wtorek, 16 lutego 2016

Przyszłość personalnej rozrywki?

Jak można w łatwy, ale skuteczny sposób dostosować rozrywkę do konkretnego widza? Wyobraźcie sobie, że dziś w nocy się mi to przyśniło!;) Miałem bardzo inżynieryjny sen ;)

Pomysł jest następujący: w prosty nieinwazyjny sposób komputer na bieżąco monitoruje stan widza lub gracza i w ten sposób dostosowuje dawkowanie treści zawartej w filmie lub grze. Dziś reżyser mając pod ręką treść uznaje, że w tym i w tym momencie ma "zaatakować" jakąś treścią lub znaczącą zmianą fabuły itp.

Co by się stało gdyby jednak komputer wiedział w jakim stanie znajduje się widz? Wtedy możliwe by było wydłużanie (nawet nieznaczne) czasu, w którym jest uspokojenie widza, przed tym "atakiem", a następnie można manipulować nasileniem i czasem tego emocjonalnego uderzenia.

Czy technicznie jest to możliwe? Z punktu widzenia treści nie ma problemu, w grach komputerowych byłoby to najłatwiejsze bo tam treść już jest przygotowana do tego, choć na wzór filmów obecnie się ustala z góry jak co ma wyglądać. Podobnie w filmach jest to możliwe, co prawda powodowałoby to potrzebę podzielenia treści na konkretne składowe (muzyka, obraz, animacje przejścia itp.), jednak ich użycie już nie stanowi problemu.

No dobrze, ale jak badać stan tego specyficznego pacjenta? Z tym również nie ma problemu, śniło mi się, że to jakiemuś inżynierowi wyjaśniałem (wszystko było tak zgodne z faktami i tak oczywiste - że teraz bez żadnych zmian to wam wyjaśniam). Można to realizować na kilka sposobów, a w śnie wyjaśniałem dwa badania: tętno oraz tzw. GSR (Wikipedia) - jest to badanie proste, nieinwazyjne, tanie i wystarczająco skuteczne do tego zastosowania (stosuje się to w medycynie, psychologii itp. więc traktuje się GSR poważnie).

Myślę, że fajna rzecz!;) To by mocno podwyższało "przeżywalność" danego filmu czy gry, dostosowując dane wydarzenia do aktualnego stanu widza/gracza. Mógłby zostać wyeliminowany problem tego, że z danym filmem widzowi się jest trudno utożsamić, wciągnąć itp. Dodatkowo sami moglibyśmy tym systemem sterować, podejmując decyzję jak bardzo chcemy konkretne doznania wzmocnić lub osłabić. Przykładowo może nam zależeć na zwiększeniu współczucia czy innych uniesień, a zniwelowania innych. Jeśli mielibyśmy nastrój na mocne uduchowienie nie ma sprawy, jeśli na jakiś koszmar - też nie stanowi to problemu. A może właśnie chcemy ten materiał obejrzeć, bez zbędnego przeżywania? W tym wypadku można zniwelować wszelkie zabiegi, a nawet film przyspieszyć, tak aby skupić się jedynie na treści.

A wyobrażacie sobie (na max ustawieniach) jakie wrażenie wywoływałby wtedy horror?!


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...