Pokazywanie postów oznaczonych etykietą premiera kinowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą premiera kinowa. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 października 2017

Tajemnica wzrostu Snoke i LEGO

Snoke to leciwy przywódca nowego imperium poznany dopiero w VII epizodzie, otwierającym nową trylogię (choć jest tak stary, że obserwował powstawanie imperium). Pierwszy film ledwo co wprowadził nas w realia, dlatego cały internet huczy od pytań, kto jest kto i jaką rolę pełni itp. A co ze Snoke? Ostatnio zgłosiłem na konwent prześmiewczy punkt o VII epizodzie, oto fragment opisu:
    To historia o trollu, czy gnomie, który zawieruszył się z Władców Pierścieni i za pomocą przerośniętego holo (ego) stara się posklejać imperium. (...)
He he, tajemnicą dla Was nie jest, że VII epizod to dla mnie porażka na niemal wszystkich frontach (tu można o tym poczytać w ujęciu konfrontacji z Rogue One). Jednak jednym z podejrzanych tematów jest np. wzrost Snoke'a, bo widz zdaje sobie sprawę, że gigantyczny hologram nie musi oznaczać dużego wzrostu realnego. Jednak jak to jest?

Ja w powyższym opisie zasugerowałem, że jest "zwyczajny", ale ego ma tak duże, że powiększa sobie hologram, aby patrzeć na wszystkich z góry;)
Jednak jak jest naprawdę? Przecież z filmu nic się nie dowiedzieliśmy, a pytań jest dużo więcej - widzowie liczą, że niebawem w kinie wiele się wyjaśni;)

Odpowiedz już padła, obecnie w niektórych sklepach (w stolicy) pojawiły się najnowsze zestawy LEGO z VIII epizodu Star Wars. W jednym z nich jest figurka (pierwsza w historii LEGO) właśnie Snoke'a, więc teraz już wiadomo, że jest ludzkich rozmiarów (choć oczywiście nie jest to 100%).

Warianty były dwa, a padło na ten najgłupszy. Teraz autorzy filmu będą musieli wejść na grząski grunt i wyjaśnić dlaczego on jest mały, a hologram ma taki ogromniasty!;) W końcu wiadomo, że jak ktoś ma kompleksy dotyczące wyglądu, to czasami miewa hopla w tym jak go inni widzą:P

Kiepsko to widzę, bo w tym temacie nie da się tego racjonalnie wyjaśnić, a wszelkie próby mogą filmy ośmieszyć (choć ten został już wystarczająco ośmieszony!).
No nic, pożyjemy zobaczymy... jednak nie ma żadnej pewności, że temat zostanie poruszony właśnie w zbliżającym się filmie (epizod VIII).

czwartek, 17 sierpnia 2017

Valerian - byłem w kinie

Reg zorganizował grupę wypadową, do której udało mi się dołączyć i obejrzeliśmy sobie film Valerian i miasto tysiąca planet (Wikipedia). Dzięki Reg, bo po tym co słyszałem o tym filmie (to jakim marzeniem i wyzwaniem był ten pomysł dla ekipy Luca Bessona) to nawet zastanawiałem się, czy nie iść do kina, ale pewnie sam bym się nie wybrał... tyle fajnych rzeczy na mnie czeka, trochę szkoda czasu na kino (aż dziw, że to ja o tym piszę! Więcej niżej...).


Film mi się nawet podobał, choć to nie jest to SF za którym przepadam (gdzie są Andromeda albo Po tamtej stronie). Nie pękłem z nudów, co prawda żartowałem, że usnąłem jak "tamten" zdradził, no ale to tylko uszczypliwości na prostą fabułę i zbyt duży nacisk na widowiskowość i wartką akcję (to jakaś zmora dzisiejszego kina, którą coraz gorzej znoszę...).

Garść ciekawostek: Luc Besson (Piąty element (Wikipedia), Lucy i Leon zawodowiec) od bardzo dawna marzył o zrobieniu tego filmu, lecz nie było takich możliwości, dlatego dziś nie dziwią takie oto fakty: "Budżet filmu jest najwyższy spośród wszystkich filmów, jakie powstały poza terytorium USA, wynosi 210 milionów dolarów".

W filmie pojawia się motyw Paradise, czyli kolejnej nowej wizji tym czym może być (choć pachniało mi to Avatarem...), jednak nie piszę o tym aby zdradzać fabułę (nic na razie nie zdradziłem!), ale po to aby zwrócić uwagę na to, że w innych filmach Luc Besson również chętnie sięga po ten motyw (np. zupełnie inne ujęcie Paradise jako kurort przyszłości w "Piątym elemencie"). Być może się tak bawi, a może właśnie bardzo go interesuje ten temat i (możliwa) różnorodność interpretacji.

Podsumowując: jeśli oczekujesz wartkiej akcji, sporo zawirowań głowy, widowiskowych efektów, podróży kosmicznych (i innych), robotów, nowych technologii, duuużej ilości fantastycznych ras (oraz w kontraście ponętnej aktorki w roli głównej), pościgów, strzelanin, stosów trupów, rozwalania planet... i... jeszcze więcej tego wszystkiego okraszonego pewnymi zagadkami - to jest to film dla Ciebie!;)

...dla mnie może niekoniecznie, ale jako rozrywka w świąteczny dzień - całkiem przyjemna;)

...swoją drogą ci twórcy filmów dwoją się i troją, (lista osób od efektów lub grafiki 3D w filmach rozrasta się w ciągu ostatnich 20 lat w ogromnym tempie - sami sprawdźcie co się obecnie dzieje na listach płac!), a mnie to po prostu nudzi... W sumie dziwna sprawa lubię: SF, lubię efekty, lubię kosmos itp. a mamy tego teraz w kinie zatrzęsienie, w pewnym sensie spełniło się moje marzenie z lat dziecięcych, jednak to wszystko jakoś się chyba współczesnemu widzowi znudziło. Chciałbym znów zobaczyć film, który by mnie zachwycił tak jak Gwiezdne Wojny, Terminator czy Obcy i jakoś się to nie udaje...


Update:
W trakcie filmu zwróciłem uwagę na fakt, że jest mowa o człowieku, który poświęcił życie danej tematyce i raptem przepadł wraz z całą wiedzą - lecz jak to możliwe? Tyle komputerów, a żaden plik nie przetrwał?? No ale ta zagadka się w końcu wyjaśnia (choć nie jest to w centrum uwagi widza i twórców filmu). Uważam to za powiedzmy(!) wyjaśnione, ale prawda jest taka, że choćby dzisiejszy internet pokazuje, że wymazać się wszystkiego tak łatwo nie da (a co z jego pracami dyplomowymi?).


Update:
Z tego co podaje Wikipedia, odbiór filmu przez krytyków jest właściwie identyczny z moimi odczuciami. Jedną z ciekawszych ocen (nie do końca zgodną z moją) jest "Valerian i miasto tysiąca planet zachwyca swą urodą, odważną intrygą oraz mądrym przesłaniem, ale rozczarowuje sylwetkami głównych bohaterów, w których nie sposób uwierzyć." (Krzysztof Walecki, Film.org.pl).
To ciekawe, że w tak przefantastycznionym filmie z masą wyssanych z palca technologii, ras itp. najbardziej niewiarygodna jest para bohaterów, tylko... ludzi! :D
Niewiarygodni bohaterowie w filmie SF to gotowy przepis na porażkę;)


Update 2022:
Napisałem tutaj, że chciałbym zobaczyć w końcu film, który mnie zachwyci i... DOCZEKAŁEM! Polecam świetne SF!

środa, 25 stycznia 2017

ROGUE ONE - coś na co czekaliśmy

Na gorąco: stało się w końcu byłem na nowych Star Warsach!;)
Mam wielką, wielką przyjemność zakomunikować, że wreszcie wielkie Gwiezdne Wojny wkroczyły na ekrany kin!

Jak prawdziwy fan poszedłem do kina nie przeczytawszy choć jednego newsa, nie oglądając zapowiedzi, wycieków, a nawet trailerów (widziałem jeden, którym katowano w TV, na szczęście był krótki więc nie zdradzili fabuły), a jak ostatnia gapa, czekałem aż przestaną grać:P
...i opłaciło się!;)
Tym bardziej, że z trailerów można się zbyt wiele dowiedzieć, a wszystkiego dowiedziałem się w kinie!

ROGUE ONE - to nie jest drwina z fizyki, intelektu i tego wszystkiego czym są Gwiezdne Wojny. Przykładowo: to nie jest historia o trollu, czy gnomie, który zawieruszył się z Władców Pierścieni i za pomocą przerośniętego holo (ego) stara się posklejać imperium. To nie jest wtórna intryga, papierowe nowe imperium (pierwszy order - chyba z kartofla), pełno głupich żarcików (nawet o zgrozo Chewbacca zgrywa żartownisia) oraz scenariusz na poziomie intelektualnym Hollywood...

Nie chcę mówić, że jest idealnie, ale jest to doskonałe widowisko, przesiąknięte tym wszystkim czym Gwiezdne Wojny być powinny. Jest sporo nowinek wciśniętych w film (nowe pojazdy, stroje szturmowców, robot imperialny itp.), ale nawet ja zniesmaczony totalnymi zmianami w Przebudzeniu Mocy (choć jak widać przebudzenie nastąpiło dopiero teraz!), tu gotów byłem to zaakceptować, bo z drugiej strony jest wiele wspaniałych nawiązań do klasycznej linii, kultowej trylogii.

Na całe szczęście nikt nie chciał skrzywdzić tego filmu tak bardzo jak w PM. Nikt nie chciał gadających mieczy o samoświadomości (posiada cel oraz szuka wybrańca itp.) (to jakiś Star Trek im nie wyszedł??), nie ma kapitana Solo, co nie potrafi pilotować (ścina drzewa), a synalek nie udaje mrocznego charakteru w sposób uwłaczający inteligencji widza...

Wreszcie (aż!) od czasów klasycznej trylogii, w kinie poczułem się jakbym oglądał Gwiezdne Wojny, choć strata napisów była zaskakująca no i przydługi początek też mnie mocno zaskoczył;)

...i jeszcze jedno warto podkreślić: zrezygnowano z klasycznej konwencji, cała narracja oraz reżyseria jest nowa, ale ja to kupuję!

Tu nie tyka się miecza świetlnego ten, który w 100% nie powinien, a na dodatek jakimś cudem daje radę temu co wie do czego to służy i ćwiczy od dawna...
...właściwie mieczy świetlnych jest tutaj naprawdę mało, jednak nic mi to nie przeszkadza!

To co zobaczyłem było piękne oraz w wielu drobiazgach wyjaśniało doskonale znane fakty (super!). Wtrącę tutaj moją osobistą ocenę, może nie do końca czytelną dla wszystkich: film mi się doskonale oglądało bo zobaczyłem w nim świat Gwiezdnych Wojen jaki doskonale znam i świetnie klimatem mi się kojarzy z dawnymi czasami... czasami gier! Tak! Gier LucasArts z lat 90 i 2k.
...a gry wtedy nie kończyło się w 2h :P

Zdobywanie ogromnej wieży na pustkowiu zdarzyło mi się raz czy dwa razy;) Choć ja to robiłem w pojedynkę (he he).

