środa, 22 marca 2017

Polska wojna bankowa

Od bardzo dawna wiemy, że w Polsce rozgrywa się bardzo mocna i często głośna wojna między tzw. skokami, a bankami (oczywiście zagranicznymi bo w ostatnich latach mieliśmy w kraju istne bankierskie eldorado, więc jak ktoś chciał otworzyć bank to Polska w całej UE była najlepszym rozwiązaniem).

Po raz pierwszy do publicznej wiadomości temat ten trafił przy okazji poprzednich rządów PISu (około 11 lat temu), gdy ten był atakowany jako przesadnie sprzyjający skokom. Zapewne większość Polaków nie wiedziała o co tu chodzi, a pewnie duża cześć w ogóle nie wiedziała co to jest skok.

O co w tym wszystkim chodzi?

Gdy popatrzę dziś na lokaty w moim banku (kiedyś świetny bank, lider w PL) to mogę sobie założyć zwykłą lokatę na 1,7% oraz specjalną na 1,8%. Tymczasem w skoku dostanę dziś lokatę dobrze ponad 2% (nie znam szczegółów, ale każdy może wybrać się do skoku i zapytać ile mu zaproponują, a potem nie omieszkajcie w komentarzu napisać ile zaproponowali - z góry dzięki!). Jakby tego było mało, wysokość oprocentowania w moim banku zależy od kwoty oraz od innych warunków np. od tego czy są to nowe środki czy nie (nowe są wyżej oprocentowane).

Bardzo podobnie było za czasów pierwszych rządów PISu, gdy był światowy krach, oprocentowanie w bakach rosło niebotycznie (tu był filmik reklamujący oprocentowanie 10,5%), rosły koszty usług bankowych (z resztą nie powróciły do dziś) (tu podawałem konkrety z 2009 roku, które dziś brzmią jak bajki!), a kredyty mieszkaniowe miały tak wyśrubowane warunki, że mało kto był dopuszczany przez bank do kredytu (zdolność kredytowa). Tymczasem skoki kredyty udzielały bez problemów i na lepszych warunkach.

To skoro oferta banków, z zasady jest gorsza i bardziej problematyczna od skoków, to mamy tutaj do czynienia z ewidentną walką rynkową. Nie trudno zrozumieć, że w takiej sytuacji banki zrobią wszystko, aby zdyskredytować skoki. Jeśli zrobią wszystko to znaczy, że nie jest to już walka rynkowa, ale pozarynkowa.

Z tym wiąże się największy polski konflikt ostatnich lat (który dzieli społeczeństwo), bo tak się składa, że PIS wspiera skoki (i jest wspierany), a PO w podobny sposób przez banki. To fantastyczny powód do tego, aby ten konflikt nigdy nie zgasł.

Z punktu widzenia banków sprawa jest prosta: mamy silnego wroga (skoki), z którym nie mamy żadnych szans i żadnych argumentów, więc muszą naciskać na PO, aby ci atakowali PIS, który ostatnio przejął władzę (a od afery frankowej, realnie zagraża bankom, bo społeczeństwo oczekuje rozwiązania dawnego problemu i zapobieżenia przyszłym).

Można powiedzieć piękna wojenka...

Zastanawiający jest fakt, że przez ostatnie kilkanaście lat nie spotkałem się z żadnym artykułem oraz żadną informacją w internecie lub w wiadomościach w TV, który objaśniałby genezę i istotę tego problemu (tak jak ja w tym poście). Temat ten był poruszany bardzo często, ale informowano jedynie o tym, że PIS jest zły bo skoki lub PO jest złe bo banki (choć to drugie drastycznie rzadziej było poruszane). Czyli tak naprawdę były rzucane konkretne osoby widzom na pożarcie, wzniecano emocje, ale w kompletnym oderwaniu od tego że np. gdyby widz skorzystał ze skoku to lepiej by na tym wyszedł (to ostatnie nigdy, przenigdy nie padło).

Temat jest oczywiście szerszy, ale to milczenie dziennikarzy pokazuje wyraźnie, że nie wiedzą co to znaczy być dziennikarzem, co to znaczy przekazywać rzetelną wiedzę, fakty które dotyczą wszystkich (którzy chcą korzystać z usług bankowych).
Dlaczego w tym temacie nie chcą wyjaśniać widzowi o co w tym wszystkim chodzi?

To dlaczego oni się tak niekompetentnie zachowują, pozostawiam do rozstrzygnięcia Tobie;)

3 komentarze:

AdamK pisze...

Problem z bankami i skokami, polegał na tym, że prowadzą tę sama działalność, ale zasady tej działalności były różne. Przykładowo banki, musiały (i muszą) składać się na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) który jest zabezpieczeniem dla ludzi którzy złożyli lokaty w bankach, na wypadek bankructwa banku (to taka skarbonka, gdzie co roku każdy bank przyjmujący depozyty musi wpłacić składkę). Dlatego własnie, banki oferowały mniejsze oprocentowanie niż skoki. PO w ostatnim roku rządów włączyła skoki pod nadzór KNFu i włączyła w system BFG co spowodowało między innymi to, że klienci padających skoków mieli zwrócone depozyty, bo bez tego nie dostaliby nic (mimo że skoki wcześniej się do BFG nie składały).

A jak chcesz zgłębić temat, to polecam blog Samcika, wielokrotnie pisał na ten temat.

Anonimowy pisze...

Przepraszam, ale gdy czytam twój post to dochodzę do wniosku, że nie bardzo rozumiesz czym jest bank, czym zaś - SKOK. Ten drugi opiera się na idei tzw. Credit Unions, które NIE SĄ bankami i z nimi nie rywalizują. W krajach, gdzie ta instytucja działa od dawna, zdecdowana większość klientów Credit Unions ma TAKŻE konta w tzw. normalnych bankach. Ja na przykład mam konto w CU, pootwierałem tam konta moim dzieciom, by wpłacały kieszonkowe i uczyły się oszczędzać. Sam też mam tam jakieś oszczędnośeoci i świadomość, że jeśli będę potrzebował jakąś niewielką gotówkę, to mój CU udzieli mi pożyczki nawet, jeśli stracę pracę i będę na zasiłku.
Jednak do normalnego zarządzania finansami: płacenia rachunków, oszczędzania na studia dla dzieci czy wzięcia kredytu mieszkaniowego czy na nowy samochód - używam konta w banku, tam lokuję większe pieniądze etc. Jeśli będę chciał córce kupić używane auto, by się uczyła jeździć - wezmę parę tysięcy euro z CU. Nowe auto dla żony - kredyt w normalnym banku.
Tak to działa. W Polsce nasze CU, nazwane SKOK, rozwinęły działalność bankową na skalę NIESPOTYKANĄ w krajach, z których ta idea do Polski przyszła, pozostając poza kontrolą organów nadzoru finansowego. W wielu krajach CU także nie są kontrolowane przez państwo (choć po ostatnim kryzysie to sie zmienia), jednak skala ich operacji jst bardzo lokalna, ograniczona do miasteczka/dzielnicy, zaś klienci są także CZŁONKAMI Unii, informowanymi na bieżąco o kondycji finansowej instytucji - ja takie pisma dostaję minimum raz do roku i jest tam wyjaśnione wszystko: ile CU ma pieniędzy na koncie w banku, ile zainwstowane (ma ogranczoną możliwość inwestowania w wybrane walory typu obligacje lokalnego samorządu na konkretne inwestycje etc), ile pożyczyla ludziom i jak wygląda spłacanie, jakie były koszty działalności etc. Mogę to przeanalizować albo iść na zebranie i dopytać.
Polskei SKOKi to natomiast banki, a jednocześnie zaplecze finansowe dla określonej grupy osób, powiązanej z określonym środowiskiem politycznym, które ilekroć było u władzy - zawsze wykazywało podatność na lobbing SKOKów. To, że oferują lepsze lokaty nie oznacza, że są LEPSZE od banków - wszak Amber Gold oferował wręcz genialne zyski i wiemy jak się to skończyło. O tym, że taka hojność SKOKów bywa zdradliwa, przeokonują kolejne bankructwa kas - bankowy fundusz gwarancyjny wypłaca największe w historii refundacje nie z powodu upadku 'prawdziwych' banków, ale właśnie - SKOKów. Na te idące w miliardy zwroty składaja się banki, czyli ich klienci w prowizjach, niższym oprocentowaniu lokat, większych opłatach. Obiektywnie wiec to raczej SKOKi szkodzom bankom, nie odwrotnie, zaś tak krytykowana przez ciebie w tym kontekście PO przepchnęła ustawę, dzięki ktorej klienci upadłych SKOKów mają szansę na jakiekolwiek zwroty swoich oszczędności - to PiS i środowisko SKOKów broniło się jak mogło przed objęciem Kas nadzorem finansowym i gwarancjami BFG. Poczytaj na ten temat, źrodła są przebogate.

Tdc pisze...

Tak chłopaki (nie wiem jaką płeć ma anonim) ja to wszystko wiem. Jednak starałem się w tym poście, albo poruszyć inną tematykę niż zwykle jest poruszana, albo z innej strony zniż założyliście. Dlatego spróbujcie ponownie przeczytać jak się to ma do mojego postu, jak będę miał chwilkę to Wam szczegółowo odpiszę.

Pozdrawiam!



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...