poniedziałek, 15 lutego 2010

Zakupy trafią do krajowego rejestru ?

W chyba w miniony czwartek w jednym z serwisów informacyjnych TV podano newsa o rozszerzeniu działalności podobnej do Krajowego Rejestru Długów (Wikipedia), jednak tym razem zbierane miałyby być wszystkie informacje o naszych zakupach (co, gdzie i za ile). Chciałem podać jakieś szczegóły z tym związane, ale niestety tego dnia nie znalazłem na ten temat żadnej nawet najmniejszej wzmianki na: Onecie, WP i TVN24 :-(

Jest to oczywiście jawny atak na naszą prywatność, skonstruowany w ten sposób, aby zbierać o nas informacje, które następnie można dobrze sprzedać (czyli traktowanie konsumenta w sposób instrumentalny).

Ochrona danych osobowych to istotny temat, który u nas nie ma jeszcze właściwego zrozumienia (zapewne dlatego w internetowych serwisach informacyjnych nie ma o tym newsie żadnych informacji). Natomiast w innych krajach (tych bardziej cywilizowanych) ochrona ta związana jest z całym rynkiem, również tzw. „czarnym”. Jednak rząd, który ma takie plany, niejako ułatwia zadanie najistotniejszym graczom rynkowym, gdyż chce im odpłatnie (lub nie) udostępniać dane, które są dla nich bardzo cenne.
Warto zwrócić uwagę na to czy przeciętny Polak życzy sobie zbierania takich typowo komercyjnych informacji, a następnie ich udostępniania podmiotom, o których zapewne nie będzie mieć pojęcia.

Dla mnie sprawa jest prosta: nie wyrażam zgody na żadne zbieranie nawet najbardziej błahych informacji oraz na udostępnianie czegokolwiek. A to, że podobne reformy są przygotowywane, wyjmowane niemal jak z kapelusza i do tego nikt się nas nie pyta o zdanie – uważam za oburzające!


Nasz rząd nie jest oczywiście osamotniony w tego typu pomysłach, przykładowo kilka lat temu rząd USA, chciał położyć łapę na naszych danych zbieranych przez serwery Google – na szczęście firma ta zachowała się racjonalnie i prawnie uniemożliwiła tę interwencję.


Jeśli ktoś znajdzie gdzieś informacje na ten temat to podeślijcie link – dzięki!

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...