czwartek, 18 marca 2010

Biurowe średniowiecze w Microsofcie ?

Największe na świecie komputerowe firmy jak np. Microsoft, są powszechnie kojarzone z nowoczesną technologią (choć może w tym konkretnym przypadku to nie jest to dobry przykład), postępem oraz (nawet!) nauką.

Jednak nie jest to takie oczywiste, jak się można łatwo przekonać wiele firm komputerowych, w tym Microsoft są... przesądne. Jak czytamy w Wikipedii (Microsoft Office 2010):
    Microsoft Office 2010 to nowa wersja pakietu Microsoft Office, której premierę planuje się na 2010 rok. Numerem tej edycji jest 14. Numerem Office’a 2007 była 12.
Jeszcze jakiś czas temu informacja na ten temat była, pewną ciekawostką na blogach i serwisach informacyjnych, teraz możemy być tego pewni.


Szczerze mówiąc niezmiernie mnie to cieszy, że firma specjalizująca się w produkcji oprogramowania (od kilkudziesięciu lat), czyli inaczej układania cyferek w programy, zakłada, że jedne z cyferek nie tylko mają magiczne własności, ale nawet wiążą się ze swoistym fatum ! :D

Jak czytamy na Wikipedii (fatum):
    Fatum - zły los. W mitologii greckiej to personifikacja nieuchronnego (...) nieodwołalna wola bogów, na którą nikt nie ma wpływu. Fatum ciążące nad bohaterem ograniczało ramy jego wolnej woli, kierując skutki działań w jednym tylko, zgubnym kierunku. Było bezpośrednią przyczyną jego końcowej klęski i tragedii.
Ciekawe czy w tej firmie oni się czegoś zanadto nie obawiają ?:):)

Skoro oni tak się boją cyferek (patrz Triskaidekafobia - Wikipedia), to niech sprawdzą cały kod swoich programów i zliczą ile razy tam występuje liczba 13, może się okazać że ta suma to... jakaś jeszcze inna znamienna magiczna liczba ?:):):)


Ja jestem człowiekiem otwartym, jeśli faktycznie dowiedziono by doświadczalnie, że z tą liczbą wiąże się coś więcej niż tylko trochę farby na drzwiach lub kilka ładunków elektrycznych (bitów) to ok. Problem jedynie w tym, że to "wymysł kulturowy". Przykładowo w innych częściach świata podobne fatalne znaczenie przypisywane jest liczbom 4, 7 i innym. Co doprowadza w dostatecznie "przejezdnym" miejscu do takich absurdów:

Shanghai Missing Floors
Przykład windy w Szanghaju, gdzie brakuje pięter: 4, 13 i 14


Czyli z teoretycznego punktu widzenia, jeślibyśmy zwiedzali dostatecznie dużo państw (światów ?) to przekonalibyśmy się, że wszystkie możliwe liczby gdzieś są traktowane jako "złe"...


Update:
Gdybym był obdarzony równie dużą fobią co Microsoft - to pewnie panicznie bał bym się posta numer 13, czyli innymi słowy blog ten ugrzązłby już na samym początku powstania (obecnie ilość postów zbliża się do tysiąca).

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...