Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pecet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pecet. Pokaż wszystkie posty

sobota, 29 czerwca 2024

Wydział błędynych operacji

W Ms Windows 10 Pro jest coś takiego jak "Podgląd zdarzeń", polecam tę lekturę, bo pisali to wybitni myśliciele i znawcy języka polskiego.

Tu pokazuję klasykę gatunku, z której słynie firma Microsoft od dobrych dziesięcioleci:

Na liście zdarzeń odnalazłem wpis "Błędy" z czerwonym wykrzyknikiem (co nie jest tutaj dobrze widoczne z powodu zaznaczenia). W opisie czytamy:
    Usługa AppXSvc (...), której nie można uruchomić z powodu następującego błędu: Operacja ukończona pomyślnie.
Po dziesięcioleciach takich ciężkich zmagań z informatyką oraz wsparcia jakie daje uczelniom ta firma (w Polsce od dawna), to myślę że powinni uruchomić takie wydziały: hazard operacji błędnych - zakończonych pomyślnie.

Jestem też absolutnie pewien, że unijni komisarze są rekrutowani od dawna z szeregów pracowników tej firmy, bo zdecydowanie są oni uosobieniem unijnych wartości!


Update:
Nieco więcej odnośnie meritum problemu wewnętrznych sprzeczności: Bit urojony - wielkie zagrożenie!


Update:
Właściwie to w szpitalu psychiatrycznym również przyda się Oddział Operacji Błędnych Zakończonych Pomyślnie - będą mieli ręce pełne roboty!;)

niedziela, 10 grudnia 2023

Kameleon - czyli nikt?

Jedną z najgłośniejszych postaci w świecie informatyki od lat 80. jest niejaki Bill Gates, twórca Microsoftu.

Postaram się w wielkim skrócie przedstawić to kim się stawał w ostatnich dziesięcioleciach, bo myślę że to interesujące - i nikt, absolutnie nikt o tym nie mówi.

Jego legenda rozpoczęła się po tym, gdy zaczął się promować jako genialny programista - nastolatek, przy współudziale swojej mamy i jej kolegi z firmy IBM, z którą (przypadkiem!) potem rozpoczął współpracę :P

Właściwie przez całe lata 80. i początek lat 90. Postać ta w mediach głównego nurtu była przedstawiana jako genialny programista, z drugiej strony dzieciak, który założył firmę i osiągnął sukces - jako genialny programista.
No bo przecież jak jest genialnym programistą to jego firma odnosi sukces - coś tu się nie zgadza??

Faktycznie było tak, że zaprogramował język programowania komputera, który był tak stary i przestarzały z dzisiejszej perspektywy, że nie miał nawet klawiatury - o myszce nawet nie wspominając:P
Sam rozwiązał ten problem (jak podaje internet), że używał emulatora tego komputera, no bo w końcu ciężko jest programować na komputerze bez klawiatury;)

Jednak na tym jego objawy geniuszu programistycznego się skończyły, więc właściwie należy przy tym geniuszu programistycznym postawić znak zapytania.

W latach 90. nastąpiła nagła zmiana. Po pierwsze rzeczywistość zweryfikowała, że żadnym programistą nie jest i nie ma bladego pojęcia nawet o swoim kluczowym systemie, który sprzedaje jego firma, czyli Microsoft Windows (wtedy wersje: 1,0 2,0 3,x itp.). Wyszło to na jaw w pewnej szanowanej społeczności naukowej, której przekonać do siebie z tego powodu nie mógł - więc ich kupił...

W tych okolicznościach prasa zaczęła się rozpisywać, że Bill Gates nie jest już genialnym programistą, ale... wizjonerem.

W obliczu rozwijającego się internetu Bill Gates promował "własny internet", czyli “The Information Superhighway” (pol. “Autostrada Informacyjna”), która to autostrada miała zastąpić: zacofany i bezsensowny internet (taki jaki dziś znamy).

Problem w tym, że internet już się dynamicznie rozwijał, a wybujałe wizje spowodowały, że Microsoft całkowicie wypadł z rynku - co próbowano bezpardonowo nadrobić, gdy mleko było już rozlane, więc wprowadzono na rynek przeglądarkę internetową Internet Explorer, która kompletnie nie nadawała się do korzystania z WWW, ale każdy posiadacz Windows był do tego zmuszony - tak Microsoft widział rozwiązanie problemu...
(dopiero kilka wersji później IE osiągnął podstawową funkcjonalność, która jest niezbędna do korzystania z internetu).

W jednym z memów czytamy: "Captain! I can't stop him from uploading Windows98 with that damn Internet Explorer 4.0 arrachment!" (źr. Resistance IS Futile!)

Co cikeawe po raz pierwszy pojawił się taki mem w latach 90, w którym czytamy "We are Microsoft, resistance is futile...". Mem ten obiegł świat w tym zacofanym przecież internecie, prezentując Billa Gatesa jako Borga (Wikipedia), czyli zło najgorsze. Co ciekawe jest to przedstawiciel pierwszych memów (chyba najbardziej znany i najbardziej rozpowszechniony), które dopiero się rodziły.


W latach 2000 okazało się, że nie jest to geniusz programowania, nie jest to geniusz-wizjoner...

Od teraz pisano już o nim wyłącznie jako o wielkim filantropie - "wielkim" pewnie dlatego, że "geniusz" i "filantrop" nie pasowały do siebie...

Dawny geniusz programowania oraz wizjoner - jednym ruchem opuścił firmę Microsoft (który geniusz programowania tak robi?), po problemach prawnych Microsoftu w USA, które mocno odcisnęły się (ponownie!) na jego wizerunku prawego Amerykanina - faktycznie zajął się filantropią...

W 2000 roku założył Bill & Melinda Gates Foundation, która jest obecnie jedną z największych prywatnych fundacji "charytatywnych na świecie" - jak czytamy w en.Wikipedii.

...przy okazji określenie "bogacz-filantrop" miało jeszcze jedną ważną funkcję - ocieplało jego wizerunek, bo zdążył się dorobić wizerunku bardzo złego, szkodliwego człowieka (właśnie w owym internecie co to miał nie przetrwać bo był zbyt prymitywny itp.), który używał swojej firmy w niecny sposób.
Pewnie przyczyniło się do tego również to jak traktował swoich pracowników, zapewne prawdziwych geniuszy programowania :P

Jakieś fatum ciąży nad tym człowiekiem, czym nie chciał się stać w swoim życiu to ciągle to jakoś źle wychodziło. Z człowieka, który miał teraz być (przecież!) dobry, który cały swój czas wraz z żoną spędza na filantropii - obecnie okazało się że...

...dziś już nie jest filantropem, ale właścicielem wielu patentów - rozwiązań technologicznych związanych z pandemiami. Obecnie już nie występuje w mediach jako geniusz czy filantrop, ale ekspert od koronawirusa i innych pandemii.

Ponownie przez internet przelewa się fala ostrej krytyki, że (znów??) zabrał się za coś co ukazuje go jako bardzo złego człowieka, który zamiast filantropii ma wiele na sumieniu (kontrowersje w Afryce itp.). Przykładowo czytamy: Jak Bill Gates i jego partnerzy kontrolowali reakcję świata na pandemię COVID-19. Śledztwo dziennikarskie (wiadomosci.onet.pl; 16 XI 2022).


O co tu właściwie chodzi? Czy ci "dziennikarze" nie widzą, że tu jest brak spójności, jak piszą to co on chce aby pisali?? ...tak naprawdę mu szkodzą?? Mijają dziesięciolecia i nikt nie wyciąga wniosków, że może jednak przed publikacją zastanowić się co o nim piszemy - bo to zbyt szybko się przeterminowuje??


Kim jest człowiek, który średnio co 10 lat - jest kimś innym?

W ogłupiałym i płytkim świecie biznesu mówi się, że "nie ważne jak mówią, ważne że mówią"...

Nie bierzcie z niego przykładu - nie bądźcie kameleonami!

