Ośrodek CERN jest znanym na całym świecie ośrodkiem badawczym, który między innymi zasłynął z tego, że na pewnym etapie trwały w nim prace nad internetem (o czym przygotowuję większy tekst, gdyż jest to dość słabo znana historia wokół, której narosło wiele mitów).
Wracając jednak do akceleratora cząstek elementarnych, a chodzi o ten szczególny, którego średnica to ... bagatela 8 km ! A obwód wynosi 27 km !
Biorąc pod uwagę, że taki akcelerator wykorzystuje pole elektryczne do przyspieszania (od tego wzięła się nazwa), a pole magnetyczne do skupienia cząstek (do postaci wiązki) oraz nadania im odpowiedniego toru lotu (podobnie jak w kineskopach CRT), to można sobie wyobrazić ile czerpie energii maszyna o takich gabarytach !;)
Od kilkudziesięciu lat ma miejsce istny wyścig, polegający na tym, że w różnych częściach świata, próbuje się zbudować coraz to większy akcelerator ;) Polega to na tym, że ze względu na przeprowadzane w nich reakcje – im większy tym lepszy :)
Ten najnowszy dopiero przechodzi wstępne fazy testów, gdyż paczki cząsteczek miały energie tylko 0,450 TeV(450 GeV), w stosunku do planowanych 14 TeV (takie wartości są planowane na badania w roku 2009). Choć już pojawiały się opinie, że po uruchomieniu może nastąpić jakaś katastrofa, w rodzaju eksplozji jądrowej lub nawet powstania czarnej dziury, która pochłonęłaby Ziemię :D :D
Na szczęście pobliscy mieszkańcy nie popadli w histerię i nie brali tych prognoz poważnie... choć może powinni ;)
Przypomnijmy co i poco robi typowy akcelerator cząstek: za pomocą innego typu akceleratora (akceleratory wstrzykujące: indżektory) wstrzykiwane są do tego właściwego cząstki elementarne (protony, elektrony) lub jony (ciężkie), a następnie rozpędzane do prędkości bliskich prędkości światła (która w próżni wynosi: c=299 792 458 m/s). Tak rozpędzone cząstki, są gotowe do zderzenia co wywołuje reakcje jądrowe, w tym możliwe jest wytworzenie niezwykle ulotnej antymaterii (która wciąż wymyka się badaczom). Następnie analizuje się wyniki, w przypadku omawianego LHC, rejestracji wyników zderzeń dokonują dwa duże detektory cząstek elementarnych ATLAS i CMS, dwa mniejsze ALICE i LHCb oraz dwa małe TOTEM i LHCf.
Dzięki takim reakcjom możliwe staje się poznawanie własności cząstek oraz przebiegu tych reakcji, a są to fundamentalne dane dla fizyki jądrowej.
Tego typu badania, mają dla świata nauki wielkie znaczenie. Naukowcy szacują, że na wynikach tych badań będzie można zarabiać co najmniej przez kilkadziesiąt lat. Dzięki lepszemu poznaniu budowy naszego świata będzie można właściwie każdą dziedzinę nauki (opartej na badaniach materii) posunąć o krok do przodu, a to oznacza nowe osiągnięcia i możliwości w wielu dziedzinach życia (dla przykładu proste akceleratory cząstek są często spotykane w medycynie, np. w postaci urządzeń do radioterapii (której efekty są niestety jak z średniowiecza – ale to inny temat), generatorach promieniowania rentgenowskiego itp.)
Bardziej przyziemna TV (ze swej natury) przedstawiała, opinie ignorantów, którzy twierdzą np. „a na co to komu ??”. Jest to typowa reakcja osób, które zwykle w swoim życiu nie sięgają na co dzień dalej poza szarą codzienność. W takich wypadkach, należy szerzyć oświatę, że nauka (ta przez duże „N”) jest karykaturalna i bezproduktywna jedynie w tym co znamy ze szkół, jednak tym czym nauka jest faktycznie, to już zupełnie inna kwestia.
Otóż rozwój cywilizacji nie polega na tym, że ktoś sobie jej zażyczył lub ktoś jeszcze inny za to zapłacił. To właśnie stały rozwój nauki spowodował, że cywilizacja dziś, wygląda nawet na pierwszy rzut oka inaczej niż jeszcze np. 100 lat temu. Podobne opinie miały miejsce gdy odbywały się pierwsze loty w kosmos, przeważały wtedy oczywiście głównie uniesienia emocjonalne, ale również zadawano pytania: czy warto wydawać tyle pieniędzy ? Dziś możemy powiedzieć, coś innego: mamy erę, w której technologia opracowana do lub poprzez loty kosmiczne, przestała być tajemnicą państwową/wojskową i na co dzień możemy ją spotkać (np. we wspominanych urządzeniach medycznych itp.). Dlatego nim powiemy „po co?”, lepiej najpierw się zastanówmy nad tym dwa razy.
Wiadomość o próbnym uruchomieniu Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN, zdominowała wszelkie serwisy (co najmniej) w całej Europie. W naszej rodzimej TV, co chwilę o tym mówiono, szczególnie w kanałach informacyjnych, w którym przodował (najmłodszy) POLSAT NEWS, który kosztem krajowych wydarzeń, właściwie na okrągło o tym informował i emitował inne materiały. Nie miał bym nic przeciwko, gdyby to były jakieś rzetelne naukowe materiały i analizy... niestety nie były, więc przemilczanie krajowych tematów uważam za pewne nadużycie, szczególnie, że ten kanał jakoś nigdy nie pełnił roli popularyzatora nauki...
Jednak na marginesie dodam, że ten kanał informacyjny, ma też kilka unikalnych cech, które wprost powalają konkurencję – ale o tym innym razem ;)
Na zakończenie, dla ciekawskich: największy w Polsce cyklotron znajduje się w Środowiskowym Laboratorium Ciężkich Jonów w Warszawie – tu można zobaczyć wirtualną wycieczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz