W ten Noworoczny weekend polecam Wam szczególnie:
1. Dziś o 16:00 na kanale Cartoon Network odbyła się premiera filmu "Star Wars: Padawańskie widmo", czyli animacji w klimacie LEGO. Jutro można zobaczyć ten film o godzinie 9:05, choć nie jest to najlepsza pora na nowy rok;)
2. Dziś o 23:50 i jutro o 20:05 na kanale TVN7 (niestety z reklamami :/ ) będzie wyemitowany film "Raport mniejszości" (na podstawie powieści Philipa K. Dicka).
Raport jest to absolutnie obowiązkowa lektura dla każdego nawet jeśli nie jest miłośnikiem SF, gdyż jest to uniwersalna bardzo interesująca treść z bardzo fajnie opracowaną intrygą. Z jednej strony jest to szybkie, ostre kino z drugiej skłania do głębokich refleksji o życiu, przyszłości naszych poczynań czyli zadowoli każdego intelektualistę;) Polecam!
Janusz ZajdelMamy tutaj po prostu doskonale kontrolowany bałagan, stwarzający pozory (...) porządku (...)
sobota, 31 grudnia 2011
piątek, 30 grudnia 2011
Rozpad złota ?
- Pytanie z zakresu fizyki:
Co się stanie ze złotem gdy pozostawi się je na otwartym powietrzu ?
Ulotni się.
czwartek, 29 grudnia 2011
Kinternational Karate na YT
International Karate (znana też jako World Karate Championship) to jedna z najfajniejszych gier lat 80, w czasach mojego dzieciństwa była dla mnie niezwykła, mimo że nie lubiłem gier sportowych. Tu mamy całkiem nowy filmik YT, gdzie widzimy tę grę na emulatorze C64 + coś na literę "K":
Kinternational Karate by Skate & Joker
Filmik prezentujący projekt Kinect4C64 podesłany przez Neuroupa - dzięki!
Kinternational Karate by Skate & Joker
Filmik prezentujący projekt Kinect4C64 podesłany przez Neuroupa - dzięki!
Etykiety:
architektura komputerów,
Atari,
Commodore,
gry,
historia,
hobby,
klasyczne gry,
kodowanie,
multimedia,
oprogramowanie,
pecet,
pionierzy,
technologia,
testowanie oprogramowania,
wydarzenia
wtorek, 27 grudnia 2011
Co robi Henryk Chmielewski rankiem?
W 2003 roku Henryk Jerzy Chmielewski autor komiksów Tytus Romek i A'tomek, udzielił wywiadu ze względu na fakt, że obchodził 80 urodziny. Czytamy w nim między innymi:
Jak widać nie tylko ja mam dość głupoty i dziennikarskich tanich sensacji. Zdaje się, że rozpocznę praktykowanie biczowania kaktusami;)
- (...) Po przebudzeniu się o czwartej rano, biczuję się kaktusami, co uodparnia mnie na cały dzień na słuchanie różnych plotek, głupot, dziennikarskich tanich sensacji, krytyk oraz na kąsanie komarów. A także sprzyja zachowaniu zimnej krwi (36,6 'C w uchu, mierzone wieczorem przed umuzykalnieniem).
Źr. Tytus Romek i A'tomek - Złota księga Przygód III, II 2003, wyd. Prószyński i S-ka.
Jak widać nie tylko ja mam dość głupoty i dziennikarskich tanich sensacji. Zdaje się, że rozpocznę praktykowanie biczowania kaktusami;)
poniedziałek, 26 grudnia 2011
Wesołych Świąt!
Życzę Wam udanych, spokojnych, zdrowych Świąt oraz wszelkiej pomyślności, abyście Święta spędzili pogodnie z tymi których kochacie najbardziej.
Wykorzystajcie wolny czas i sięgnijcie po swoje dawno zapomniane hobby, zobaczcie ile Wam sprawia przyjemności!
Dziękuję Wam bardzo serdecznie za życzenia, które do mnie nadesłaliście!
(w tym roku przodują SMSy - ciekawe dlaczego?)
Wykorzystajcie wolny czas i sięgnijcie po swoje dawno zapomniane hobby, zobaczcie ile Wam sprawia przyjemności!
Dziękuję Wam bardzo serdecznie za życzenia, które do mnie nadesłaliście!
(w tym roku przodują SMSy - ciekawe dlaczego?)
czwartek, 22 grudnia 2011
Elektronika w prezencie
Ostatnio wiele pisałem o świątecznych ciekawostkach jakie można znaleźć w naszych sklepach/aukcjach (1, 2 i 3), jednak dziś opiszę Wam coś co zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie.
Chodzi o duży zestaw dla dzieci do nauki elektroniki (tu aukcje), składający się z dużej ilości podstawowych części, które znajdują się na podstawkach, które można łatwo ze sobą łączyć na różne sposoby. Zgodnie z opisem pudełka za ~200 zł kupujemy możliwość wykonania 1200 eksperymentów.
Dostępne są też mniejsze zestawy z tej serii:
- motorówka
- samochód
oba za 35 zł + k.w.
Zestawy te są też dostępne w sklepach, ja go spotkałem np. w hipermarkecie E. Leclerc i uważam że jest to fantastyczny prezent dla dziecka. Jedyny mankament to fakt, że na pudełku (tym dużym) opis jest (technicznie) uszkodzony i dlatego trudno się to czyta bez podśmiewania się z tego:P
Konkurencyjną ofertą skierowaną (chyba) do starszych dzieci jest ten zestaw, który co prawda zawiera układ scalony, ale elementy te nie znajdują się na takich podstawkach.
Chodzi o duży zestaw dla dzieci do nauki elektroniki (tu aukcje), składający się z dużej ilości podstawowych części, które znajdują się na podstawkach, które można łatwo ze sobą łączyć na różne sposoby. Zgodnie z opisem pudełka za ~200 zł kupujemy możliwość wykonania 1200 eksperymentów.
Dostępne są też mniejsze zestawy z tej serii:
- motorówka
- samochód
oba za 35 zł + k.w.
Zestawy te są też dostępne w sklepach, ja go spotkałem np. w hipermarkecie E. Leclerc i uważam że jest to fantastyczny prezent dla dziecka. Jedyny mankament to fakt, że na pudełku (tym dużym) opis jest (technicznie) uszkodzony i dlatego trudno się to czyta bez podśmiewania się z tego:P
Konkurencyjną ofertą skierowaną (chyba) do starszych dzieci jest ten zestaw, który co prawda zawiera układ scalony, ale elementy te nie znajdują się na takich podstawkach.
środa, 21 grudnia 2011
LEGO MILLENNIUM FALCON - na Allegro
Mamy teraz gorący okres świąteczny, prezenty kupujemy jakbyśmy się parzyli w ukropie, a poczta nie wyrabia z ilością przesyłek (ja na kuriera czekam od piątku). Wykorzystując ten czas wiele osób wystawiło aukcje po dokładnym przejrzeniu swoich zakamarków, dzięki temu pojawiają się aukcje unikalne, których zwykle próżno szukać, jeśli chodzi o ich różnorodność oraz ceny.
Tym drugim przykładem jest aukcja, którą chcę Wam dzisiaj zaprezentować, to wspaniały pojazd, bardzo dużych rozmiarów (84 cm x 56 cm x 21 cm - co w przypadku klocków LEGO nie jest częste), a zobaczyć możemy go na aukcji: LEGO SW 10179 MILLENNIUM FALCON - MEGA RARYTAS, zestaw z tzw. "ULTIMATE SERIES COLLECTOR'S".
Przedmiot został wystawiony do licytacji oraz na "Kup Teraz!". Szybko pojawiło się aż 13 licytujących, którzy wywindowali cenę z 1 310,00 zł do aż 2 550,00 zł. Początkowo dostępna była cena Kup Teraz, która wynosiła 3 300,00 zł, a trzeba przyznać, że za 10 kg klocków Star Wars (ponad 5 tys. elementów) to i tak nie jest wygórowana.
Sprzedający podaje w treści opisu aukcji:
I faktycznie obok Gwiazdy Śmierci jest to jeden z najbardziej imponujących zestawów, zdecydowanie skierowany do dorosłych (kolekcjonerów), gdyż dzieci mogą mieć poważny problem ze złożeniem modelu składającego się z takiej ilości klocków, nie mówiąc o możliwości jego udźwignięcia;)
Update 26 XII:
Aukcja się już dawno skończyła, a oglądalność aukcji cały czas wzrasta, obecnie wynosi 6009 wyświetleń. Update: Nie podkreśliłem, że jest to największy zestaw LEGO w historii, oto co czytamy o tym zestawie w Bibliotece Ossus (coś jak Wikipedia):
Tym drugim przykładem jest aukcja, którą chcę Wam dzisiaj zaprezentować, to wspaniały pojazd, bardzo dużych rozmiarów (84 cm x 56 cm x 21 cm - co w przypadku klocków LEGO nie jest częste), a zobaczyć możemy go na aukcji: LEGO SW 10179 MILLENNIUM FALCON - MEGA RARYTAS, zestaw z tzw. "ULTIMATE SERIES COLLECTOR'S".
Przedmiot został wystawiony do licytacji oraz na "Kup Teraz!". Szybko pojawiło się aż 13 licytujących, którzy wywindowali cenę z 1 310,00 zł do aż 2 550,00 zł. Początkowo dostępna była cena Kup Teraz, która wynosiła 3 300,00 zł, a trzeba przyznać, że za 10 kg klocków Star Wars (ponad 5 tys. elementów) to i tak nie jest wygórowana.
Sprzedający podaje w treści opisu aukcji:
- BARDZO RZADKI CENA NOWEGO OSIĄGA POZIOM 10.000 ZŁ
I faktycznie obok Gwiazdy Śmierci jest to jeden z najbardziej imponujących zestawów, zdecydowanie skierowany do dorosłych (kolekcjonerów), gdyż dzieci mogą mieć poważny problem ze złożeniem modelu składającego się z takiej ilości klocków, nie mówiąc o możliwości jego udźwignięcia;)
Update 26 XII:
Aukcja się już dawno skończyła, a oglądalność aukcji cały czas wzrasta, obecnie wynosi 6009 wyświetleń. Update: Nie podkreśliłem, że jest to największy zestaw LEGO w historii, oto co czytamy o tym zestawie w Bibliotece Ossus (coś jak Wikipedia):
- Największym zestawem klocków LEGO jest 10179 Ultimate Collectors Series Millennium Falcon znajduje się w nim pochodzący ze świata Gwiezdnych wojen Millennium Falcon. Składa się on z 5195 elementów. Sama instrukcja składania waży prawie dwa kilogramy. Model po złożeniu ma rozmiary 84 cm x 56 cm x 21 cm.
niedziela, 11 grudnia 2011
Problemem unii są jej rządy
Wczoraj w TV emitowana była Angela Merkel (Wikipedia), która jak zwykle zamiast np. naszego premiera (bo mamy prezydencję) lub Przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya (Wikipedia) wypowiadała się w imieniu całej UE.
Oprócz zwykłych tłumaczeń związanych z przyjętymi ustaleniami powiedziała (cytat z pamięci), że obecnie trzeba ratować to co jest efektem (kryzys) ich błędów z wcześniejszych lat (czyli błędów UE). To dalece posunięta samokrytyka, jak na obłudnych nic nie wartych polityków to aż należy tu szukać drugiego dna. Ja tego robić nie będę, ale sięgnę daleko do pamięci i zrobię konfrontację obecnego stanu z tym co politycy faktycznie mówili jeszcze kilka lat temu (czyli jest to najgorszy horror dla polityków - rozliczanie).
Po pierwsze w Polsce przed referendum akcesyjnym do UE miała miejsce duża kampania medialna promująca naszą obecność w UE jako rzecz absolutnie naturalną. I oczywiście konsekwencji z tego co wtedy mówili do nas celebryci z billboardów nie będę wyciągał bo oni tylko recytowali bezmyślnie (mam nadzieję) co im kazano, choć pewnie dzieci np. Edyty Górniak, Michała Żebrowskiego i innych nie będą z nich dumne, że brali udział w propagandzie, czyli manipulacji społeczeństwem (Wikipedia: propaganda, inżynieria społeczna, manipulacja). A manipulacja była wtedy tak daleko posunięta, że np. w mainstreamowych mediach prawie kompletnie wyłączono wypowiedzi osób, które miały do powiedzenia coś mądrzejszego od frazesów obecnych wtedy w reklamach lub nie daj boże, że ta finansowa unia jest niedobra.
Czym nas wtedy zwodzono ? Doskonale pamiętam, że głównie karmiono nas zupełnie nierealistycznymi oraz z sufitu wziętymi hasełkami, frazesami i ideologicznymi bzdurami, które ukazywały UE jako twór niezwykle wrażliwy, wręcz uduchowiony będący kwintesencją równości zróżnicowanych narodów Europy. Jak z tą jednością i równością to widzimy to teraz doskonale. Choćby widać to w faktach opisanych w pierwszym akapicie, gdy z jakieś dziwnej przyczyny dwójka Merkozy jest najważniejsza w całej UE. Brak jedności jest też dobrze widoczny (i jeszcze będzie), gdyż stoimy w obliczu kryzysu totalnego, a to jest najlepszy tester jedności i solidarności.
