wiele komentarzy o: programie, jury, ciekawe filmy z amerykańskiego wydania programu oraz np. moje obserwacje z YT itp.

sobota, 22 listopada 2008

Produkty na allegro inaczej

Serwis allegro.pl właśnie uruchomił (i promuje) swój nowy i niegłupi pomysł społecznościowy: cokupic.pl.

Celem serwisu jest otrzymanie feedbacku od kupujących odnośnie produktów, które są dostępne w serwisie macierzystym. Dzięki temu będzie można sprawdzić opinie np. miłośników o danym produkcie oraz o innych trendach u kupujących.

W tej chwili na głównej stronce zamieszczone są np.
  1. ostatnio polecane produkty
  2. ostatnio aktywni użytkownicy,
  3. trendy zakupowe, testy produktów, recenzje ekspertów...

Pomysł społecznościowy bardzo mi się podoba i uważam go za jeden z lepszych w ostatnich latach jeśli chodzi o allegro. Widzę też gigantyczny potencjał komercyjny...

W ramach serwisu obowiązują konta z allegro.

piątek, 21 listopada 2008

Dziś premiera w TV!

O godzinie 22:05 na Polsacie, odbędzie się telewizyjna premiera filmu pt. "Egzorcyzmy Emily Rose", filmu jeszcze nie widziałem, ale być może będzie to bardzo wartościowy film, gdyż opiera się na autentycznej historii i nie jest to głupkowaty horror (tak jak wcześniejsze filmy o tej tematyce). Tym razem jest to dramat, a film powstał w 2005 roku.

Światowy Dzień Życzliwości

Dziś obchodzony jest Światowy Dzień Życzliwości, którego pomysłodawcami byli w 1973 roku - amerykańscy studenci bracia Brian i Michael McCormack. Data 21 listopada została oficjalnie uznana przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako "World Hallo Day".

Polacy sami siebie oceniają jako naród mało życzliwy, natomiast w szerszym kontekście specjaliści uznają nas (na tle innych) jako bardzo uprzejmych na co dzień. Np. przepuszczamy kobiety pierwsze, całujemy w ręce oraz ustępujemy miejsca w środkach komunikacji.

Niestety nie jestem zwolennikiem takich sztucznych "świąt", jak np. dzień kobiet, czy dzień życzliwości. Jestem zdania, że kulturalny człowiek ma szacunek i uprzejmość na co dzień, a nie tylko od święta. A ja czasami od np. nowopoznanych kobiet słyszę takie rzeczy jakie pewnie wielu chciałoby usłyszeć ;) Dlatego mam nadzieję, że faktycznie udaje mi się owo świętowanie nie tylko od święta.


Zastanawiając się nad codzienną życzliwością w PL, dochodzę do wniosku, że chyba najgorszym przykładem, który można sobie wyobrazić to urzędniczki... :-(
W mojej ocenie w PL jest wiele do zrobienia w tym kierunku, ale wiele też zostało już zrobione, np. gdy ostatnio wymieniałem swój dowód osobisty - to wręczenia go dokonała młodziutka urzędniczka, która była miła, a nawet miała naprawdę nieprzeciętną urodę!

Tak się składa, że ja oraz inne osoby znają osobę, która powinna w całym PL prowadzić szkolenia z np. życzliwości, uprzejmości oraz ogólnie pojętej kultury. Jest nią Kaesz, która jak nikt może na tym zbić majątek, bo jeśli ktoś miałby zapłacić komuś fortunę za jego profesjonalizm w tym temacie to właśnie będzie to Ona.
Poświadczyć to może każdy kto miał zaszczyt ją gdzieś spotkać i może nawet porozmawiać.

Jest to prosta zasada: jeśli jest zapotrzebowanie - to da się na tym zarobić. Jednak nie problem w tym, że urzędy nie mają ani ochoty ani kasy na tego typu szkolenia - problem jest w tym, że elementarne zasady komercji mają zapisany w sobie błąd logiczny. Bo o ile w uprzejmości czy wiedzy da się u każdego zapewne wiele zrobić, to jednak takiego poziomu jak Kaesz - osiągnąć się nie da.
Z tym po prostu trzeba się urodzić (rodzice również mają tu swój udział), a jak to wiemy z psychologii, człowieka zmienić się prawie nie da.


Natomiast pamiętam opowieści Kaesz, gdy mówiła o tym jak napotkani ludzie reagują na nią (czyli na jej fenomen). Zwykle są on zdziwieni, na zasadzie "O co jej chodzi"... to smutne... i ukazuje ile jest braków w naszej mentalności...

Bezpieczeństwo internetowe w TV

Wczoraj obejrzałem koniec (jak zwykle ;) programu B. Wildsteina w TVP, w którym mowa była o bezpieczeństwie sieciowym, a forma programu była dość interesująca bo np. udowadniała grupce ludzi (chyba dziennikarzy) co można się o nich dowiedzieć z internetu;)

Jest to historycznie bardzo ważny program, gdyż (chyba) jako pierwszy pokazał widzom, że internet jest niebezpieczny i to zupełnie bez żartów. Innym bardzo ważnym zagadnieniem było ukazanie (oczywistego faktu), że polskie społeczeństwo sobie kompletnie nie zdaje sprawy z tego jak niebezpieczny jest internet - a jak wiadomo to co jest najbardziej niebezpieczne to właśnie to o czym nic nie wiemy...
O tę zasadę oparty jest sens instytucji takich jak np. służby kontrwywiadowcze itp.

Na szczęście program był prowadzony dobrze i wypowiedzi w nim cytowane miały sens oraz były zgodne ze stanem faktycznym (a to niestety jest bardzo rzadkie szczególnie w tej tematyce). Co prawda nie mogę się wypowiadać o całym programie, ale to co widziałem było ok. Nieco bardziej jestem niezadowolony z jakości merytorycznej, która była na bardzo niskim poziomie - jednak i takich programów powinno być dużo, aby wszyscy zrozumieli temat oraz jego powagę.

Nieco zabawne były gigantyczne parametry wyświetlane na ekranach w tle rozmów z "hakerami", czyli właściwie z crackerami. No cóż wyniki komend takich jak ping, nie robią na mnie wrażenia ;):)

Autorzy (a może autor ?) programu ukazali sondę uliczną, która zapewne nie jest w żaden sposób reprezentatywna, jednak WSZYSCY zapytani nie mieli pojęcia co to właściwie jest owo bezpieczeństwo w internecie (jakaś młoda kobieta rozumiała w tym pojęciu jeden z mniej istotnych pod tematów wiążących się z rodzicielstwem; inna wspominała coś o linkach - czyli całkiem trafnie). Z racji tego, że właściwie nikt nie ma gdzie się dowiedzieć, co to jest internet, dlaczego jest niebezpieczny (i kiedy) i jak zachowywać bezpieczeństwo - to myślę, że mimo owego braku reprezentatywności - jednak zdecydowana większość Polaków nie ma na ten temat zielonego pojęcia.

W programie ukazane były (dość pobieżnie) zagadnienia: ataków na konta bankowe, zwykłych szwindli finansowych (szukanie jelenia), działania śledcze w necie, phishing, cracking, handel bazami danych itp.

Dodatkowo za pomocą ciekawego doświadczenia (jak wspominałem), ukazany został problem bezmyślnego udostępniania w internecie informacji o sobie (które są w nim "wieczne"), co np. niejednokrotnie wyjaśniałem zbyt wylewnym osobom na forach internetowych.

Wspominano też o 1500 osobach w chińskiej armii, które zajmują się atakami elektronicznymi, a w szczególności atakami internetowymi (cyber wojna, ang. cyber-warfare), o czym wspominałem ostatnio w newsie pt. "Chiny – przyszłość świata ?".
Wspominane też były ostatnie wydarzenia wojenne, gdzie miały miejsce ataki cybernetyczne na dużą skalę. Czyli wtedy kiedy równolegle z atakiem konwencjonalnym Rosja atakowała poprzez net (Estonia, Gruzja).

Pojawił się też ciekawy wniosek, odnośnie paradoksu, że tworzone coraz to nowsze zabezpieczenia tak naprawdę nie stanową bariery dla przestępców (czyli dla tych przeciw którym są projektowane), natomiast stanowią coraz większe utrudnienia oraz inwigilację dla zwykłych rzesz użytkowników internetu.

Wspomniano też o nowej ustawie, w której nie sprecyzowano dobrze treści (jak zwykle...), dzięki czemu właściwie każdy internauta będzie mógł iść siedzieć na kilka lat, po przeczytaniu treści nie przeznaczonej dla niego. Ostatnia nadzieja w vecie prezydenckim - choć ono nie jest takie oczywiste - jak zostało to podkreślone.
Zaproszony do studia prawnik (nazwiska nie pomnę), zauważył tu kompletne zignorowanie tematu przez media - no cóż... nie trzeba mi tego tłumaczyć, że media od lat działają u nas FATALNIE :-(


Podsumowując można powiedzieć, że program wartościowy i mimo, że omawiał zagadnienia w sposób elementarny - to jest to raczej pozycja obowiązkowa dla każdego widza.

I co dalej ?


Co jest istotne, przeciętny widz (użytkownik internetu) po obejrzeniu takiego programu dowiedział się jak mniej więcej sprawy się mają. Problem jedynie w tym, że reakcja widza może być dwojaka: albo nic sobie z tego nie robię, albo jestem przerażony i przestaję korzystać z internetu...

Chcę tutaj zwrócić uwagę na fakt, że taki "Kowalski", nie ma zielonego pojęcia co dalej ? Co ma robić ? Jak ma korzystać z internetu ? Kiedy jest w niebezpiecznej sytuacji ?

Widoczna jest tu wielka potrzeba edukacji całego narodu. Już w szkołach podstawowych powinien się znaleźć przedmiot, w którym specjalista wyjaśnia jak to jest - bo niebezpieczeństwo pojawia się z chwilą nabycia umiejętności pisania...
Jednak w naszych warunkach to jest to istne marzenie ściętej głowy...

Ważną rolę może tu odegrać TV, gdzie powinien zostać uruchomiony jakiś cykl programów, którym całe społeczeństwo, krok po kroku dowiadywałoby się co to jest internet oraz przede wszystkim jak być bezpiecznym (w miarę), rozsądnym i świadomym tego co się robi.

Można spokojnie powiedzieć, że w ostatnich kilkunastu latach czas został stracony...

Szkolenia


Tak się składa, że ja wraz z Jakubem od jakiegoś czasu przygotowuję duży cykl szkolenia w zakresie bezpieczeństwa internetowego. Temat jest tak gigantyczny, że już w tej chwili zebrałem sporo materiałów (na kilkaset slajdów), ale cały czas jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.

Temat szkolenia z zakresu bezpieczeństwa np. w firmie dla (KAŻDEGO!) pracownika jest w interesie każdego przedsiębiorcy czy szefa. Specjaliści od bezpieczeństwa w formie żartów opowiadają sobie dowcipy z życia wzięte, które demaskują to co wyprawiają pracownicy w firmach czy nawet urzędach państwowych, a czasami to nawet zwykła sprzątaczka potrafi nawywijać, czego była świadkiem moja żona (pracownik ministerstwa).

Kolega Jakub zajmuje się na co dzień audytami dotyczącymi bezpieczeństwa, w tym np. dla wiodących banków internetowych - sprawdza zabezpieczenia nieautoryzowanego dostępu itp. Co prawda utrzymuje swoją pracę w tajemnicy, jednak zwraca uwagę na to na jak niskim poziomie bezpieczeństwa znajdują się obecnie banki internetowe...

Ponieważ obaj widzimy duże zapotrzebowanie na takie szkolenia w różnych rejonach gospodarki, planujemy opracowanie kompleksowego programu, który w przystępny sposób wyjaśni, nawet osobom nieobeznanym z internetem, że np. hasła (nie tylko internetowe) nie mogą być proste, notowane na kartkach lub przekazywane np. telefonicznie jakimś osobom itp.
Ja przygotowuję gigantyczną prezentację będącą wstępem do zagadnień bezpieczeństwa (niekoniecznie komputerowego i internetowego), a Jakub przygotowuje część laboratoryjną, w której będzie prezentował sposoby ataków i obrony w taki sposób aby każdy mógł tego dotknąć - czyli całkiem interesująco się to zapowiada, a ja sam nie mogę się doczekać aż zobaczę to co przygotuje:)


Ale my nie jesteśmy sami w Polsce - ciekawe czy ktoś o tym zagadnieniu pomyśli i czy cokolwiek zostanie wykonane w celu odpowiedniego doinformowania całego społeczeństwa.

czwartek, 20 listopada 2008

Miss z USA przemawia...

Bezdenna głupota, jest tym co (niemal) wszystkich niezmiernie cieszy, dlatego i ja w ramach poprawy nastroju po ostatnich zmaganiach z krwiożerczym szefem przedstawię następną niezmiernie fascynującą wypowiedź (ostatnio wspominałem o błyskotliwych użytkownikach allegro: tu1 oraz tu2;) ).

Jednak już od początku powstania zawodu modelki - wszyscy wiedzą, że jeśli kogoś trzeba uważnie słuchać to właśnie modelek. I tak oto mamy wypowiedź, która została uhonorowana wypowiedzą roku (drugie miejsce) przez Wydawnictwo Uniwersytetu Yale. Jak donosi serwis pardon.pl, oto odpowiedź Lauren Upton (Miss Nastolatek Południowej Karoliny) na pytanie "Dlaczego jedna piąta Amerykanów nie potrafi znaleźć USA na mapie świata ?":
    Osobiście myślę, że Amerykanie z USA nie potrafią tego zrobić, gdyż wiele osób z naszego narodu, ee, nie posiada map i sądzę że nasza edukacja jako taka, jak i w Południowej Afryce i, ee, w Iraku i gdziekolwiek i myślę że powinno się naszą edukację tu! w USA powinna pomóc USA, albo Południowej Afryce czy Irakowi i krajom w Azji żebyśmy mogli budować dla nas naszą przyszłość.
A tu mamy oryginał:
    I personally believe that U.S. Americans are unable to do so because uh, some people out there in our nation don't have maps, and I believe that our education like such as South Africa and uh, everywhere like such as and I believe that they should our education over here! in the U.S. should help the U.S, should help South Africa and should help the Iraq and the Asian countries so we will be able to build up our future for our children.
Tu znajduje się źródłowy tekst (oraz filmy), w końcu warto posłuchać Pani Lauren :)

Mam dziwne wrażenie, że tej nieskomplikowanej osobie, ktoś wbił do głowy, że miska musi mówić o np. pokoju na świecie, o przyszłości dla dzieci itp. ;):)

To ciekawe, że dla niektórych ludzi wiadomości w TV są jedynie zbiorem nośnych słów jak np. "Południowa Afryka", "Irak" itp. A skoro tak to takie telewizyjne gadanie jest przecież bardzo proste, wystarczy jedynie ładnie wyglądać i mówić, mówić, mówić...

środa, 19 listopada 2008

Do roboty !

Właśnie minął rok jak PO objęła rządy w PL po wygranych wyborach. Od kilku dni wszystkie: serwisy informacyjne w TV oraz programy publicystyczne, gazety oraz portale internetowe próbują podsumowywać to jak jesteśmy zadowoleni z tego co każdy z nas by sobie życzył;)

Niestety ! Wielu ekspertów ocenia dokonania obecnej ekipy bardzo nisko lub źle, natomiast podkreśla, że piar mają na wysokim poziomie (co właściwie już przed wynikami wyborów było łatwe do przewidzenia).

... szkoda, wielka szkoda ! :( :( :(

Mamy nową ekipę, która po pierwsze rozbudziła ambicje i oczekiwania, dostała duży kredyt zaufania od społeczeństwa i ... nic...

Piszę ten post, gdyż w tym wszystkim kryje się w mojej ocenie bezdenna głupota, strata czasu, środków, a tym samym gigantyczna strata dla nas wszystkich :(
Gdy rozpoczynałem redakcję tego bloga, w poście pt. "Geniusz też może się pomylić...", ująłem pewne elementarne założenia (wymagania wobec rządzących), które w mojej ocenie są oczywiste dla każdego inteligentnego człowieka. Dlatego tu jest moje pytanie i zdziwienie - panowie z PO co się dzieje ?!?!?

Czy nie rozumiecie tego, że wyborcy was rozliczą ?? że Polska czeka !
:(

Od lat wiemy, że drobne (geograficznie) Czechy ostatnich kilkunastu lat nie straciły (niestety, tak jak my), kilka miesięcy temu we wszelkich serwisach ekonomicznych było bardzo głośno odnośnie sukcesów Słowacji... a kiedy przyjdzie czas na Polskę ?? :(

W mojej ocenie Polska straciła ostatnie kilkadziesiąt lat (początkowo nie z własnego wyboru). Jednak teraz już nie ma czasu, na nieróbstwo, korupcję i waśnie polityczne... czas działać !
Nie ma tu żadnych wykrętów - do roboty ! Kadencja jeszcze trwa - macie czas na solidną, profesjonalną (jak to zapewnialiście od lat) robotę !


Niestety wielu wnikliwych obserwatorów, życia politycznego oraz specjalistów od początku wiedziała, że sprawy mają się źle - zgodnie z przysłowiem o krowie co mało mleka daje...

Początki


Powiedźmy otwarcie PO straciło czas również przed wyborami, w czasie rządów PIS mogli przygotowywać swoje ustawy (nawet nie musieli ich próbować forsować - teraz byłyby gotowe), mogli przygotować dobry i solidny program (a przecież w czasie wyborów była mocna zawierucha polityczno-medialna odnośnie braku programu oraz jego niespójnej treści, skleconej na kolanie).

Po objęciu władzy również było fatalnie, PO karmiło codziennie media jakimiś zmyślonymi aferami (komisje sejmowe itp.) - czy oni naprawdę myślą, że Polacy po to ich wybrali, żeby rozgrywali swoje polityczne gierki ?? NIE ! Polacy szanują lub nie, podzielają lub nie ich opinie odnośnie ich politycznej konkurencji, ale wybrani zostali po to aby zmieniali ten kraj. Gdzie się nie ruszyć wszystko musi zostać zmienione, poprawione, zreformowane: zakładanie szkół korepetycyjnych świadczy o upadku polskiego szkolnictwa, prawo kuleje, właśnie spadliśmy na 76 pozycję w rankingu państw przyjaznych dla przedsiębiorczości (oraz np. na 141 miejsce), gdzie się nie ruszyć panuje jakiś nonsens - a jak wszyscy wiemy wyliczać jeszcze można długo...

W czasie gdy senat pojechał na miesięczny urlop, Polska mogła być reformowana, zmieniana, a przez to sensowniejsza! Ale to możliwe byłoby gdyby PO przez ostatnie lata było konstruktywną opozycją, niestety fakty są inne...

Po objęciu stanowiska przez minister zdrowia - dziennikarze pytali się jej co się stało z jej obiecanymi reformami (które obiecywała dosłownie jeszcze przed chwilą), ona odpowiedziała, że nie zdawała sobie sprawy z tego w jak złej kondycji znajduje się opieka zdrowotna w PL... No cóż jak to się mawia "języczkiem jak smyczkiem", jednak najbardziej płytkie wydaje mi się to jak polityk próbuje podważyć opinię profesorów, a i w tym wypadku tak było, gdyż np. w trakcie kampanii wyborczej Pani E. Kopacz niezwykle zgryźliwie atakowała prof. Z. Religę, podważając właściwie wszystko co mówił i planował. Żenujące...

Jest jeszcze jedna ciekawa kwestia. W tym początkowym okresie premier spotkał się na UW ze studentami (oglądałem relację na żywo w TV). Jeden ze studentów zadał mu trudne pytanie, mianowicie zapytał się o ten zastój. Wtedy wszyscy obecni usłyszeli, że to wcześniejsze rządy mnożyły ustawy, ale obecnie to ulegnie zmianie, teraz będzie mało ale za to dobrych ustaw. I studenci to kupili... jak widać wiek w rozeznaniu np. politycznym ma duże znaczenie...
Natomiast w październiku br. zrobiło się głośno bo wszyscy usłyszeliśmy zapewnienia, że „do końca roku rząd przygotuje nawet 180 ustaw”. Wtedy w Wiadomościach TVP (o ile pamiętam) wyemitowano scenę, w której dziennikarka zapytała się o to dziwne zagubienie, wtedy premier odpowiedział personalnie, że „Pani jest złośliwa”...
Jak będzie tak dalej to całe społeczeństwo w następnych wyborach okaże się „złośliwe”...
    (od czasu prowadzenia bloga zapisuję sobie wiele faktów - owe złośliwości dziennikarskie miały miejsce we wtorek 7 X 2008)

Warta wspomnienia jest zagadkowa ucieczka prof. St. Gomułki z Ministerstwa Finansów... pomimo swojej zagadkowości jest bardzo wymowna, bo czy z jeszcze jakiegoś rządu (historycznie) uciekał jakiś profesor ?? Niestety, ale ucieczka tak cenionej (na świecie) postaci dobitnie świadczy o tym co się dzieje za kulisami... niestety :(
... a nie jest to pierwszy profesor, którego zabrakło w PO.