poniedziałek, 30 października 2023

Tzw. sztuczna inteligencja i kryzys finansowy

W styczniu w poście pt. Rewolucja asystentów AI - quo vadis? ostrzegałem przed ogromnymi zagrożeniami wiążącymi się nie z tymi wydumanymi w filmach, ale faktycznie dziś funkcjonujących i coraz powszechniej wprowadzanych systemach tzw. sztucznej inteligencji (z podkreśleniem - SZTUCZNEJ) (wspominałem też o zaletach - dodaję tak na marginesie;) ):
    Co gorsze mam wrażenie, że kompletnie nikogo to nie interesuje, nikt się tym nie zajmuje i przed niczym nie ostrzega.
    (...)
    To wprowadza zbyt wielkie zmiany w strukturę świata jaki znamy, tymczasem nikt nie kontroluje tego jaki jest np. główny kierunek rozwoju w większości firm zajmujących się obecnie AI.
    (...)
    Może należy powołać międzynarodowe zespoły, które zajmą się tym co obecnie firmy i naukowcy robią oraz czy jest to dla nas "zdrowe"?
Okazuję się, że jednak nie jestem sam, jednak pojawiają się już głosy w tym samym tonie: Na horyzoncie majaczy nowy kryzys finansowy. Głównym winowajcą jest sztuczna inteligencja (android.com.pl):
    (...) Jak twierdzi Gensler konieczne jest wprowadzenie regulacji mających nadzorować działanie samego AI, jak i wykorzystywania go przez instytucje finansowe. (...)
Na razie kombinują bardzo wąsko, ale należy problem potraktować znacznie szerzej, bo tak jak już pisałem - być może już jest za późno...


Update:
Wcześniej wspominałem o sztucznej inteligencji w postach:
  1. O prawdziwej sztucznej inteligencji: Superinteligentna sztuczna inteligencja (2018 rok)
  2. Ciekawostka, o której malokto wie: Skynet - wypowie nam wojnę? (2020 rok)

niedziela, 26 marca 2023

Wojna cybernetyczna dotarła do tego bloga

W ostatnich dniach otrzymałem ostrzeżenie od zespołu Bloggera. Ostrzegano mnie, że dzieje się coś bardzo niedobrego. Byłem zaskoczony, bo dotyczyło to posta, który ma 15 lat!

Każdy by chyba zadał sobie pytanie o co tutaj chodzi?? A do tego co to ma wspólnego z obecną wojną??

Oto ten post z nową treścią:

Dawno, dawno temu w latach 70.

Ufff...

Bardzo dziękuję zespołowi Bloggera za czujność, bo niestety obecnie internet robi się coraz bardziej niebezpieczny. Gdy wojna jeszcze nie wybuchła na dobre to i tak odbywały się cyberataki na masową skalę, jednak teraz to już nikt się kryć nie będzie.

Nie podano mi szczegółów technicznych, więc nie wiem czy otrzymałem to ostrzeżenie dlatego, że z automatu takie linki są oznaczane jako niebezpieczne, czy rzeczywiście obecnie znajdują się na tym serwerze jakieś niebezpieczne programy i adres ten trafił na czarną listę.

Co by to nie było - uważajcie!

czwartek, 19 listopada 2020

Wybory całkowicie cyfrowe w USA?

Mam wrażenie, że u nas o tym cisza, ale w USA obecnie przetacza się oburzenie związane z tym, że odkryto glitch w oprogramowaniu, co powodowało że komputery zliczały głosy na obecnego prezydenta Trumpa jako oddane na jego kontrkandydata!;) Duża afera, sprawdzanie, które właśnie doprowadziło do tego, że już wiadomo, że to właśnie glitch (dotyczy to np. Windows XP - mojego ULUBIONEGO systemu). Problemem jest skala zagadnienia, bo początkowo zaobserwowano to w jednym punkcie, potem okazało się, że to samo oprogramowanie jest w tym stanie w wielu innych okręgach, a na koniec, że dotyczy to aż 20 stanów!

Kto jak kto, ale ja kompletnie nie jestem zaskoczony tym, że ktoś z łatwością odkrył glitch i to tak "złośliwy", że może on zmienić kierunek polityki USA. Każdy z Was może nabrać tej świadomości, gdy obejrzy sobie dokument pt. KILL CHAIN: THE CYBER WAR ON AMERICA'S ELECTION (Cyberatak na demokrację) HBO, a nie jest to pierwszy dokument podający fakty dotyczące tego jakie są realia maszyn do głosowania.

Analitycy i komentatorzy już dziś mówią o poważnym kryzysie i używają naprawdę mocnych słów - nie ma się co im dziwić.

Podstawą zdrowej, przejrzystej i otwartej demokracji jest to, że obu stronom powinno zależeć na tym, aby podobne problemy zbadać (np. nowy prezydent - że nie ma żadnych wątpliwości co do swojej wygranej - silny i niepodważalny mandat. Gdy ma czyste ręce to tym bardziej będzie chciał sprawdzić proces głosowania tak dokładanie jak się da!), przeanalizować oraz wyciągnąć wnioski na przyszłość - tak aby się takie sytuacje już nigdy nie powtórzyły. Niestety obecnie nie widać w Stanach tej chęci i otwartości po obu stronach - dziwne...
Pytam: co się w ostatnim czasie porobiło z USA??

Jak tak dalej pójdzie to następne wybory w USA odbędą się w całkowicie nowym cyfrowym wymiarze: komputery pt. "Glitch-host" będą zliczały głosy, a do głosowania nie będą już potrzebni wyborcy.


Update:
Zacząłem tego posta od tego, że u nas o tym cisza - ale trzeba przyznać, że dziś w TV już nieco o powyższym temacie wspomniano. Więc jedynie wyprzedziłem tych, którzy mają siebie za pełnoprawnych dziennikarzy (inna sprawa co o nich można powiedzieć - szczególnie widać to na przestrzeni lat, na moim blogu;) ).

niedziela, 5 maja 2019

Upust 65% na Star Wars

Obecnie z racji święta Star Wars na Steam są fantastyczne obniżki na wszystkie tytuły z serii - w tym najstarsze klasyki (upusty są różnej wielkości, ale w większości znaczące!).

Jednak jest jeden upust, który nie ma sensu! ;)
Na dodatek do gry STAR WARS™ Jedi Knight - Mysteries of the Sith dano upust -65%

i co?
I regularna cena wynosi 10,99 zł!
Gdy odejmiemy upust, sklep proponuje cenę: 3,84 zł !;)
Czy to ma sens?;):)


Update:
Ta starwarsowa promocja będzie jeszcze trwała do 9 maja! ;)

wtorek, 10 kwietnia 2018

Book of the Dead - Unity Interactive Demo - Realtime Teaser

W kwietniu miała mieć miejsce premiera nowego silnika Unity (to taka obecna zabawka do robienia gier, która robi zawrotną karierę;) Oto przykład możliwości zaczerpnięty z "Book of the Dead":





Book of the Dead - Unity Interactive Demo - Realtime Teaser


Trzeba przyznać, że robi wrażenie, bardzo posunęły się do przodu takie technologie;) Przykładowo w 2012 roku pokazywałem nowe (wtedy) możliwości CryEngine 3 (wcześniej pisałem też o tym w 2008 roku) - jak widać od tamtego czasu takie technologie stają się coraz powszechniejsze i łatwiejsze w wykorzystaniu;)

Filmik o "Book of the Dead" podesłała Mary - dzięki wielkie!;)

poniedziałek, 23 października 2017

Czy Windows 95 przeraża?

Czyli o tym jak dziś nastolatkowie reagują na niegdyś bardzo popularny system operacyjny, który rozpoczął pecetową epokę okienek oraz ogólnie nową erę, gdy to prawdziwe i fajne komputery musiały skapitulować pod agresywną presją marketingowo-ekonomiczną, czyli zalewem masy tanich (tzn. i tak droższych od Amigi ;) pecetów z Azji.

TEENS REACT TO WINDOWS 95

piątek, 13 października 2017

Atari Quake II

To jest absolutnie niesamowite, ale przerzucono algorytm gry Quake II na wczesnego Atari Falcon 030, czyli tego z 1992 roku! Czyli CPU 16 MHz! Na pececie (gra wydana w 1997) minimalnym wymaganiem był Pentium® 90 MHz!;)

A na Atari Falcon 030 16 MHz chodzi to tak:

Atari Quake 2: Anomalous Code (fixed version)

Filmik podesłał Leon, który obecnie przechodzi kurację Atarową;):):P Dzięki za linka;)

niedziela, 8 października 2017

wtorek, 6 czerwca 2017

Zdjęcia uratowane przez Linuxa

Nie wiem dlaczego mój Windows przestał widzieć kartę z mojego aparatu (tego lepszego). Stwierdziłem, że użyję Linuxa, okazało się że ten również karty nie widzi (być może uszkodziła się częściowo np. przez czytnik). Podłączyłem jednak aparat przez USB bo aparat kartę widzi bez najmniejszych problemów (jednak Windows aparatu nie widzi...). Okazało się że Linux widzi i aparat, i zawartość karty!

Kilka tysięcy zdjęć właśnie się kopiuje, a ja mogę powiedzieć, że nie setki razy, ale naprawdę nie wiem ile razy Linux ratował mnie w trudnej sytuacji. Ktoś kto kocha komputery i nowe technologie musi mieć Linuxa, bo bez niego, gdy są problemy to nie ma rady!;)

czwartek, 6 kwietnia 2017

Ostatni numer Chipa

Choć w internecie ludzie piszą, że ponoć nikt tego nie czytał ;) To jednak z pismem tym jest związany kawał historii (w tym rodzimej informatyki) no i mi po prostu żal...

Ja kiedyś czytałem, a nawet lubiłem poczytać sobie o sprzęcie itp. Choć ostatnio faktycznie mało osób znam, które by czytały... Po pierwsze cena była niebotyczna, 22,99 zł to przesada. Z pewnością do problemu przyczyniły się upadki innych magazynów o podobnej tematyce i wyrośnięcie w ich miejsce tanich poradników dla osób, które nie bardzo znają się na komputerach. To poważna konkurencja, niemniej należy wiedzieć, że zamknięcie Chipa nie wynika z tego, że sprzedaż spadła drastycznie, zapewniam Was że tak nie jest. Pismo doczekało swojego końca dlatego, że taka decyzja zapadła u właściciela w Niemczech. Na polskie warunki gazeta, która by się sprzedawała w takim nakładzie, z pewnością by sobie poradziła. Niemiec widocznie widzi to inaczej - nie wnikam jego sprawa... choć nasz magazyn, do którego wielu czytelników się przyzwyczaiło...

Nie chcę też słodzić, bo z jednej strony pisali rzetelnie (fajnie mi się czytało) to z drugiej w latach 90. zrobili porównanie: Atari Falcon 030, (chyba) Amigi i Silicon Graphics. Problem polega na tym, że autor/zy zapoznali się jedynie z podstawową informacją o możliwościach i o Atari Falcon napisali w tym porównaniu bzdury, które spowodowały nieprawdziwy obraz w porównaniu z pozostałymi komputerami.

Tak to bywało, raz było lepiej raz gorzej, niemniej nie ma drugiego takiego pisma w kioskach, wiec jest słabo...


Link:
Koniec miesięcznika „Chip”, ostatni numer trafił do kiosków. Naczelny żegna się z czytelnikami osobistym tekstem (www.wirtualnemedia.pl)

poniedziałek, 3 października 2016

Te reklamy są przerażające...

Patrzę, patrzę na tego bloga i oczom nie wierzę co tu się dzieje...

Dlatego wyjaśnię o co chodzi: jakiś czas temu wprowadzałem zmiany w ustawieniach tego bloga i coś zgrzytało, coś nie działało. Okazało się że wiele opcji nie działa lub działa połowicznie, a jest to pewnie spowodowane wieloma zmianami technicznymi, jakie zostały wprowadzone w tym blogu (od czasu jego utworzenia) oraz innych usług Google.

Starałem się ratować sytuację, nie wiem czy mi się to udało... Przykładowo okazało się że system reklam na blogu właściwie jest w dawnej wersji, ale tak jak by go nie było. Gdy zacząłem go zmieniać to UWAGA przeszedłem przez proces rejestracji tak jakbym nigdy tego nie robił!

Potem okazało się, że obecny system Google kompletnie nie jest kompatybilny z tym co jest na blogu, klikałem w różne rzeczy i czasami to działało, czasami nie. Dlatego jedyne co działało to właśnie to co teraz widzicie...

To jest niedopuszczalne, wiec (mam nadzieję że) niebawem postaram się to naprawić...

...choć nie wiem czy to będzie możliwe, bo obecnie gdy wejdę w ustawienia tzw. "Układ" często pojawia mi się pusta strona z boksem "Favikona"...


Update:
Już przesunąłem jedną reklamę, nie wiem jak wyłączyć te pozostałe między postami (bo to jest w ustawieniach ogólnych bloga, a nie w "Układzie"... pomyślę o tym potem.

środa, 27 kwietnia 2016

Właśnie złożyłem wstępnie wypełniony PIT

Podłubałem nieco i udało się złożyć mój PIT (tzw. PFR) oraz odebrać tzw. UPO. Sama idea wstępnie wypełnionego PITu to zacna rzecz.

Udało się to wykonać, ale nie bez problemów... Samo wypełnianie i sprawdzanie wszystkich pozycji przebiegło bez zakłóceń. Jednak gdy potem nieco poklikałem (jeszcze przed UPO), kilka razy wyskoczyły mi błędy i w przeglądarce zobaczyłem jakieś dziwne dane zamiast stronki (nie czytałem tego). W adresie WWW pojawił się na końcu "error#" więc zakładam, że tak wygląda stronka zgłaszająca błąd (wybrałem do tego zadania Firefox wer. 45.0.2 - na stronce WWW rekomendują dużo starszą wersję).

Tylko co to był za błąd? Można przypuszczać, że serwery są teraz mocno przeciążone i różne błędy mogą się pojawiać. Jednak ja wysyłałem to o 2 w nocy i nawet wcześniej nie było objawów przeciążenia serwera. Dlatego myślę, że jednak programiści mają tutaj coś do poprawienia ;)

Mimo kłopotów, udało mi się wszystko zakończyć całkowitym powodzeniem, choć e-maile trafiły oczywiście do spamu:
    01:38:59 "[SPAM] Pomyślnie wprowadzono dokument: Deklaracja PIT-37"

    01:39:30 "[SPAM] Status przetwarzania dokumentu w systemie został zmieniony."
Mimo osiągniętego sukcesu mam poważne wątpliwości, czy ktoś kto się na informatyce nie zna, poradziłby sobie w moim położeniu, a o tym jakie przekleństwa może wykrzykiwać, po wielogodzinnym sprawdzaniu, czy wszystko jest dobrze wypełnione (a ma wizję, że wszystko stracił) - to nawet nie chcę myśleć!


Update:
Co do niepokojów, to u osób nie znających się na informatyce, ale nieco obytych takie zgłaszanie błędów może być powodem do zmartwień z dwóch innych powodów: 1. Obawa że doszło do zerwania bezpiecznego połączenia (to co się widzi w przeglądarce nie wygląda dobrze) 2. Obawa, że może to jest objawem tego, że nastąpiła jakaś próba przejęcia połączenia (czyli wycieku informacji) lub nawet agresywnego działania jakiegoś szkodliwego oprogramowania. Ogólnie sugeruję, aby jednak spece urzędu wszystko szybko sprawdzili i naprawili.

czwartek, 26 listopada 2015

czwartek, 24 września 2015

BlueScreen na Windows 7 Professional

Już po raz kolejny informuję, że zwalił mi się system Microsoft Windows... problem w tym że wiele straciłem :(

To nowy komputer, który nie wykorzystuję do swojej codziennej pracy, ale wykorzystywałem go do internetu, był ciągle włączony, jak podawał "Menedżer zadań Windows" do dziś pracował dobrze ponad 100 dni!

Otwartych miałem wiele okienek, a w tym zebrała się spora ilość notatników z różnymi notatkami, które po tylu miesiącach nazbierały się i teraz nawet nie pamiętam co straciłem ! :-(
Choć część z plików była zapisana, ale teraz nie wiem które z nich...

System Windows 7 Professional z tygodnia na tydzień tracił stabilność, o ile podstawowe funkcje jądra jakoś się trzymały, to niektóre nawet podstawowe operacje przestawały działać. Przykładowo:
- szybko przestała działać funkcja hibernacji systemu, cały czas musiałem usypiać system
- po jakimś czasie system stracił zdolność zmieniania nazw plików i katalogów (nie reagował na F2 oraz na wszystkie inne próby zmiany nazwy za pomocą systemu Windows - inne oprogramowanie działało)
- pod koniec nie uruchamiał się Microsoft Paint ! Wywalał okienko, że nie może utworzyć dokumentu! Na całe szczęście działał bez problemu GIMP więc jakoś nie przeszkadzało mi to (mam screenshot z tego)

środa, 10 grudnia 2014

Święta wojna Windows i Linux

Nie mogę wyjść z podziwu jak wiele osób kibicuje systemom Microsoft Windows, mimo że nie mają za wiele argumentów przemawiających za tym, że system ten nadaje się do pracy (a że się nie nadaje to zwykle się przekonuję o tym wtedy gdy usuwam 300 programów szpiegujących z czyjegoś kompa). Do takich bzdurnych argumentów, zaliczyć można wiele mitów i absurdów np. że ponoć Microsoft swoim użytkownikom daje jakieś gwarancje, na cokolwiek...
ja się o tym przekonałem, że nie daje gdy z pracy kupiono mi (do domu) mój pierwszy system Windows czyli 95 OSR2. Zaraz po zainstalowaniu wystąpił problem, skontaktowałem się z Microsoftem, a ci o dziwo powiedzieli, abym się pocałował w...

Teraz miałem kolejną taką rozmowę, chodziło między innymi o to, że systemy Windows mają różnego rodzaju zabezpieczenia, gdy się coś przykrego wydarzy (np. nazbiera się tyle wirusów że system nie działa). Naprawdę chcę zapewnić, że po około 20 latach, systemy Windows stały się o tyle mniej awaryjne, że gdy nastąpi poważna awaria, te można jeszcze odratować, o czym pisałem w poście Windows 7 i problem z dyskiem?.

Warto jednak aby ci wszyscy ślepi miłośnicy Microsoft Windows zwrócili uwagę na fakty oraz powiązania między nimi:

1. Faktycznie obecnie systemy Windows mają wiele systemów zabezpieczeń przed uszkodzeniami systemu, np. tzw. "punkty przywracania systemu" itp.

2. Jednak skomplikowanie i ilość tego typu zabezpieczeń, nie świadczą o tym jak bardzo dobry jest ten system, lecz o tym jak bezsilni są jego twórcy, jak niezwykle awaryjny jest on (jak łatwo się sam uszkadza)

3. Wielu jest tak zakręconych, że albo nie zauważają systemów Linux, albo nawet twierdzą że te są tak samo złe jak Windows...

4. Warto zauważyć że systemy Linux nie uszkadzają się i nie infekują się tylko dlatego że użytkownik chce jedynie poklikać (bo na systemach operacyjnych czy informatyce się nie zna).

5. Istnienie oraz potrzeba używania wspomnianych kaskad systemów zabezpieczeń systemów Windows świadczy jasno, że Linux ich nie potrzebuje

6. No i tak na koniec: brak stabilności systemów Microsoft Windows nie wynika z uszkodzeń pamięci czy dysków twardych, bo systemy Linux działają na tych samych komputerach (np. u mnie). Przykładowo mój najstarszy pecet (około 12 lat) ma oczywiście i Windows, i Linux, i nie muszę mówić jak bardzo i jak dawno temu jeden z tych systemów zdechł, natomiast drugi trzyma się wyśmienicie.

Ufff... wszystko jasne?;)

środa, 7 maja 2014

Wykład Pawła o GPU

Dziś w Politechnice Warszawskiej w ramach KNTG Polygon będzie miał wykład mój uczeń Paweł, gdzie będzie zdradzał swoje doświadczenia związane z optymalizacją generowania grafiki 3D na współczesnych GPU.

Wykład odbędzie się w Auli St. Ryżki (105) o godzinie 19:00 - zapraszam;)


Update:
W zeszłym roku Paweł też miał prezentację w Politechnice Warszawskiej, a było to 27 marca. Prezentował swoje najciekawsze projekty jakie realizował (a miał co pokazywać, mimo młodego wieku), chciałem wtedy napisać o tym post relacjonujący to co się wtedy działo, ale niestety napisałem tylko zalążek i nie udało mi się tego skończyć i opublikować z braku czasu. Dlatego teraz stwierdziłem że zamieszczę moje zapiski z zeszłego roku.

Było bardzo wesoło, nie tylko dlatego że publiczność się dobrze bawiła, ale dlatego że wydarzyło się coś zupełnie nieplanowanego;)
Paweł zaczął prezentować kolejne projekty, omawiał je, swój pokaz podzielił na części część programów uruchamiał pod Windows a część pod Linuksem.

Niektóre programy nieco źle działały pod Windowsem, gdyż ten podczas pokazu bijatyki, która kiedyś wygrała w internetowym konkursie (chyba 48h), cały czas program antywirusowy pokazywał jakieś swoje dziwne okienka z super cennymi informacjami, a jak wiemy gdy Windows ma uruchomioną grę to takie okienka robią dziwne rzeczy. Dlatego publiczność w tym ja nie pozostawiliśmy tego faktu bez odpowiednich komentarzy;)

W pewnym momencie Paweł zaprezentował swój całkiem fajny program coś jak intro w demoscenie i powiedział, że ten program (jako jeden z niewielu) nie jest udostępniony w necie. To zdziwiło słuchaczy, bo właśnie najwyraźniej im się spodobał, dlatego zaczęli pytać dlaczego nie udostępnił.

Wtedy Paweł wyjaśnił, że do intra dodał muzykę i nie jest pewien kto jest jej autorem, dlatego na wszelki wypadek wolał tego nie publikować. Zażartowałem sobie w tym momencie, mówiąc:
    Skoro nie wiesz kto jest autorem utworu to zamieść filmik na YouTube - oni Ci powiedzą kto ma do tego prawa :>:P

Kolejne wydarzenie było pewnie bardzo dziwne dla nadawcy wiadomości, gdyż pisząc do kogoś zwykle myślimy, że tylko on to czyta. Teraz jednak Paweł zaprezentował swoją stronkę z projektami na Facebooku, aby to zaprezentować wszedł na tę stronkę, którą zobaczyliśmy na obrazie z rzutnika. Wtedy pojawił się czat, kogoś kto dostrzegł jego dostępność online i zobaczyliśmy:
    właśnie wyleciałem ze studiów
To był spory zastrzyk śmiechu dla wszystkich słuchaczy ;):)

Dlatego bawiliśmy się na wykładzie Pawła całkiem fajnie, teraz żałuję że nie mogłem być na tegorocznym, ale za jakiś czas ma być kolejna część o GPU.

piątek, 15 listopada 2013

The Force Unleashed II w Empiku

Wczoraj (14 listopada) widziałem grę dla peceta Star Wars: The Force Unleashed II (Wikipedia) za 19,99 zł. Miało to miejsce w Empiku "Złote Tarasy". Normalna cena tej gry (w Empiku) to 69,99 zł i chyba nawet pierwsza część jest sporo droższa;)

Zaciekawiony tym faktem odwiedziłem jeszcze jeden Empik i tam niestety okazało się że gra ta kosztuje pełne 69,99 zł. Dlatego jeśli komuś zależy, albo na grze albo na cenie to trzeba udać się przede wszystkim do Złotych Tarasów, choć może jeszcze w innych miejscach gra ma promocyjną cenę. Niestety nie wiem też do kiedy taka cena będzie obowiązywać.


Update:
Wcześniej wielokrotnie na wiele sposobów wspominałem o tej serii gier:
- Zwiastun: The Force Unleashed 2
- Star Wars: The Force Unleashed - opis
- The Force Unleashed: Ultimate Sith Edition - opis
- Kolejny błąd w grze The Force Unleashed
- 2008 - nowa era gier komputerowych !:)
- Havok/euphoria fizyczny engine dla SW

niedziela, 6 października 2013

Zjazd Twórców Gier 2013

Kilka dni temu dowiedziałem się że dwa moje wykłady zostały przyjęte na tegoroczną edycję Zjazdu Twórców Gier w Poznaniu (który odbywa się równolegle z PGA).

Są to zupełnie nowe tematy:
    1. Czy załamanie rynku gier jest możliwe?
    2. Polacy nie gęsi swoje gry mają;)
Gorąco zapraszam na oba wydarzenia, gdyż zapowiada się wiele fajnych wydarzeń. Tegoroczna edycja PGA będzie znacznie bardziej interesująca oraz rozbudowana w stosunku do zeszłorocznej, która pełniła jedynie rolę rozruchową. Więc to dopiero w tym roku dowiemy się co mają nam do zaprezentowania organizatorzy, z nowości będzie hala w całości poświęcona grom niezależnym, a z tradycyjnych wydarzeń będzie bardzo duże stoisko retro;)

Podobnie Zjazd Twórców Gier się rozwija, w tym roku odbędą się wykłady od soboty do niedzieli równolegle w czterech salach, więc będzie w czym wybierać: od wstępnych rozmów, paneli, poprzez znane osobistości aż po wykłady techniczne osób, które w temacie programowania siedzą od lat. Wykłady i panele rozpoczynają się w sobotę od godziny 10:00 i trwają do 19:00, a w niedzielę od 11:00 do 17:00.

Ja wybieram się w doskonałym składzie moich starych kolegów, a do tego dołączy do nas mój kolega jeszcze z czasów szkoły średniej - więc zapowiada się doskonała zabawa;)

Nie może i Ciebie tam zabraknąć, więc do zobaczenia!;)


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...