Przykładowo wtedy politycy SLD, powtarzali na okrągło jedno: szybko wchodźmy do UE bo będziemy wtedy tacy światowi. W ich mniemaniu przejawem tego miało być to, że po otwarciu granic nasza młodzież się rozpierzchnie po całej Europie, co jak zakładali jest ich celem oraz zbawieniem dla naszego kraju. Było to tak nagminnie powtarzane, że nie odbyła się chyba żadna rozmowa i debata w mass mediach, w której nie poruszono by tego tematu.
Jakie są dziś tego efekty nie będę przypominał, powiem tylko tyle: spróbujcie dziś jakiegoś polityka SLD zapytać dlaczego ta emigracja miała być dla naszego narodu takim złotem oraz dlaczego tak tego wtedy chcieli :D
Inni politycy wmawiali nam z mass mediów, że UE jest taka nowoczesna, taka bogata i tak rewelacyjna, że musimy się z nią łączyć. Jasne, łączenie się krajów w Europie, przymierza (różnego rodzaju) to dobra rzecz, jednak pytanie: kto z kim, po co i na jakich zasadach (a problem Merkoziego wskazuje dobitnie, że zasady były mętne lub kłamliwe).
I o dziwo wynik referendum ledwo co przesądził o naszym przystąpieniu, jednak propaganda zrobiła swoje (np. jak już kiedyś pisałem, prasa europejska rozpisywała się o gigantycznej korupcji w Brukseli, ale u nas była totalna cisza na ten temat). Zdecydowana większość społeczeństwa może niechętnie (jak wskazują wyniki referendum), ale jednak była za naszą asymilacją. Z moich rozmów wynikało wtedy, że przykładowo Polacy chcieli wtedy oddać się we władanie gryzipiórków z UE, nawet pomimo tego, że my jako naród nie cierpimy biurokracji. No ale trzeba przyznać, że o gigantycznej biurokracji w UE przeciętny Polak z mass mediów się nic dowiedzieć nie mógł, a powinien ! Powinien np. być wtedy edukowany o tym jakie chore i gigantyczne tony zaświadczeń będzie musiał złożyć petent aby coś tam otrzymać - dziś to już wiemy.
Ale nadal nie wiemy (ci dziennikarze to w ogóle coś robią ?!?!), że tylko w Polsce są tak chore wymogi. W innych krajach były one odrębnie negocjowane i są drastycznie inne (co już wtedy ukazywało, że Polska wchodzi do UE nie jako pełnoprawny udziałowiec, ale jako zbędny balast Merkoziego).
Jeśliby kogoś na ulicy zapytać wtedy o to czy powinniśmy wejść do UE większość nie potrafiłaby zapewne podać choćby jednego rozsądnego (niezaczerpniętego z mediów) argumentu, ale że jednak jest na TAK. To typowy przykład efektów manipulacji mediów, gdy karmi się widza/słuchacza tym co chce usłyszeć i ten się na coś godzi. W naszym przypadku nowoczesna i postępowa UE była marzeniem bo niestety nasze społeczeństwo ma kompleks niższości, więc to był idealny argument aby przekonać masy za pomocą np. celebrytów.
Społeczeństwo było za, a politycy nie tylko byli za oni mając w perspektywie pensje europejskie (wiemy dziś, że to aż 34200 zł miesięcznie + bonusy), wprost wychodzili z siebie aby przekonać ludzi, że UE jest postępowe i jedynie słuszne. Wspominałem już o wielkiej zalecie emigracji, ale warto przypomnieć, że nasz sejm jest niezwykle opieszały i zwykle nic się tam nie dzieje, ale gdy okazało się że społeczeństwo w referendum może nie powiedzieć TAK to nawet zastanawiano się nad zwiększeniem swobody w głosowaniu (dwa dni na głosowanie itp.). Czyli o dziwo naszym politykom raptem zaczęło zależeć na tym, abyśmy (my społeczeństwo Polskie) mieli pełniejszą swobodę wyboru (większą demokrację). Jak wcześniej rozstrzygały się dla nas istotne sprawy to jakoś im to nie przyszło do głowy, a już szczególnie żeby takie zmiany pospiesznie uchwalać przed referendum :-(
Jeszcze dalej poszli politycy UE (którym kasa zbyt głośno brzęczała przed oczami) i zmusili kraj, aby ten rozpisał referendum ponownie bo osiągnięty wynik był "niewłaściwy". To będzie omawiane (do końca istnienia naszej cywilizacji) na uczelniach całego świata, jako jawny przykład manipulacji wolnością i prawem do głosu: głosujemy do skutku, aż przegłosujemy słuszną sprawę :-/
Czyli jednym słowem nasi politycy wtedy przekonywali nas, że ta wspólnota jest panaceum na wszystko, że to postęp w każdej materii i że absolutnie nie ma innej alternatywy (bo nie będą mogli pobierać europejskich diet). Jednak dziś ze słów Angeli Merkel jasno wynika, że europosłowie i cały aparat Brukseli to takie same patałachy jak nasi politycy i jedyne co potrafią zrobić to rozgardiasz i żyć ponad stan.
