czwartek, 20 grudnia 2007

2008 - nowa era gier komputerowych !:)

Oglądałem ostatnio filmiki zapowiadające najnowszą grę powstającą w Lucas Arts: The Force Unleashed. Nie można powiedzieć, że "nie ma co oglądać" :)

Zapraszam:
Filmiki (6)

Tu jest stronka Star Wars: The Force Unleashed

czwartek, 13 grudnia 2007

Jest źle...

Od wczoraj mam problem z pecetem... zatrzymują mi się dyski twarde...
Ostatnio wymieniam sobie dyski twarde i pecet działał, ale przestał... Teraz działam na dwa zasilacze (jeden bardzo stary przeznaczony do czegoś innego) ale mogę przynajmniej zajrzeć na Allegro i kupić jakiś dobry zasilacz (choć jeden niedawno kupowałem...), poluję też na jedną płytę główną bo obawiam się że sam zasilacz tu nie wystarczy... ale o tym kiedy indziej.

Przygotowuję tyle ciekawych postów, a tu jestem prawie całkowicie unieruchomiony... lipa ! :-(

poniedziałek, 10 grudnia 2007

Vista SP1 kopiuje przez sieć trzy razy szybciej

W portalu dobreprogramy przeczytałem ostatnio news o takim właśnie tytule. Właściwe czytanie jakiś krytycznych opinii o systemie Microsoft Vista (czy “zvista” – jak mówią niektórzy :-P) – nie jest niczym rzadkim.

Czytamy tam np.

Tak dobre wyniki, według Microsoftu, spowodowane są poprawkami wprowadzonymi do mechanizmu buforowania danych podczas kopiowania plików przez sieć - został on całkowicie przeprojektowany w Windows Vista, stąd wcześniejsze problemy.

Moja refleksja jest następująca: znów Microsoft wykorzystuje swoich klientów do testowania produktu :-(

Testowanie produktu jest bardo kosztownym (i nieodzownym !) etapem wytwarzania oprogramowania. W latach 90 wraz z popularyzacją platformy x86 coraz więcej dużych firm zaczęło posuwać się do tego aby oszczędzać na tym właśnie etapie. Do firm takich zaliczyć można firmy: Borland, Corel oraz wiele innych. Pod względem ekonomicznym mistrzostwo osiągnęło Microsoft oraz Corel, gdyż wciskali klientom właściwe niedziałające produkty i kazali sobie za to płacić (a z poprawkami nie było wtedy tak łatwo jak dziś). Firmy te (i inne) tak sprytnie podeszły swoich klientów, że ci dali się nabić w butelkę niczym pies biegnący za kością zawieszoną na sznurku.

Czy to nie jest świetne podejście: rezygnujemy z testowania oprogramowania, sprzedajemy niesprawny produkt, a klient sam do nas przyjdzie i powie co gdzie nie działa ?? I faktycznie: zaoszczędzić się udało, niezadowolony klient wyjaśniał z czym są problemy i co najgorsze faktycznie pogodził się z takim stanem rzeczy...

Jak widać na przykładzie tego cytatu, Microsoft nadal wciska swoim klientom produkty, które nie są przetestowane (tu Vista) i spokojnie czeka, aż wszystko się wyjaśni – w końcu wydawanie Service Packów jest już normą, a klient wie że musi je sobie potem ściągać...

Ale drogi kliencie ! Przecież zapłaciłeś za ten produkt ! Kupiłeś wspaniały “nowoczesny” i jedyny w swoim rodzaju produkt, a potem się okazało że system np. ma problemy z tak elementarnymi operacjami jak kopiowanie plików...
Czy chciałeś czy nie.... zapłaciłeś za to że jesteś jego testerem !


Od lat umyka też pewien ważny czynnik, przecież system operacyjny jest takim typem programu, że na nim opiera się wygoda (np. stabilność itp.) pracy przy komputerze – więc dlaczego na rynek wprowadzane są produkty, które kompletnie na nim się znaleźć nie powinny (zapewne Vista też po 2 latach będzie się już nadawała do pracy podobnie jak Windows XP... choć Vista bije rekordy na tym polu). No i dlaczego użytkownicy godzą się z tym że ich system powinien być sprawny w ich normalnej, codziennej pracy a nie jest... i to nierzadko latami...

