Firma została platynowym sponsorem co oznacza, że wydała dużo pieniędzy i chce mieć dużo „do powiedzenia” tu gdzie zainwestowała. A to zgodne z wcześniejszymi odnotowanymi w historii posunięciami tej firmy (mowa o wykupowaniu i niszczeniu firm) oznacza, że wyciągnęła: działa, czołgi i lotniskowce ;-)
Konkluzją redaktorów wspomnianego serwisu jest:
- Interoperacyjność i wsparcie klientów to jedno, ale jest też druga strona medalu - niektórzy obserwatorzy uważają, że Microsoft jest zwyczajnie zainteresowany danymi o użyciu Open Source w firmach biorących udział w projekcie. Oprócz oprogramowania na Linuksie zbierane są także dane o systemach Windows, co może pozwolić Microsoftowi sprawdzić, gdzie traci na rzecz wolnego oprogramowania i gdzie musi zaatakować, by przekonać firmy do swoich produktów.
Aby nie być gołosłownym przytoczę kilka faktów z historii.
„Bill Gates zobaczył w roku 1981 wczesny prototyp komputera Macintosh opracowywanego wtedy przez Steve Jobsa” (za pl.wikipedia „Historia systemów Microsoft Windows”), co spowodowało, że zapragnął napisać podobny system (czyli dzisiejszy system Microsoft Windows).
Przez następne lata wielki Bill próbował napisać podobny system, ale mówiąc krótko nie szło mu to kompletnie (bo przez następne ~10 lat system nie nadawał się właściwe do niczego, a jego konkurencja w postaci Apple, Atari i Commodore rosła w siłę). Wielu specjalistów uważa, że Microsoft nie był w latach 80. wstanie przeskoczyć programistycznej bariery w tworzeniu podobnego oprogramowania (opartego np. o przesyłanie komunikatów itp.). Dlatego Microsoft użył bardzo ciekawego posunięcia, mianowicie dążył do zawarcia umowy z Apple, która miała spowodować wspólny rozwój i szeroko zakrojoną współpracę, jednak jak tylko Apple udostępniło mu swoje materiały (chodziło o model komputera znanego jako Macintosh), to Bill G. odwrócił się „plecami” i tyle go widzieli...
Dlatego do dziś ów człowiek często jest nazywany złodziejem, a system Windows również ma podobną reputację...
Wynika to z tego że specjaliści twierdzą, że gdyby nie to posunięcie Microsoftu to pewnie nigdy system ten nie stałby się pełnoprawnym systemem (oraz produktem), a pozostałby jedynie prostą nakładką o niezwykle powolnej i ograniczonej funkcjonalności.
Odpowiedz na to była prosta, jak czytamy w wikipedii: „Wersja Windows 2.03, zawierająca nieco ikon przywodzących na myśl styl komputerów Macintosh, pojawiła się w styczniu 1988. 17 marca 1988 firma Apple wytoczyła proces firmom Microsoft i Hewlett-Packard, zarzucając im naruszenie posiadanych przez siebie praw autorskich do systemu operacyjnego komputerów Macintosh.”
Ów proces trwał bardzo długo i stanowił zaporę w rozwoju produktów firmy Microsoft. Dopiero po zakończeniu procesów wszyscy wiedzieli na czym stoją i rozpoczęła się intensywna ekspansja owej firmy (np. inwestycje niespotykanych kwot w promocje Windows 95 itp.). Z perspektywy czasu można powiedzieć, że Apple zdecydowanie przegrało procesy, gdyż sukces Microsoftu był przegraną wszystkich pozostałych firm w tym Apple, które było (i jest) niemal kompletnie na łasce Billa G.
Można się również spotkać z informacjami jakoby Bill Gates interesował się w tamtym okresie również systemami z komputerów Atari oraz Amiga – podobno cały czas wzorował się na nich, a nawet stosował reverse engineering. Z tego powodu podobno miała też miejsce podobna sprawa sądowa pomiędzy Atari a Microsoft. Jednak trudno mi jest się wypowiadać o wiarygodności podobnych informacji.
Ta i inne historie, powodują, że jak Microsoft się za bardzo interesuje jakąś firmą (szczególnie znacznie mniejszą), to nie oznacza to dla niej nic dobrego.
Jednak z oprogramowaniem Open Source sytuacja jest zupełnie inna, bo nie ma jakiejś konkretnej firmy produkującej np. Linuksa lub Gimpa, którą można przejąć. Microsoft z tym przedziwnym przeciwnikiem walczy od lat, ale ten ruch (z wczorajszych newsów) jawnie pokazuje, że jeżeli mógł coś z tym zrobić to właśnie, coś podobnego.
Info za: dobreprogramy.pl
2 komentarze:
Ciekawostka: wszyscy wiedzą, że Windows używa ukośników odwrotnie, niż każdy inny system. Ale: znajomy, który sobie grzebał w kodzie jądra Win twierdzi, że wewnętrznie ścieżki są przetwarzane z normalnymi slashami, jak w uniksach, a dopiero piętro wyżej robiona jest w locie w obie strony konwersja z/na backslashe.
1) Uwaga (jego) pierwsza: czyżby objaw rżnięcia żywcem kodu? I to bez zrozumienia, skoro nie zostało to zmienione?
2) Uwaga (też jego) druga: ile jeszcze takich zbędnych rzeczy Win robi w czasie pracy i jak to wpływa na jego wydajność?
Ciekawe, czy ktoś mógłby to potwierdzić, bo rzecz jest ciekawa…
Witaj Jurgi !:)
> Ciekawostka: wszyscy wiedzą, że Windows używa ukośników odwrotnie (...)
Tak, to bardzo ciekawe:)
Kiedyś wykładowca na mojej uczelni od systemów operacyjnych powiedział, że Windows NT powstał właśnie poprzez przejęcie przez Microsoft jakiegoś projektu na jakiejś uczelni (zdaje się). Jednak nigdzie nie udało mi się znaleźć jakiś bardziej wiarygodnych informacji na ten temat (ale w końcu gadanie wykładowcy na takim przedmiocie jest samo w sobie dobrym źródłem).
Jeśli tak faktycznie jest to głęboko zakorzenione uniksowe fundamenty w tej podrodzinie systemów byłaby całkiem jasna.
Ja też spotkałem się z podobnymi ciekawostkami do tych co podałeś. Kiedyś w pracy miałem takiego kolegę, który mocno grzebał w systemach operacyjnych (a ci co mocno grzebią – to wiadomo o co chodzi ... :P). Dla przykładu wyjaśniał mi jak zainstalować np. rootkita na Uniksach tak aby nie był kompletnie widoczny itp.
I właśnie On twierdził, że przeglądał źródła do Windows NT (ale nie pamiętam w której wersji) i potwierdził, że całość tego systemu ma uniksowe podstawy (mówił to w około 2000 roku). Nie zagłębiałem się zbytnio w szczegóły, gdyż wystarczające dla mnie było to, że właściwe jego zdaniem system ten pisany był przez uniksowców.
Wtedy były to naprawdę rewelacje, bo Windows NT powoli atakował rynki i wzmagały się dyskusje odnośnie tego co jest lepsze: czy win czy unix/linux. A taki argument zwolennikom Windows odbierał wszelką energię... :P ;)
Ja kiedyś zaobserwowałem ciekawe zachowania procedur montujących w win 95 i 98, co może świadczyć, że procedury te są również bardzo podobne do tych uniksowych.
> 1) Uwaga (jego) pierwsza: czyżby objaw rżnięcia żywcem kodu? I to bez zrozumienia, skoro nie zostało to zmienione?
Trudno powiedzieć. Jednak nie ma wątpliwości, że Microsoft, który miał nieprawdopodobne kłopoty w tym aby sklecić jakiegokolwiek Windowsa, raptem niczym magik wytrząsnął z rękawa Win NT. Wszystko wskazuje na to, że bardzo długo woleli nie wnikać w to jak został on zrobiony lecz jedynie obudowywano go np. w interfejs win95 itp. Dla przykładu wtedy żaden system Microsoftu, który miał (jakąkolwiek) wielozadaniowość nie był stabilny przy elementarnych zadaniach. Jeśli win NT jednak miał dobrą wielozadaniowość to zapewne owi panowie nie chcieli nic ruszać aby nic nie spaprać w tym kodzie.
> 2) Uwaga (też jego) druga: ile jeszcze takich zbędnych rzeczy Win robi w czasie pracy i jak to wpływa na jego wydajność?
Zapewne wiele takich rzeczy. Do najbardziej znanych jest przesyłanie komunikatów. W systemach okienkowych znanych z Unix/linux mamy tu fajną klarowność, natomiast w systemach windows mamy ogrom jakiś dziwacznych komunikatów, które są cały czas przez ten system przesyłane, interpretowane itp.
Zagadnieniem z innej półki jest np. nieprawdopodobny bałagan w Win Api, chodzi o to że już w np. win95, programista ginął w zaszłościach z pierwszych wersji tych systemów. A te (które jak pisałem były „wyśmienite” i „doskonałe”) miały wiele nietrafionych i w końcu zarzuconych rozwiązań (czyżby pozostałości po jakimś reverse engineering ?).
Pod względem bezpieczeństwa obecne systemy Windows, również są źle zaprojektowane, np. na tle uniksów itp. gdyż te od początku były projektowane pod względem tego aby były bezpieczne. Natomiast Microsoft zaczął o bezpieczeństwie myśleć dopiero chyba pod koniec lat 90. Spotkałem się z taką wypowiedzią pewnego gościa z WAT, że właśnie Microsoft właściwe jest zmuszony do przepisania swoich systemów, ale to jest nawet dla nich trudne posunięcie...
No i inna sprawa, że Microsoft zmienia nie to co trzeba, ale to co mu pasuje... tak jak to ostatnio pokazywali na Discovery, Bill jak jakiś zdrowo zaburzony psychicznie wyzywa swoich pracowników, gdy Ci coś proponują... no comment...
> Ciekawe, czy ktoś mógłby to potwierdzić, bo rzecz jest ciekawa…
Dodałem to co wiem, natomiast jeśli ktoś coś wie to oczywiście wszyscy czekamy :)
Prześlij komentarz