Właśnie obejrzałem w TV film
Bohemian Rhapsody (2018) (Wikipedia), który zebrał pokaźną listę nagród oraz co ciekawe jest
najbardziej dochodowym filmem biograficznym w historii kinematografii - zarabiając 904 miliony dolarów.
Jest to
absolutnie fantastyczny film, który polecam każdemu. Jednak ja dziś skupię się na bardzo ciekawym wątku, ponieważ od zawsze krążyło wiele plotek czy niedomówień odnośnie różnych kontrowersji związanych z frontmanem i wokalistą grupy – Freddiem Mercurym.
Co ciekawe ten film w sposób niebanalny i do bólu szczery odpowiada na pytanie jak to naprawdę było... w tym życiu Freddiego.
Bardzo dawno głośne stało się to, jak hulaszcze życie prowadził oraz jakie były sekrety jego życia intymnego. W tym filmie ukazane jest to, że odpowiedzialna była za to jedna osoba.
To osobisty menedżer Mercury’ego, który obleśnie i bezczelnie zdradził wszystkie te skandaliczne informacje w... wywiadzie telewizyjnym...
Potem te informacje krążyły po świecie, w tym dotarły do Polski i do mnie. Co mnie wtedy, ani nie grzało ani nie ziębiło...
Tymczasem z tego filmu dowiadujemy się, że sytuacja była bardzo skomplikowana, zatajana przed samym Freddiem.
Mroczna dziura w mózgu
Z jednej strony osoba, która ujawniła te informacje była świetnie poinformowana, bo faktycznie była cały czas przy nim oraz wraz z zespołem, faktycznie brała udział w tych wszystkich wydarzeniach. Co więcej weszła w dziwną relację intymną z nim, wiec również znała wszelkie szczegóły te nazwijmy "pikantne".
Problem w tym, że w filmie jest to ukazane, że menedżer ten zaszantażował Freddiego, że to trafi do prasy, a nawet że opublikuje zdjęcia, z różnymi swawolnymi i pikantnymi szczegółami imprez grupowych.
To zaczyna już zupełnie inaczej wyglądać, niż wyciek do prasy!
Freddie Mercury doskonale wiedział, że szantażysta nie zatrzyma się przed niczym i pogodził się z tym co będzie w mediach wyprawiał.
To wszystko wskazuje na fantastycznie ukazany wątek tak zwanych toksycznych ludzi. Toksykami są np. psychopaci itp. którzy patrzą na świat zupełnie inaczej niż normalni ludzie (obecnie zostało dowiedzione, że część z ich umysłu po prostu nie działa, tak jakby była całkowicie wyłączona - czyli inaczej mówiąc mają sporą, czarną dziurę w głowie! Dosłownie i w przenośni...).
Dziś jest to temat nieco bardziej na czasie, ze względu na wojnę na Ukrainie i często mówi się o desputinie oraz o jego byłej żonie, którą straszliwie maltretował i wyniszczał.
W filmie możemy zobaczyć jak działają i do czego doprowadzają toksycy, w tym konkretnym przypadku doprowadziło to oczywiście do fatalnego dramatu osobistego Mercurego, ale też do rozbicia samego zespołu Queen - czego oczywiście wybaczyć nie możemy!
Jeśli ktoś niszczy najwyższe osiągnięcia kultury człowieka na ziemi (często niepowtarzalne, nie do podrobienia i nie do skopiowania), to jest to po prostu straszliwa zbrodnia.
Podobnie zresztą robi kaputin, który niszczy wszystkie artystyczne czy architektoniczne okazy podczas ataków Ukrainy.
Tacy ludzie się nie liczą z tym co jest unikalne i bezcenne.
Jak dla mnie to są zwykłe bestie... patologie mentalne...
...nawet jeśli pominiemy wyniszczanie samego Freddiego...
Zniszczenie czegoś tak niepowtarzalnego i bezcennego jak zespół Queen - jest dla mnie zbrodnią i absolutnie nie możemy tego mu wybaczyć. Podobnie jak amputinowi nie można nigdy wybaczyć krwawych zbrodni jakich dopuszcza się na ludności ukraińskiej.