To co mnie najbardziej zniesmaczyło to np. powstanie nazwy i okoliczności (nieco na siłę do filmu wstawione) "ROGUE ONE"... :/

Z zalet: w tle okazało się, że tak naprawdę to było zupełnie inaczej niż myśleliśmy!;) Od zawsze było wiadomo, że rebelia zaatakowała Gwiazdę Śmierci, a następnie dziwnym zdarzeniem losu wysadziła. Z punktu widzenia fizyki i zdrowego rozsądku były to okropne bzdury, czy modne ostatnio: "farmazony" he he;) Przez dziesięciolecia nie wiedzieliśmy o co chodzi, pewne były tylko farmazony, czyli bełkot pseudonaukowy. Jednak w tym filmie, gdzieś tam w tle okazuje się, że ten wybuch miał jednak bardzo konkretne podstawy do doszczętnego wysadzenia GŚ.
Czy chcieć czegoś więcej od Gwiezdnych Wojen??

Nic więcej! Żadnych zmasowanych abordaży najlepszego przemytnika, skłóconych małżonków i Hana Solo, który z ignoranta i cwaniaczka zamienia się z Yodą miejscami i prawi kazania...

W zwiastunie znalazłem błąd (AT-AT miał wielką prostokątną dziurę na korpusie), chciałem już o tym napisać (jak to mam w zwyczaju - wiele takich tekstów już powstało o filmach i grach), jednak w ostatniej chwili stwierdziłem, że jednak nie mogli popełnić aż takiego błędu. Co prawda nie zostało to wyjaśnione precyzyjnie i wprost, ale dałem się przekonać.

Jeśli ktoś z Was nie był, niech leci czym prędzej, bo niby kina są pełne, ale w każdej chwili mogą przestać grać:/


Update:
Dla ciekawskich: jednostka krocząca, którą widzimy w filmie jest stworzona specjalnie do filmu RO i ma nawet inną nazwę. Nie jest to znany z Imperium Kontratakuje AT-AT lecz AT-ACT, czyli All Terrain Armored Cargo Transport. Więc posiada pancerz i uzbrojenie, ale nie jest jednostką militarną, lecz transportową. Tu więcej informacji (Biblioteka Ossus).

czwartek, 7 kwietnia 2016

Jak powinno skończyć się Przebudzenie Mocy

Byliśmy ostatnio w kinie na nowych Gwiezdnych Wojnach (oraz tu) i jak Sikor słusznie zauważył film był wtórny, dziwny oraz niekanoniczny. Jeśli miałbym wymienić wszystko co zostało skopane, to opis ten byłby gigantyczny (a taki może powstanie:P).

Jednak w pigułce macie zarys tego co należałoby poprawić:


Jak powinno skończyć się Przebudzenie Mocy częśc 7 Gwiezdne Wojny PL napisy

wtorek, 22 grudnia 2015

Już po... Star Wars: The Force Awakens

Haaaa! Było wspanialeee!;) Bardzo Wam dziękuję za wspólnie spędzony czas!;)
Bawiłem się z Wami wyśmienicie!;) Disney powinien nam powierzyć napisanie następnego scenariusza Star Wars, w mojej ocenie powstałaby wspaniała... parodia!;):)

Oto przykłady, w VII epizodzie było wiele bardzo typowych wręcz pretensjonalnych nawiązań do wcześniejszych filmów (w tym wiele do klasycznej trylogii - co bardzo doceniam), jednym z nich była rozmowa w tle szturmowców, która wszystkim zaświeciła w głowie właściwy wskaźnik;)
W tym momencie widzę siedzących przede mną Kubę i Pirxa, którzy komentują ten fakt, że szturmowcy mówią o tym samym co w epizodzie IV, więc ja się nachylam do Kuby i mówię:
- pewnie mieli to na szkoleniu
Na to Kuba odpowiada:
- Tak! Szkolenie na temat: o czym mówić, gdy nie ma o czym mówić


Drugi przykład naszych rozmów, bardzo nawiązuje do treści nowej części Gwiezdnych Wojen, więc jeśli jeszcze nie widziałeś - to nie czytaj dalej!;)





Podsumowując cały film (gdy leciały napisy), Alassea powiedziała:
- Skywalkerowie nie powinni mieć dzieci, bo co rusz to jakaś katastrofa!;)
A ja na to ripostuję:
- To nic nie zmieni, bez dzieci moc się skupi i stworzy nowego skywalkera jak w I epizodzie :P


Dzięki, fajnie było - musimy to powtórzyć!;)

czwartek, 17 grudnia 2015

Warczące miecze w TV

...tak dziś gospodarz programu w TVN24 nazwał plastikową replikę miecza leżącą na stole;)
(najwyraźniej mu to warczenie na stole przeszkadzało)

Polska premiera kinowa filmu już dziś w nocy, my się wybieramy na premierę w sobotę, a tym czasem dziś w TV mamy na kanale AXN Black dokument dotyczący dwóch trylogii Star Wars (to powtórka):

19:20 Gwiezdne wojny: Sekrety sagi

Drugi być może ciekawszy będzie dziś w nocy:

1:35 Gwiezdne wojny: Imperium snów (do 3:10)

W piątek będzie również serial:

15:05 Gwiezdne wojny: Wojny klonów 6 (odcinek 10 i 11)

A w sobotę kilka odcinków:

15:45 Gwiezdne wojny: Wojny klonów 6 (odcinki 7-13)

Mnie szczególnie interesują te dokumenty, dlatego wszystkich na nie gorąco zapraszam!


Update:
Dokument "Gwiezdne wojny: Sekrety sagi" był bardzo fajny. Z jednej strony to takie streszczenie dwóch trylogii, a z drugiej właśnie wcale nim nie był, bardziej analizą i ciekawymi porównaniami. Niestety nie widzę w programie, aby mieli to niebawem powtórzyć.

niedziela, 22 listopada 2015

Premiera: Star Wars: The Force Awakens

Jak nakazuje kilkunastoletnia tradycja, z wielką przyjemnością pragnę Was zaprosić na ponowny wspólny wypad do kina na specjalny pokaz najnowszych Gwiezdnych Wojen The Force Awakens!;)


Byłem co do tego filmu bardzo sceptycznie nastawiony (o czym można przeczytać tutaj) jednak teraz mam dla Was bardzo dobrą wiadomość, którą otrzymałem od bardzo, bardzo dobrze poinformowanego źródła:

Film będzie rewelacyjny!

Skąd obiekcje? Kwestia jest o tyle skomplikowana, że w międzyczasie prawa do SW (Lucasfilm) stały się własnością The Walt Disney Company (tu o tym więcej). Dlatego wszyscy zadają sobie pytanie co to teraz będzie z Gwiezdnymi Wojnami! Oczywiście posypało się szybko wiele kąśliwych uwag (tu mój post), jednak nie brakuje komentarzy bardzo liczących się w PL osób, które są przekonane, że nic lepszego nas nie mogło spotkać!;)

Jak będzie naprawdę to trudno powiedzieć, gusty są różne, a przyszłość w ciągłym ruchu jest;) Jednak już dziś widać, że Disney zabrał się za temat bardzo profesjonalnie oraz że w ogóle coś się w Polsce ruszyło np. parę dni temu w centrum Warszawy odbyła się huczna premiera nowej gry Star Wars Battlefront (en.wikipedia), a w sklepach ostatnio roi się od fajnych ubrań i gadgetów.

Kolejną ciekawą sprawą, jest to że na tegorocznej Avangardzie X wpadłem na chwilkę na punkt programu, w którym ujawniano nieoficjalne doniesienia od szpiega grasującego u Disnaya! Ten oto mimo wielu prób nie został zdekonspirowany i co chwilę upubliczniał wiele istotnych wiadomości, więc w końcu wiadomo było już właściwie wszystko o fabule i postaciach w nowym filmie. Oczywiście cały czas nie wiadomo czy informacje te potwierdzą się (choć do dziś wiele się potwierdziło) - niemniej ciekawie ostatnio było;)

Nie pozostaje nic innego jak udać się do kina i przekonać się co to właściwie będą te nowe Gwiezdne Wojny!
Złośliwi pewnie powiedzą, że jak nie będzie się nimi zajmował George Lucas to będzie to dobry film !;)
(tu więcej o tym)

To że nowi właściciele poważnie zabrali się do tematu już widać, a nowe wieści wciąż zaskakują, okazuje się że już 26 maja 2017 roku planowana jest premiera kolejnych Gwiezdnych Wojen, a ostatnie doniesienia mówią o kręceniu nowych odcinków bez przerw jakie robił sobie George Lucas i to podobno aż do końca świata - tak oficjalnie mówią twórcy!

To kto chętny do wypadu do kina?;)

Zaklepywanie miejsc


Jak co premierę zapraszam Was na specjalny pokaz Gwiezdnych Wojen tylko dla nas! UWAGA! Jednak tym razem podkreślam, że nasz wypad odbędzie się po premierze (!!) (tak sobie życzyło kilka osób), mam jednak nadzieję, że to nikogo nie zniechęci, bo ponownie będziemy mieli okazję spotkać się w tym samym gronie co ostatnim razem na premierze trójki;)

Nasz seans odbędzie się 19 (sobota) grudnia 2015 o godz. 18:00 w Multikinie Ursynów (Al. KEN 60).

Bilety nie są normalnie dostępne w kasie, dlatego trzeba je jak zwykle zamawiać przeze mnie. Mamy krótki czas realizacji bo do 30 listopada - proszę jednak o wcześniejsze zgłaszanie się do mnie, abym nie miał z tym problemów (udam się tam osobiście, zapłacę i odbiorę bilety, więc trzeba zdążyć).
Uwaga liczba miejsc ograniczona.

Aby zamówić: wpłać kwotę za zwykły bilet*os. na moje konto, w tytule możesz podać „kino” + ilość biletów
Zapraszam Was do wspólnej zabawy oraz sprawdzenia czy spodobają się nam nowe Gwiezdne Wojny!;)


Niebawem więcej informacji;)

Update:
Ceny biletów:
Nasz seans to wersja 2D z dubbingiem (co?!?!?) - tak przynajmniej twierdzi kino.
- Bilet normalny: 32,60 zł
- Bilet ulgowy: 24,90 zł
Od 15 osób będzie nas obowiązywała zniżka czyli bilet będzie kosztował w rezerwacji grupowej 19 zł - nie będzie trudno uzbierać 15 osób, ale na razie tylu nie ma (w razie czego wszystkim zwrócę nadpłatę). Zgłaszajcie się w komentarzach, to będziemy wiedzieli ile nas jest;)

Dodatkowo przy zakupie biletów obowiązują wszystkie dostępne zniżki na ceny biletów np. „darmowe bilety” dla uczestników programu Benefit itp.

Miejscówki w kinie są jak zwykle super usytuowane!;)

Update:
Alassea pisze:
    Myślałam o tym, żeby zamiast ze wszystkimi na seans z dubbingiem iść na seans pół godziny później z napisami. :) W sumie jak już się siedzi w sali to i tak się nie widzi innych współoglądaczy, więc co za różnica, w której sali się będzie. :)
Trudno się z tym nie zgodzić !;) Alassea jak zwykle przenikliwa - trudno z nią polemizować! ;)
Naprawdę jestem gotów zmienić nasze plany - co Wy na to?


Update:
Zmiana planów! uznałem, że propozycja Alassei jest jak najbardziej sensowna, dlatego zmieniamy senas z 18:00 na następny (z napisami), a czas na Waszą decyzję pozostawiam do 5 grudnia - musimy się spieszyć bo może nie być miejsc.


Update:
Mamy 19 (sobota) grudnia 2015:

1. 17:30 lub 20:00 wersja 3D z napisami (cena biletu droższa niż podana w tym poście)

2. 18:30 wersja 2D z napisami (cennik powyżej)

Ja skłaniam się za opcją 1;)


Update:
Mam dla nas bilety!;) Idziemy 19 (sobota) grudnia 2015 na 18:30 (film w wersji 2D napisy). Nasze miejsca są ponoć najbardziej optymalne (z tego co jeszcze pozostało). Nie udało się zebrać 15 osób, ale mało brakowało;)

Jeśli ktoś ma ochotę odebrać bilety wcześniej to zapraszam do mnie. Jest ku temu tym lepszy powód, gdyż mam tutaj stertę sporych rozmiarów plakatów z "The Force Awakens" (w formacie B1) dla każdego! A dodatkowo mam mały drobiazg dla dzieci.

W przeciwnym razie odbiór przed seansem;)
W razie pytań itp. to piszcie do mnie - ustalimy wszelkie szczegóły.

Jeśli ktoś chce jeszcze do nas dołączyć, to może szybko kupić bilet na własną rękę. Jednak już w tej chwili brakuje dobrych miejscówek, im później tym gorzej będzie, a może nawet nie będzie miejsc.
Dodatkowo być może będzie taka okazja, że przed samym seansem będę miał jeszcze jeden wolny bilet. Dlatego jeśli ktoś się zdecyduje w ostatniej chwili to może się uda do nas dołączyć - dajcie mi znać jakie macie plany, to zobaczymy co się uda zrobić.

Zwrot: każdy z tych biletów można zwrócić do kasy kina, nawet przed samym seansem (wymagana moja obecność). Jednak nie jest to dobry pomysł, gdyż za kilka dni nie będzie miejsc i te miejsca będą wtedy nieosiągalne - czyli wartościowe;)

Niech moc będzie z Wami!
...i z twórcami filmu, abyśmy się nim nie rozczarowali! ;):)


Update:
Ciekawostka z kina do którego się wybieramy: 12 grudnia jest ogólnopolskie święto kina ceny biletów spadają do 12 zł za 2D i 14 za 3D (+ opłata za okulary). Ponadto akcja ma promować kino rodzime.


Update:
Tak jak mówiłem mam teraz jeden wolny bilet na nasz seans - kto pierwszy ten lepszy!;)


Update:
Podziękowanie i mikrorelacja z naszego wypadu do kina;)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Star Wars: The Force Awakens - Teaser #2

Tego na moim blogu zabraknąć nie mogło, nieczęsto ale to jest filmik z 32 milionami wyświetleń (inne mają mniej najwyraźniej jestem zwykle zainteresowany jakimiś bardziej niszowymi tematami:P):


Star Wars: The Force Awakens Official Teaser #2

Mój szybki komentarz:
Rzeczą, która najbardziej mi się nie podoba to kompletnie nowa wizja szturmowców - niestety ale to ZBRODNIA! Kto im kazał...

Rzeczą, która najbardziej mi się podoba w tym filmiku jest oczywiście Han ze swoim "chodzącym dywanikiem", jak go swego czasu nazwała Leia;) Niestety, ale coś się stało z oczami Chewie - nie wygląda to dobrze...

Wracając do szturmowców, pilotów i ogólnie kasków, to jak to ma być: odgłos strzelającego TIE Fightera pozostał identyczny jak w starej trylogii, a wygląd szturmowców się zmienił... o co tu chodzi...
Unowocześniony model X-wingów oraz kaski pilotów kompletnie zmienione...
To jest w końcu ten sam film, czy nie?
Pojawia się też nowa wizja shuttle (np. znany Tydirium) - ciekawy ale mnie razi... zmienianie Gwiezdnych Wojen to jakieś wyścigi??

Podkreślę jeszcze, że przy okazji Terminatora III, wspominałem o zmienionym wyglądzie tytułowych robotów, jednak tam podejrzewam że wynikało to z praw autorskich (podobnie jak w serialowym wyglądzie RoboCopa). Jednak tutaj chyba mają pełne prawa?

Na koniec coś co może nie każdy zauważył - TIE Fighter strzela z zupełnie innego miejsca niż do tej pory (?!?!?), do tego jeśli dobrze widać i ma to być przód to jest to kompletnie inny przód (ale te dwa co na początku lecą mają prawidłowy przód, jednak wyglądają bardziej błyszcząco) niż był do tej pory... po co?

Występuje też masa nawiązań do starej trylogii (niepozbawionych przesady), jednak nie będę ich omawiał, bo i tak o tym internet huczy;)

Poza tym powiem tak: jeszcze powoli, jeszcze się to rozkręca, ale czuję moc!;)
Czyli szykuje się nam wspólny wypad do kina, jak to zwyczajowo przerabiamy od lat - zapraszam już dziś;)

poniedziałek, 10 lutego 2014

RoboCop w kinach !

Od kilku dni w kinach możemy obejrzeć remake filmu RoboCop z 1987 z Peterem Wellerem w roli tytułowej. Chyba niezwykle charakterystyczny wygląd robota został tym razem w szczegółach zmieniony, ale w bardzo wielu dając zupełnie inny efekt.

Oto pierwszy zwiastun z 2013 roku i jak na pierwszy przystało jest ciekawy, ale nie zdradza szczegółów filmu, więc polecam nawet najbardziej wymagającym, którzy nie chcą spojlerów:

Robocop 2013 Trailer 1
A oto kolejny trailer z 2013 roku:

Robocop 2013 Trailer #2 Official - 2014 Movie [HD]

W 2014 roku pojawiły się kolejne (chyba) 3 trailery, ale nie będę ich zamieszczał, aby nie zdradzać (również sobie) zbyt dużo.
Natomiast dla porównania zamieszczam zwiastun z 1987 roku:

ROBOCOP Original Trailer - 1987 Movie (HD)

I właśnie tę wersję z czasów mojego dzieciństwa wspominam bardzo dobrze, bo film zrobił na mnie kolosalne wrażenie, a dziś wiemy w jak dużych bólach się rodził. Bardzo ciekawe szczegóły można się dowiedzieć z dodatków do wersji DVD.

Tym razem film miał budżet 130 000 000 $. Więcej informacji na Wikipedii polskiej oraz angielskiej.

W necie pojawiły się już np. takie filmiki: Is Remaking Robocop Sinful?


No to teraz się trzeba wybrać do kina;)

sobota, 21 lipca 2012

Znów masakra, znów winne gry

Aby było jasne wszelkiego rodzaju tego typu wydarzenia (jak te teraz przekazywane 1 i 2) uważam za objaw poważnych problemów z jakimi się borykają największe i najbardziej nowoczesne państwa świata. Coś w tym jest, ale w Polsce jeszcze nie mamy takich problemów (z wyjątkiem ostatniego zabójstwa z tłem politycznym w siedzibie PIS), ale w mojej ocenie jest to tylko kwestia czasu (niedawno pisałem o tym, że w UE rośnie ilość osób chorych psychicznie). Jest to problem pokazujący, że system ten nie działa prawidłowo, rodzina jest ułomna a co najgorsze wygląda na to, że nikt nie umie tego problemu rozwiązać. Dziś otwarcie eksperci mówią w polskich mediach, że to nie jest do rozwiązania, choć mają oni na myśli rozwiązania prawne (broń itp.), czyli chcą to rozwiązywać niewłaściwymi metodami.

Ja o tych wszystkich oczywistościach bym nie pisał, gdyby nie to że pojawia się tutaj bardzo duże nadużycie i manipulacja. Gdy tylko coś podobnego wydarzy się gdzieś na świecie pojawiają się zaraz gry komputerowe, jako tło lub prawdopodobna przyczyna zaburzeń danego delikwenta.

Powiedzmy sobie jasno i otwarcie, że jest to bzdurna i dziecinna próba usprawiedliwienia poważnego problemu. Wmawianie tego sto razy przez wszystkie mass media jest nadużyciem i manipulacją, bo zabójstwa mają miejsce nie od wczoraj (i to te "zwykłe", i seryjne) więc upatrywanie problemu w grach komputerowych jest co najmniej śmieszne.

Jednak w owych mediach zupełnie poważnie z kamienną twarzą podaje się ludziom na całym świecie, że "oni grali w Quake" itp. sugerując że skoro grali w tak krwawą grę to chcieli taką dziwną zabawę urzeczywistnić. Nie chcę tutaj bronić zbędnej i często nadmiernej przemocy w mediach, filmach i grach. Jednak wmawianie nam, że osoba która zabiła gazetą, zrobiła to bo wcześniej czytała gazetę o tytule X, jest w mojej ocenie celowym ucięciem sprawy na poziomie zerowego zrozumienia i zgłębienia problemu. Ja rozumiem że dziennikarze nie muszą być wykształceni we wszystkich możliwych kierunkach, nie muszą być bardzo inteligentni (a powinni!), jednak nieco wiedzy i pomyślunku przydałoby się.
A tu warto jeszcze wspomnieć o zwykłym powtarzaniu bzdury, którą kiedyś ktoś dla uproszczenia sobie życia podał w jakieś gazecie. To bardzo niebezpieczne, bo o takiej manipulacji mawiał Stalin, plujcie a na pewno coś przyschnie itp.

Dziś prześledziłem sobie doniesienia w nocnych powtórkach z całego dnia z kanału TVN24 i większość osób mówiło o jakiś absurdach, wnikali w treść i życiorys bohatera filmu na jakiego premierze odbyła się owa masakra itp. Tylko jeden z zaproszonych ekspertów (od pomocy psychologicznej dla ofiar) stwierdził, że to takie proste nie jest i nie należy tego tak rozumieć. Problem jednak w tym, że jego głos zginął w gąszczu, nawet w ramach tylko tego jednego kanału TV.

Dlatego powiedzmy otwarcie osoby w ten sposób strzelające do ludzi zwykle mają bardzo poważne problemy psychiczne i nie zaczęły się one wczoraj ani od czasu grania w grę komputerową, bo w gry gra cały świat a jakoś nie widzę aby tak często ludzie do siebie strzelali na ulicach. Wiąże się to też z jakąś potrzebą zakomunikowana innym jakiś swoich frustracji (wyimaginowanych lub prawdziwych). Jest wiele instytucji, jest bogaty dorobek naukowy, więc takim ludziom trzeba pomagać gdy mają 2-5 lat życia, a nie zwalać wszystko na gry, gdy mleko jest już rozlane.

Dlatego gdy następnym razem jakiś dziennikarz będzie Wam próbował wcisnąć jakąś głupotę o grach to pomyślcie sami: oni twierdzą, że bardzo (np. ekstremalnie) częste zabijanie na ekranie widziane z perspektywy gracza (tzw. FPP), zwiększa wewnętrzną agresję i napięcia oraz przyzwyczaja do brutalności, a to wszystko doprowadza do takich tragedii.
Na pierwszy rzut oka wydaje się to układające w logiczną i sensowną całość, jednak wiele faktów i argumentów nie jest w ogóle przytaczanych (manipulacja aby uwiarygodnić utartą tezę, niestety bardzo częsta technika stosowana przez polskich dziennikarzy).

Ja coś podobnego słyszałem już przysłowiowe sto razy, a czy słyszeliście kiedyś taki argument: osoba która bardzo lub ekstremalnie często gra w gry tego typu jest bardzo doświadczona i szybka, zdobywa coraz to większe wyniki, pnie się w rankingach, które naprawdę są wyśrubowane. To dlaczego raptem chce wparować do jakiejś szkoły czy kina i strzelać do zupełnie bezbronnej i zaskoczonej masy ludzkiej ? Dla tak doświadczonego gracza to żadna radocha, to zupełnie tak jakby taki gracz stał w kółko w jednym miejscu i rozstrzeliwał to co jest nieruchome, nieuzbrojone i nie daje punktów?

To skoro taki gracz zdaniem dziennikarzy chce grę komputerową przenieść do rzeczywistego życia to chyba powinien wparować przynajmniej do większej jednostki policji czy wojska, a nie do szkoły. W takich koszarach to byłaby radocha ze strzelania i faktycznego stawienia czoła wymagającemu przeciwnikowi (nie wspominając o napotykanym sprzęcie, na wzór tego w grach).

Ja jestem pewien, że gry uczą rywalizacji i sprzyjają szlifowaniu umiejętności (refleksu itp.), a nie robieniu czegoś banalnego co nie przyniesie dodatkowych punktów w rankingu. A jeśli mimo to ktoś chce postrzelać do prawdziwych ludzi to trzeba go izolować i leczyć psychicznie, skro jest już za późno aby mu pomóc w prostszy sposób.

Dlatego drodzy dziennikarze, proszę Was o minimum refleksji i konsultowania tego co mówicie i piszecie.


Update:
Polecam Przemoc w grach - fakty, gdzie znajdują się odnośniki do badań nad grami i wnioski z tych badań wynikające są jakby odmienne od serwowanej bezmyślnie tezy, że gry mogą doprowadzić do strzelania do ludzi w realnym świecie itp.

środa, 29 lutego 2012

Gzynio zaprasza w czwartek do kina na SW

Gzynio zaprasza wszystkich chętnych na Mroczne widmo (The Phantom Menace) w wersji 3D. Seans jest w ten czwartek o godzinie 18:15 w kinie Cinema City Arkadia.

Ja niestety rezygnuję z obecności, gdyż jest to seans z dubbingiem, który doprowadziłby mnie pewnie do ostrej migreny;)

Ale Was zachęcam do wybrania się wraz z Gzyniem!


Ps. ale na TPM z dubbingiem Bartosza Wierzbięty (Wikipedia) to poszedłbym bardzo chętnie!;)


Update 3 III:
Poszedłem do kina i powiedziano mi że nie mają seansów Gwiezdnych Wojen bez dubbingu :( Nawet osoby postronne, które przysłuchiwały się tej rozmowie były zniesmaczone i zastanawiały się nad wycofaniem z kina.

Ogólnie polski rynek handlu i usług od ~20 lat ma poważny problem z wymagającym klientem. Jeśli chcemy kupić chleb i kiełbasę to ok, ale jeśli chcemy kupić bardzo konkretny chleb lub kiełbasę z dobrego źródła itp. to okazuje się że jesteśmy potraktowani tak jak ja w kinie, czyli powinienem się cieszyć dubbingiem dla dzieci o marnej jakości, mimo że dzieckiem nie jestem.

Jedynym ratunkiem handlu jest internet, na aukcjach w Polsce i na świecie można czasami dostać to czego nigdy nie zobaczymy w sklepach. To jest pewien plus, który nie rozwiązuje problemu, ale ratuje tych którzy mają większe lub nawet bardziej wyszukane wymagania.

Ogólnie bardzo mi to nie odpowiada i uważam, że należy taki stan rzeczy zmienić. Nawet nie wspominając o różnicach w cenach produktów zagranicą oraz tamtych zarobkach.

piątek, 10 lutego 2012

Dziś premiera TPM w wersji 3D

Zgodnie z tym o czym pisałem ostatnio (tu i tu) dziś odbyła się kinowa premiera Mrocznego widma (The Phantom Menace) w wersji 3D.


GWIEZDNE WOJNY: CZĘŚĆ I - MROCZNE WIDMO 3D - polski zwiastun

Obecnie w sklepach oraz na Allegro ruszyła ostra ofensywa gadgetów związanych z filmem (bezpośrednio lub pośrednio). W wielu sklepach można już dostać nową serię figurek z postaciami z filmu (również innych filmów), które są bardzo dobrze wykonane (pojawiają się tez promocje z obniżkami oraz dodatkami za 1 gr). Pojawiły się też miecze, książki, albumy i inne.


Najwyższy czas abyśmy i my odwiedzili kina;)

wtorek, 31 stycznia 2012

Pierwsze Gwiezdne Wojny w 3D w kinach!

