wtorek, 22 września 2009

Wreszcie zmiana oblicza Polski ?

Po ostatnich kompromitujących wydarzeniach z 1 października, tym razem chcę przybliżyć bardzo optymistyczną wiadomość, która ma fundamentalne znaczenie dla przyszłości naszego kraju. Rzadko kiedy my Polacy możemy się cieszyć z czegoś tak istotnego.

21 IX br. polskie massmedia obiegła wiadomość o bardzo dobrych wynikach osiągniętych przez młodzież na egzaminach na aplikacje prawnicze. Egzamin ten po raz pierwszy odbył się na nowych zasadach:
    - Czuma: dobre wyniki egzaminów na aplikacje prawnicze (wiadomosci.wp.pl)

    - Wielki sukces zdających na aplikację prawniczą (wiadomosci.onet.pl)

Jak czytamy:
    Według wstępnych danych, na aplikację adwokacką zdało 76,9% zdających, 76,7% - na radcowską, 74,5% - na notarialną, a 92% - na komorniczą. Egzaminy przebiegały bez zakłóceń.
    oraz
    Egzaminy - po raz pierwszy przeprowadzone w tym roku według nowych zasad (...). Zgłosiło się do nich rekordowo dużo chętnych: 14,4 tys. - najwięcej na aplikację radcowską (8,7 tys.).
Są to powody do chluby:
    - Nasze środowisko cieszą tak wspaniałe wyniki, które uzyskali kandydaci. Obecny odsetek ocen pozytywnych jest jednym z najwyższych w historii naszego samorządu - podał Krzysztof Mering, dyrektor biura prasowego Krajowej Rady Radców Prawnych.
Do tego niestety podniósł się głos Naczelnej Rady Adwokackiej:
    Zarazem NRA ocenia, że "egzamin państwowy jest skrajnie nieprzewidywalny". "Sześciokrotna różnica w liczbie osób, które zdały - rok temu zdało zaledwie 13 proc. egzaminowanych, obecnie w niektórych izbach ponad 80 proc. - świadczy o braku pomysłu Ministerstwa Sprawiedliwości na opracowanie skutecznych i stabilnych metod sprawdzana wiedzy przyszłych aplikantów" - podała NRA.
Pozostawię to czy NRA nie wykazuje tutaj swych np. konsternacji i stwierdzę, że może faktycznie mają rację jednak bardzo istotne jest to, że mamy taki duży skok z kilkunastu procent do średnio ~75%. Oznacza to, że tym razem na te stanowiska nie trafią protegowani studenci, a to dla naszego kraju jest jak złoto.

Szybie naszkicowanie obecnej sytuacji


Sam bardzo dobrze znam przykłady z życia wzięte, gdzie sąd może nie w sposób bezpośredni, ale (niestety) wystarczający współpracował z przestępcami. Przykładowo autentyczni bandyci gospodarczy z powiązaniami z Policją generowali zawiadomienie do prokuratury na jakiegoś przedsiębiorcę, następnie sąd sobie nie mógł ze sprawą poradzić przez np. 10 lat. (mowa o latach 90.). W ten sposób przedsiębiorca (po zarekwirowaniu (bezprawnym!) całego majątku firmy) w końcu tracił firmę, majątek oraz często trafiał na bruk. Takich sytuacji w całym kraju było bardzo dużo i na blogach nie brakuje szczegółowych opisów wielu podobnych spraw. Zniszczonych przedsiębiorców przez przestępców (rękami sądów) jest na tyle dużo, że nie zdziwiłbym się gdyby za 10 lat stworzyli jakąś formację, domagającą się swoich praw i odszkodowań.

Rządy w latach 90. konstruowały prawo maksymalnie utrudniające funkcjonowanie przedsiębiorczości (np. dziś głośne jedno okienko – problem nadal nie rozwiązany). Wiadomo, że gdy ktoś chce wyrządzać taką krzywdę krajowi to nie jest to przypadek, ale celowe i konsekwentne realizowanie określonych kroków. Jednym z nich było niszczenie przedsiębiorców w majestacie tego lewego, bezdusznego, a nawet wręcz podłego prawa.

W 2008 roku w poście pt. Do roboty ! informowałem, że spadliśmy na 76 pozycję w rankingu państw przyjaznych dla przedsiębiorczości oraz, że Polska spadła na 141. miejsce w rankingu przyjazności systemu podatkowego (Polsce coraz dalej do raju (www.tvn24.pl)).

Trzeba jasno i dosadnie powiedzieć, że funkcjonowanie w takich warunkach przedsiębiorczości w całym kraju przez 20 lat jest gigantyczną patologią, która spowodowała nieprawdopodobne zacofanie naszego kraju (wystarczy popatrzeć co przez ten czas uczynili Czesi czy Słowacy, którzy mieli równie trudno, podobne położenie geograficzne i równie dużo czasu).

Temida: wszyscy mówią, że jestem ślepa!...
(z www.humor.sadurski.com)

Działania sądów nie ograniczają się do postępowania opieszałego i na granicy prawa. Otóż niestety nagminną praktyką (znam fakty i osoby poświadczające to!) jest działanie przestępcze niezgodne z jakimikolwiek standardami. Okazuje się, że gdy kończy się sprawa sądowa, która ma na celu zniszczenie danego przedsiębiorcy to sąd przygotowuje wyrok, który jakimś dziwnym trafem otrzymuje poszkodowany z dwumiesięcznym opóźnieniem. Celem takiego działania jest uniemożliwienie odwołania od wyroku, gdyż odwołanie można złożyć tylko w określonym terminie, który już dawno minął !
Wprost piękne !:-(


Ja z kolei mogę stwierdzić ze swojego doświadczenia, że byłem kiedyś świadkiem przykrego wypadku samochodowego, w którym jakiś starszy człowiek rozjechał młodego studenta na pasach w centrum stolicy. Zgłosiłem się na świadka, policja mnie wezwała do złożenia zeznań (nie mogę mieć tu żadnych zastrzeżeń), a ze strony sądu do dziś nic...
Nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile to już lat minęło od tego wypadku ! :-/
Upewniliśmy się co do tego, że ów oskarżony jest starym komuchem posiadającym niemałą kasę. Okazało się że ma on tak długie komusze macki (i na tyle dużo kasy), że do dnia dzisiejszego potrafił sprawę totalnie zamrozić !

W pewnym momencie nawet zgłosiłem się do jednej z fundacji, która zajmuje się takimi przeciągającymi się sprawami wypadków samochodowych, aby pomogli nam w tej patowej sytuacji. Oczywiście nawet nie dostałem od nich żadnej informacji (jakaś trefna ta fundacja ??).

Jeszcze innym zagadnieniem jest fakt, że od czasu gdy zostaliśmy przyjęci do wspólnoty europejskiej, można nasze sądy zaskarżać do tamtejszego trybunału. Dlatego skontaktowałem się z poszkodowanym i powiedziałem, że musi tak natychmiast uczynić, gdyż tak ewidentna sprawa, będzie szybko wyjaśniona i zakończona (w normalnych warunkach). Ten jednak został (o dziwo !) przekonany przez swojego prawnika aby tego nie robił. Co ciekawe to już nie w pierwszej sprawie adwokaci (obrońcy) odradzają takie postępowanie, mimo że jest ono w takich sytuacjach jedną możliwą drogą do wyjaśnienia i zakończenia sprawy.

Problem rodziny Olewników również jest jaskrawym przykładem tego do czego jest zdolne skorumpowane sądownictwo (a i w tej sprawie pojawiają się politycy SLD.). Na szczęście sprawa doczekała się komisji śledczej, ale ile podobnych spraw ma ukręcony łeb ? Niestety wiele... zbyt wiele...


Smutnym faktem wartym wspomnienia, jest to że nie dość, że system wymiaru sprawiedliwości jest opanowany przez ludzi z czasów socjalistycznych (bo niby kto miałby ich zmienić), to jeszcze jest to niezwykle szczelne środowisko. Moja przyjaciółka pod koniec lat 90. ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim i nie miała możliwości aplikowania, gdyż inni studenci (bez właściwych korzeni) od lat próbowali się tam dostać i nic. Tzw. „egzamin konkursowy” był tak przygotowany, aby jedynie rodziny (często komuchów) dochodziły do tego „koryta”. Nie miało znaczenia to jakie mają studenci kolejnych lat osiągnięcia, jakie zaparcie (a sam widziałem jak GIGANTYCZNE !), wartość miało jedynie coś na kształt nepotyzmu...

Dopiero do kilku lat zaczęło się powszechnie mówić o zmianach w tej materii. Zbigniew Ziobro starał się jako pierwszy doprowadzić sądownictwo do normalności w tej kwestii, natomiast milczenie i brak czynów wcześniejszych głów naszego państwa dobitnie świadczy o nich samych...


Do tego obrazu mogę dodać, iż mój sąsiad jest prawnikiem (oczywiście mocno powiązany z SLD (nie wiem jak w czasach socjalistycznych)), ma dzieci i kilka lat temu rozmawiałem z synem, który poważnie zastanawiał się nad tym czy rozpocząć studia prawnicze (z taką rodziną to miał aplikację w kieszeni). Co ciekawe przekonywał mnie, że nie ma żadnej szajki prawniczej oraz niedostępności studiów dla przeciętnego studenta. Jakie to ciekawe, że te środowiska wychowują dzieci w pełnej niewiedzy... a może ignorancji ?


Ciekawym i symptomatycznym faktem było też zachowanie się tzw. wymiaru sprawiedliwości, gdy rządy objął PIS kilka lat temu. Zaraz po tym media donosiły o nieprawdopodobnym popłochu w środowisku sądowniczym, a nawet o przechodzeniu (na ich wniosek) na przyspieszoną emeryturę konkretnych osób (padały nazwiska). Ciekawe czego się tak bali... że może ktoś im się za dokładnie przyjrzy ? A może zacznie sprawdzać wyroki w czasach socjalistycznych ?
A wszystko polegało na tym, że PIS i SLD znajdują się po dwóch stronach barykady ;) a we wcześniejszych rządach więcej miał do powiedzenia ten drugi.Dobrze sobie zdawałem sprawę kto tam jest, ale nawet ja byłem zdumiony tym co się wtedy działo ;)

Takie zachowanie z powodu przejęcia władzy przez konkurencję polityczną to ewenement na nieprawdopodobną skalę - przecież to zwyczajne ucieczki od odpowiedzialności!


Jaka przyszłość ?


Jak czytamy:
    KRRP podtrzymuje stanowisko z 14 września, które zakłada likwidację egzaminów na aplikację, bo "liczba osób, które będą przyjęte w tym roku na to szkolenie nie odbiega przecież znacząco od ogólnej ilości chętnych". Zdaniem radców, utrzymywanie przez rząd kolejnej niepotrzebnej bariery dla młodych osób jest zupełnie niepotrzebne, a weryfikację wiedzy może z powodzeniem przejąć egzamin końcowy.(...)
Jednym słowem wszystko idzie ku lepszemu, są to powolne zmiany, ale nieodzowne. Natomiast ich efekty na pewno wiele zmienią w naszym kraju (oczywiście jest też dalej jeszcze wiele do poprawienia, ale teraz przynajmniej powoli będzie komu to zmieniać).

Do tej pory polskie środowisko sądownicze prezentowało się bardzo słabo (hermetyczna klika), porównać można tę sytuację do fikcyjnego świata Gwiezdnych Wojen z komiksu (2/2008 Egmont), gdzie opisywane jest Imperium Sithów:
    (...) kiedy przywódca Sithów (...) ogłosił się Imperatorem...

    Choć na pozór Imperium prawie się nie zmieniło po dojściu Sithów do władzy, galaktyka stała się zdecydowanie mniej przyjaznym miejscem. Prawo jest nienaruszalne, sprawiedliwość błyskawiczna, a kara okrutna. (...)
U nas w Polsce od kilkudziesięciu lat, prawo też jest nienaruszalne, kara okrutna, jedyna różnica to fakt, że wymierzanie tzw. sprawiedliwości nie jest błyskawiczne tylko się ciągnie latami...
Jak sądzicie kto w tym opisie wypada gorzej ? Imperium czy polskie sądy ??


Dlatego powiem tak: wyniki egzaminów oraz zmiana zasad to jedna z najważniejszych zmian dokonanych w naszym kraju, która spowoduje, że najwcześniej za (niestety!) 20-30 lat odczujemy niewielką zmianę jeśli chodzi o funkcjonowanie naszego Państwa, poprzez odsunięcie od kluczowych stanowisk adwokackich, prokuratorskich itp. osób, które niestety cały czas myślą w minionych kategoriach i niestety trzymają oraz bronią tych, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć...

Pytanie dlaczego tak oczywiste zmiany tak późno ?? :-/


Update 18 II 2010:
Właśnie kraj obiegła informacja o tym, że białoruska milicja zatrzymała ponownie Andżelikę Borys i 16 innych członków Związku Polaków na Białorusi, o czym czytamy więcej w newsie pt. Milicja ponownie zatrzymała Borys i 16 innych Polaków (Wiadomości.wp.pl).

Podaję tutaj tę informację bo trzeba przyznać, że jeszcze dwadzieścia kilka lat temu nasza milicja i sądy również współpracowały w taki oraz bardziej brutalny sposób - to całkiem niedawno. Powszechnie uznaje się, że jeśli dany kraj przechodzi takie zmiany jak my w 1989 roku, to musi minąć pokolenie, aby kraj zaczął normalnie funkcjonować (znajduje to swoje uzasadnienie obecnie np. w emocjach jakie towarzyszą ujawnieniu teczek IPN, bo pewnie mało kto zakładał, że po 20 latach sprawa będzie niewyjaśniona i jeszcze będzie tak emocjonująca).

Myślę, że jest to bardzo czytelne, że policjanci - dawni milicjanci jednego dnia nie zmienili się jak nowo narodzeni. Podobnie z sądami, ci sami sędziowie, którzy wspierali lub generowali często równie barbarzyńskie zachowania aspołeczne i aludzkie - dalej są tymi samymi ludźmi. A nawet z sądami jest jeszcze gorzej, bo jak opisywałem w tym poście, jest to nawet po 20 latach bardzo hermetyczne środowisko. Więc jak tu się mogło coś zmienić, poza naturalnym wymieraniem, które niestety było zastępowane nowym pokoleniem tych samych ludzi ?

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...