środa, 5 grudnia 2007

Film "Katyń"

Kilka tygodni temu poszedłem sobie rodzinnie na film pt. “Katyń” Andrzeja Wajdy. Byłem zainteresowany tym filmem, bo słyszałem że jest naprawdę dobry, a ponadto interesowało mnie to jak Panu Wajdzie wyszedł ten film na tle przeróżnych kontrowersji jakie się nazbierały odnośnie historii rodziny tego reżysera.

Szczerze mówiąc byłem mocno zaniepokojony tym filmem, obawiałem się że skoro jest to dramat + Wajda to może to być coś czego bym nie był w stanie wytrzymać !:) Obawiałem się jakiejś męczącej płaczliwości i nudy, ale na całe szczęście się bardzo pozytywnie rozczarowałem ! :) :)

Okazało się że to całkiem porządny film. Właściwie to mnie aż zdziwiło, że wyszedł tak dobrze ! Uznałem, że A. Wajda faktycznie uwierzył, że ktoś z jego rodziny zginął w Katyniu, bo jedynie osoba niejako identyfikująca się z tamtą masakrą mogła zrobić tak dobry film !

To co mi się nie podobało w tym filmie to muzyka, jestem bardzo czuły na muzykę i niestety nie było tu żadnej rewelacji ani nawet nic z najdrobniejszego docenienia. Pan K. Penderecki zupełnie nie trafił w moje (może nazbyt wygórowane) wymagania oraz w mój gust. Choć nie mogę powiedzieć, że muzyka przeszkadzała mi filmie lub drażniła.
Ostatnia scena filmu, która robi największe wrażenie w tym filmie – jest prawie że majstersztykiem ! A w niej właśnie muzyka gra istotną rolę (choć nie będę zdradzał o co chodzi) i wyszło to wg. mnie dostatecznie, właśnie przez muzykę... gdyby zmienić muzykę na jakąś naprawdę ... no może nie będę się tu dosadnie wypowiadał bo o gustach się nie dyskutuje – ale naprawdę dało się coś tu zrobić. Natomiast sam pomysł naprawdę niegłupi!

Nieprawdopodobnym doświadczeniem było to że gdy film się zakończył ludzie spokojnie wstali, i BEZ JEDNEGO SŁOWA wyszli ! Ta nieprawdopodobna cisza była niesłychanie wymowna... również o tym że film jest dobry ! Można powiedzieć że ta cisza krzyczała :)
Nigdy wcześniej nie byłem świadkiem czegoś takiego, że ludzie wyszli z kina w takiej ciszy...


Dlatego wszystkich bardzo serdecznie zapraszam na ten film, jest dobry i wart uwagi. Osoby szczególnie zainteresowane historią będą bardzo usatysfakcjonowane – gwarantuję !:)

poniedziałek, 3 grudnia 2007

Blog i pasjonujące pisma informatyczne

Ostatnio przygotowując interesujący tekst na moją stronkę WWW, znalazłem blog człowieka, który ma podobną, wrodzoną dociekliwość w tematyce informatycznej (i nie tylko – jak mniemam) – co ja !:)
Okazało się że jako jedyny (w wynikach google) rozpoznał dokładnie ten sam problem pewnego autora CHIP co ja – jednak nie zaniechałem przygotowywania mojego tekstu... niebawem go opublikuję na mojej stronce WWW.

Znalazłem na tym blogu wiele bardzo interesujących artykułów i myślę że będę co jakiś czas zamieszczał tu linki do tych, które zainteresowały mnie najbardziej.

Dziś zapraszam na ów blog!:)

Oraz do zapoznania się z ciekawym tekstem poruszającym frapujący temat tego że dziś świat najnowszej techniki nie ma tego czegoś... :)


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...