środa, 25 lutego 2015

Szkodnik - Urząd Skarbowy cz. 3 wliczanie przesyłki

O absurdach funkcjonowania w Polsce całego systemu skarbowego powiedziano już wiele, a hałas jest coraz głośniejszy i u nas i na świecie. Jednak dziś o stosunkowo świeżej sprawie.

W jakiś dziwnych okolicznościach, Urzędy Skarbowe ostatnio rozpoczęły wliczanie kosztu wysyłki do podatków biedaka, u którego klienci uparcie zamawiali towar z wysyłką. Absurd ten został wprowadzony jakąś nieformalną drogą (nie znam szczegółów) i w niemal kompletnej tajemnicy. Rezultat był taki, że większość podatników kompletnie nie miała pojęcia o podobnym problemie, dlatego w rozliczeniach podawano kwoty bez wliczania kosztów wysyłki - tak jak to funkcjonowało wcześniej.

Problem zaczynał się, gdy przyczepiały się do tego Urzędy Skarbowe, zupełnie zdezorientowany podatnik nie wierzył własnym oczom co tu się dzieje, jednak urzędy jak to urzędy egzekwowały to z pełną konsekwencją :/ Dlatego zaskoczona takim obrotem wydarzeń społeczność, masowo zaczynała mieć problemy z urzędnikami, którzy podważali wszystko to co dany np. sprzedawca serwisu aukcyjnego sprzedawał w ostatnim czasie, w tym należy mieć jasność, że często dochodziło tutaj do absurdalnych problemów i rozstrzygnięć, gdyż urzędnik skarbowy nie byłby sobą, aby namieszać (przykładowo stosowano to w rozliczeniach o wiele lat wstecz!) i nie rozbić wszystkiego co jeszcze żyje - co dobrze wszyscy znamy z praktyki - niestety :-(

Efektem tego były racjonalne posunięcia wielu podatników, aby zupełnie absurdalny stan rzeczy zmienić na ich korzyść, które dziś są już jedynie historycznym dowodem na totalny bałagan podatkowy, absurdalność ustaleń urzędów oraz po prostu wstyd co się u nas wyrabia. Chodzi mi o to że każdy z nas mógł się przekonać na własne oczy, że przykładowo na aukcjach internetowych sprzedawcy/firmy dołączali do swoich aukcji oświadczenia, że przesyłki realizowane są przez inne podmioty, oni nie biorą za ten proces żadnej odpowiedzialności, a tym bardziej podatkowej. Było to zrozumiałe dla każdego, ale nie dla urzędników, wiadomo że trudno naliczać podatek danemu podmiotowi z tego co wynika z działalności innego podmiotu, który przecież sam się rozlicza za swoje usługi. Jednak urzędnicy mieli w rękawie asa, sytuacja prawna tego absurdu niestety była taka, że nawet takie oświadczenia nie miały żadnej mocy, a sprzedawca musiał sobie wliczać owe koszty...

Zupełnie niedawno sprawa się rozwiązała, wycofano te chore ustalenia i obecnie już nikt nie musi sobie w PITach uwzględniać kosztów związanych z wysyłką towaru do klienta oraz umieszczać jakiś bzdurnych oświadczeń w internecie tylko po to aby się od niego urzędy odczepiły. Rozmawiałem niedawno z prawnikiem, który przekonywał mnie, że to już kompletnie upadło, ja mogę jedynie zadać pytanie: jak mogło do tego zamieszania dojść...

Czy nikt w Polsce nie zdaje sobie sprawy z tego, że zamieszanie podatkowe nie wpływa pozytywnie na tzw. wolność gospodarczą (z całą pewnością przedsiębiorcy nie chcą być co chwilę zaskakiwani coraz to lepszymi absurdami!) oraz na to jak postrzegany i oceniany jest cały system ?
Przecież co miesiąc rzesze urzędników oraz ministrów otrzymują pensję za to aby właśnie był ktoś kto ma wgląd i ma wiedzę globalną o tym co się w całym kraju dzieje. Gdzie oni byli? Za co dostawali pensje?


Update:
Inne posty:
- Szkodnik - Urząd Skarbowy cz. 4 Minister pod sąd
- Szkodnik - Urząd Skarbowy cz. 2
- Szkodnik - Urząd Skarbowy cz. 1
- Krystyna Chojnacka - śmiertelna ofiara urzędników
- Polska tonie w urzędniczej makulaturze (2012 rok)
- Polski urzędnik odpowiedzialny za swoje decyzje ? (2011 rok)

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...