Dziś chciałbym opisać sytuację, w której na jednej z największych imprez w kraju (obyła się kilka miesięcy temu) podłączyłem system Windows 7 z moim aparatem.
Dzięki temu, że wiele osób ostatnio kupuje laptopy z systemem Windows 7, ostatnio bardzo dotkliwie odczułem na sobie (inni również) jak bardzo słaby jest to system (o czym jeszcze będę pisał więcej w przyszłości).
Tym razem kolega poprosił mnie aby zgrać fotki z imprezy na jego laptopa, ja co prawda nie byłem do tego przygotowany, ale okazało się że on miał pod ręką odpowiedni kabelek, więc podłączyliśmy i... nic ! Dla systemu Windows 7 mój aparat Canon (seria EOS) jest najwyraźniej urządzeniem, którego nie powinienem chcieć podłączać...
Byłem tym nieco zdziwiony, bo bardzo często podłączałem ten aparat nawet do Linuksa i nie było żadnego problemu*. Tutaj najnowszy i "najwspanialszy" system Microsoftu, poległ na tak prostej operacji. Dlatego nie mamy wątpliwości, że po pierwsze lepiej nie wybierać Windows 7 jeśli chcesz robić coś poza klikaniem w okienka (i to lepiej nie te w programach Microsoftu bo mogą się zawiesić - to nie złośliwość ale fakt). Po drugie zawsze dobrze jest mieć zainstalowany system Linuks bo tam, gdzie polegnie Windows, konkurent nie ma problemów, o czym pisałem np. w poście Bracia: Windows i Linuks.
Niedawno, kupowałem laptopa i sprzedawca był zdziwiony, "jak to bez Windows 7 ??". Tak drogi Panie, ja wymagam aby mój system przede wszystkim działał.
---
- * do Linuksa podłączałem wiele aparatów i nie było najmniejszych problemów, jeden co prawda nie wiem dlaczego zgłaszał się jako dwa urządzenia, ale nie miało to żadnego wpływu na zgrywanie zdjęć i filmów)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz