Ostatnio obiegła świat informacja o opatentowaniu procesu zimnej fuzji (odkrywcy.pl), czyli świętego graala fizyki. Dzięki temu procesowi można pozyskiwać gigantyczne ilości energii (choć autor twierdzi, że na razie tylko małe) właściwie z niczego, czyli jest to prawie idealny zasilacz dla perpetuum mobile.
Zastosowania takiego źródła energii wykraczają daleko poza zwykłą konsumpcję prądu przez przeciętnego Kowalskiego, czy też cywilizację. Do tej pory o zimnej fuzji mogliśmy czytać w książkach SF lub była o tym mowa w (tych lepszych) filmach. Dlatego albo hipotetycznie istniejące lub w głowach pisarzy latające pojazdy między galaktykami były zasilane przez reaktory fuzyjne. Tu nie chodzi tylko o to, że obecnie takie podróże nie są możliwe z powodu gigantycznych odległości, ale chodzi o to aby statek mógł wytworzyć wystarczającą ilość energii do zakrzywienia rzeczywistości. Czyli przechodzimy tu ze skali Kowalskiego do skali kosmicznej, ze skali elektrowni do skali inżynierii planetarnej (ang. Planetary engineering).
Problem jedynie w tym, że trudno uwierzyć że ten graal został faktycznie osiągnięty, na razie zdania są tu podzielone, bo może to być kolejny hoax, odnośnie których polecam lekturę Mistyfikacja w Wikipedii. Właśnie w tym tekście zimna fuzja jest podawana jako przykład typowej naukowej mistyfikacji;)
Nauka (ta przez duże „N”) uczy pokory i niezwykłej cierpliwości, dlatego poczekamy zobaczymy;)
Update:
Zobacz też zimna fuzja w Wikipedii.
Janusz ZajdelMamy tutaj po prostu doskonale kontrolowany bałagan, stwarzający pozory (...) porządku (...)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.
Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.
W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz