piątek, 24 kwietnia 2009

Seks, jakiego nie znacie

W newsie pt. "Kościół o seksie: jak mecz piłkarski" (TVN24), poruszane jest zagadnienie pojawienia się szczególnej książki pt. "Seks, jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga", który odkrywa nieznane tajniki seksu przed polakami. Autorem książki jest zakonnik o. Ksawery Knotz, który o książce wypowiada się w następujących słowach:
    Porównuję seks do meczu piłkarskiego, gdzie wprawdzie są jakieś zasady - nie można faulować, czy wybijać piłki na aut. Ale to, co się odbywa na boisku - to mecze różnej klasy, różnych lig, są piękne i wspaniałe, ale i nudne i beznadziejne
W mojej ocenie pozycja tego typu jest niezbędna na polskim rynku, a jej szczególna unikalność polega na tym, że jest przygotowana dla katolików (chrześcijan) - a o ile się orientuję to jest to chyba pierwsza tego typu pozycja.

Dlaczego uważam, że jest to ważna pozycja ?

Jeden z internautów skomentował tego newsa słowami:
    Bardzo potrzebna i wartosciowa pozycja opracowana przez wybitnych fachowcow i praktykow problematyki. Uwazam tez, ze Eskimosi powinni pisac poradniki o tym jak wspinac sie na palmy po orzechy kokosowe, a Pigmeje o łowieniu ryb spod lodu. A moze by tak kler zaja sie tym, co do niego nalezy, czyli wiara katolicka, a nie zagladal Polakom pod koldre.
Jednak ja uważam, że wielu w PL, a w szczególności tak gigantyczne instytucje jak kościoły powinny się zajmować edukacją seksualną.

W mojej ocenie jest u nas bardzo słabo z właściwą elementarną wiedzą, a w szczególności dotyczącą tego, że sex ma być przyjemnością. Pamiętam jak kiedyś w poszukiwaniu taniego wydania filmu DVD wpadł mi w ręce jakiś szmatławiec dla kobiet, w którym był dodatek "jak czerpać przyjemność z seksu"... pękłem ze śmiechu ! wyobraziłem sobie jakąś idiotkę, która czytuje takie piśmidła i nawet nie wie, że sex może być fajny i przyjemny, a oczywiście z podobnego poradnika i tak się nic nie nauczy ;):)

Jednak problem jest realny, pomijając idiotów to faktycznie wiedza, zawsze, wszędzie w każdej formie i od każdego środowiska (dla każdego środowiska) jest niezbędnie potrzebna (choć nie chodzi mi tu o edukację seksualną w szkołach, bo to się szykuje albo strata czasu tak jak np. nauka języków czy informatyki albo jakaś szemrana propaganda).

Ciekawymi faktami są nasze statystyki narodowe (za "Jak kochają się Polacy?"), przykładowo okazuje się, że:
    Według ostatnich badań średni czas stosunku to 14,5 min. A gra wstępna i współżycie trwa ok. pół godziny. Mogłoby się wydawać, że pośpiech wdarł się również do naszych sypialni, bo w 2001 r. statystyczny stosunek trwał 18 min, ale do tych wyników podchodzę z pewnym dystansem. Nikt przecież nie włącza stopera, gdy zaczyna się kochać.
Informacje te są dla mnie smutne, a na tle moich doświadczeń to właściwie przerażające !!:(

Pomyślmy, z jednej strony nie wiemy jak czerpać przyjemność z tego co jest po to aby było przyjemne, a z drugiej strony na to przeznaczamy odpowiednio 14 i 30 minut !! Toż to katastrofa ! Szczególnie gdy pomyślimy, że to są wartości średnie, czyli wielu kocha się przez 10, a nawet kilka minut !!! :-/ :-(
...skoro tak to ja chyba jakąś poradnię powinienem otworzyć :D :D

Takim fajnym podsumowaniem naszej świadomości seksualnej niech będzie tekst z Wikipedii (hasło "Ćwiczenia Kegla"), gdzie do tekstu:
    Ćwiczenia Kegla (...) Uważa się, że mężczyźni, którzy opanują tę metodę mogą osiągać wielokrotny orgazm
...no i ktoś do tego dodał "[potrzebne źródło]" - no comment...

Szczególnie trafne jest zawarte w tytule sformułowanie "Seks, jakiego nie znacie", gdyż wielu ludzi sobie kompletnie nie zdaje sprawy z tego czym jest seks ! Pamiętam jak kiedyś słuchałem pewnego chwalipiętę, który opowiadał mi o swoich rekordach w penetracji... od razu widziałem, że gość nie ma pojęcia w temacie, bo kto dorosły i dojrzały takie głupoty opowiada ?? Zacząłem mu delikatnie tłumaczyć, że seks to nieprzebrana skarbnica wiedzy, doświadczenia i przeróżnych przyjemności (a nie tylko jednej, którą wymienił).

Warto też tu dodać fakt, że zwykle męskie opowieści o seksie, są niestety najczęściej efektem męskiej ambicji itp. Jak np. czytamy:
    Mężczyźni zazwyczaj są zbyt pewni siebie, a poza tym na ogół im się nie chce. Wolą rozkosze podane na tacy i podsunięte pod sam nos. Wyobraźnia i dbałość o szczegóły nie jest ich najmocniejszą stroną.
    (...)
    Mężczyźni myślą, że jeśli mieli sporo partnerek, to o seksie i kobietach wiedzą wszystko.*
Natomiast podstawowa zasada psychologiczna mówi, że człowiek (a tu facet), który się zbytnio przechwala (i opowiada zbyt wydumane rekordy) najprawdopodobniej zmyśla. Jest to też o tyle prawdziwe, że statystyczne zadowolenie z seksu facetów (którzy się z zasady przechwalają) oraz kobiet się drastycznie różni** co tylko potwierdza, że męskie dokonania są bardziej wymysłem niż faktem. Przykładowo:
    Chociaż oblicza się, że średnio 80 proc. kobiet przeżywa orgazm łechtaczkowy, to wciąż część mężczyzn nie ma nawet pojęcia, gdzie owa tajemnicza łechtaczka się znajduje…*
Docenić jednak, należy mężczyzn, gdyż zwykle to oni są tą aktywną stroną oraz oni muszą się znacznie więcej nauczyć, dowiedzieć i okazać kobiecie maksimum zrozumienia (co kobiety stawia raczej w pozycji przyjmującej, co nie wymaga kreatywności, nauki itp.).


Dlatego przy takich faktach, jestem absolutnie za takimi pozycjami jak np. "Seks, jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga".
        * z Wojna damsko-męska (www.poradnikzdrowie.pl)
        ** dotarłem kiedyś do danych mówiących, że około 70% kobiet nie czerpie satysfakacji z seksualnych doznań ze swoim partnerem, natomiast około 30% kobiet w czasie stosunku odczuwa jedynie fizyczny ból !

Brak komentarzy:



Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...