Takim dobitnym przykładem bezmyślności i braku kompetencji naszych polityków (będącym echem właśnie tej retoryki "nie ma innej alternatywy") jest poprzednia kadencja rządu PO-PSL gdzie premier zapewniał prawie przez całą kadencję, że jedyne co Polska powinna zrobić i co rozwiąże nasze wszelkie (dosłownie !) problemy jest wejście do strefy euro - pomimo tego że już wtedy wszyscy widzieli, że euro ma poważne problemy, a pisałem o tym np. już w lutym 2009:
Czyli podsumowując politycy, którzy przez całe ostatnie ~10 lat wmawiali nam, że EU to dla nas "kraj mlekiem i miodem płynący", faktycznie niekompetentnie bredzili oraz celowo wprowadzali nas w błąd (co dziś jawnie mówi do nas Angela Merkel, że niejako będziemy płacić za wcześniejsze błędy EU) - bo czy warto wierzyć temu co nie zdaje sobie sprawy że wchodzimy do struktury, która faktycznie chyli się ku upadkowi a mimo to zachęca nas w sposób że nie ma innego wyjścia, że to jedyna droga do luksusu?
Chciałoby się powiedzieć uczył Marcin Marcina...
Piszę to bo cały czas jest wiele osób, które mimo wszystko bezgranicznie wierzą temu co mówią politycy (nie będę podawał już tutaj przykładów np. anonimowych komentarzy choćby z mojego bloga).
Więc może jednak warto się zastanowić nad tym co mówią do nas z TV ?
Update:
Inny przykład powyższego zagadnienia odnośnie mass mediów, gdzie czytamy:
Oprócz zwykłych tłumaczeń związanych z przyjętymi ustaleniami powiedziała (cytat z pamięci), że obecnie trzeba ratować to co jest efektem (kryzys) ich błędów z wcześniejszych lat (czyli błędów UE). To dalece posunięta samokrytyka, jak na obłudnych nic nie wartych polityków to aż należy tu szukać drugiego dna. Ja tego robić nie będę, ale sięgnę daleko do pamięci i zrobię konfrontację obecnego stanu z tym co politycy faktycznie mówili jeszcze kilka lat temu (czyli jest to najgorszy horror dla polityków - rozliczanie).
Po pierwsze w Polsce przed referendum akcesyjnym do UE miała miejsce duża kampania medialna promująca naszą obecność w UE jako rzecz absolutnie naturalną. I oczywiście konsekwencji z tego co wtedy mówili do nas celebryci z billboardów nie będę wyciągał bo oni tylko recytowali bezmyślnie (mam nadzieję) co im kazano, choć pewnie dzieci np. Edyty Górniak, Michała Żebrowskiego i innych nie będą z nich dumne, że brali udział w propagandzie, czyli manipulacji społeczeństwem (Wikipedia: propaganda, inżynieria społeczna, manipulacja). A manipulacja była wtedy tak daleko posunięta, że np. w mainstreamowych mediach prawie kompletnie wyłączono wypowiedzi osób, które miały do powiedzenia coś mądrzejszego od frazesów obecnych wtedy w reklamach lub nie daj boże, że ta finansowa unia jest niedobra.
Czym nas wtedy zwodzono ? Doskonale pamiętam, że głównie karmiono nas zupełnie nierealistycznymi oraz z sufitu wziętymi hasełkami, frazesami i ideologicznymi bzdurami, które ukazywały UE jako twór niezwykle wrażliwy, wręcz uduchowiony będący kwintesencją równości zróżnicowanych narodów Europy. Jak z tą jednością i równością to widzimy to teraz doskonale. Choćby widać to w faktach opisanych w pierwszym akapicie, gdy z jakieś dziwnej przyczyny dwójka Merkozy jest najważniejsza w całej UE. Brak jedności jest też dobrze widoczny (i jeszcze będzie), gdyż stoimy w obliczu kryzysu totalnego, a to jest najlepszy tester jedności i solidarności.
Przykładowo wtedy politycy SLD, powtarzali na okrągło jedno: szybko wchodźmy do UE bo będziemy wtedy tacy światowi. W ich mniemaniu przejawem tego miało być to, że po otwarciu granic nasza młodzież się rozpierzchnie po całej Europie, co jak zakładali jest ich celem oraz zbawieniem dla naszego kraju. Było to tak nagminnie powtarzane, że nie odbyła się chyba żadna rozmowa i debata w mass mediach, w której nie poruszono by tego tematu.
Jakie są dziś tego efekty nie będę przypominał, powiem tylko tyle: spróbujcie dziś jakiegoś polityka SLD zapytać dlaczego ta emigracja miała być dla naszego narodu takim złotem oraz dlaczego tak tego wtedy chcieli :D
Inni politycy wmawiali nam z mass mediów, że UE jest taka nowoczesna, taka bogata i tak rewelacyjna, że musimy się z nią łączyć. Jasne, łączenie się krajów w Europie, przymierza (różnego rodzaju) to dobra rzecz, jednak pytanie: kto z kim, po co i na jakich zasadach (a problem Merkoziego wskazuje dobitnie, że zasady były mętne lub kłamliwe).
I o dziwo wynik referendum ledwo co przesądził o naszym przystąpieniu, jednak propaganda zrobiła swoje (np. jak już kiedyś pisałem, prasa europejska rozpisywała się o gigantycznej korupcji w Brukseli, ale u nas była totalna cisza na ten temat). Zdecydowana większość społeczeństwa może niechętnie (jak wskazują wyniki referendum), ale jednak była za naszą asymilacją. Z moich rozmów wynikało wtedy, że przykładowo Polacy chcieli wtedy oddać się we władanie gryzipiórków z UE, nawet pomimo tego, że my jako naród nie cierpimy biurokracji. No ale trzeba przyznać, że o gigantycznej biurokracji w UE przeciętny Polak z mass mediów się nic dowiedzieć nie mógł, a powinien ! Powinien np. być wtedy edukowany o tym jakie chore i gigantyczne tony zaświadczeń będzie musiał złożyć petent aby coś tam otrzymać - dziś to już wiemy.
Ale nadal nie wiemy (ci dziennikarze to w ogóle coś robią ?!?!), że tylko w Polsce są tak chore wymogi. W innych krajach były one odrębnie negocjowane i są drastycznie inne (co już wtedy ukazywało, że Polska wchodzi do UE nie jako pełnoprawny udziałowiec, ale jako zbędny balast Merkoziego).
Jeśliby kogoś na ulicy zapytać wtedy o to czy powinniśmy wejść do UE większość nie potrafiłaby zapewne podać choćby jednego rozsądnego (niezaczerpniętego z mediów) argumentu, ale że jednak jest na TAK. To typowy przykład efektów manipulacji mediów, gdy karmi się widza/słuchacza tym co chce usłyszeć i ten się na coś godzi. W naszym przypadku nowoczesna i postępowa UE była marzeniem bo niestety nasze społeczeństwo ma kompleks niższości, więc to był idealny argument aby przekonać masy za pomocą np. celebrytów.
Społeczeństwo było za, a politycy nie tylko byli za oni mając w perspektywie pensje europejskie (wiemy dziś, że to aż 34200 zł miesięcznie + bonusy), wprost wychodzili z siebie aby przekonać ludzi, że UE jest postępowe i jedynie słuszne. Wspominałem już o wielkiej zalecie emigracji, ale warto przypomnieć, że nasz sejm jest niezwykle opieszały i zwykle nic się tam nie dzieje, ale gdy okazało się że społeczeństwo w referendum może nie powiedzieć TAK to nawet zastanawiano się nad zwiększeniem swobody w głosowaniu (dwa dni na głosowanie itp.). Czyli o dziwo naszym politykom raptem zaczęło zależeć na tym, abyśmy (my społeczeństwo Polskie) mieli pełniejszą swobodę wyboru (większą demokrację). Jak wcześniej rozstrzygały się dla nas istotne sprawy to jakoś im to nie przyszło do głowy, a już szczególnie żeby takie zmiany pospiesznie uchwalać przed referendum :-(
Jeszcze dalej poszli politycy UE (którym kasa zbyt głośno brzęczała przed oczami) i zmusili kraj, aby ten rozpisał referendum ponownie bo osiągnięty wynik był "niewłaściwy". To będzie omawiane (do końca istnienia naszej cywilizacji) na uczelniach całego świata, jako jawny przykład manipulacji wolnością i prawem do głosu: głosujemy do skutku, aż przegłosujemy słuszną sprawę :-/
Czyli jednym słowem nasi politycy wtedy przekonywali nas, że ta wspólnota jest panaceum na wszystko, że to postęp w każdej materii i że absolutnie nie ma innej alternatywy (bo nie będą mogli pobierać europejskich diet). Jednak dziś ze słów Angeli Merkel jasno wynika, że europosłowie i cały aparat Brukseli to takie same patałachy jak nasi politycy i jedyne co potrafią zrobić to rozgardiasz i żyć ponad stan.
Takim dobitnym przykładem bezmyślności i braku kompetencji naszych polityków (będącym echem właśnie tej retoryki "nie ma innej alternatywy") jest poprzednia kadencja rządu PO-PSL gdzie premier zapewniał prawie przez całą kadencję, że jedyne co Polska powinna zrobić i co rozwiąże nasze wszelkie (dosłownie !) problemy jest wejście do strefy euro - pomimo tego że już wtedy wszyscy widzieli, że euro ma poważne problemy, a pisałem o tym np. już w lutym 2009:
- Wcześniej gdy było już doskonale wiadomo, że kryzys dotknął również Polskę (mówiły o tym wszystkie serwisy ekonomiczne) premier zapewniał jak cytuję „kryzysu nie ma”. Po jakimś czasie stwierdził, że jednak jest. Natomiast wczoraj powiedział, że „kryzys jest na pewno większy niż ktokolwiek się spodziewał” oraz „Jak dodał, rozmiary i głębokość tego kryzysu "są zaskakujące dla wszystkich bez wyjątku"” (wp.pl). „Ktokolwiek” ?? „Wszystkich bez wyjątku” ?? Po raz kolejny na tym blogu mówię otwarcie: mnie się mogli zapytać ! Ja bym im powiedział ! :D :D (...)
Czyli podsumowując politycy, którzy przez całe ostatnie ~10 lat wmawiali nam, że EU to dla nas "kraj mlekiem i miodem płynący", faktycznie niekompetentnie bredzili oraz celowo wprowadzali nas w błąd (co dziś jawnie mówi do nas Angela Merkel, że niejako będziemy płacić za wcześniejsze błędy EU) - bo czy warto wierzyć temu co nie zdaje sobie sprawy że wchodzimy do struktury, która faktycznie chyli się ku upadkowi a mimo to zachęca nas w sposób że nie ma innego wyjścia, że to jedyna droga do luksusu?
Chciałoby się powiedzieć uczył Marcin Marcina...
Piszę to bo cały czas jest wiele osób, które mimo wszystko bezgranicznie wierzą temu co mówią politycy (nie będę podawał już tutaj przykładów np. anonimowych komentarzy choćby z mojego bloga).
Więc może jednak warto się zastanowić nad tym co mówią do nas z TV ?
Update:
Inny przykład powyższego zagadnienia odnośnie mass mediów, gdzie czytamy:
- (...) ukazuje jak bezwartościowe są informacje przekazywane nam przez dziennikarzy, publicystów w mass mediach, jak mało się z nich dowiadujemy o faktycznych celach politycznych czy prowadzonych działaniach.
(...)
Często spotykam ludzi, którzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że bezdennie wierzą w to co im powiedzą w wiadomościach (...)
środa, 7 grudnia 2011
Szachy STAR WARS w sklepach
W Empiku niedawno wprowadzono do sprzedaży całkiem ciekawe szachy stylizowane na walkę z Gwiezdnych Wojen. Cały zestaw planszy i dość dużych, i dość ładnych figurek kosztuje 129,99 zł i o dziwo jest to cena bardzo niska. Okazuje się, że identyczne zestawy na Allegro zwykle kosztują około 180-200 zł.
Update:
Ostatnio pisałem o kolekcji ubrań i bielizny z motywami z klasycznych filmów SF, widać coraz wyraźniej, że świąteczny okres sprzyja pojawianiu się coraz ciekawszych rzeczy w sklepach (jak nigdy dotąd).
Update marzec:
W Empikach mieli spore ilości szachów, ale obecnie chyba już wszystkie wyprzedali. Nie sprawdzałem wszystkich Empików w Warszawie, ale jeśli jeszcze się gdzieś jakiś egzemplarz uchował to raczej jest to mało prawdopodobne.
Update:
Ostatnio pisałem o kolekcji ubrań i bielizny z motywami z klasycznych filmów SF, widać coraz wyraźniej, że świąteczny okres sprzyja pojawianiu się coraz ciekawszych rzeczy w sklepach (jak nigdy dotąd).
Update marzec:
W Empikach mieli spore ilości szachów, ale obecnie chyba już wszystkie wyprzedali. Nie sprawdzałem wszystkich Empików w Warszawie, ale jeśli jeszcze się gdzieś jakiś egzemplarz uchował to raczej jest to mało prawdopodobne.
czwartek, 1 grudnia 2011
Śmierć Zdenka Milera autora Krecika
Jak informuje nas Sikor, wczoraj zmarł Zdeněk Miler (ur. 21 lutego 1921 w Kladnie, zm. 30 listopada 2011 w Novej Vsi pod Pleší) czeski reżyser, scenarzysta i rysownik. Twórca 70. filmów animowanych, w tym sławę przyniósł mu Krecik (Wikipedia), którego uwielbiają dzieci na całym świecie - w tym kiedyś ja;)
Krecik - Ogród Bajek w Międzygórzu
O powstaniu filmu w Wikipedii czytamy:
Oto jedna z ciekawostek jakie można znaleźć w Wikipedii: maskotka Krecika 19-centymetrowej wielkości poleciała w kosmos z załogą promu Endeavour w jego ostatnią misję STS-134.
Zdeněk Miler otrzymał wiele nagród w tym pierwszą doceniającą Krecika już 1956 roku na festiwalu w Wenecji, gdzie otrzymał nagrodę Weneckiego Lwa. Niebawem otrzymał też nagrodę na festiwalu w Montevideo. W 2006 roku został odznaczony Medalem Za zasługi I stopnia.
Dzięki Sikor za info!
O powstaniu filmu w Wikipedii czytamy:
- W latach pięćdziesiątych dostał zadanie stworzenia edukacyjnego filmu o tym jak powstaje płótno. Ponieważ nie spodobał mu się otrzymany scenariusz (który zawierał same opisy maszyn, technologii itd.), zdecydował, że scenariusz napisze sam, a przez cały film dzieci prowadzić będzie jakieś sympatyczne zwierzątko, któremu dzieci będą wierzyć. Wówczas powstał Krecik. Prace nad nad filmem animowanym „Jak Krecik dostał nowe spodenki” trwały dwa lata i powiodły się. (...)
Oto jedna z ciekawostek jakie można znaleźć w Wikipedii: maskotka Krecika 19-centymetrowej wielkości poleciała w kosmos z załogą promu Endeavour w jego ostatnią misję STS-134.
Zdeněk Miler otrzymał wiele nagród w tym pierwszą doceniającą Krecika już 1956 roku na festiwalu w Wenecji, gdzie otrzymał nagrodę Weneckiego Lwa. Niebawem otrzymał też nagrodę na festiwalu w Montevideo. W 2006 roku został odznaczony Medalem Za zasługi I stopnia.
Dzięki Sikor za info!
PZPN - Nietykalni, skamieniałe zło
Kombi - Nietykalni, skamieniałe zło
- Kim też są, że mają nas za nic
Przecież ból ich zrodził ten sam
Jaki znak na niebie zastali
Że teraz nie chcą go znać
Kim też są, że wierzą w swe męstwo
I od lat cytują swój mit
Kto im dał tę wiarę w zwycięstwo
No i nauczył, jak żyć
Ref.
Nietykalni żyją pośród nas
Nietykalni oszukują czas
Nietykalni ciągle jeszcze są
Nietykalni, skamieniałe zło
Nie od dziś ze światem skłóceni
Myślą, że to ich wybrał los
Wiedzą, jak nie chodzić po ziemi
Jak obok być cały czas
Kryją się za ścianą pozorów
Każdy z nich uników zna sto
Ale nikt nie sprawdził na pewno
Jak blisko czasem na dno
Ref.
Nietykalni żyją pośród nas...
Słowa: Waldemar Tkaczyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.
Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.
W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...