Zgodnie z tym co pisałem w poście Gwiezdne Wojny na Blu-ray już jutro, niebawem odbędzie się światowa i polska premiera pierwszego epizodu w wersji 3D:


GWIEZDNE WOJNY: CZĘŚĆ I - MROCZNE WIDMO 3D - polski zwiastun

Uroczysta premiera odbędzie się już 10 lutego - na co gorąco Was zapraszam, choć złośliwi powiedzą, że Mroczne widmo (The Phantom Menace - Wikipedia) to najgorszy film w historii;)

Oto polskie spoty telewizyjne "Gwiezdne Wojny Część I Mroczne Widmo 3D", które emitowane będę na różnych kanałach przed programami dla dorosłych:


Gwiezdne Wojny Mroczne Widmo 3D - #1 spot tv


Gwiezdne Wojny Mroczne Widmo 3D - #2 spot tv

Zastanawiałem się w jaki sposób będą reklamować wersję 3D na płaskich ekranach telewizyjnych. To trudna sprawa jak reklamować nowej jakości produkt na przestarzałej o epokę technologii telewizorów 2D. Podobne problemy mają producenci telewizorów, którzy chcą przekonać widza, że obraz i kolor na ich produktach jest znacznie lepszy niż na pozostałych, paradoks polega jednak na tym, że ich być może bardzo zaawansowany produkt widzowie będą oglądać na urządzeniach w tradycyjnej jakości lub nawet na telewizorach konkurencji;)
No ale niech się tym martwią ci co muszą...


Pytanie zasadnicze: kto idzie do kina na premierę?


Update 4 II:
W sklepach pojawiły się już gadgety i figurki przygotowane pod nadchodzącą premierę. W Empiku pojawiły się np. figurki za 65 zł (czyli będzie je można kupić taniej), ale nie są tematycznie związane tylko z pierwszym epizodem.

środa, 26 stycznia 2011

Tron w IMAX (Warszawa)

Ostatnio pisałem o premierze filmu TRON LEGACY, dlatego zastanawiałem się aby zrobić tradycyjną naszą wycieczkę do kina, ale tym razem w 3D.

Niestety okazało się, że IMAX Warszawa jest zamknięty do lutego, ze względu na zmianę projektora z analogowego na cyfrowy. Do tego powiedzieli, że filmu Tron nie będą wyświetlać ?!?!

Następnymi mankamentami jest brak możliwości rezerwacji dla dorosłych (tylko uczniowie szkół) oraz brak zniżek takich jakie zwykle starałem się dla Was załatwiać (ceny dla dorosłych od ~30 do 20 zł).

No cóż, szkoda - może się wybierzemy na ten film do zwykłego kina...

środa, 5 stycznia 2011

TRON LEGACY - w kinach

Od kilku dni w kinach wyświetlany jest film TRON LEGACY, o którym wspominałem już w styczniu 2009 roku. Jak widać tytuł filmu wtedy ewoluował, a teraz możemy już zobaczyć film w pełnej trójwymiarowej krasie;)

Jak czytamy na Wikipedii
    Tron: Dziedzictwo (ang. Tron: Legacy) - amerykański film science fiction w reżyserii Josepha Kosinskiego z 2010 roku. Produkcja jest kontynuacją słynnego kultowego filmu Tron z 1982 roku. Reżyser pierwszego filmu, Steven Lisberger, powrócił tu jako producent. Jeff Bridges ponownie wcielił się w rolę Kevina Flynna, Bruce Boxleitner w rolę Alana Bradleya, a Garrett Hedlund zagrał rolę Sama Flynna, teraz jako dorosły syn Kevina. W drugiej części wystąpiła również Olivia Wilde jako Quorra.


TRON: LEGACY Official Trailer


Równolegle została wydana gra komputerowa 3D, którą miałem okazję podziwiać na targach ON/OFF.

Warto wspomnieć, że pierwszy film Tron z 1982 roku, to tak stare czasy, że Walt Disney wtedy przecierał szlaki komputerowej grafiki, bo film ten był pierwszym w historii, który opierał się w tak dużej mierze na grafice 3D generowanej przez superkomputery.


Zwiastun filmu Tron


Film też był niemal hołdem oddawanym grom i automatom arcade, nieco o tym pisałem w postach Atari w filmie Tron oraz Smaczki z filmu Tron część 2.

Warto dodać, że film ten ukazuje system operacyjny jako złożona hierarchia systemu Unix (lub dziś Linux), bo w 1982 roku Windows jeszcze nie istniał przez wiele lat, a przez następne ~15 lat nie miał tak złożonej architektury.


Nie pozostaje nic innego jak wybrać się na film Tron: Dziedzictwo;)


Update:
O nowym filmie Tron wspominałem w postach:
  1. Tron Legacy - zwiastun w HD
  2. Tron 1 i 2 oraz Avatar
  3. TR2N - zwiastun !
  4. Myszka na tronie ;)

piątek, 8 stycznia 2010

Kino Iluzjon: Na srebrnym globie

Michał podsyła nam ciekawostkę z Filmoteki Narodowej (Iluzjon): NA SREBRNYM GLOBIE. Tu opis filmu na Wikipedii.

Jak czytamy:
    Intrygująca ekranizacja powieści Jerzego Żuławskiego, niestety wstrzymana w zaawansowanej już fazie produkcji przez władze PRL-owskiej kinematografii. Po latach Andrzej Żuławski podjął próbę ukończenia filmu, montując ocalałe fragmenty.


Projekcja: 14.01.2010 19:15 w ramach cyklu AKTORSKA SZTAFETA POKOLEŃ.

Dzięki Michał za tę ciekawostkę;)

niedziela, 23 sierpnia 2009

Tron Legacy - zwiastun w HD

W styczniu br. w poście pt. TR2N - zwiastun ! zaprezentowałem nieoficjalny zwiastun filmu. Dziś dostępny jest już oficjalny film w jakości HD, a przy okazji zmieniony został tytuł filmu na Tron Legacy.

Oto materiał pt. Tron Legacy (2010) Trailer (HD) (link na YT):



Tu znajdują się wcześniejsze opisy pierwszej części Tron, w których zawarte jest wiele ciekawostek itp.
    * Atari w filmie Tron
    * Smaczki z filmu Tron część 2


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...