Film ten jest fantastycznym przeglądem tego jak działa toksyk w np. związku. Z jednej strony trzyma się bardzo blisko ofiary, nie wypuszcza jej z ręki. W tym przypadku tak blisko, że nawet dochodzi do relacji intymnej.
Następnie bezwzględnie manipuluje ludźmi, rozgrywa ich np. jest bardzo ciekawa scena, w której robi z niewinnej osoby winnego swoich własnych knowań. Ten "wypada" (dosłownie) i mówi do Freddiego: to nie ja jestem zdrajcą...
Bo nim zespół się rozpadł - doszło do zdrady... w samym środku działał podstępny agresor. Był jasny sygnał - jest zdrajca!
Lecz ten nie słuchał!
Tak świetnie był omotany przez toksyka - bardzo typowe.
Freddie uznaje wyrzuconego jako osobę, która chce zniszczyć zespół Queen. Problem jednak w tym, że ten kto naprawdę chce tego dokonać, cały czas znajduje się bardzo blisko ofiary...
Będąc blisko ma na ofiarę wpływ, tak duży że zaczyna kontrolować wszystko...
...kontroluje tak dokładnie, że nie tylko doprowadza dokładnie do tego za co ofiara kłamstwa i manipulacji wyleciała - czyli do rozbicia zespołu, ale ordynarnie kłamie i odseparowuje Freddiego od jego najbliższych osób.
To już jest oczywiście chore od początku do końca. To już jest matnia toksyczna...
Tego typu działania są bardzo typowe dla czystych toksyków, popaprańców, przestępców: oni tak bardzo kontrolują życie ofiary, że podejmują za nie wszelkie decyzje, a także co zostało ukazane w tym filmie - uważają że sami mogą decydować o czym ofiara ma wiedzieć czy nie. Zwykle ma nic nie wiedzieć o osobach, firmach (tu zespole), z którymi wcześniej miała do czynienia.
Ważne jest to, że
życie tego rodzaju jest kompletnym zaprzeczeniem realności, sensowności - to fikcja, która jest wyreżyserowana przez ciężko zaburzonego człowieka!
Bo jak nazwać życiem, egzystencję bez przyjaciół, bez żony, bez rodziców, w ściśle dobranym nowym towarzystwie, które robi dokładnie to co chce popapraniec?
Niektórzy mają takich mężów, czy żony. Mój kolega z liceum miał taką sytuację, że spotykał się z prześliczną dziewczyną, wręcz zjawiskową, która wyglądała na bardzo delikatną i inteligentną. Problem w tym, że wszyscy straciliśmy z nim kontakt, bo ona zadbała, aby nie mógł się z nikim skontaktować...
Takie rzeczy naprawdę się dzieją obok nas - to nie są fantazje!
W przypadku Freddiego, jest to bardzo ciekawe, bo okazuje się że hulaszcze życie oraz ROZBUDOWANE życie seksualne, o którym stało się na całym świecie głośno po owym wywiadzie - również w pewnym stopniu było fikcją.
Co prawda Freddie się "godził" na to co zrobił z jego życiem toksyk, ale przecież wszystko to co się działo było precyzyjnie reżyserowane przez tego człowieka (czy słowo "człowiek" jest tutaj na miejscu??) - więc nie powinniśmy potępiać szalonego ARTYSTY, który raził tym czy tamtym.
Taki typ (wcześniej napisałem "człowiek"), który pełni rolę menedżera oraz kochanka ma możliwość całkowicie kontrolować wszystkie nawet najbardziej szczegółowe elementy czyjegoś życia. Nie będzie tu żadnym zaskoczeniem to, że przecież ci goście o konkretnej orientacji seksualnej zapraszani przez niego na imprezy byli precyzyjnie dobierani.
W przypadku popaprańców i oprawców - są oni mistrzami właśnie takiej kontroli oraz dobierania osób, z którymi można się kontaktować. Te osoby są pod całkowitym wpływem (ponownie kontrola) tego człowieka, ma to nawet swoją nazwę: grupka osób, która pełni konkretne role kontroli zachowań ofiary to precyzyjnie dobrana społeczność (również np. w pracy), która zrobi wszystko to co będzie on chciał - to są tzw. latające małpy ((nie ma w Wikipedii - pewnie nieprzypadkowo :D :P)).
Najczęściej są to ludzie na tyle nieprzenikliwi, że kompletnie nie są świadomi roli jaką pełnią. Socjopata wmawia im że np. robią to dla dobra firmy lub kogoś tam - a oni w to wierzą kompletnie nie dostrzegając np. dramatu jaki się rozgrywa w życiu ofiary tej przemocy - już grupowej.
Zwróćcie uwagę na tę scenę w samochodzie: zarzut niszczenia zespołu zostaje skierowany przeciwko nieświadomej osobie, która została zmanipulowana przez toksyka, a następnie oszukana i wyeliminowana - w eliminowaniu choćby żony czy nawet matki oni są bezkonkurencyjni. Eliminowanie kogoś w biznesie jest dla nich pestką - codziennością.
Tymczasem Freddie jest kompletnie nieświadomy co się dzieje. Nie reaguje na słowa wyrzucanego, bo ufa... oprawcy...
Oczywiście nie może się to dobrze skończyć, skoro wróg, osoba przesiąknięta złem, pozostaje poza jakimkolwiek podejrzeniem oraz niestety... pozostaje cały czas bardzo blisko ofiary...
Taka bliskość - która parzy!
Ale Freddie nie czuje tego...
Nic dobrego z tego nie może wyniknąć.
Bardzo ważne jest to, aby każdy wiedział, kto w jego otoczeniu jest osobą niebezpieczną, do czasu gdy osoba agresywna - tu wręcz psychol - ma wypływ na wydarzenia... może się wydarzyć wszystko! A jak jest to osoba dostatecznie niebezpieczna to w grę wchodzą wszelkie dramaty włącznie z łamaniem prawa czy zbrodniami z kodeksu karnego.
Na marginesie należy dodać, że oczywiście takie sytuacje zdarzyły się nie tylko w tym przypadku, toksyczni ludzie są dość powszechni i wprowadzają w swoim otoczeniu odpowiednią dawkę zamętu. Innym powszechnie znanym przypadkiem artysty, który popadł w ogromne tarapaty jest słodka
Britney Spears (Wikipedia). Przerażające jest to, że wydobyła się z problemów (oficjalnie) dopiero w 2021 roku! :-/
Jak to się kończy?
Kończy się tak, że zespół Queen faktycznie się rozpada!
Trudno w to uwierzyć, jak to jest możliwe! Freddie przecież wyrzuca kogoś kogo podejrzewa o chęć rozbicia zespołu - czyli nie chce tego... tymczasem już za chwilę robi dokładnie to za co kogoś innego wyrzucił??
Jak to możliwe???
A... właśnie tak się dzieje, oprawcy potrafią tak zmanipulować swoje ofiary przemocy psychicznej, że zrobią absolutnie wszystko, nawet tak niedorzeczne rzeczy jak rozbicie zespołu, którego to rozbicia nie chciały!!
Ofiara często jest święcie przekonana, że postępuje dobrze, a że te rewelacyjne pomysły są właściwie jej własnymi koncepcjami - realizowanie ich jest poszerzaniem horyzontów, osiąganiem nowych celów itp.
Tymczasem nic takiego nie ma miejsca.
Faktycznie ma miejsce przestępstwo, zamykania i izolowania ofiary od rodziny i przyjaciół (w tym filmie zespół Queen był nazywany przez członków rodziną - bardzo wymowne i pouczające!) oraz poprzez wyrafinowane manipulacje (zapewniam Was że jest wiele doskonale znanych technik osiągania tego, co ma swoje nazwy np.
gaslighting (Wikipedia) itp.) uniemożliwianie ofierze robienie tego co chce i jak chce np. pracy w epokowym zespole muzycznym.
Fajnie w tym filmie zostało to opisane, dlaczego Freddie nie mógł się rozwijać i właściwie pracować z innymi muzykami. Jak to jest możliwe, że z Queenem mu wychodziło a inni muzycy nie dawali rady? Zobaczcie w filmie!;)
Wracając do skandalu medialnego, warto pamiętać, że jeśli ktoś jest ofiarą psychola, który całkowicie kontroluje jego życie, już go odseparował od przyjaciół i rodziny - to trudno, aby brał odpowiedzialność za oskarżenia jakie na całym świecie były pod jego adresem kierowane już dziesiątki lat temu.
To fajne przesłanie tego filmu - choć niewypowiedziane wprost - że w dużej mierze owe hulanki, tak naprawdę były całkowicie wyreżyserowane przez toksyka.
To nie jest przesadą, ani nie jest rzadkością, czyli np. umyślne preparowanie zdjęć, filmów w tym celu aby mieć alibi czy też haka na kogoś. Jeśli chodzi o socjopatów - to jest to bardziej regułą, że wszystko się dzieje nieprzypadkowo niż, że właśnie przypadkowo (w końcu ktoś kto ma wewnętrzną potrzebę całkowitej kontroli cudzego życia - właśnie dokładnie to robi: kontroluje wszystko, nie ma tu miejsca na przypadki).
Powiedzmy sobie szczerze: dostarczamy na imprezę masę napalonych facetów, dostarczamy narkotyki, dostarczamy alkohol - tu może się wydarzyć wszystko. Można zrobić każde zdjęcie czy film.
Jednak to nie znaczy, że tak wyglądałoby życie Freddiego, gdyby nie nadział się na takiego toksyka, który rozwali wszystko co najbardziej wartościowe w jego życiu!
Z odsieczą przybywa osoba, której na nim zależy. Była żona. Obecnie odseparowana przez popaprańca przyjaciółka.
To również bardzo pouczające, uratować z takiej sytuacji mogą nas tylko bliscy nam ludzie. Ludzie, którzy nie machną ręką - chce się narkotyzować z tymi ludźmi - jego sprawa! Tylko zrobią naprawdę wiele (co zostało pokazane w tym filmie), aby dotrzeć do ofiary przemocy i izolacji, a następnie wyjaśnić co się dzieje i jak się martwią, że tak wygląda jego życie...
Kat i oprawca zostaje wtedy zdekonspirowany, Freddie zrozumiał, że to właśnie ten człowiek jest nikczemny - takie słowa wypowiada w filmie.
Toksycy, gdy zostaną zdekonspirowani zaczynają być bardzo agresywni, rozpoczynają się szantaże i sprawy sądowe. To nie są żarty, rzeczy którymi grożą to są groźby, które należy traktować w 100% poważnie, bo oni naprawdę to zrobią (podobnie jak świat obecnie z niepokojem słucha słów szantażu atomowego...).
W tym przypadku szantażuje Freddiego, że ma zdjęcia i wszystko ujawni mediom.
Pouczająca jest reakcja Freddiego na to wszystko. On słuchając tego szamba wylewającego się z telewizora - godzi się z taką sytuacją i nie wszczyna np. postępowania sądowego itp. W przypadku osób chorych psychicznie (tych agresywnych) jest to typowe, ale nie ma się co w to bawić.
Nie jest to łatwe - ale najrozsądniejsze. Pomyślmy cały świat żył tym szambem, udźwignięcie takiego ciężaru nie jest łatwe...
To ciekawe...
Kto może upubliczniać sekrety bliskiej osoby, kto może ujawniać najbardziej intymne wydarzenia i fakty?
Z pewnością jakieś odrażające bydle!
Warto zwracać uwagę w swoim otoczeniu, czy w mediach na
osoby, które zbyt zajmują się cudzym życiem, konsekwencje ich działań są bardzo agresywne, ale oni zadbali o to, że robią to wszystko w białych rękawiczkach ("Eksperci"). Nie możemy się wtedy łudzić, że ci ludzie mają jakiś intymny "certyfikat", który ich do tego uprawnia. Tu powinna się nam zapalić czerwona lampka - on nie miał prawa mówić o szczegółach intymnych kontaktów grupowych Freddiego! Nie miał i koniec!
Jednak agresywni popaprańcy naprawdę są do tego zdolni! Należy o tym pamiętać, gdy oglądamy w TV czy internecie podobne "rewelacje", zadając sobie pytania: kto może coś takiego ordynarnego zrobić? Komu ma to służyć? Kto jest tutaj oczerniany? Za co? W jakim celu?
To bardzo typowe, że dla nich nie ma żadnej: tajemnicy, świętości, nie ma intymności, a wszelkie fakty są skrzętnie zapamiętywane, czy też kolekcjonowane nie dlatego że są intymne i wartościowe, tylko dlatego że mają "potencjał".
Myślicie że to psychopatyczne? I takie właśnie jest! W końcu wykorzystywanie ludzi i wszelkich okoliczności to dla toksyków codzienność.
Co się dzieje, gdy ofiara przemocy psychicznej zostanie uwolniona?
Taka osoba rozkwita, bo wreszcie może żyć jak chce, robić co chce - co zostało fantastycznie w tym filmie pokazane dosłownie i w przenośni.
Naprawdę rewelacyjny fragment filmu!
To samo dziś nie jest tajemnicą co do byłej żony amputina.
Warto podkreślić jeszcze jeden bardzo ważny fakt związany ze zdrowiem Freddiego. Jego nieuleczalna choroba, która doprowadziła ostatecznie do przedwczesnej śmierci tego nietuzinkowego artysty - również jest efektem manipulacji, izolacji. Być może że gdyby ofiara została ze swoimi przyjaciółmi i rodziną to nie miałaby tylu okazji do zarażenia się. Być może całe życie potoczyłoby się inaczej, bo pamiętajmy że od najwcześniejszych chwil życie Freddiego było coraz bardziej fikcyjne, bo manipulowane w coraz to większym stopniu.
Powstaje tu pytanie jak duży był wpływ bandziora na te wszystkie wydarzenia, jak bardzo doprowadzał do sytuacji, które były niebezpieczne. Kryminalistyka zna wiele takich przypadków, w których psychol np. żona w sposób całkowicie zaplanowany doprowadzała do choroby swojego męża itp.
Niestety to nie są filmy zmyślone, tylko takie rzeczy naprawdę się dzieją w naszym mieście, czy nawet bloku...
Czyli Freddie nie tylko stracił przyjaciół, prawie zniszczył zespół Queen, ale ostatecznie stracił życie.
Nie rozstrzygniemy teraz czy psychol był w 100% odpowiedzialny za jego przedwczesną śmierć. Ale pamiętajmy o tym, że przebywanie z takimi ludźmi może mieć dramatyczne konsekwencje, można stracić wszystko, a nawet życie!
Takie są fakty.
Warto sobie obejrzeć ten film i zwrócić uwagę na ten wątek kto go do tego stanu doprowadził. Ponieważ zostały ukazane typowe zachowania toksyków, ich triki, kłamstwa, agresja (bardzo często w białych rękawiczkach!), kontrolowanie na każdym kroku - jak to jest niemożliwe to nawet zmusza ofiarę do wyprowadzenia się do innego miasta itp.
Nie jest fajnie... gdy wszystkie decyzje za nas podejmuje psychol, nawet to że mamy się wyprowadzić do innego miasta! :-/
Najczęściej sytuacje takie kończą się dobrze, w tym sensie że wiele z takich rzeczy jak izolowanie, pranie mózgu itp. da się naprawić (choć nie jest to łatwe) i możliwy jest powrót do normalnego życia oraz przebywania z normalnymi ludźmi - do czego wartościowego to może doprowadzić pokazuje film.
Niestety Freddie Mercury nie miał takiego szczęścia, zachorował na chorobę śmiertelną i jego powrót do normalności był bardzo krótki.
...choć cenny - wiele rzeczy się wtedy wydarzyło bardzo pozytywnych (np. uruchomił swoją kreatywność).
Z punktu widzenia artystycznego - być może że odbyły się rzeczy (ukazane w tym filmie), które były bezcenne, niepowtarzalne i nie do podrobienia!;)
Polecam film! Nie tylko ze względu na tę bardzo trudną tematykę, bo film składa się z wielu różnych wątków, które są naprawdę fantastyczną ucztą emocjonalną i artystyczną.
Jednak jeśli zadajesz sobie pytanie jak mogło do tego wszystkiego dojść... to w tym filmie jest to ukazane w sposób klarowny, przystępny i nieprzytłaczający.