sobota, 23 listopada 2013

Doktor Who - mocne uderzenie !

Dziś jest 50 rocznica emisji pierwszego odcinka Doktora Who, który jest wg Księgi Rekordów Guinnessa najdłuższym serialem science-fiction na świecie (start od 1963 roku). Wchodząc na stronę wyszukiwarki Google, zobaczymy specjalny logotyp rocznicowy przedstawiający biegnące 11 postaci Doktora, obrazujących jego dotychczasowe 11 wcieleń (czyli odgrywanie roli przez kolejnych aktorów).


Z tej okazji mamy mocny weekend z najnowszą serią Doktora Who!
Dziś w nocy (teraz!) do godziny 11:00 rano trwa powtórka serii 7 Doktora na kanale BBC Entertainment.
To jednak nie wszystko, o godzinie 11:00 wyemitowany zostanie film dokumentalny pt. "Wszystko o doktorze", a następnie o godzinie 20:50 zostanie wyemitowany nowy odcinek zatytułowany "Doctor Who: The Day of the Doctor" (długość odcinka jest nieco dłuższa od godziny - czyli jest to odcinek specjalny).

Oto dokładna rozpiska wraz z powtórkami:
- "Wszystko o Doktorze" - sobota godziny: 11:00, 20:00, 0:25 oraz niedziela o 9:20
- "Doctor Who: The Day of the Doctor": sobota 20:50 oraz niedziela o 10:20

Dodatkowo w nocy z soboty na niedzielę będzie powtórzony niepełny sezon 7.


Historia serialu Doktor Who jest oczywiście bardzo długa (najdłuższa;) jak przystało na najdłuższy serial), dlatego nawet nie będę się starał opisać o co tutaj chodzi, ale powiem jedynie, że Anglicy go uwielbiają, a cały świat również jest zainteresowany nowymi przygodami Władcy Czasu.

Obecnie od 2010 roku rolę Doktora gra Matt Smith (w mojej ocenie stara się bardzo, ale jednak wypada dość średnio), wcześniej świetnie grał go David Tennant (a wcześniejszy był Christopher Eccleston wprost stworzony do tej roli). 1 czerwca 2013 roku ogłoszono, że Matt Smith chce zrezygnować z roli Doktora. W świątecznym odcinku wyemitowanym w 2013 roku, jego rolę przejmie Peter Capaldi (będzie to już dwunaste wcielenie Doktora).


Obecnie w Polsce Doktor Who emitowany jest regularnie (choć zbyt rzadko!) jedynie na kanale BBC Entertainment (i to dość szybko w stosunku do jego emisji w Anglii, pozostałe kanały TV są mocno w tyle), dlatego wnoszę, że najnowsze odcinki nie są dobrze w Polsce znane (np. role Matta Smitha oraz Karen Gillan grającą towarzyszkę Amy Pond - która niestety jest dla mnie najgorsza po bardzo złej Donnie Noble (Catherine Tate)).

Doctor Who - Karen Gillan (Amy Pond) as a Soothsayer
Ciekawostka: Karen Gillan późniejsza towarzyszka Doktora, wcześniej zagrała jego wroga Soothsayer (odcinek 2 sezonu 4 pt. "The Fires of Pompeii").

Jednak i tak (o ile wiem) jesteśmy mocno w tyle bo Anglia żyje już zupełnie nową towarzyszką doktora, którą jest intrygująca, bardzo inteligentna Clara Oswin Oswald, czyli piękna i niezwykle fascynująca Jenna-Louise Coleman. Doktor Clarę spotyka po raz pierwszy w odcinku właśnie wyemitowanym o godzinie pierwszej w nocy (jako pierwszy dziś odcinek), jest ona tam niestety schwytana przez najgroźniejszych wrogów - Daleków (odcinek pt. "Planeta obłąkanych Daleków"). Jej tragiczny los jak widać jest rozwijany w następnej serii, którą z chęcią zobaczę, a na pewno chętniej niż te z towarzyszkami Amy lub Donną.


Zapraszam do oglądania!;)


Update:
Obejrzałem początek odcinka i faktycznie ciekawe, bo Twórcy serialu po raz pierwszy odważyli się ukazać wojnę czasu zwaną Ostatnią Wielką Wojną Czasu (czyli wielkiej wojnie z Dalekami). Do tej pory była o tym tylko mowa, z punktu widzenia technicznego pewnie nie przypadkowo, łatwiej czyli lepiej o czymś gigantycznym i widowiskowym mówić niż to pokazywać. W ten sposób przez dziesięciolecia narastał w widzach obraz tego jak to wyglądało, no cóż pewnie teraz nie łatwo jest autorom sprostać fantazjom widzów;)

Mi się ten obraz podobał: widowiskowy, ciekawy choć nieco zbyt bardzo poprzez fabułę filmu, ukazujący jej fragment i doświadczenia pojedynczych osób - w końcu to miało być coś wielkiego. Ale ogólnie jestem zadowolony.

piątek, 15 listopada 2013

The Force Unleashed II w Empiku

Wczoraj (14 listopada) widziałem grę dla peceta Star Wars: The Force Unleashed II (Wikipedia) za 19,99 zł. Miało to miejsce w Empiku "Złote Tarasy". Normalna cena tej gry (w Empiku) to 69,99 zł i chyba nawet pierwsza część jest sporo droższa;)

Zaciekawiony tym faktem odwiedziłem jeszcze jeden Empik i tam niestety okazało się że gra ta kosztuje pełne 69,99 zł. Dlatego jeśli komuś zależy, albo na grze albo na cenie to trzeba udać się przede wszystkim do Złotych Tarasów, choć może jeszcze w innych miejscach gra ma promocyjną cenę. Niestety nie wiem też do kiedy taka cena będzie obowiązywać.


Update:
Wcześniej wielokrotnie na wiele sposobów wspominałem o tej serii gier:
- Zwiastun: The Force Unleashed 2
- Star Wars: The Force Unleashed - opis
- The Force Unleashed: Ultimate Sith Edition - opis
- Kolejny błąd w grze The Force Unleashed
- 2008 - nowa era gier komputerowych !:)
- Havok/euphoria fizyczny engine dla SW

środa, 6 listopada 2013

Silly Venture 2013 - rozpoczyna się za kilka dni!

Już w ten weekend rozpoczyna się największa na świecie impreza społeczności Atari (choć zawsze bawią się na niej też przedstawiciele innych społeczności). Impreza wyróżnia się znacznie ponad wszelkie inne zarówno w kraju jak i za granicą, żaden opis tego nie odda, ale oto oficjalny harmonogram imprezy:
    /|\ HARMONOGRAM SV2k13 /|\

    PIĄTEK
    godz. 17:00 - 19:00 wizyta mediów (m.in. stacji POMORSKA TV)
    godz. 20:00 - oficjalne otwarcie, przywitanie gości, prezentacje materiałów video - pozdrowienia od znanych ludzi ze świata Atari
    godz. 20:30 - poczęstunek dla uczestników
    godz. 21:00 - pierwsza część koncertu Ultrasyda
    godz. 22:00 - devil's show (18+)
    godz. 00:00 - prezentacja dem z Atari 2600 oraz XL/XE

    SOBOTA
    godz. 10:30 - pobudka z Red Bull'em
    godz. 12:00 - 14:00 wizyta mediów i relacje z imprezy:
      - TVP 1 (Teleexpress)
      - TVP Info (Panorama)
      - Pomorska TV
      - Północna TV
      - Radio Eska
      - WP.PL
      - Trojmiasto.PL/Trojmiasto.TV
      - Gazeta Wyborcza

    godz. 14:30 - crazy compo (surprise!)
    godz. 15:30 - game compo na konsoli Atari Jaguar (gra do ustalenia!)
    godz. 16:30 - prezentacje materiałów video z oficjalnego otwarcia w piątek - pozdrowienia od znanych ludzi ze świata Atari (powtórka dla osób, które dotarły na party place dopiero w sobotę)
    godz. 17:00 - pierwsza część compo (gfx, msx + game)
    godz. 20:30 - pierwszy wyjazd limuzyną HUMMER H2 na drugą część koncertu Ultrasyda, która odbędzie się w gdańskim klubie Kwadratowa:

    - strona klubu
    - wydarzenie związane z Ultrasydem
    - informacja na portalu TROJMIASTO.PL

    Podczas przejazdu tradycyjnie szampan i klipy z demek na Atari na ekranach LCD :) Na miejscu wszystkie osoby posiadające identyfikator SV2k13 wchodzą oczywiście za free ! Planowany powrót ok. godz. 23:00.

    godz. 00:00 - prezentacja dem z Atari ST/STe oraz Falcon

    NIEDZIELA
    godz. 11:00 - crazy compo (surprise!)
    godz. 12:00 - konkurs muzyczny prowadzi TDC oraz organizator SV
    godz. 14:30 - ogłoszenie wyników z soboty (gfx, msx + game), rozdanie nagród
    godz. 16:30 - ogłoszenie wyników z głosowania online na prace z SV2k12
    godz. 17:30 - crazy compo (NOVEMBERFEST!)
    godz. 18:30 - druga część compo (intro, demo + wild)

    PONIEDZIAŁEK
    godz. 09:00 - ogłoszenie wyników compo z niedzieli (intro, demo + wild), rozdanie nagród
O wydarzeniu donosi również magazyn CHIP.
Podobnie telewizja POMORSKA TV oraz w Radio Eska.
Nawet dla organizatora zaskoczeniem była (nieoficjalna) invitka z "konkurencyjnej" sceny i sprzętu (Commodore), która została zaprezentowana na właśnie zakończonym Load Error:


Elyta - 50 Shades of Grey - C64 - 2013

Obecnie na imprezę wybiera się ponad 100 osób z prawie całej Europy, z oficjalnych danych wynika, że z Niemiec przybędzie 16 osób, z Francji 7, Anglii 4, z Czech 1, z Danii 1, z Hiszpanii 1 i z Holandii 3 osoby. Pozostali uczestnicy przybędą z Polski;)

Silly Venture od lat znane jest z wielu ciekawych invitek zapraszających na imprezę (tu zamieściłem te z 2010 roku). oto ostatnia z nich (wykonana przez polskich twórców):

SILLY VENTURE 2k13 Invitro for Atari Falcon by LAMERS & Mystic Bytes

Szykuje się niesamowita impreza, wiele atrakcji oraz coś co się często nie zdarza konkursy rozbite na dwie noce ! To jest to czego nam trzeba ;)

Do zobaczenia na party! ;)


Update:
Oto posty z ubiegłych lat dotyczące Silly Venture:
- Relacja z Silly Venture 2010
- Zbliża się Silly Venture 2011


Update: po party;)
Co to była za impreza ! Przeszła moje najśmielsze oczekiwania, na tak udanej i bogatej w atrakcje imprezie demoscenicznej jeszcze nie byłem (nawet w latach 90 była posucha !). Niezapomniane wrażenia, produkcje oraz wielu fanstastycznych nowych poznanych ludzi (w realu np. Jac! lub w ogóle).

Co do rekordów, to w compo zaprezentowane zostało 114 prac, obecni na miejscu przedstawiciele innych scen przecierali oczy z niedowierzania! Ale nie było zazdrości czy zawiści, wszyscy się dobrze bawili, a wręcz byli pełni podziwu jak może wyglądać party.

Obecnych było około 170 osób, z 9 państw: Anglia, Francja, Niemcy, Hiszpania, Czechy, Słowacja, Holandia, Dania oraz oczywiście z Polski. Gości zagranicznych ostatecznie było więcej niż było to zapowiadane w tej nowince;)

Do rekordów zaliczyć też należy osoby, które na party kończyły swoje produkcje. Wielu autorów dem kończyło je na party (w tym Ajcek, który zarzekał się na minionym Wap-niaku, że tego nie cierpi i robić więcej nie będzie :P), a byłem też tam ja, bo na chyba 2 dni przed imprezą wpadłem na pomysł czegoś nowego i stwierdziłem, że na party zakoduję to i sprawdzę w praktyce jak się będzie sprawować algorytm. Ogólnie było takich osób chyba z 6 może 7, a najbardziej mnie zadziwił koder na Atari Falcon 030, niestety nie zobaczyłem co robił, ale ponoć coś pięknego.

Taka impreza odzwierciedliła się odpowiednim echem w internecie, na Atarionline.pl pojawiło się szybko wiele nowinek i wszystkie wypełnione komentarzami podziękowań i podziwu dla organizatora. Aż Adv stwierdził, że nie wierzy własnym oczom tyle nowinek i tak szybko wypełniają się komentarzami. Podobnie na innych forach (np. Amigowych), gdzie również poważnie analizowany jest ten atarowy sukces oraz równocześnie rozważane są słabości ich społeczności (już się zaczynam rymować - czas kończyć pisanie!:P). Koledzy Amigowcy głowa do góry!

Dziękujemy Grey! Koniecznie musimy się zobaczyć u Ciebie za rok!

środa, 30 października 2013

Kaczy koszmar stał się faktem!

Jak wspominałem w listopadzie zeszłego roku wiele osób złośliwie nabijało się że po przejęciu Lucasfilm przez The Walt Disney Company, będziemy mieli teraz czarnouszatą gwiazdę śmierci, Leię itp. A przykłady tego szybko pojawiły się w necie co przytaczałem w poście Humor: Star Wars + Disney.

Obecnie w kioskach dostępny jest komiks Disneya, którego tytuł oraz okładka nawiązują do pierwszego epizodu Gwiezdnych Wojen, czyli Mrocznego Widma. Na okładce widać kaczych rycerzy Jedi dzierżących miecze świetlne. Hmmm... no właśnie tego się obawiano...
Jednak sam komiks wcale nie jest komiksem na nowo ukazującym wydarzenia z gwiezdnej sagi, przekartkowałem go nieco i nic na ten temat nie znalazłem (jest gruby może przeoczyłem, ale w większości poświęcony typowym tematom giganta). Wygląda na to że na razie Gwiezdne Wojny są jedynie używane do marketingu.

Co nas czeka dalej?
Dobre pytanie, bo ja się już zaczynam obawiać...


Update:
Ciekawe czy ktoś kiedyś opacznie zrozumie tytuł tego posta i kliknie aby go przeczytać tylko dlatego że jest po uszy wciągnięty w polityczne rozgrywki, które od lat grają nam na nerwach :P :)


Update:
Od tamtego czasu widziałem następny komiks, którego okładka nawiązywała do innej dobrze znanej serii - nie mam pojęcia czy mają do tego też wykupione prawa. Ale widać że to jest jakiś szerszy zamysł marketingowy.

poniedziałek, 7 października 2013

S.W.A.T w Mam Talent

W minioną sobotę i niedzielę można było zobaczyć w programie Mam Talent, Star Wars Artistic Team, który dobrze znamy. W tym miejscu: duża fotorelacja z Akcji przeprowadzonej w 2009 roku, a tutaj znajduje się filmik przedstawiający co to właściwie są Akcje S.W.A.T.

Niestety w występie S.W.A.T w TVN nie pokazano ich faktycznego potencjału, gdyż z dużej i fajnej scenki w TV zobaczyliśmy tylko kilkanaście sekund i to wcale nie te najciekawsze (+ potem ujęcie droidów). To co wycięto to między innymi imperator w akcji, walki na miecze, robot goniący Jawów - a zobaczyliśmy...
Mam jednak nadzieję, że co ukryto to jednak nie uciecze :P i że jeszcze kiedyś będzie można zobaczyć w necie całość ich występu, bo nie ulega wątpliwości że wszystko przygotowali perfektycjnie oraz z dużą dawką dobrego humoru.

Jeszcze taka ciekawostka oba droidy, które widzowie mogli obejrzeć nie są kupione, ale zrobione w skali 1:1 przez mojego kolegę Pawła. Ten niezwykle utalentowany i przedsiębiorczy człowiek właśnie przygotowuje się do zbudowania następnego droida - powodzenia!


Update:
Jak się okazuje obecność S.W.A.T w programie Mam Talent wcale nie była ich inicjatywą, co wiele wyjaśnia, to oni się do nich zgłosili. Ci z kolei obejrzeli wszystkie nawiązania do Star Wars w pozostałych edycjach programu na całym świecie i okazało się że było z tym bardzo krucho (najczęściej dwóch szturmowców itp.). Dlatego chcieli zrobić coś zupełnie innego i jak widzieliśmy im się to udało (czyli wiele postaci itp.), no ale niestety nie wiedzieliśmy w całości... może jeszcze będzie okazja.

niedziela, 6 października 2013

Zjazd Twórców Gier 2013

Kilka dni temu dowiedziałem się że dwa moje wykłady zostały przyjęte na tegoroczną edycję Zjazdu Twórców Gier w Poznaniu (który odbywa się równolegle z PGA).

Są to zupełnie nowe tematy:
    1. Czy załamanie rynku gier jest możliwe?
    2. Polacy nie gęsi swoje gry mają;)
Gorąco zapraszam na oba wydarzenia, gdyż zapowiada się wiele fajnych wydarzeń. Tegoroczna edycja PGA będzie znacznie bardziej interesująca oraz rozbudowana w stosunku do zeszłorocznej, która pełniła jedynie rolę rozruchową. Więc to dopiero w tym roku dowiemy się co mają nam do zaprezentowania organizatorzy, z nowości będzie hala w całości poświęcona grom niezależnym, a z tradycyjnych wydarzeń będzie bardzo duże stoisko retro;)

Podobnie Zjazd Twórców Gier się rozwija, w tym roku odbędą się wykłady od soboty do niedzieli równolegle w czterech salach, więc będzie w czym wybierać: od wstępnych rozmów, paneli, poprzez znane osobistości aż po wykłady techniczne osób, które w temacie programowania siedzą od lat. Wykłady i panele rozpoczynają się w sobotę od godziny 10:00 i trwają do 19:00, a w niedzielę od 11:00 do 17:00.

Ja wybieram się w doskonałym składzie moich starych kolegów, a do tego dołączy do nas mój kolega jeszcze z czasów szkoły średniej - więc zapowiada się doskonała zabawa;)

Nie może i Ciebie tam zabraknąć, więc do zobaczenia!;)

piątek, 27 września 2013

WAPNIAK 2k13 już dziś!

W tym roku w stolicy, po raz drugi rusza kolejna impreza organizowana przez Sikora i spółkę. W zeszłym roku impreza ciekawie wypaliła, tu garść linków:
- moja zapowiedź
- żarcik z dzienniczka kodera
- fotorelacja z zeszłorocznej imprezy (Atarionline.pl)

Zapraszam wszystkich na imprezę, tym bardziej że w zeszłym roku wszyscy się dobrze bawili, a przybyli i Commodore'owcy, i ZXowcy, i Amigowcy;)

Tutaj jest stonka Wapniaka.


Do zobaczenia!;)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Polcon 2013 i my

Już w ten czwartek rozpoczyna się w Politechnice Warszawskiej Polcon, czyli najstarszy konwent SF. Tym razem zespół Atarionline.pl organizuje tam spory blok tematyczny, którego celem jest ukazywanie najciekawszych dziedzin informatyki.

Odbędzie się tam między innymi wiele wykładów, pokazów i wywiadów z ciekawymi twórcami gier. Wspominać, pokazywać i analizować będziemy klasyczne gry, komputery i demka (np. będzie Noc z Demosceną).

Mozna też wpaść na moje wykłady oraz na Sikora, który tutaj od czasu do czasu zagląda;)

Garść szczegółów odnośnie atrakcji retro: budynek Wydziału Inżynierii Środowiska (tzw. "Festiwal kocioł"), sale: "PRetro" a druga to "Gralniomuzealnia", data: Od 29 sierpnia do 1 września.

Opis atrakcji w dziale Atarionline znajduje się tutaj, a tutaj jest oficjalna stronka Polconu.


Zapraszam wszystkich zainteresowanych!

sobota, 24 sierpnia 2013

Gwiezdnowojnowe skandale w USA

W czwartek TVP Kultura, wyemitowała dokument poświęcony właśnie tej tematyce. Polski tytuł dość mocno przesadzony to "Skandalista George Lucas", bo w oryginale film ten nosi tytuł "The People vs George Lucas".

Film ten przybliża specyfikę amerykańskiego fandomu Star Wars, która jest tym bardziej interesująca, że bardzo bliska geograficznie G. Lucasowi, a przez to dochodzi często do burzliwych dyskusji na tej linii. Wiele z tych "skandali" nie dociera do nas w Polsce.

We właśnie tym klimacie poruszonych zostało w tym filmie wiele z najistotniejszych problemów Gwiezdnych Wojen, w tym tych które dotyczą bezpośrednio George Lucasa oraz oczywiście jego decyzji które od lat budzą wiele kontrowersji i niezadowolenia. (wspominałem o tych problemach ostatnio w tym poście)

Może to nie jest jakaś wyjątkowo interesująca "lektura", ale polecam ten dokument (tym bardziej że sam widziałem go od połowy i będę musiał to kiedyś nadrobić).

środa, 21 sierpnia 2013

Nic nie kupuję od Atari Inc.

Okazuje się, że obecny właściciel praw do znaku dawnego Atari (z lat 70.) obecnie bezczelnie się panoszy w sieci. Jak możemy przeczytać na Atarionline.pl, zaatakowano prawnie Frantiska "Fandal" Houra, właściciela zniszczonej strony internetowej (która odwala od lat kawał dobrej roboty - ratując wiele z dawnych dzieł Atari oraz dla Atari).

Oto wypowiedź Sebana z forum AOL:
    Panowie powiem wam jedno. W życiu nic nie kupię co będzie jakąkolwiek produkcją "nowego" Atari. To co robią jest żenujące. Biznes będą robić na "remake" na platformy mobilne. Niech się pójdą leczyć. Tępić ludzi którym udało się niejednokrotnie ten wiekowy software ocalić od zapomnienia. Szkoda słów.

    Fandal nie daj się tym pokurczom z Atari, Inc. To jakieś ścierwo jest ;/ (Fandal, don't give up. New Atari, Inc. is a piece of crap)
Dlatego zgadzając się z wieloma komentarzami tego tematu, uważam że należy uderzyć w obecną firmę Atari Inc., za pomocą obstrukcji. Otóż skoro atakują zwykłych, przeciętnych ludzi, którzy mają nieprzeciętne zainteresowania oraz odwalili kawał dobrej roboty - to my zaatakujmy ich poprzez niekupowanie żadnych produktów firmy Atari Inc. (np. słabiutkie gry na smarfony itp.).

Zawsze można kupować stare, klasyczne wyroby (które są wartościowe w stosunku do tych obecnych) na aukcjach internetowych. Zysk jest podwójny, z jednej strony kupujemy klasyczny i oryginalny produkt tego dawnego Atari (do którego historii obecne Atari Inc. chce się bezczelnie władować poprzez handlowe i prawne zagrywki), a obecne Atari Inc. złamanego grosza za to nie będzie miało. A to ich boli... oj boli... bo kasa to jedyne co jest dla nich ważne...
    Don't buy anything from Atari Inc. Never!

piątek, 16 sierpnia 2013

Pliki sesji Firefoxa to 700 Mb

Zajrzałem sobie ostatnio z ciekawości do katalogów programu Firefox (pod Windows) i okazało się, że wszystkie pliki (dlaczego ich jest tak dużo???) sesji Firefoxa zajmują 700Mb!


Wygląda to tak jakby program zapisywał sobie szybko te sesje (co jest istotne), ale nie usuwa tych najstarszych, w ten sposób uzbierało mi się aż 223 pliki. Choć warto wyjaśnić, że faktycznie jedna sesja Firefoxa u mnie jest wyjątkowo duża - pewnie gigantycznie duża w stosunku do przeciętnego użytkownika internetu.

Największym plikiem jest "places.sqlite", który zajmuje 18,5 Mb, a zaraz za nim jest "urlclassifier2.sqlite" około 7 Mb - choć tych plików radzę nie ruszać:P

W mojej ocenie jest to jeden z przykładów (ostatnio była mowa o innym: Zwolniłem 5 GiB miejsca HDD w Linuksie) na to, że bez względu na to czy to jest Windows czy Linux, czy jest to komercyjne oprogramowanie czy też darmowe (open source itp.) - trzeba raz na jakiś czas patrzeć w to co te programy zapisują sobie w swoich katalogach. W końcu oszczędności miejsca rzędu 5 GiB czy też 700 Mb przemnożone przez ilość zainstalowanych programów - robi wrażenie. No i oczywiście odpowiada to na pytanie co się dzieje z dyskami C: po prostu korzystamy z komputera, a pojemność ciągle spada - właśnie w ten sposób.


Update:
Chciałem usunąć te pliki sesji, ale stwierdziłem że je spakuję zamiast usuwać, bo przecież pewnie się świetnie spakują. I faktycznie 215 plików o rozmiarze 687 988 471 bajtów spakowało się 7z do rozmiaru mniej więcej jednego pliku czyli 3 255 959. Wyświetlany przez RARa współczynnik spakowania wynosi 0%!;)

wtorek, 13 sierpnia 2013

Gwiezdny wypad

Tak jak dwa lata temu - dziś ponownie zrobiliśmy sobie wypad w... gwiazdy;) Oglądaliśmy spadające gwiazdy itp. a księżyc się tym razem nie załapał:P Właśnie wróciłem bo gadaliśmy do 2 w nocy;)

Wypad był bardzo spontaniczny, bo Paweł nas zaprosił na ogniskowanie soczewek teleskopu kilka godziny przed wyjazdem, więc nie czujcie się pominięci - tym razem tak to jakoś wyszło. Ale zawsze możemy to powtórzyć;)

No na razie tyle, fajnie było, w sobotę wstępnie planujemy wypad rowerowy - ktoś chętny?

środa, 7 sierpnia 2013

Bliskie spotkanie z łosiem

Wczoraj pojechałem sobie na rowerze na dłuższą wycieczkę, której trasa była bardzo podobna do tej którą sobie urządziliśmy ostatnim razem (tu post). Wielokrotnie wspominałem, że można tutaj spotkać wiele ciekawych zwierząt, płazów i gadów (np. w tym poście), ale to co mnie dziś spotkało to było coś naprawdę wielkiego!;)

Przed sobą zobaczyłem to coś! Było jakieś 200 m przede mną, ale od razu wiedziałem co to jest! Zbliżałem się coraz bardziej, to był wielgachny łoś, chyba mnie nie zauważył, lecz przed dźwiękiem samochodu czmychnął w las. Gdy do niego dojechałem okazało się, że nie wbiegł głęboko w las tylko cały czas jest w tym samym miejscu.

Podjechałem i znalazłem się chyba ze 4 metry przed nim! Ustawił mi się idealnie do takiego zdjęcia, właściwie wyglądał prawie identycznie:

Łoś w parku narodowym Grönåsens Älgparke, Szwecja (Wikipedia)

Różnica polega na tym, że ten mój łoś nie miał poroża, najprawdopodobniej była to łosica, czyli tzw. łosza lub klępa.

Łosza ustawia mi się do zdjęcia, a ja... nie miałem aparatu :-(
No cóż, wybrałem się na przejażdżkę rowerem jak zwykle więc aparatu nie brałem, a tu taka fotogeniczna dziewczyna mi weszła w kadr;)
Tak bliskie spotkanie było pewnie możliwe dlatego, że łosie mają słaby wzrok (ale dobry słuch i węch).

A co z nią? Jak to zwykle bywa z dzikimi zwierzętami, wolała mi zejść z drogi (mimo że nie była na mojej drodze tylko nieco z boku). Dostojnie, bez zbędnego pośpiechu, lekkim truchtem udała się w głąb lasu w kierunku nieco dalej znajdującego się lotniska. Uznałem że nie będę jej gonił, a przy takiej wolnej prędkości zapewne miałbym szanse.

Oj długo jeszcze plułem sobie w brodę, że nie miałem aparatu...

Odpoczywający samiec łosia (Wikipedia)

Oto co można o łosiach przeczytać w Wikipedii
    Łoś (Alces alces) – największy współcześnie żyjący gatunek ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych, wyróżniający się charakterystycznym porożem i wyjątkowo długimi kończynami. Jest jedynym przedstawicielem rodzaju Alces. Żyje w podmokłych lasach północnej Eurazji i Ameryki Północnej. Występujący w Polsce podgatunek A. a. alces – łoś europejski jest największą żyjącą w Polsce zwierzyną łowną. Rzadki i objęty całorocznym okresem ochronnym.

Gdy jechałem rowerem znajdowałem się w dość dziwnym miejscu, gdyż z jednej strony Warszawa się już skończyła, ale chwilę dalej już zaczynała:P Dlatego można powiedzieć, że widziałem łosia niemal w Warszawie, a z pewnością depcząc po jej granicy;)
Jest to tym bardziej dziwne spotkanie, gdyż wbrew powszechnemu mniemaniu łoś nie jest zwierzęciem leśnym, a raczej żyjącym w terenach podmokłych. Przykładowo żywi się głównie roślinami podwodnymi i błotnymi. Zapewne nie bez przyczyny pozostaje fakt, że łosie łatwo można oswoić, były nawet pomysły aby łosie były hodowane w celach wojskowych.

Wielokrotnie widywałem w tych okolicach węże, sarny itp., ale łoś był pierwszy w moim życiu;)

Samiec żerujący w wodzie (Wikipedia)

czwartek, 25 lipca 2013

Głuchołazy 2k13 - już dziś!

"Już za chwileczkę już za momencik..." rozpoczyna się kolejna edycja Atari party w Głuchołazach ! Ja jadę już za 4 h, nieco przed czasem, ale w przypadku tej imprezy jest to możliwe oraz warte zachodu - bo okolica bardzo fajna.

To kolejne party demosceny Atari, należy się spodziewać wielu fajnych atrakcji, kompotów w wielu kategoriach oraz fajnie spędzonego czasu;)
Więcej informacji na oficjalnej stronce party oraz na Atarionline.pl.

Ja ostatnio spędziłem kilka godzin na kodowaniu więc zamierzam wystawić małe intro może dwa. W dodatku podobnie jak rok temu przeprowadzę konkurs wiedzy muzycznej;)


Do zobaczenia na party!;)

środa, 10 lipca 2013

Życie jak koszmar - psychika

Wielu z nas gdy przygląda się komuś kto się bardzo dziwnie zachowuje, ocenia go po swoich doświadczeniach, wedle własnych problemów poznawczych (i innych), czy własnych odczuć (estetycznych, sensorycznych itp.). Jednak prawda jest dużo bardziej skomplikowana, nawet bez zaburzeń rozwoju czy psychiki nasze wewnętrzne odczuwanie, myślenie czy problemy mogą się bardzo różnić i często bardzo trudno jest odgadnąć co ktoś inny faktycznie: myśli, robi, jaki ma cel lub dlaczego się tak dziwnie zachowuje.

Jest to jeszcze bardziej skomplikowane, gdy mamy do czynienia z osobą chorą, wtedy wewnętrzny świat takiej osoby się czasami radykalnie różni od całego naszego doświadczenia życiowego. W najcięższych przypadkach różnice są tak duże, że nie pozwalają na prawidłowy rozwój np. emocjonalny, poznawczy itp. Bo jak ma się poprawnie rozwijać psychika np. kogoś kto na co dzień ma jakieś omamy i jest pewien że to co widzi to rzeczywisty świat. Nasze mózgi rozwijają się w oparciu o sygnały do niego dochodzące, jeśli dany człowiek nie jest w stanie stwierdzić co z tego co widzi jest prawdziwe a co nie, to nie trzeba być lekarzem, aby stwierdzić, że prawidłowy rozwój takiej osoby nie jest możliwy (różne ciekawe rzeczy o mózgu pisałem w tym poście).

Jednak problemy mogą być jeszcze bardziej poważane, aż trudno sobie to uświadomić, ale całe życie dla niektórych osób może być jedynym wielkim koszmarem tylko dlatego, że dana osoba nie zdaje sobie sprawy, że nie dostrzega rzeczywistości takiej jaką ona jest (czyli wydaje jej się że wie, ale to co do niej dociera to tylko szczątki rzeczywistości (np. fizycznie bodźce nie docierają do mózgu itp.) - to bardzo częste, że wiele osób sobie nie zdaje sprawy ze swoich problemów).

Tak właśnie jest w tzw. zespole Aspergera (Wikipedia), gdzie mamy do czynienia z unikaniem kontaktu wzrokowego z rozmówcą. Ja po raz pierwszy się z tym spotkałem w bardzo młodym wieku, kiedy rozmawiałem z pewną znakomitością (nie była chora na ten zespół, miała widocznie inne problemy) i byłem w szoku, bo to naprawdę dziwne i niemiłe doznanie jeśli się przebywa z takim człowiekiem face2face.

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego ktoś może nie chcieć patrzeć innym w oczy ?

Okazuje się, że powód może być przerażający...

Jak czytamy w Wikipedii: Bardzo typowe dla nich jest unikanie kontaktu wzrokowego, będącego źródłem istotnych informacji potrzebnych człowiekowi do prawidłowego rozwoju emocjonalnego i społecznego. Dalej mowa jest o tym że zagadnienie badali naukowcy z Uniwersytetu Stanu Wisconsin w Madison, W czasie badania pokazywali małym pacjentom zdjęcia różnych, dobrze znanych i obcych twarzy. Dzieci musiały ocenić, czy twarz wyraża emocje, czy jest obojętna pod względem emocjonalnym i sygnalizowały to za pomocą jednego z dwóch przycisków.

Zaobserwowane zmiany w pracy mózgów dzieci zdrowych i autystycznych, skierowały ich w kierunku analizy funkcjonowania jądra migdałowatego, które uważa się za centrum przetwarzania negatywnych emocji (strach, złość). Jak dalej czytamy: U pacjentów z autyzmem reagowało ono zbyt silnie nawet na znajome twarze, które nie wyrażały złych emocji. "To tak, jakbyśmy chodząc po świecie postrzegali wszystkie spoglądające na nas twarze, nawet twarz własnej matki, jako zagrożenie" – wyjaśnia prowadząca badania Kim Dalton.

To wprost przerażające !

Gdy to przemyślimy to zaczyna się to układać w całość, Badaczka uważa, że to właśnie ta nadmierna reakcja lękowa mózgu wywołana przez kontakt wzrokowy każe dzieciom z autyzmem uciekać przed wzrokiem innych ludzi. Autorzy pracy liczą, że ich odkrycie pomoże w przyszłości opracować nowe metody terapeutyczne dla pacjentów z autyzmem.

Praca nad tymi metodami jest niezwykle istotna, dodam od siebie że jakiś czas temu odebrał sobie życie jeden z moich znajomych, którego poznałem w latach 90. Niestety od dawna zmagał się z problemami natury psychicznej i przegrał tę walkę... Powyższe cytaty (mimo że zebrane przeze mnie znacznie wcześniej) obrazują jak trudne może być życie z takimi czy innymi problemami, które są silniejsze od nas, od leków i my nie możemy takiej sytuacji naprawić w żaden sposób. Cóż bezsilność zabija...

Tym bardziej bardzo ważne są wszelkie badania nad psychiką oraz nowe metody pomagania takim ludziom, gdyż w moim pojęciu się po prostu nie mieści w głowie jak bardzo może się różnić rozumowanie, otaczający świat oraz problemy osób dotkniętych takimi trudnymi problemami zdrowotnymi.


Źródło moich cytatów: Zespół Aspergera (Wikipedia).

wtorek, 11 czerwca 2013

Xbox One - o co chodzi?

21 maja została zaprezentowana nowa generacja konsol Microsoftu, jeśli ktoś nie wie o co chodzi to ten krótki filmik wszytko w skrócie wyjaśnia (proszę obejrzeć do końca!):

Xbox One Reveal 2013 Highlights

Wszystko jasne prawda?;)


Update:
Internauci złośliwie lub z przerażeniem pytają dla kogo ta konsola jest faktycznie przeznaczona?? Kiedyś to się nazywało "konsola do gier wideo", dziś czytamy np. internautę XghettofireX na YT:
    T.V. - 53 times
    Sports - 11 times
    COD - 27 times
    Looks like they focused more on TV...no surprise there Micro$oft

Jednak nie są to żarty, firma Microsoft od około roku promuje swoją najnowszą politykę, w której nie ma miejsca na... zwykłego gracza czy użytkownika. Programy mają być kupowane wyłączenie ze sklepu Microsoftu, którego nikt nie używa, a dostęp do funkcji czy oprogramowania staje się coraz bardziej ograniczony (np. niemożność zmiany "kafelków" w Windows 8, jeśli nie zakupimy odpowiednio droższej wersji systemu itp.). Oczywistym efektem staje się to, że wszyscy niezależni twórcy gier przerzucają się na konkurencyjną konsolę PS4 (o czym możemy przeczytać np. tutaj).

Pokaz Xbox One już się odbył, jednak do dziś nie wiemy jaka będzie polityka oprogramowania (np. jej ochrona DRM) oraz które opcje będą dostępne w Polsce po premierze konsoli - a bywało z tym różnie...

Ehhh... a kiedyś było tak pięknie... no ale wtedy konsole produkowało Atari;)

niedziela, 9 czerwca 2013

WEBMASTER - kolejny atak typu Phishing

I mamy kolejny przykład z mojego testowego konta. Spam który przebił się przez zapory antyspamowe (które zwykle działają dość dobrze), list otrzymałem kilkukrotnie w kolejnych dniach, oto jedna z jego wersji:
    od: WEBMASTER <info@web.com>
    do: Recipients <info@web.com>
    data: N 2013-06-02 14:30:47
    temat: Administrator systemu

    Twój e-mail przekracza 2GB, zalozona w nasz webmaster, który 2.30GB runiczny, nie mozna wysylac lub odbierac nowe wiadomosci, dopóki nie potwierdzi swoje wiadomosci. wypelnic ponizszy formularz, aby zweryfikowac konto.

    Wypelnij ponizszy formularz i wyslac e-mail do nastepujacy sposób:

    (1) E-mail:
    (2) Nazwa uzytkownika:
    (3) Haslo:
    (4) Potwierdz haslo:

    dziekuje
    administrator systemu
To typowy phishing (Wikipedia) bo jego "nachalność" objawia się już w tym, że w skrzynce odbiorczej widzę od kogo: "WEBMASTER", temat "Administrator systemu".
...oczywiście żaden administrator systemu nie tytułował by swojego e-maila swoim stanowiskiem.

Typową zagrywką phishingu jest zwrot "aby zweryfikowac konto" już sama weryfikacja konta tylko z powodu zapchania go powinna nam zapalić czerwoną lampkę, gdyż jest to niedorzeczne.

Na koniec dziękuje nam za wszystko administrator systemu... hmmm... zupełnie tak jakby miał za co dziękować, w końcu jest administratorem i o nic nas prosić nie musi. Jednak chodzi tutaj o odpowiedni efekt psychologiczny, czyli powinniśmy się tutaj czuć poważnie potraktowani, gdyż pisze do nas administrator, faktycznie oczywiście nie ma to miejsca, ma jedynie miejsce oszustwo!

Spamerzy obecnie przeszli na "wyższy" poziom, bo do tej pory gdy dostawaliśmy list w języku angielskim to mogliśmy być pewni (tym bardziej jeśli nie powadzimy rozmów w tym języku), że to są wydumane bzdury. Dziś coraz częściej korzystają oni z automatycznych translatorów (co jest dość proste), a szczególnie dobitnie to widać w tym liście (ostatnio o błędach w takich tłumaczeniach pisałem tutaj oraz tutaj). Przykładowo nie istnieje coś takiego jak "2.30GB runiczny", nawet osoba nieobeznana z informatyką wyczuje, że coś tu jest nie tak...

Naprawdę fatalnym świństwem jest to, że wysyłający ten spam zmusza użytkownika do tego aby wysłał e-mailem swoje hasło (i to potwierdzone!:P). Po pierwsze nikt nie ma prawa żądać od nas wysyłania przez internet naszych prywatnych danych, tym bardziej jeśli są to hasła dostępowe do czegokolwiek (a tym bardziej żaden administrator systemu nie potrzebuje do niczego takiego hasła).
Ale może najważniejsze jest to że przez internet w żadnym wypadku nie można przesyłać istotnych informacji (szczególnie przez niezabezpieczoną (nieszyfrowaną) skrzynkę e-mailową), szczególnie tak krytycznych jak hasła, hasła jednorazowe, numery kart kredytowych itp. Należy pamiętać, że wiele osób nasłuchuje internet i tylko czeka aż przez serwery przepłynie taka informacja! (a z samej istoty funkcjonowania sieci ma ona prawo zostać automatycznie zapisana na dysku twardym wielu serwerów itp.).

Dlatego nigdy nie przesyłamy i nie podajemy naszych prywatnych danych, w szczególności tych dotyczących uzyskiwania dostępu do kont (autoryzacja) - NIGDY!.

Na koniec warto dodać, że oczywiście nie mam i nigdy nie miałem e-maila w domenie web.com, w ogóle nie wiem czy jest ona choć trochę znana w Polsce.


Oto inne posty, w których poruszałem tematy bezpieczeństwa:
- Nowy atak na konta PKO w PL (Phishing)
- Bezpieczeństwo internetowe w TV
- Ofiary ataków internetowych – bójcie się !

piątek, 7 czerwca 2013

PIXEL HEAVEN 2013

Już niedługo bo 15 i 16 czerwca w Warszawie odbędzie się po raz pierwszy absolutnie niezwykła impreza PIXEL HEAVEN. Organizator i pomysłodawca PH stara się odgrzebać z historii oraz zapomnienia sprzęty oraz rozrywki jakimi bawiłem się ja i moi nawet starsi rówieśnicy w czasach młodości, czyli PRLu. Oczywiście to co mnie najbardziej interesuje to komputery i gry:

PIXEL HEAVEN 2013 - Retro entertaiment days from Loniek on Vimeo.


Oczywiście wiele z organizowanych atrakcji będzie całkowicie dostępna dla uczestników, przykładowo odbędą się różnorodne turnieje między innymi w odrestaurowane i wciąż funkcjonujące flippery, które w latach 80 zostały wyparte przez gry elektroniczne (dziś zwane automatami lub arcade). Do tego należy dodać wiele wykładów i paneli między innymi z redaktorami takich pism jak Bajtek czy Top Secret (to pierwsze takie wydarzenie w Polsce!). Znajdzie się też tam miejsce na mój interaktywny wykład, który poprowadzę wraz z Sikorem. Ciekawą inicjatywą będzie wybranie najlepszej niezależnej gry PIXEL HEAVEN 2013.

Oczywiście spotkać tam będzie można wielu ciekawych ludzi, którzy dziś zajmują się mozolnym restaurowaniem, propagowaniem i uwielbianiem klasycznych ww tematów. Wielu z nich będzie miało swoje stoiska oraz wykłady. Do ciekawostek należy zaliczyć obecność Kuby, który na tym blogu w bardzo barwny i ciekawy sposób (w mojej ocenie) przedstawił swoją pasję kolekcjonerską STAR WARS, o czym możecie przeczytać w tym miejscu. Na marginesie dodam, że jako pierwszy w necie ujawniam fakt prezentacji tej unikalnej kolekcji na PH.

Tu znajduje się stronka PIXEL HEAVEN na fb, gdzie zamieszczone jest wiele bardzo fajnych, ciekawych i unikalnych zdjęć prezentujących całe spektrum zagadnień, których będzie dotyczyć ta niezwykła impreza.

To naprawdę impreza, na której trzeba być, dlatego Was gorąco zapraszam!



Update:
Internet wprost huczy od PH, ale tutaj wybrałem dla Was kilka linków:
- Pixel Heaven. Jak powstawał niesamowity polski film o starych grach?
- Pixel Heaven 2013 - Hyper+
- To nie tylko oldschool ale też indie
- Pokaz umiejętności i fantazji ludzi którzy poznali te maszyny lepiej niż ich tworcy noc z demosceną
- PIXEL HEAVEN 2013 - już niebawem ! (Atarionline.pl)


Update:
oraz PIXEL HEAVEN 2013 - making of - szacun!!

środa, 29 maja 2013

Zwolniłem 5 GiB miejsca HDD w Linuksie

Jakiś czas temu (w kwietniu) usunąłem w Linuksie około 5 GB miniautrek !! :(

Systemu tego używam od dawna, ale nie aż tak często jak by się mogło wydawać. W związku z tym że jakiś czas temu (może ze 2 lata temu) usuwałem te miniaturki, to można przyjąć że u kogoś kto częściej tego systemu używa i częściej ogląda miniaturki - wielkość ta może być nawet kilkanaście razy większa !

Miniaturki znajdują się w katalogu (katalog użytkownika) ".thumbnails", gdzie znajdują się trzy katalogi 1. "fail" 2. "large" 3. normal. W katalogu 1 i 2 miałem raczej mało plików (pozostawiłem je), natomiast w katalogu 3 usunąłem 256 tysięcy plików *.png (taki plik może wyglądać np. tak "00c66890fd249a204edcf5f5d63fafd2.png" ).


Zaraz potem właściwie nic nie robiłem (otworzyłem kilka okienek z folderami z mojego HDD) i już utworzyło się tam 117 nowych plików o rozmiarze 1,7 MiB (najmniejszy plik 506 bajtów, średni 11 kb, a największy 29 kb).
Jak widać warto sobie raz na parę lat zajrzeć do tych katalogów :P

Cały czas mowa o Ubuntu (stara wersja, ta jeszcze zjadliwa).

Warto zaznaczyć, że rozwiązanie stosowane w Windows (od chyba czasów XP), jest znacznie bardziej problematyczne pod tym względem (o czym wspominałem np. w tym poście). W Linuksie mogłem po prostu opróżnić jeden katalog i zaoszczędziłem sporo miejsca, w Windows jest to znacznie bardziej skomplikowane oraz czasochłonne (nie można też sprawdzić ile takie pliki zajmują w prosty i szybki sposób).

czwartek, 2 maja 2013

Fortification 2k13 - już dziś!

Już od wczoraj niektórzy bawią się na Fortification, nowej imprezie sceny Atari, choć impreza oficjalnie rusza dziś!

Fortification to zupełnie nowa impreza, która ma zastąpić tegoroczny brak Grzybsoniady. Odbywa się również w długi weekend, ale w nowej lokalizacji w Olsztynie koło Częstochowy.

Tradycyjnie na imprezie odbędą się copoty, a w tym jak zwykle głównym tematem będzie game compo - czyli coś dla mnie!;)

Niektórzy już są na miejscu i już się bawią - dlaczego Ciebie i mnie tam jeszcze nie ma??;):)

piątek, 26 kwietnia 2013

Genialne tłumaczenia: gdzie jest PL?

Jak pisałem ostatnio w poście pt. Czy używamy Zasilacz lub korzysta się?, uwielbiam translatory, dlatego od czasu do czasu wpisuję coś do nich, dziś wpisałem coś co mnie wprawiło w osłupienie!;)

Do Tłumacza Google, wkleiłem bardzo proste zdanie:
    Samogony, które w końcu są mniej popularne w PL
W odpowiedzi otrzymałem:
    Samogony, which in the end are less common in the UK
To musi być jakiś złośliwy żart...

niedziela, 21 kwietnia 2013

Jaka nowa Rotunda?

Właśnie ogłoszony został w Warszawie konkurs na nową Rotundę (tu o konkursie oraz o historii), która jest bardzo stara i dobrze kojarzona przez mieszkańców (np. na FB jest stronka dotycząca spotkań pod Rotundą bo faktycznie jest to miejsce spotkań Warszawiaków).

Od teraz również przeciętny mieszaniec stolicy będzie mógł zaprezentować swój pomysł na to jak mogłaby wyglądać Rotunda.

Ale właściwie nad czym się tutaj zastanawiać ??

Przecież odpowiedź jest zupełnie oczywista:

Pałac JabbyPałac Jabby (źr. Biblioteka Ossus)



Update:
Właściwe to pomysł nie jest taki głupi, wiemy że warszawscy decydenci mieli już głupsze pomysły, np. zdajemy sobie sprawę, że dawno temu im odbiła palma. Dlatego w mojej ocenie wystawienie w centrum Wawy Pałacu Jabby byłoby wcale nie takie ekstrawaganckie.

Do tego należy też pamiętać, że żaden zagraniczny turysta nie będzie chciał przylecieć do naszej stolicy aby zobaczyć... palmę... Natomiast jestem sobie w stanie wyobrazić np. Amerykanina, który nas odwiedzi aby zobaczyć tak fajną i rozpoznawalną budowlę !;)

piątek, 19 kwietnia 2013

AmiWaWa 5 - już w sobotę

Już w tę sobotę odbędzie się AmiWaWa 5, oto co czytamy na stronie WWW:
    Zapraszamy serdecznie wszystkich miłośników komputera Amiga i kompatybilnych na imprezę AmiWaWa 5.
    Impreza odbędzie się w dniu 20 kwietnia 2013 r. (sobota) w Warszawie, w Klubie Kultury "Anin" ul. V Poprzeczna 13. Rozpoczęcie imprezy o godzinie 11.oo, a zakończenie o godzinie 18.oo.
    AmiWaWa to spotkanie "braci amigowej". Będzie można potestować sprzęt amigowy: Amigi klasyczne, AmigiOne z najnowszą wersją AmigaOS 4.x, Pegasosa II i Maki wraz z najnowszą wersją MorphOS-a. Będzie można porozmawiać w przyjaznej atmosferze z Amigowcami, wymienić doświadczenia, dowiedzieć się na temat nowych rozwiązań, jak i poszukać porad w rozwiązaniu problemów komputerowych.
    Tradycyjnie jak co roku odbędzie się turniej w SWOSa (zachęcamy do treningów, gdyż poziom jest wysoki, warto także przywieźć ze sobą ulubiony dżojstik)

    Wstęp wolny!!! Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy.
...i do tych słów również się dołączam;)


Przypomnę, że w tym miejscu możecie przeczytać fotorelację z 2010 roku.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Ładną zimę mamy tego lata :D

Czyli historia się znów powtarza :-/

Jakoś specjalnie nie należę do tych, którym brakuje upałów, niemniej oto fotka zrobiona wczoraj (13 kwietnia) w Warszawie:



Jakość zdjęcia jest słaba, bo jak przystało na zimę oświetlenie było niewsytarczające dla tego paraaparatu:P Nie mniej widzimy tu resztki zeszłorocznych czcin, dwie kaczki, które stoją na lodzie...

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Ile jest Asteriksa w Kajko i Kokoszu ?

Na blogu Na plasterki !!!, można ściągnąć dwa super-rare PDFy: Kajtek i Koko: Powrót do gwiazdozbioru Oriona oraz Kajko i Kokosz: Świat dzielnych wojów.

W tym ostatnim można przeczytać zdanie, które musi znaleźć się na moim blogu:
    W jednych tylko "Szrankach i konkurach" jest więcej akcji i ciekawych pomysłów niż w sześciu "Asteriksach" razem wziętych.

Słowa te są parafrazą recenzji książek Roberta Ludluma, a dotyczą odwiecznego problemu, czy Kajko i Kokosz są plagiatem Asteriksa. Otóż nie są, choćby z tego co wynika z powyższego cytatu, a dodatkowo zachodnie komiksy w dawnych socjalistycznych czasach nie były nigdzie dostępne również dla naszego rodzimego autora jakim był Janusz Christa.

wtorek, 26 marca 2013

Cypr ma dość pazernego UE

Od jakiegoś czasu słyszymy i czytamy o problemach jakie mają mieszkańcy Cypru (oraz wiele bogatych osób z różnych części świata). Na okrągło w TV pokazywani są rozdrażnieni Cypryjczycy, którzy nie mogą się dostać do zasobów swoich kont bankowych, a bankomaty były niedawno opróżnione do zera (dziś już można podejmować małe kwoty).

Komentatorzy otwarcie mówią, że jakby zapytać dowolnego Cypryjczyka czy chce wyjść z UE to odpowie, że tak bo to są złodzieje sięgający ludziom do kieszeni lub coś podobnego i nawet bardziej dosadnego. I nie ma się tu czym dziwić...

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że żyjemy w takim kraju w którym tzw. podatek Belki (Wikipedia) funkcjonuje od bardzo dawna, czyli innymi słowy państwo "zagląda" sobie do naszych oszczędności nieco na wzór Cypru (gdzie jeszcze do tego nie doszło).

Warto też zwrócić uwagę, że do 2012 roku podatek ten był sprytnie pomijany przez banki (chcące ściągać do siebie klientów - no może z wyjątkiem banku pocztowego, gdzie można było nawet spotkać pracowników, którzy nie wiedzieli o czym mowa !), jednak obecnie wprowadzono poprawkę tak, aby naliczanie dzienne również było objęte tym podatkiem (co wyszło nam na jeszcze gorsze). Dziwne jest to gdyż obecny rząd gdy się szykował do przedwczesnych wyborów, postulował zmniejszenie podatków, faktycznie je podniósł oraz dodał wiele innych, czy też zaostrzył dotychczasowe np. tak jak w przypadku podatku od dochodów kapitałowych (czyli podatku Belki).

Polak Cypryjczyk dwa bratanki ?

Tak naprawdę od lat jesteśmy okradani, jednak widać wyraźnie, że Cypryjczycy potrafią głośniej protestować, bo ich protesty są głośne we wszystkich krajach. Jedyne o co można się spierać, to co jest gorsze Cypr z jednorazowym (jak mają nadzieję Cypryjczycy i właściciele kont) znacznym obciążeniem, czy może Polska z małym obciążeniem miesięcznym, ale trwającym od bardzo dawna...

wtorek, 19 marca 2013

Pierwsze spotkanie growe "Straszna plansza"

Tu tworzymy listę chętnych do grania w tę sobotę 23 marca 2013, godzina spotkania 15:00.

Osoby które chcą zarezerwować miejsce dla osób biorących udział w grze proszone są o dopisywanie się w komentarzach (proszę się podpisywać w komentarzu abyśmy wiedzieli kto rezerwuje). Podajcie ilość osób (nie musicie wyjaśniać kto to konkretnie będzie).

Jest to bardzo istotne bo w grze, w którą będziemy obecnie grać może być max 6 graczy.

W komentarzach można też zgłaszać inne propozycje czy pytania dotyczące tematu.


PS. Jak ktoś się nie załapie to nic nie szkodzi zorganizujemy następne spotkanie może już po świętach;)


Update:
Obecnie mamy 4 miejsca zajęte i 2 wolne:
Tdc *1
jury *1
Paweł *1
Adam *1


Update:
Link z opisem gry Magia i Miecz, podał nam jury: Talisman - gra planszowa (gram.pl).

sobota, 16 marca 2013

Nagroda Darwina dla Getin Banku?

Na blogu Macieja Samcika, pojawił się wpis pt. Getin Bank utrudnia życie internetowym kantorom? 50 zł prowizji za jeden przelew!, gdzie czytamy informację od banku:

    "W momencie tworzenia systemu informatycznego banku przelewy walutowe pomiędzy klientami firmowymi, a klientami detalicznymi były usługą niszową. Zdecydowano, iż obsługa tego typu transakcji będzie prowadzona ręcznie przez pracowników. W praktyce wygląda to tak, że każdy przelew musi być ręcznie wyksięgowany z jednego rachunku i zaksięgowany na drugi. Nie mamy po prostu na dziś automatycznej opcji takiego przelewu. W ostatnim czasie ilość tego typu transakcji zdecydowanie wzrosła. Dlatego zdecydowaliśmy o wprowadzeniu opłaty za każdy przelew walutowy realizowany z rachunku firmowego. Wykonanie tej pracy po prostu kosztuje (podobne opłaty pobierają inne banki obsługujące klientów firmowych)" - tłumaczy Maciej Szczechura z zarządu Getin Noble Banku. I pociesza czytelników blogu: "Mamy na liście planowanych wdrożeń automatyzację tych przelewów".
    Muszę to wyjaśnienie przyjąć, choć nie wiem czy dałoby się obronić kwotę 50 zł jako odzwierciedlającą nakład pracy potrzebny do przeksięgowania pieniędzy w banku - nawet jeśli trzeba to zrobić ręcznie.

Kto pierwszy postawi nogę na Marsie?

Ostatnio te ciekawsze loty kosmiczne są zawieszone i w tej materii niewiele się dzieje i niewiele możemy się spodziewać (głównie mają miejsce bezzałogowe loty, które zbierają dane do badań). Zachodzi jednak pytanie w czym tkwi problem ?

Czy problemem jest brak finansów, odpowiednich rozwiązań technologicznych czy może mamy jeszcze jakieś inne przeszkody?

Finansów oczywiście brakuje i jeszcze do tego mamy kryzys (koszt lotu na Marsa to kilkadziesiąt miliardów dolarów), a to wymaga bardzo konkretnych ruchów opartych nie o sponsorów, ale o cały system państwowy, na co obecnie nie ma zainteresowania nawet polityków, ani samych społeczeństw. Rozwiązania technologiczne istnieją i loty w nieodległe rejony naszej planety nie są niemożliwe, choć na pewno są trudnym wyzwaniem.

Wiele lat temu oglądałem film dokumentalny o lotach kosmicznych i tam całkiem mądrze (jak na mój rozum), tłumaczono że USA zaprzestało załogowych lotów z powodów psychologicznych. Z badań jakie przeprowadzono wynika, że bardzo trudno jest dokonać takiego wyboru załogi statku kosmicznego, aby po kilku tygodniach zamknięcia na małej przestrzeni nie zaczęli wdrażać w życie rozwiązań żywcem wyjętych z programów Jerryego Springera...

A lot na Marsa to rok czasu w jedną stronę, trudno tu mówić o kompromisach, a psychika ludzka jest tak skonstruowana, że nawet nie mając klaustrofobii, po pewnym czasie po oderwaniu od naszych najbliższych, od przyrody i intymności (samotności) zaczynamy się zachowywać jak szaleńcy (warto pamiętać też o kiepskim jedzeniu i braku smakołyków, a także trudności ze sportem, brakiem grawitacji, czy utrudnionej higienie osobistej - próbowaliście kiedyś umyć włosy lub wypluć wodę po umyciu zębów bez grawitacji ?). Ja bym nie przesądzał, że to wszystko nie jest możliwe, ale problem zdecydowanie istnieje.


Wczoraj obejrzałem na kanale BBC program, w którym poruszano wiele z tych tematów (choć często w sposób żartobliwy - to taka tendencja BBC, aby w ten sposób traktować zagadnienia naukowe: łatwo, lekko i przyjemnie).

Tam stwierdzono, że pierwszy człowiek w kosmosie znalazł się tylko dlatego, że blok komunistyczny chciał pokazać swoją przewagę nad drugą częścią świata, potem człowiek postawił nogę na Księżycu bo właśnie miał być to propagandowy odwet. Od kilkudziesięciu lat nie ma takich problemów między państwami, albo mają miejsce rywalizacje pomiędzy państwami, które nie mają takich możliwości. Oczywiście nie można zapomnieć o ogromnej ilości projektów międzynarodowych, gdzie pracuje się w przyjaźni - co oczywiście bardzo cenię.

Dlatego stwierdzono, że obecnie odpowiedni zastrzyk finansowy mogliby wywołać politycy dostatecznie rozwiniętego i bogatego kraju. A kto to może być obecnie ?

Jak pisałem, w ostatnich kilkudziesięciu latach mamy w tej materii zastój. Jednak okazuje się że może się znaleźć ktoś taki.


Mars (źr. oryginału Wikipedia)

Tym krajem mogą być Chiny, mają one odpowiednie zaplecze (światowy wytwórca np. technologii), mają odpowiednio zasobną sakwę, a do tego mają bardzo dobry powód: pokazać wszystkim na świecie, że to właśnie Oni pierwsi postawią ludzką nogę na Marsie.

Szczerze mówiąc, jestem tak wygłodniały, aby coś w kwestii lotów kosmicznych ruszyło się do przodu, że bardzo bym sobie życzył, aby podjęli taką decyzję (bo na inne kraje w dobie kryzysu liczyć nie można). Są krajem bardzo bogatym (jak np. pisałem w serii postów opisujących piękno tego kraju i ludności), byłbym zadowolony gdyby te pieniądze wydali w sposób tak właściwy i wiekopomny.

poniedziałek, 11 marca 2013

Wybieramy grę 2012 roku

Już po raz siódmy mam przyjemność zaprosić Was do wzięcia udziału w konkursie KazKompo 2012 na stronie Atarionline.pl (tu post z zeszłego roku).


OilGame Deluxe


Diabelska pomyłka

Obecnie w konkursie bierze udział aż 70 gier (w zeszłym roku było jedynie 58 gier), co cieszy bo nie tylko mamy więcej gier, ale też pojawili się nowi autorzy. Ogólnie świat miłośników Atari od wielu lat, wzrasta pod wieloma względami (np. w minionym roku mieliśmy aż 4 imprezy, czym nie może się poszczycić żadna inna społeczność komputerowa), a w wielu miejscach można przeczytać, że demoscena Atari jest obecnie najsilniejszą i najprężniejszą w Polsce.


PacMan Arcade 2012 - udoskonalona wersja automatowa
tego światowego hitu


Line Runner

Gry są różne, różniste, np. ta jest poprawioną wersją oryginału z lat 80. (tzn. warto podkreślić, że poprawioną to znaczy zdeasemblowaną, przetrawioną i poprawioną!):


Amaurote+



Bioptronid

Ta gra jest o tyle interesująca, ze zajmuje jedynie kilkaset bajtów (!!):


Pong


Na marginesie dodam, że nieco kulisów powstawania moich gier znajduje się w poście Minął growy rok .

To tegoroczny faworyt, gra zręcznościowa warta polecenia każdemu (gra nawet została wydana w Polsce i nakład został wyczerpany):


Ridiculous Reality

Głosując można przyznać punkty dziesięciu najlepszym grom. Następnie należy oddać głos na stronie Atarionline lub wysłać e-mail do organizatorów konkursu. Wśród osób biorących udział zostanie wylosowana jedna, która otrzyma niespodziankę.


Pani Basia z klatki B


Zadanie mamy proste: gramy, gramy, gramy, głosujemy, a jak będziemy mieli szczęście to i wygrywamy! Czy może być coś przyjemniejszego ?

niedziela, 10 marca 2013

Czy używamy Zasilacz lub korzysta się?

Temat programowych translatorów, które gubią wszelki sens jest stary i szeroki, dziś mam dla Was nowy przykład. Na tym blogu w cytatach z cyklu "Quotation of the Day" czytaliśmy ostatnio słowa Johna F. Kennedyego (1917-1963):
    The men who create power make an indispensable contribution to the Nation's greatness, but the men who question power make a contribution just as indispensable, especially when that questioning is disinterested, for they determine whether we use power or power uses us.
Wrzuciłem to do Tłumacza Google i w odpowiedzi otrzymałem:
    Ludzie, którzy tworzą siłę dokonać niezbędny wkład w kanadyjskiej wielkości, ale ludzie, którzy kwestionują władzę przyczynić właśnie jako nieodzowne, zwłaszcza że przesłuchanie jest bezinteresowna, bo czy używamy Zasilacz lub korzysta się z nami.
Na obronę powiem, że ogólnie tłumacz ten radzi sobie nieźle, a nawet coraz lepiej, a ten cytat w końcu łatwy nie był.
Dodatkowo ostatni sukces oprogramowania w teleturnieju, dowodzi że czas gdy komputery tłumaczyć będą poprawnie - powoli nadchodzi - nareszcie;)


Update:
Właśnie wypełniam ankietę na Wikipedii, gdzie zadano mi np. takie pytanie:
    W którym roku rozpocząłeś swoją przygodę z rozwijaniem Wikipedią?
oraz
    FUNDACJAFundacja Wikimedia wspiera grupę witryn, m.in. Wikipedia i Wikimedia Commons (...)
a z innej beczki (o czym też już kiedyś pisałem), było pytanie:
    Jaka jest Twoja płeć?
    * Mężczyzna
    * Kobieta
    * Transseksualista
    * Transpłciowy
    * Wolę nie odpowiadać

Update:
Ostatnio kupiłem sobie zagramaniczną ładowarkę, w instrukcji znalazłem wiele fantastycznych mądrości (np. prawnych itp.) oraz dowiedziałem się bardzo ważnej rzeczy, że "pompa" będzie działać sprawnie...

...zapewne chodziło o tę pompę u sąsiada...

sobota, 9 lutego 2013

Zgrywanie filmów z emulatora Atari800Win Plus

Obecnie w epoce YouTube'a wiele osób zgrywa różnorodne filmiki, w tym najwygodniejsze jest zgrywanie filmów z klasycznych gier za pomocą emulatorów.

Jeśli chodzi o Atari najlepszym do tego jest emulator Atari800Win Plus (który niestety nieco zawisł w rozwoju), jednak i to wymaga nieco wiedzy i może sprawiać problemy. Ja spotkałem się właśnie z dość zaskakującym, mianowicie zgrałem bardzo długi filmik i niestety straciłem go jak na razie bezpowrotnie.

Problemem jest zgrywanie wielogodzinnych filmów, w moim przypadku problemem było to, że gdy wielkość zgrywanego pliku filmowego osiągnęła rozmiar 4 GiB okazało się, że zgrywanie filmu zostało zatrzymane (plik nie powiększał się), mimo że emulator wskazywał, że wszystko jest w najlepszym porządku.

Problem ten wynika z tego, że wiele systemów plików nie umożliwia zapisu pojedynczego pliku o większym rozmiarze (zwykle taki rozmiar pliku wystarcza). Tu niestety straciłem nie tylko tę część filmu, która była ponad ten rozmiar (nie wiem jaka to proporcja), ale również straciłem całą zawartość pliku, ponieważ plik jest uszkodzony (zgrywanie zakończyło się w teoretycznie przypadkowym momencie, a w plikach filmowych mamy zapisywanych wiele różnego typu danych, które nie mogą ulec uszkodzeniu).

Najpierw próbowałem odtworzyć film za pomocą popularnych playerów, niestety wszystkie poległy (nawet te z rozbudowanymi opcjami naprawy plików - do tej pory działały). Potem użyłem kilku darmowych edytorów filmów i o dziwo one również poległy :/ Być może jeszcze znajdę program, który uratuje przynajmniej ten zachowany fragment danych.


Jak się tego problemu pozbyć ?

Najprostszym rozwiązaniem jest ustawienie odpowiednich parametrów zapisu. Zwykle wybierane są: "Microsoft RLE" (jakość 85), albo jakiś bardziej zaawansowany kodek np. DivX lub Xvid.

W pierwszej ewentualności, długie zgrywanie filmiku bardzo szybko osiągnie rozmiar pliku 4 GiB, ale jest często jedynym wyjściem gdy posiadamy stary komputer. W drugim przypadku efekt jest już zadowalający, bo zapis jednej godziny zajmuje ~400 MiB (w dużej rozdzielczości), ale jest to rozwiązanie które sprawdzi się jedynie na szybszych komputerach.


Opis dotyczy emulatora Atari800Win Plus w wersji np. 4.x.

niedziela, 20 stycznia 2013

Minął growy rok

Mamy nowy 2013 rok, jakoś świat się nie skończył:P Dla mnie był to rok dość pracowity i ciężki, ale też pełen fajnych wydarzeń, więc narzekać nie mogę.

Ten rok to dla mnie rekordowe osiągnięcie, bo po raz pierwszy miałem na koncie 4 gry, które zgłosiłem na compo. Z jednej strony to dużo, ale z drugiej miałem tyle na głowie, że było to naprawdę sporym osiągnięciem.

Na początku ubiegłego roku trafił mi się Global Game Jam, w czasie którego niestety musiałem pracować do późnych godzin, dlatego ta gra faktycznie nie była moja, a jedynie byłem częścią zespołu (ostatecznie zajęliśmy 3 miejsce ex aequo).

Potem od kilku miesięcy zakładałem, że tym razem nie będzie mojej gry na Grzybsoniadzie 2012, jednak złamałem się na kilka dni wcześniej. Ściśle w piątek zaczynało się party, a ja we wtorek podjąłem szaloną decyzję, że jednak zrobię hiper wysiłek i przygotuję grę w oparciu o moje jakieś stare źródła.

To było bardzo trudne, gdyż we wtorek, środę musiałem być w pracy i to do późnych godzin nocnych, więc jedynie we wtorek w którym podjąłem taką decyzję przejrzałem stare źródło żeby ocenić w jakim jest stanie i co trzeba będzie zrobić (a okazało się że jest w tym źródle kilka ciekawych rzeczy, o czym jeszcze nikt nie wie - chyba trzeba będzie o tym zrobić oddzielny artykuł).

Następnie usiadłem na chwilę w środę w nocy oraz miałem cały czwartek na kodowanie. W piątek zaczęła się już impreza, ja jechałem z założeniem że będę kodował w piątek, no ale imprezowało się fantastycznie więc ciągle rozmawiałem, dyskutowałem, zapoznawałem się z nowymi uczestnikami, a do tego byłem dość zmęczony (po ostatniej nocy i całym ciężkim tygodniu), więc do kodowania zabrałem się dopiero w sobotę od rana.

Miałem jedynie dodać muzykę, ale zacząłem usprawniać kod. Najfajniejszym w mojej ocenie był algorytm generujący zniszczenia po stracie życia (gra pt. "Tedecujące starcie"), uparłem się też, że zdążę dodać screen z napisem koniec gry, więc siedziałem nad tym dość długo, w międzyczasie podszedł do mnie jakiś partyzant i zapytał czy już dodałem muzykę? He he, no tak, jaką muzykę skoro robię "Game over" (tu "End").

Ale nie byłem sam, do tego czasu dołączył się Koala i Nosty (ten pierwszy zajął pierwsze miejsce), siedzieliśmy i kodowaliśmy. Jednak ja tym razem nie byłem taki uparty, zakończyłem swoje kodowanie przed Koalą, uznałem że dodaję muzykę i kończę (co się szybko udało zrobić). Bardzo chciałem jeszcze dodać kilku przeciwników oraz zamienić miejscami sprzętowe spritesy, ale ostatecznie odłożyłem to na po party.

Party w Głuchołazach z tego powodu sobie już darowałem i nic nie wystawiałem, choć oczywiście zawsze coś mógłbym ze swoich zbiorów wykombinować, ale stwierdziłem że nie będę się zabijać (zbyt zapracowany jestem). Tym bardziej że jakoś tak wyszło, że na party organizowałem konkurs z wiedzy muzycznej, więc i tak sporo pracy merytorycznej i technicznej mnie to przed prarty kosztowało.

Potem zupełną nowością było party organizowane przez Sikora tzw. Wap-niak, gdzie wystawiłem następną gierkę, która również powstała niemal w ostatniej chwili. Wspaniałą grafikę do niej przygotował mi Odyn1ec, a ja od wielu tygodni przed party szlifowałem swoje algorytmy dotyczące fizyki cząstek. Gierki nie udało się zrobić tak jak zakładaliśmy (części z grafiki nie udało się w terminie zrobić, a ja części z tej grafiki która już była gotowa też nie dodałem). Ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce ex aequo z Grzybsonem, który jakoś ostatnio stał się aktywnym twórcą.

Po party jeszcze nieco szlifowaliśmy grę (wyszło kilka nowszych wersji), a następnie w ekspresowym tempie zabrałem się za robienie dużej i bardzo ambitnej gry na Silly Venture. Pomysł był na tyle duży, że od początku wiedzieliśmy (ja z Adamem), że gra wymaga przygotowań, które będą trwały dobre kilka miesięcy - jednak my mieliśmy na to tylko miesiąc. To bardzo frustrujące, gdy z dużym zapałem i problemami czasowymi (praca itp.) zabieramy się za grę, której na pewno nie uda się nam ukończyć w zadowalającym stadium.

I faktycznie nie dość, że projekt był rozpoczęty zbyt późno to my jeszcze dodatkowo nie mieliśmy czasu (ja miałem nawał urzędniczych bzdur itp.). Dlatego odbywała się ostra walka o to, aby przedstawić grę na compo przynajmniej w jakimś zadowalającym stadium absolutnego minimum. Efektem tego były nasze gorączkowe prace po nocach, a po dotarciu na party kodowanie niemal do samego końca (compo). Do tego padła faza na party i nawet nie zauważyłem gdy się okazało, że na sali po brzegi wypełnionej sprzętem jestem jedną z niewielu osób, które pracują (bo miałem naładowaną baterię:P). Ostatecznie otrzymaliśmy 5 miejsce, ale naprawdę daliśmy z siebie wiele ;)

Gra Calamanis była pierwszą jaką widziałem na compo, która miała z założenia z jednej strony duży nacisk na treść (gra przygodowa), a z drugiej była równocześnie przygotowana w dwóch wersjach językowych. Od początku gra była napisana tak, aby można było ją bez większych problemów przetłumaczyć na teoretycznie dowolny język (choć planowany był głównie angielski), jednak nie było komu to zrobić. O dziwo gdy pytałem się znajomych, którzy zwykle interesują się taką tematyką jak w Calamanisie to odpowiadali mi, że niestety nie poczuwają się do znajomości angielskiego w wystarczającym stopniu. W pewnym momencie myślałem, że to się nie uda bo nie udało mi się nikogo znaleźć (nawet organizatora pytałem, ten jednak stwierdził, że ma kogoś kto dobrze zna Angielski, ale nie zna Polskiego - co uniemożliwiało tłumaczenie, bo nikt z nas nie miał czasu na wyjaśnienia i wstępne tłumaczenie). Pomocną dłoń wyciągnął na samej imprezie Pirx, który poświęcił sporą część imprezy i przetłumaczył parę kb tekstu - w końcu mieliśmy dwie wersje językowe gry;)

Przygotowania do gry były dość długie, spędziłem chyba 3 tygodnie czasu na projektowanie gry (np. słowniki, wydarzenia itp.). Powstał plik około 40-50 kb (obecnie 70 KiB), który wszystko opisywał, niestety ostatecznie wszystkie te dane nie zmieściły się w pamięci 64 kb RAM (oraz nie udało się ich oprogramować), ale ogólnie nie wyszło źle.
Jeszcze innym etapem projektowania gry, było przygotowanie świata gry. Sporo rozmyślałem nad tym jak generować świat gry i jak się po nim poruszać (padło na 8 tys. planet, co jest dość dużą ilością, jak na komputer 8-bitowy, ale algorytm pozwalał na wygenerowanie kilkunastokrotnie większej ilości unikalnych planet). W początkowym etapie chciałem, aby na ekranie można było wyświetlić cały układ słoneczny i tam wybierać dokładnie gdzie lecimy itp. (nawet w słownikach jest do dziś wiele słów opisujących planety niezdatne do niczego). Wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę z tego, że ok nie ma problemu, algorytm wygeneruje planety, ale czy one będą się zgadzały z fizycznym modelem astrofizycznym?

To nie dawało mi spokoju, dlatego ruszyłem moje znajomości i zacząłem szukać kogoś, kto mógł mi udzielić konsultacji naukowej. Niestety do party nie udało się z nikim skontaktować. W ostateczności wyświetlanie planet uprościłem i problem znikł (inna sprawa że i tak wszystko by się na ekranie nie zmieściło), choć ja od samego początku projektowania bardzo chciałem to wykonać bardzo solidnie. Obecnie widoczne są tylko użyteczne dla nas planety, a podglądu układu słonecznego nie ma, więc faktycznie nie wiemy jak są zbudowane konkretne układy (obecnie zrobiłem znacznie bardziej rozbudowaną opcję lotów, która mocno splątała świat, ale ta wersja nie została jeszcze upubliczniona). Być może do kosmicznego pyłu jeszcze powrócę, w końcu w słowniku jest co wykorzystywać.

Gra ostatecznie zajęła 5 miejsce (co przewidziałem), natomiast przed nami jest sporo pracy, ja, grafik i muzyk mamy co nadrabiać:P


Przed nami nowy rok, nowe wyzwania i mam nadzieję nowe gry. Jednak jedno jest pewne w tym roku, ja nie mam zamiaru pobijać własnego rekordu, sam nie wiem jak to się stało, że były aż 4 gry. W tym roku tylu nie będzie, no chyba że się coś niezwykłego wydarzy, w tym z jakiejś przyczyny będę miał dużo czasu - no ale się na to kompletnie nie zanosi.

piątek, 11 stycznia 2013

Half-life - początki

Pod takim tytułem na serwisie Warsztat, pojawił się news z dwoma filmikami prezentującymi demo technologiczne pierwszej części gry, jeszcze przed jej wydaniem. Zgodnie z tym co piszą redaktorzy tego serwisu jest to bardzo ciekawa "lektura" dla osób zainteresowanych game-devem:


Half-Life Alpha v 0.52 (9/4/97) - Tech Demo Gameplay

Drugi filmik prezentuje ówcześnie najbardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję zaimplementowaną do realistycznego zachowywania się... karaluchów ;)


Half-Life - Roach AI Demonstration

Dziś po 15 latach wydaje się to wszystko dość proste, ale zapewniam że takie nie jest:P Aby dziś coś takiego zrobić od zera to jest to nadal sporo pracy (choć wykorzystując nowsze osiągnięcia i technologie łatwiej to od razu zrobić o odpowiedni poziom wyżej).


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...