Z tego co pamiętam, pierwszą reformą przygotowywaną przez PO nagłośnioną przez media, była reforma TVP (!?). Nawiasem mówiąc pomysły rządu spotkały się z bezprecedensowym sprzeciwem wszystkich specjalistów oraz całej opozycji (o innym przykładzie podobnych nieracjonalnych zachowań była mowa w tym miejscu).
Szczerze mówiąc, to reforma telewizji publicznej (oraz inne niemniej bzdurne) nie są w mojej ocenie najpilniejsze, zaraz po objęciu steru... Ja sobie zupełnie inaczej wyobrażam rządy partii liberalnej, zapowiadającej od lat np. reformę gospodarki - w końcu przedsiębiorcy czekają...

Bardziej ogólną niedostateczną oceną, kierowaną nie tylko do rządu, była wypowiedz cytowana w ostatnim newsie pt. "Co mamy w PL?".

Przypomina mi się tu minister sprawiedliwości ukazywany na początku owych rządów PO w TVN24 (niestety nie ma tego materiału na www.tvn24.pl), gdzie konfrontowane były jego przedwyborcze zapowiedzi, że np. nie będzie prowadził takiej gry z mediami jak jego poprzednik z PIS, a następnie była prezentowana jego szopka z laptopem (w której notabene pod względem informatycznym prezentował jakieś banialuki1...).

Sondaże


Co ciekawe mimo wszystko, w ostatnim czasie sondaże cały czas wskazują na duże poparcie w PL dla PO. Taki dualizm społeczny (zakładając, że owe sondaże przedstawiają jakąkolwiek wartość - co z zasady jest raczej wątpliwe), jest jednak mimo wszystko typowy.
Ukazuje to też, jak bardzo ustroje demokratyczne wiążą się nie z merytorycznymi analizami i faktami, lecz zwykłymi sympatiami oraz innymi uczuciami.


Jednak skoro Polacy obdarowali Was takim zaufaniem - to po prostu przyjmijcie je i do roboty !

Podsumowanie


Bez względu na zamiłowania polityczne, partyjne i ideologiczne trzeba przyznać, że jest to jakaś żenada - przecież wspominany przeze mnie zeszłoroczny news - to oczywistości, a dany mandat przez społeczeństwo zawsze wiąże się z solidną pracą... Więc co siedzi w głowach panów i pań z PO ??
... niestety wiem co i to przemilczę... :( :(

Niestety gdybym miał wymieniać, co gdzie jak jest do zrobienia, co i jak zostało już rozbabrane, co i jak jest komentowane przez ekspertów... to tekst ten musiałby być kilkukrotnie dłuższy...

Polska czeka ! nie ma czasu na nieróbstwo ! Zbyt wiele czasu już zostało stracone...


* * *

Odnośnie wspominanych doniesień medialnych to trudno mi mówić, czy wszyscy zgodnie źle oceniają ten okres, bo nie mam ochoty (ostatnio) oraz czasu na to aby śledzić wszystkie stacje TV itp. (skupiam się głównie na tych, które reprezentują choć minimum rzetelności i obiektywności). Jednak nie spotkałem się z jakąkolwiek opinią pozytywną, a im konkretniejsza wypowiedź, z im bardziej specjalistycznych ust tym ocena ta była niższa.

* * *

Ostatnio w necie znajduje się wiele wspominanych porównań, analiz oraz sondaży, oto przykład przypadkiem znaleziony w wp.pl: Rok po expose (co ciekawe jest to dość wiarygodne badanie, gdyż jak widać oddane głosy to 11-12 tys. (w 2009 roku to już 16 tys.) a w sondażach, którymi jesteśmy karmieni w mediach populacja wynosi zwykle jedynie 1 tys. osób...).



1 Dla przypomnienia obecny minister twierdził, że uszkodzenia dysku twardego były tak umyślnie spreparowane aby uniemożliwić odczytanie przechowywanych danych (które w związku z tym miały mieć w domyśle charakter np. kryminalny itp.), bez komentarza...

wtorek, 18 listopada 2008

Prince of Persia - film

"Prince of Persia" to niezwykle lubiana gra we wczesnych latach 90. W 1989 roku autor Jordan Mechner napisał ją dla komputerów Apple II, a następnie przeportował na pozostałe popularne ówcześnie platformy.

Najlepsze wersje gry powstały na komputery: Amiga i Atari ST. Wersja na ST nie podobała mi się choć multimedialnie była bardo dobrze opracowana. Jednak mimo, że gra ta zyskała sławę właśnie dzięki wersjom dla komputerów domowych, to najbardziej bogata graficznie wersja została wydana na konsolę SEGA (Mega Drive).
Gra zasłynęła głównie dzięki realistycznej i rozbudowanej animacji głównej postaci w grze (oraz oczywiście grywalności). Co ciekawe taki efekt autor gry osiągnął dzięki sfilmowanych sekwencjach ruchów swego brata.
Pan Jordan M. pewnie nie zdawał sobie sprawy z tego jak technika ta będzie się rozwijać w przyszłych dziesięcioleciach.


Jednak dziś powoli rozchodzą się wieści, że powstanie kolejny film w oparciu o popularną grę komputerową, czyli będzie to właśnie "Prince of Persia: Piaski Czasu", którego rozpoczęto już produkcję, film ma trafić do kin 28 maja 2010 roku.

Jak widać nie będzie to ekranizacja pierwszej (klasycznej) wersji gry, lecz będzie to nowa historia oparta o grę.

Reżyserem filmu jest Mike Newell znany między innymi z "Harry Potter i Czara Ognia". Scenariusz do filmu został napisany przez Jeffreya Nachmanoffa, znanego z widowiskowego filmu katastroficznego "Pojutrze" (ang. The Day After Tomorrow). Główną rolę powierzono Jake'owi Gyllenhaalowi. Nie wiem jednak kto i czy w ogóle zagra złego wezyra Jaffara.

Jak twierdzi reżyser filmu, akcja będzie w głównej mierze wiązała się z "sztyletami czasu".

Jestem ciekawy co z tej produkcji powstanie, bo jest to na pewno interesujący wątek oraz dający duże pole do popisu - naprawdę można zrobić film piękny, a nawet fantastyczny. Ciekawe, czy uda się autorom wznieść na wyżyny, których nie udało się osiągnąć np. Tomb Raiderowi ;)


Tu mamy artykuły o grze "Prince of Persia" na Wikipedii:
Co ciekawe w wersji pl znajduje się rozbudowana tabelka opisująca kiedy gra pojawiła się na danej platformie sprzętowej - okazuje się jednak, że brakuje tam informacji odnośnie wersji dla PC, a był to przecież rok 1990.
Podobnie z wersją na SEGA (Mega Drive) - myślę, że powstała kilka lat później.

niedziela, 16 listopada 2008

Blank Firefox ??

Tak jak wspominałem ostatnio (odnośnie bankomatów), mam spore szczęście do znajdowania różnych ciekawostek w oprogramowaniu komputerowym.

Tym razem przyszedł czas na Firefoxa w wersji 3.0.3 dla Windows (Win 2k), którego ostatnio intensywnie używam. Przy ściąganiu pliku osiągnąłem coś takiego:


... jest to co najmniej niecodzienny widok:)

Jednak na tym nie koniec:


w tym momencie FF zaczął mocno szwankować - nie był bym sobą gdybym nie patrzył co się będzie działo dalej !:) Okazuje się, że po otwarciu nowej zakładki, otwierały się... dwie równocześnie !
Po zamknięciu jednej z nich przeglądarka wracała do tego co widzimy w pierwszym screenshotcie.

Fajne ? Ja mam do takich rzeczy szczęście - jeszcze nie raz zamieszczę tu podobne ciekawostki:)


Update:
Następnego dnia zainstalowała mi się najnowsza wersja FF (czyli 3.0.4).


W ostatniej naszej sesji czat, DAK podzielił się ze mną informacjami odnośnie przeglądarek internetowych.

Po pierwsze DAKowi wcześniej się zainstalował FF w wersji 3.0.4 ale nie działała mu java (to Windows 64 bitowy). Z niezadowoleniem DAK podkreśla, że uporał się z tym problemem, ale niestety wymagało to ręcznej instalacji wtyczki z javą.

Dodatkowo obecnie pracuje pod IE7 z wszystkimi łatkami i jest (o dziwo!) zadowolony. Po pierwsze IE jest znacznie szybszy od FF(!), gdyż np. flash player obsługuje wieloprocesorowość - czyli nie wszyscy będą mogli się nacieszyć tą prędkością.

DAK zauważył, że przy skrolowaniu kółkiem stronki WWW (np. takiej jak ten blog), to gdy kursor myszy natrafi w FF na film (flash) to przewijanie się zatrzymywało. Natomiast w IE7 wszystko jest tak jak być powinno.

Ogólnie DAK nowego IE7 ocenia jako "przyjemniejszy".

sobota, 15 listopada 2008

ZUS - pośmiewisko

Gzynio na Twolinerze atariarea umieścił link do tekstu pt. "Komedia: ZUS zamawia 130000 dyskietek! "Bo są popularne""

No tak...

Przy tak dużym zamówieniu, warto przeanalizować koszt za 1 MB (lub 1 GB) danych, a wiadomo, że w przypadku dyskietek (FDD) jest on obecnie największy (a o awaryjności dyskietek produkowanych w ostatnich latach to nawet nie ma co wspominać - z moich doświadczeń wynika, że może nawet 50% z tych dyskietek pójdzie do kosza).

Gdy wyznaczony koszt przemnożymy przez ilość sztuk dyskietek czyli 130 000 to wychodzi bardzo ładna liczba i ja nie będę sobie takimi wyliczeniami zaprzątał głowy - jednak ZUS (jako instytucja państwowa, utrzymywana przez podatników) - POWINIEN!

Wtedy może się okazać, że zamiast kupować 130 k dyskietek - wystarczy zainwestować jedynie niewielką część tej kwoty na kawałek kabla, a wtedy urzędnicy będą mogli sobie przesyłać dane drogą... telegraficzną !:D :D

piątek, 14 listopada 2008

Furiaci na allegro

Jak wiadomo na allegro.pl nie brakuje wszelkiej maści dziwaków, którzy często reprezentują skrajne skrzywienia. Jest tam wielu: oszołomów, oszustów, pieniaczy oraz po prostu osób chorych psychicznie. Jeden z takich zadziwiających przypadków opisywałem ostatnio.

Znajoma ma ostatnio "przyjemność" z wybitnym awanturnikiem, aż nie chce się odpowiadać takiemu...

Zwykle awanturnikom przechodzi po pierwszym liście lub dniu, ten awanturuje się od kilku dni - czyli jest przedstawicielem klasy "strong" ;):)
... choć trzeba przyznać, że po wielu uwagach odnośnie jego zachowania jego ostatni (większy) list faktycznie jest nieco spokojniejszy... ale jaki ciekawy !:) facet przeszedł z "jakości" w spokojniejszą ilość...

Oto owa korespondencja z ostatnich dni:

List 1
    Troche jakos dlugo z ta wysylka juz 7 dni od wykonania przelewu nie poto puscilem ci elixirem zebym tydzien czekal. Polecony priorytet idzie jeden dzien za ci place, nytychmiast oczekuje odpowiedzi bo negtywa ci wpieprze.Dot (...) [tu nazwa przedmiotu aukcji]
Po tym liscie oczywiście kilkukrotnie ten jegomość był proszony o zmianę tonu wypowiedzi...

List 2
    Witam!!!!!!!!!!!!!\co to za bzdety priorytet idzie 1 dzien a polecony dwa 9zreszta o tym pani wie) prosze o nr nadania i date to zaraz sprawdze kiedy zostalo wyslane, a mnie reklamacje na poczcie wiele nie obchodza interesuje mnie pr\lyta na miejscu!!!!!!!!!!!!!
List 3
    I dalej nic ????????????????????
    =======================================
List 4
    Droga Pani!!!
    Moze tam u was w warszawce macie jakies problemy z poczta ale powiedzialem ze to nic mnie nie obchodzi u nas jest ok, mam brata ktory jest naczelnikiem poczty i wysmial pani teorie zreszta ja tez duzo wysylam i kupuje nie tyylko w PL, tak wiec niech sie pani nie zaslania orderem ""super sprzedawcy"' bo to ni robi na mnie wrazenia albo ktos jest uczciwy albo nie. Zrozumialbym jakby pani powiedziala... stary zapomnialam wyslac sorry bo to i tam to ale juz puszczam... ale trudno sie przyznac i trzeba krecic na poczte. Dlatego i tak wszystko wyjdzie kiedy zostalo nadane prosze o nr priorytetu nadania. Oj naprawde w tej warszawce to wam sie we lbach poprzewracalo wyzej tylki o glow nosicie i moze kapelusz by z glowy spadl gdyby ktos sie przyznal do bledu. Za pare zloych tak sobie w papierach na mieszac i tlumaczyc jakies bzdety wymyslac a poczta , "a przesylke nadalismy" czy to jaks Corporacja czy co? a tu sloma z butow zwyklego zamowienia nie umie pani zrealizowac. KAse to bierzecie szybko ale towar to... nie chce mi sie juz gadac wypowiem sie na lamach Allegro w odpowiednim czasie-pozdrawiam, (...)
    PS: Jezeli chodzi o przesylke to nadal nie ma, jest juz 12-ty godz.15,05 tak wiec dzis juz znowu nie dojdzie

... szkoda, że ilości sekund nie podał :D :D

Następny list (5) z tego samego dnia:
    W dalszym ciagu brak przesylki


W odpowiedzi na powyższe otrzymał:
    "Sprawdziłam wpłatę i przesyłka została zatrzymana ze względu na niedopłatę. Z priorytetem brakuje 11 zł.
    Pokusił się Pan o zapłatę mniejszą o 1 grosz a 11 zł gdzieś też zawieruszyło się...
    "


Ja ze swojej strony mogę mu odpowiedzieć jego słowami:
  • "albo ktos jest uczciwy albo nie"
  • "Oj naprawde (...) to wam sie we lbach poprzewracalo wyzej tylki o glow nosicie i moze kapelusz by z glowy spadl (...). Za pare zloych tak sobie w papierach na mieszac i tlumaczyc jakies bzdety wymyslac (...) a tu sloma z butow zwyklego zamowienia nie umie [Pan] zrealizowac. (...) nie chce mi sie juz gadac wypowiem sie na lamach Allegro w odpowiednim czasie-pozdrawiam (...)"
:):)


Nie podam nicka tego gościa bo pomimo tego, że jednego negatywa już ma (na 72 komentarze) to może w ostatnim tygodniu ma może jakieś przejściowe problemy...
Co ciekawe jest to dość doświadczony użytkownik bo jego konto istnieje od 2003-05-28.


Update 15 XI 2008:
Wygląda na to, że się pomyliłem tytułując ten tekst "furiat" - otóż jednak nie chodzi tu tylko o furiata, a jeszcze o "kogoś innego"...
Oto jakie ciekawostki on wypisuje w e-mailach:

List 6:
    Co za beszczelnosc!!!
    Najpierw mowilas paniusiu ze przesylka wyszla a teraz ze jest niedoplata. KAse otrzymalas w calosci tj. 20,99 zl i ani grosza wiecej nie dostaniesz nie kazalem ci wysylac priorytetem tylko informowale ze idzie on 1 dzien.. A to ze 11 zl sie zawieruszylo to juz szczyt beszczelnosci pewnie u ciebie bo masz burdel w papierach a mnie to g.... obchodzi i czekam na przesylke. Wczytaj sie w swoja oferte nie doczytalem tam obowiazku prirytetu tylko sugestie, poniewaz jestem prawnikiem zalatwie to po swojemu. To co wyprawiasz to sie nazywa wyludzenie poniewaz mysle ze grasz na czas nie masz towaru tylko wyludzasz kase. Oczywiscie poinfrmuje o tm Allegro plus wszystkie twoje e-mail. o tym jak zwodzisz swoich klientow.
    PS: doczytaj sobie swoja aukcje o dodatkowych doplatach do priorytetu. PS2:Spodziewaj sie mnie niedlugo w tej czy innej formie.-pozdr
... napisałbym tu coś o tym "prawniku", np. kto poszukuje TAKICH, ale sobie jednak daruję...
No i po co on używa ciągle tego bolda, czy jeszcze mało wyraźnie daje nam do zrozumienia z kim mamy do czynienia ??
Bolda używają grube ryby...

Odpowiedź na list 6:
    Witam!

    > KAse otrzymalas w calosci tj. 20,99 zl

    Proszę przeczytać powoli i dokładnie:

    [tu link do aukcji]

    cytuję:
    "Aktualna cena: 24,99 zł"
    Do tego o ile nie odbieramy towaru osobiście dolicza się koszty wysyłki cytuję:
    "Koszt wysyłki: 6,00 zł"

    Proszę sobie jaj nie robić bo 24,99 + 6 zł to nijak nie wychodzi 20,99 zł...

    Takie zachowanie (nie wspominając o pańskim braku poszanowania elementarnych zasad kultury) będzie odpowiednio potraktowane przez allegro, więc nim tego jeszcze nie zgłosiłam proszę natychmiast uregulować brakującą kwotę.

    Odnośnie dopłaty złotówki to jest to Pana wybór albo dopłaca pan za priorytet albo nie - w tej chwili jest niedopłata więc wysyłki w ogóle nie ma.

    Co się zaś tyczy moich wcześniejszych listów to ja nie mam żadnych opóźnień dlatego (zakładając że się Panu spieszy więc na pewno wszystko Pan właściwie wypełnił i przelał) informowałam że przesyłki należy się spodziewać na poczcie. Nie przyszło mi do głowy że osoba która niedopłaciła może pisać takim tonem...


Oczywiście na tym liście się nie skończyło, cały czas wysyłane są jakieś listy, bo z tego typu przypadkami to tak to już jest...
...ale na takie się już nie odpisuje.

Gość coś tam niby pisze, popisuje się swoją (przeciętną nawiasem mówiąc) znajomością prawa, np. "A i jeszcze jedno fakture prosze za sprzedaz dane masz w necie. (zgdnie z Ustawa o Vat). Brak faktury wraz z przesylka, bede rozumial jako odmowa jej wystawienia.(...) Podstawa do wystawienia faktury bedzie niniejszy e-mail.".
Na wyjaśnienia o niedopłacie reaguje w ten sposób: "Czekam do soboty na wylicytowany CD, zgodnie z ustaleniami( tak sie zgodzil twoj maz telefoniczniebo was na telefon nie stac zeby zadzwonic, taka z "was" firma "teczka") mial go dzis wyslac.", właściwie wynikało, że gość nie rozumie, że ma dopłacić, bo telefonicznie niczego nie ustalono poza dopłatą.
Odnośnie uwagi o zgłoszeniu przypadku na allegro napisał "I nie strasz bo niegdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie, nie bede juz powtarzal sie co mysle zdania nie zmienilem. (...)". Taaaak...
A na koniec dodał "PS: A mowilem ze wyjdzie klamstwo ze przedmiot zostal dawno wyslany", no comment...
Nie ma co cytować całości jego listów - starczy tego!


Jak dla mnie człowiek jest niespełna rozumu, popatrzmy np. na list nr 1:
"Polecony priorytet idzie jeden dzien za ci place (...)"
a ostatnio napisał: "nie kazalem ci wysylac priorytetem tylko informowale ze idzie on 1 dzien.."...

Dla takich trzeba mieć wiele wyrozumiałości, ale... nie w każdy musi ją mieć - na szczęście! Ja tego gościa na wszystkich kontach dodaję na czarną listę. Niech się z nim męczy rodzina, ale ja sobie kogoś takiego nie życzę na moich aukcjach - bez względu na to czy ma brata naczelnika poczty i czy jest prawnikiem;):)


Update 16 XI 2008:
Po wymianie krótkich listów ów jegomość uiścił brakującą wpłatę, a przesyłka została wysłana.

Dostał przy tym stosowną uwagę: "Niepotrzebne były te wszystkie e-maile sprawa była prosta i mogła się obyć bez tych TREŚCI tak jak w przypadku innych allegrowiczów..."
... choć trzeba przyznać, że to BAAARDZO powściągliwy komentarz...

Co ciekawe po otrzymaniu informacji o wysyłce - przesłał jedynie krótki list i to nawet rzeczowy !;) Nie wiem co się stało, ale wygląda na to że się opamiętał... może znalazł w google swoją korespondencje ?? :D :D

Wygląda na to, że sprawa się już zakończyła... choć kto wie !;):)

czwartek, 13 listopada 2008

10,5% Gwiezdnych Wojen ;)

W ostatnim czasie trudna sytuacja zmusza banki do kuszenia klientów, aby ci zamrażali u nich swoje oszczędności. Największą, a zarazem najbardziej nośną (co nie znaczy najlepszą) ofertą jest reklama PKO BP (z którego usług właśnie zrezygnowałem po kilkunastu straconych latach...). Bank ten reklamuje swoją lokatę 18-miesięczną w niezwykle interesujący sposób (link na YT):



Jak widać jest tu wiele niekoniecznie dosłownych odniesień do filmów z serii Gwiezdne Wojny, czyli jest to inteligentne nawiązanie co do, którego nie może się prawnie przyczepić G. Lucas :)
Co prawda różne rzeczy obecnie robią banki aby prześcignąć się w podchodzeniu klientów, jednak posunięcie PKO, jest było dla mnie zaskoczeniem i to sympatycznym:)

Piszę o tym, gdyż ja kilka lat temu robiłem intro na pewne sympozjum dla lekarzy i fizjoterapeutów, na które wykonałem identyczny manewr :)


W reklamie banku mamy:
1. „PKO BANK POLSKI prezentuje” – niby nic, a jednak istotny fragment
2. „W roli głównej (...)” - zabieg nie mający nic wspólnego z Gwiezdnymi Wojnami – jednak wprowadza głównego „bohatera”.
3. „Niedawno temu w oddziałach (...)” - pośrednie nawiązanie do „Dawno, dawno temu...”
4. „(...) pojawiła się nowość o niezwykłej mocy (...)” - nawiązanie do mocy z GW.
5. „Stań po stronie zysku” - tu nawiązanie do stron mocy w GW

Ponadto odnajdziemy tu grę kilkoma innymi elementami klasycznymi, ale zrealizowanymi w oryginalny sposób, np. muzyka, skok w hiperprzestrzeń itp.

Dodatkowo, co ciekawe w 8 sekundzie owej reklamy słychać strzały niemal identyczne (może identyczne ?) jak te, które słyszeliśmy w czasie walk w owych filmach.

Całość tej reklamy w moim przekonaniu wiąże się również z dorobkiem Staszka Mąderka, np. tekst numer 2.


W moim programie, który napisałem w C/C++, zrobiłem niewielki engine 3D do zobrazowania kosmosu i innych klasycznych elementów z Gwiezdnych Wojen. Całość napisałem głównie dla własnej przyjemności i satysfakcji – szczególnie, że nie korzystałem z OpenGL czy DirectX 3D tylko wszystko zrobiłem ręcznie.
...a jak ktoś chce mi jeszcze za to płacić, to... ;):)

Jeśli chodzi o odniesienia do GW, to u mnie wymyśliłem podobny scenariusz, mianowicie całość rozpoczyna się napisem „Całkiem niedawno temu, a nawet całkiem blisko na horyzoncie polskiej nauki pojawił się...” ;)
Animacja była liczona w real-time w 1024x768 więc wtedy komputery ledwo dawały sobie rade;)

Powiem szczerze, że na sali pełnej lekarzy i profesorów z całego kraju pojawiło się sympatyczne poruszenie, gdy to zobaczyli oraz usłyszeli muzykę z GW – jak widać filmy te są bardzo lubiane na całym świecie, nawet w takich środowiskach ;):)

Nie jeden np. reżyser chciałby osiągnąć coś równie niezwykłego jak fenomen Gwiezdnych Wojen.

Kanon polskiej Wikipedii - zaskoczył;)

Dziś na swoim koncie Wikipedii robiłem małe porządki, bo jak kiedyś wspominałem zupełnie niespodziewanie stałem się w ostatnich latach wikipedystą.

Przy tych porządkach przypadkiem trafiłem na ciekawe zestawienie tematów z polskiej Wikipedii. Nawiasem mówiąc to Wikipedia jest tak gigantyczna, że coraz bardziej odnoszę wrażenie, że tego typu inicjatywy czy projekty są w większości mi nie znane niż właśnie znane - bo ciągle czymś ciekawym jestem zaskakiwany.

Mowa o Kanonie polskiej Wikipedii, a oto opis z czym się to je (z tej stronki):
    Po co to wszystko - jeżeli dopracujemy hasła kanoniczne, będziemy mogli lepiej promować polską Wikipedię poprzez np. wydanie wikireadera lub płyty z dobrymi hasłami na temat Polski i Polaków, na wzór płyty z en wiki, zawierającej 1000 medalowych haseł czy niemieckich wikireaderów.

Trafiłem na tę stronkę dlatego, że... na tej liście znajduje się jedno z haseł, które kiedyś opracowałem dla potrzeb Wikipedii. Chodzi o hasło Jonka, Jonek i Kleks.

Co ciekawe kiedyś mój uczeń Adam gdy zobaczył kilka moich pierwszych haseł na Wikipedii, to bez słów powiedział mi coś w stylu "nie masz Ty nic lepszego do roboty ??" :D:D A tu jednak okazuje się, że to hasło takie chybione nie było;)

Dawno, dawno temu w latach 70.

TREŚĆ TEGO POSTA ZOSTAŁA USUNIĘTA

W 2023 roku (po wybuchu pełnoskalowej wojny i uruchomieniu restrykcji krajów UE przeciwdziałających szerzeniu dezinformacji w ramach wojny hybrydowej itp.) system zgłosił mi alert dotyczący tego postu:
    Ten post został umieszczony za ostrzeżeniem dla czytelników, ponieważ zawiera treści o charakterze kontrowersyjnym zgodnie z definicją w Wytycznych dla społeczności Bloggera.
Zdecydowałem się cały ten post usunąć, jednak pragnę zauważyć, że zawierał jedynie link od kolegi ze studiów, który przedstawiał żarty z fanów Star Wars. Problemem jak mniemam jednak był sam link, który prowadził do kraju, który obecnie jest przedmiotem sankcji międzynarodowych.

Zdecydowałem się usunąć go (choć pochodzi sprzed 15 lat), ze względu na to, że w obliczu toczącej się wojny w tym wojny cybernetycznej, nie jestem w stanie zagwarantować do czego będzie ten link prowadzić za miesiąc, czy rok. Może np. zawierać kod, który będzie sprawdzał system i jego zabezpieczenia albo nawet będzie inwigilował użytkowników.

No i takie to buty...

wtorek, 11 listopada 2008

Nowa era spamu :(

Do tej pory spam gdy był obcojęzyczny był łatwy do wychwycenia (szczególnie dla tych którzy nie używali języka angielskiego w korespondencji). Natomiast w ostatnich dniach (8 XI 2008) po raz pierwszy dostałem list pt. "Drogi Przyjacielu" od niejakiego "valentina Duque ", oto jego treść:
    Drogi Przyjacielu
    Jest to pozdrowienie z Wan Li Bai elektryczne Company, jeden z największych hurtownik i detalista elektryczne w Pekinie, Chiny, głównie My sprzedajemy produkt elektrycznych, takich jak cyfrowe aparaty fotograficzne, telefon komórkowy, telewizor LCD, xbox, Laptopy, DV, Mp4, GPS, proszę odwiedź naszą stronę internetową: www.wintoa.com znaleźć coś może i zainteresowanych prosimy o kontakt z nami swobodnie, jeśli masz jakiekolwiek pytania, będziemy oferować bardziej konkurencyjne ceny i najlepsze usługi dla biznesu współpracy z Tobą / Twojej firmy.
    prosimy o kontakt pod adresem:

    MSN: (...)
    E-mail: (...)


:D :D

... w ten oto sposób treść rozsyłanych spamów przechodzi już przez automatyczne translatory... na nieszczęście wszystkich Polaków :(

List ten otrzymałem na skrzynkę, której adres podałem kiedyś JEDEN raz na jedną stronkę WWW i teraz pewnie już go mają prawie wszyscy spamerzy na świecie ;) A konkretnie to obecnie w katalogu "SPAM" mam 21 519 pozycji, a do niej należy doliczyć jeszcze ~3500 z kosza oraz drugie tyle które już zostały usunięte...


Update:
Kilka dni po tym liscie otrzymałem nowy (z 10 XI 2008), a list z automatu trafił do katalogu SPAM (który sprawdziłem tylko ze względu na ten post). Tym razem autorem jest "ofekline jewlery ":
    Drogi Przyjacielu
    Jesteśmy taibo firmy, naszej strony internetowej: (...). My sprzedajemy przede wszystkim product.such elektrycznych jak cyfrowe aparaty fotograficzne, telefon komórkowy, telewizor LCD, xbox, Laptopy, DV, Mp4, GPS, a więc on.If chcesz kupić coś, skontaktuj się z nami swobodnie, nasza firma pragnie zaoferować więcej rabatów i najlepszych usług dla biznesu współpracy z Tobą / company.Any inne swoje obawy zapraszamy do naszej visite website.please prosimy o kontakt pod adresem:
    MSN: (...)

A pod nią znajduje się:
    Welcome to (...) . taibo Export Trade Co.,Ltd is an reputable and large-scale exporting company. Now we have established a good business partner relationship with many top brand manufacturers so that we are capable of offering you all kinds of the electronic products( from NOKIA,APPLE,SONY,HP,SUMSUNG,YAMAHA etc).As one of Asia's big wholesalers,we are offering the most fashion and powerful products(IPHONE,N96,MACBOOK etc) in most attractive and competitive prices(60%-90% market price),save all the extra agency cost for you!

    Please spend your valueable time to pay a visit to our company's website: (...) , you will see all the information about us and get a big surprise!

    WEB: (...)
    MSN: (...) (domena: msn.com)
    EMAIL: (...) (domena: vistpay.com)
    (jest tu pełno linków)


Za pierwszym razem to bawi, ale 300 miliardów takich listów już nie...:(


Update:
DAK właśnie poinformował, że w jego katalogu "spam" tylko dziś znalazły się 4 takie listy (oczywiście od różnych nadawców).

Fotorelacja z 100 jubileuszu WSFSW

Tak jak wspominałem ostatnio, 8 XI 2008 w pubie Marilyn odbyło się świętowanie 100 spotkania WSFSW. Oto niewielka, TENDENCYJNA fotorelacja z tej imprezki :)


Wraz z Gzyniem dotarliśmy dość wcześnie obecnych było dopiero ~10 osób, w wejściu nie chcieli nas wpuścić, ze względu na brak zaproszenia, które potem nam wręczono:


Zostaliśmy oznakowani


Baner Outlandera,
Yako (pierwszy hist. prezes) oraz Dante


Pub oraz przygotowania


Osobisty niewolnik Fault Fett
Oj, niejeden by Tobie pozazdrościł !


Jak to jest ?? Tu kręcę... a sam tracę ostrość...


Baner Outlandera i nasz wiecznie skrzywiony
zdekonspirowany szpieg z pomorza


Gzynio dokarmia szturmowca


Imprezka się powoli rozkręca
(źródło: picasa)


Kolekcjonerzy Atari ukazali swoją prawdziwą twarz...
(źródło: picasa)


Yako: prezesura to dopiero początek...
pomyśl: prezydentura to jest to !


Szturmowczyni - czyli marzenie każdego fana SW:)


Zaszycił nas swą obecnością
POLISH OUTPOST 501st LEGION
(źródło: picasa)


(obecny) wiceprezes został obdarowany
(źródło: picasa)


Ponoć to wyzwanie tylko dla najodważniejszych !


Navar: moja ręka jest warta uwiecznienia!


Co ktoś w tym hełmie robił ??


Yako: między nami,
moje koreliańskie szmuglował Han


Jubileuszowy tort


Ktoś w tort wbił miecz świetlny własnej roboty


Tess je Goro z ręki...


Yako nie byłby sobą gdyby czegoś nie zmajstrował...










Rozpoczął się pokaz walk... jednak został przerwany przez ochronę lokalu :(


...co niektórym nie wystarczyło...


Alassea również je z ręki...


Naszych nie brakowało...


Jestem stamtąd


Andarala nikt nie miał sumienia jeść...


Jedi w miłosnym uniesieniu Mocy


... już powrócili do rzeczywistości


Człek w bieli miał za sobą zastępy fanek, które bawiły się jeszcze lepiej niż on


Płeć piękna zwróciła moją uwagę na jego obuwie...


S.W.A.T. rośnie w siłę !


Jako prezes należało mi się zjeść cały tort
... to jednak zbyt wiele...


Toast


Zjednoczeni w imprezowej Mocy


Tylko Federacja Handlowa dba o swoich klientów!


A gdzie ja jestem ???




Nadworny intrygant coś knuje


A jednak zjadłem !


Barwy plemienne


Mefisto: kochanie nie odchodź !


Uliczka: nie martw się to nie na zawsze...


Wszelka zbieżność: miejsc, nicków i wizerunków widocznych na zdjęciach osób jest zupełnie przypadkowa, podobnie jak przypadkowy jest adres WWW tego Bloga...


A poważnie, to imprezka była bardzo udana, choć szkoda, że ze względów technicznych, zaplanowane punkty programu były dość mało "przekonujące" ;):) Natomiast ja bawiłem się wyśmienicie - choć niestety nie dosłownie gdyż jak widać starałem się uwiecznić co się da (na ~270 zdjęciach).
Obecnych było wiele osób, chyba ponad 50 w tym niespodziewanie (dla mnie) wielkość ta została powiększona o przedstawicieli 501 legionu. Z drugiej zaś strony zabrakło wielu osób, w tym sławetnego Andarala, Mareckiego i wielu innych osób, których nawet nie jestem w stanie wymienić z pamięci.


Przygotowywany jest serwer na wszystkie zdjęcia (i to w oryginalnym rozmiarze), a na razie można obejrzeć niewielki foto album z tego spotkania:
100 WSFSW

Jeśli ktoś chce otrzymać wybrane zdjęcia w jakości HD to proszę do mnie pisać - do czasu jak nie zorganizujemy jakiegoś serwera.


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...