Przyszedł czas na wymianę (kolejną w tym roku) części w PC. Padło teraz na twardy dysk. Dlaczego? Jeden z posiadanych zaczął nie działać tak jak powinien. Po wyciągnięciu informacji z biosu HDD (S.M.A.R.T na Wikipedii) moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy: problemy z rozpędzaniem (wielokrotne próby startu – dlatego czasami w BIOS nie zostawał wykrywany za pierwszym razem), co świadczy o nie najlepszym stanie mechaniki. Dodatkowo uszkodzone sektory (w dzisiejszych dyskach nie jest tak jak to jeszcze miało miejsce 10 lat temu, gdy głowica napotkała taki sektor – nasz system operacyjny zatrzymywał się na chwilę, dłużej lub na zawsze (zależy jaki system był, ale nie tylko od tego), dlaczego tak się działo, tak, dobrze myślisz czytelniku, następowała próba odczytania danych z uszkodzonego sektora, która to prawdę mówiąc nie mogła się zakończyć powodzeniem w większości przypadków. Dziś tak nie jest, gdy na naszym HDD pojawią się uszkodzone sektory, firmware (bios) dysku przepisuje ich adresy na sektory nieużywane (dla ciekawości: nasz dysk powiedzmy o pojemności 1GiB wcale nie ma takiej objętości dokładnie, w rzeczywistości jest jej dużo więcej (nawet drugie tyle) – między innymi dlatego nawet z HDD po sformatowaniu można odzyskać jeszcze sporo danych! – jednak to temat bardzo obszerny i nie będę się nim zajmował teraz). Wracając do tematu HDD z uszkodzonymi sektorami może działać jeszcze długo i prawie (głównie zmniejszenie szybkości, czasu dostępu) sprawnie. Dla mnie jednak taki dysk nie ma już wartości i podlega natychmiastowej wymianie celem uratowania danych.
Wybór padł na firmę SEAGATE, której to dyski (szczególnie te 15.000 rpm na SCSI/SAS) bardzo sobie cenię. Kupiłem nowy, aktualnie dostępny w sprzedaży model SEAGATE BARRACUDA 7200.11. Po zainstalowaniu, podzieleniu na partycje, sformatowaniu z odpowiednim rozmiarem bloku, przeniesieniem danych przyszedł czas na krótki teścik. Dla porównania posłużyłem się dyskiem tej samej firmy, ale o połowę mniejszym i starszym o dwie generacje. Oba testowane dyski to SATA II, ale z moją płytą główną komunikują się poprzez SATA I (czyli prędkość jest ścinana do 150 MIB/s). Jako aplikację testującą wykorzystałem HD Tach v.3.1 (link na en.wiki).
Obie generacje dysków dzieli około trzy i pół roku.
Linia czerwona oznacza nowy HDD, a niebieska starszy. Wynik poważnie mnie zaskoczył (w celu prawidłowego badania wykonany został 5 razy z czego wartości najmniejsze i największe zostały odrzucone, pozostałe zostały uśrednione), dlaczego? Otóż, aby do niedawna uzyskać takie wartości należało zestawić macierz z dwóch dysków twardych. Właściwie, to myślałem, że w erze dysków SSD (wkraczającej do świata komputerów wielkimi krokami), z dyskami mechaniczno-elektronicznymi nic już się nie robi, aby poprawić ich osiągi. Sytuacja nie jest jak widać jeszcze taka zła, a klasyczne podejście do tematu dysków w wielu zastosowaniach okazuje się wciąż lepsze od SSD (więcej o tym innym razem;) ), oznacza to również, że te ostatnie mają jeszcze długą drogę do dogonienia, prześcignięcia i w ostateczności do spopularyzowania.
Dla porównania przedstawiam wyniki testu dysku SEAGATE Cheetach 15.000 rpm na SCSI (Wikipedia). Co ciekawe, mimo że dysk cheetach 15.3 działał REWELACYJNIE (jaki czas dostępu), to ten 320 GiB i tak nie zapewnia tego komfortu, który znam od lat na SCSI:
- DAK
Od siebie mogę dodać, że wszyscy którzy kiedykolwiek się spotkali z urządzeniami SCSI (np. nagrywarkami płyt itp.), wiedzą że urządzenia te są niezrównane, a komfort pracy wspominają tak jak Ty. Gdy w latach dziewięćdziesiątych kupiłem sobie Atari Falcon 030 (był to jeden z niewielu komputerów domowych, który standardowo był wyposażony w SCSI II) to wtedy wszystkim pokazywałem testy szybkości zwykłego dysku podłączonego przez EIDE oraz dysku Seagate 7200 rpm (czyli ekskluzywnego dysku jak na tamte czasy). Wynik był oczywisty...
Odnośnie dobrych osiągów testowanego dysku, to obecnie wszystkie urządzenia się rozwijają pod względem pojemności oraz szybkości ze względu na upowszechnianie się nowej (w Europie) technologii HD, która stawia zupełnie nowe wymagania. Jest to oczywiście dla nas użytkowników jak najbardziej pożądany kierunek rozwoju ;)
DAK - czekamy na następne artykuły, gdyż wiemy, że interesuje Ciebie wiele fascynujących dziedzin informatyki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz