Pomimo wykazania przeze mnie, że pracownicy serwisu nie są kompetentni, a allegro sobie nic nie robi z problemu tzw. kradzieży tożsamości (Wikipedia). Mamy już pierwszą reakcję, wczoraj w nocy serwis nie był dostępny, a dziś otrzymałem od nich list, że od teraz na Allegro konta osób biorących udział w aukcjach nie będą widoczne i nie będzie można ich zidentyfikować. Nawiasem mówiąc serwis eBay od jakiegoś czasu też wprowadził taką zmianę.
Jest to bardzo istotna zmiana (może mnie nie satysfakcjonuje, ale zawsze to jest coś) i świadczy o tym, że w allegro jednak ktoś myśli o bezpieczeństwie zawieranych transakcji. Co prawda, oszustwa np. te o których ostatnio pisałem - dalej będą możliwe, ale będą trudniejsze i faktycznie powinny być teraz rzadsze.
Oto list jaki otrzymałem:
- Ukryliśmy nazwy kupujących w Allegro
Aby zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników, ukryliśmy nazwy kupujących w Allegro.
Nie widać nazw kupujących:
* na stronie aukcji,
* w zakładkach Moje zakupy: Licytuję i Niekupione oraz Obserwowane oferty: Trwające i Zakończone.
Nadal widzisz pełne nazwy kupujących i licytujących w zakładkach Mojego Allegro: Sprzedaję, Sprzedane i Komentarze.
Nie ukrywamy nazw sprzedających. Kupujący może przejrzeć Twoje komentarze, zobaczyć stronę ,,O mnie" i sklep.
Poza tym bez zmian pozostają:
* karta komentarzy - nazwy komentujących są widoczne, przy komentarzu jest numer aukcji,
* link "Dane kontrahenta" dostępny dla sprzedającego na stronie zakończonej aukcji.
Ukrycie nazw kupujących nie wpływa na działanie czarnej listy. Jeżeli zabroniłeś komuś brania udziału w Twoich aukcjach, ta osoba nadal nic u Ciebie nie kupi.
Dzięki ukryciu nazw kupujących zmniejszamy ryzyko podszycia pod Ciebie i przejęcia zapłaty od Twoich klientów.
E-maile o zmianach i nowościach w Allegro są imiennie zaadresowane. Jeśli dostaniesz powiadomienie bez Twojego imienia i nazwiska, nie odpowiadaj na nie.
Pozdrawiamy,
Zespół Allegro
QXL Poland Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu, 60-324 Poznań (...)
Teraz pora na inne kompromitujące wpadki, o których nie pisałem ostatnio z braku czasu, ale może i na to przyjdzie czas - bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz