Walczyłem ostatnio wraz z Dak z instalacją systemu Windows 2000 server, na komputerze wyposażonym w dwa dyski EIDE 320 GB i 400 GB.
Problem polega na tym, że zarówno Windows 2000 jak i Windows XP są na tyle stare, że nie widzą prawidłowo tak dużych dysków, a jest to o tyle szkodliwe, że bardzo łatwo można sobie usunąć z dysku inne partycje lub systemy operacyjne (dlatego nie należy ruszać partycji z poziomu tych instalek!).
Ja przystąpiłem do instalacji Windows 2000 server na dysku 400 GB i zaraz instalator poinformował mnie że widzi jedynie 130 Gb. Spróbowałem założyć małą partycję NTFS na ten system, niestety instalator sformatował mi cały dysk podczas instalacji (być może całe 400 GB – mimo że nie widzi ich bo tak się czasami zdarza). Jednak tak przygotowany dysk nie uruchomił się w drugiej części instalcji (w której skopiowane pliki na dysk miały zostać ostatecznie zainstalowane).
Dysk się nie uruchamiał, pojawiał się czarny ekran i nawet nie pojawiał się komunikat BIOSu, że „nie ma dysku bootowalnego” itp. Nie wiedząc z początku o co chodzi, uruchomiłem procedurę ratunkową z płyty instalacyjnej Windows 2000. Niestety nic to nie dało (jak twierdził „naprawiacz”, system nie jest do odratowania, trzeba zainstalować ponownie).
Następnie w linuksie (który prawidłowo rozpoznaje duże dyski twarde), przekonałem się że wszystkie partycje z dysku zostały usunięte przez instalator, a partycja NTFS faktycznie jednak została utworzona. Dlatego usunąłem całość i utworzyłem jedną partycję NTFS, na której następnie przeprowadziłem kolejną instalację systemu Windows 2000.
Tym razem wszystko się udało, system się zainstalował uruchomił itp. Rozpocząłem instalację podstawowych elementów, takich jak karta graficzna, dźwiękowa, Service Pack 4 itp. Po zainstalowaniu okazało się, że system nadal nie widzi prawidłowo dysków, co było o tyle kłopotliwe, że na drugim dysku znajdowały się aplikacje do zainstalowania, a żadna partycja z tego dysku nie była widoczna. A wyglądało to tak:
Jak widać, pojawił się w systemie zagadkowy dysk F:\ o pojemność 128 GB, który błędnie reprezentuje dysk, który faktycznie ma wiele partycji i linuksowych i windowsowych. Widocznie gdy system Windows nieprawidłowo rozpoznaje wielkości dużych dysków to objawia się to właśnie w taki sposób (co jest wyraźnym znakiem aby nic nie ruszać z dyskami). O podobnym problemie w Windows 98 można przeczytać w tym miejscu.
Okazało się że pomimo zainstalowania w systemie SP 4, ten nadal nie widzi dysków 48 bitowych. Aby temu zaradzić, Dak wynalazł taki oto program: "reg_48bit_lba.exe" (do ściągnięcia ze strony Seagate), który uaktywnia ten tryb w windows (także Windows XP/2003).
Instalacja "reg_48bit_lba.exe" wygląda w ten sposób:
Po zainstalowaniu tego programu oraz restarcie systemu Windows (ugh...), nastała wielka i wszechobecna jasność :D
Dlatego na przyszłość, radzę wszystkim aby nie manipulować dyskami i partycjami z poziomu instalatora (na płytce CD) systemów Windows 2000/XP/2003 (podobno Win XP z SP 1 lub 2 widzi duże dyski), bo można stracić inną zawartość dysku/ów oraz po zainstalowaniu systemu jak widać zainstalowanie najnowszego SP (tu 4), nadal nie rozwiązuje problemu.
Dzięki Dak za wszystkie rady i poświęcony czas!:)
Janusz ZajdelMamy tutaj po prostu doskonale kontrolowany bałagan, stwarzający pozory (...) porządku (...)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.
Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.
W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...
3 komentarze:
Instalatory W2k i XP bez SP2/3 nie widzą dysków powyżej 128GB.
Aby zainstalować system na dysku np.300GB który będzie poprawnie rozpoznawany przez instalatora W2k lub XP bez SP2/3 należy podzielić go na partycje.
Z tym że partycje nie powinny przekraczać wielkości 128GB. Po instalacji systemu instalujemy łatkę "EnableBigLba.exe" z http://www.48bitlba.com/ by system poprawnie widział nasz dysk LBA.
Później, zależnie od potrzeb, programem do partycjonowania zmieniamy rozmiar na jaki nam odpowiada. Należy przy tym pamiętać aby przy reinstalacji czy dołożeniu kolejnego systemu na tym dysku, przywrócić wielkość do 128GB.
Sposób opisany przeze mnie jest skuteczny gdy mamy dostępne narzędzia do partycjonowania, jakieś LiveCD czy zainstalowany system do którego możemy podpiąć nasz nowy dysk LBA.
W moim przypadku miałem dużo danych na drugiej partycji a chciałem doinstalować system. Aby nie stracić danych musiałem zredukować partycje do 128Gb.
Witam Ciebie na moim blogu:) Mam nadzieję, że w końcu pojawisz się na jakimś party ?:) Wtedy będziemy mieli okazję się znów zobaczyć:)
Dzięki za informacje, myślę że wyjaśniły wiele ważnych kwestii oraz uzmysłowiły, że jest to dość kłopotliwe jeśli chcemy z tymi systemami działać na dużych dyskach twardych - trzeba zachować ostrożność i uwagę, bo szybkie i proste to niestety nie jest. Ja straciłbym wszystkie dane z dysku, gdyby nie to że miałem ten przywilej posiadać jeszcze jeden dysk z kopią bezpieczeństwa - dlaczego wiedziałem że się przyda ?? ;)
Dzięki i pozdrawiam!
witam cię, a nie ciebie !
Prześlij komentarz