Czy problemem jest brak finansów, odpowiednich rozwiązań technologicznych czy może mamy jeszcze jakieś inne przeszkody?
Finansów oczywiście brakuje i jeszcze do tego mamy kryzys (koszt lotu na Marsa to kilkadziesiąt miliardów dolarów), a to wymaga bardzo konkretnych ruchów opartych nie o sponsorów, ale o cały system państwowy, na co obecnie nie ma zainteresowania nawet polityków, ani samych społeczeństw. Rozwiązania technologiczne istnieją i loty w nieodległe rejony naszej planety nie są niemożliwe, choć na pewno są trudnym wyzwaniem.
Wiele lat temu oglądałem film dokumentalny o lotach kosmicznych i tam całkiem mądrze (jak na mój rozum), tłumaczono że USA zaprzestało załogowych lotów z powodów psychologicznych. Z badań jakie przeprowadzono wynika, że bardzo trudno jest dokonać takiego wyboru załogi statku kosmicznego, aby po kilku tygodniach zamknięcia na małej przestrzeni nie zaczęli wdrażać w życie rozwiązań żywcem wyjętych z programów Jerryego Springera...
A lot na Marsa to rok czasu w jedną stronę, trudno tu mówić o kompromisach, a psychika ludzka jest tak skonstruowana, że nawet nie mając klaustrofobii, po pewnym czasie po oderwaniu od naszych najbliższych, od przyrody i intymności (samotności) zaczynamy się zachowywać jak szaleńcy (warto pamiętać też o kiepskim jedzeniu i braku smakołyków, a także trudności ze sportem, brakiem grawitacji, czy utrudnionej higienie osobistej - próbowaliście kiedyś umyć włosy lub wypluć wodę po umyciu zębów bez grawitacji ?). Ja bym nie przesądzał, że to wszystko nie jest możliwe, ale problem zdecydowanie istnieje.
Wczoraj obejrzałem na kanale BBC program, w którym poruszano wiele z tych tematów (choć często w sposób żartobliwy - to taka tendencja BBC, aby w ten sposób traktować zagadnienia naukowe: łatwo, lekko i przyjemnie).
Tam stwierdzono, że pierwszy człowiek w kosmosie znalazł się tylko dlatego, że blok komunistyczny chciał pokazać swoją przewagę nad drugą częścią świata, potem człowiek postawił nogę na Księżycu bo właśnie miał być to propagandowy odwet. Od kilkudziesięciu lat nie ma takich problemów między państwami, albo mają miejsce rywalizacje pomiędzy państwami, które nie mają takich możliwości. Oczywiście nie można zapomnieć o ogromnej ilości projektów międzynarodowych, gdzie pracuje się w przyjaźni - co oczywiście bardzo cenię.
Dlatego stwierdzono, że obecnie odpowiedni zastrzyk finansowy mogliby wywołać politycy dostatecznie rozwiniętego i bogatego kraju. A kto to może być obecnie ?
Jak pisałem, w ostatnich kilkudziesięciu latach mamy w tej materii zastój. Jednak okazuje się że może się znaleźć ktoś taki.
Mars (źr. oryginału Wikipedia)
Tym krajem mogą być Chiny, mają one odpowiednie zaplecze (światowy wytwórca np. technologii), mają odpowiednio zasobną sakwę, a do tego mają bardzo dobry powód: pokazać wszystkim na świecie, że to właśnie Oni pierwsi postawią ludzką nogę na Marsie.
Szczerze mówiąc, jestem tak wygłodniały, aby coś w kwestii lotów kosmicznych ruszyło się do przodu, że bardzo bym sobie życzył, aby podjęli taką decyzję (bo na inne kraje w dobie kryzysu liczyć nie można). Są krajem bardzo bogatym (jak np. pisałem w serii postów opisujących piękno tego kraju i ludności), byłbym zadowolony gdyby te pieniądze wydali w sposób tak właściwy i wiekopomny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz