czwartek, 31 marca 2011

Galaxy Quest - uśmiałem się setnie ! ;)

Ostatnio obejrzałem film, który mnie jakimś trafem ominął: Galaxy Quest (1999, DreamWorks) i muszę powiedzieć, że od 1999 roku się tak nie ubawiłem ! :D to najlepsza komedia jaką ostatnio widziałem ;)

Galaxy Quest - Theatrical release poster
Theatrical release poster

Film ciekawie parodiuje serial Star Trek, ukazuje ciekawe kreacje czy indywidua ;) i do tego w jednej z tych ról znalazła się nie kto inny, ale sama Sigourney Weaver, znana choćby z filmów Obcy. W Galaxy Quest wiecznie młoda, wciela się w postać... musicie to zobaczyć :):)
Będącą całkowitym przeciwieństwem Ellen Ripley (en Wikipedia). Myślę, że taka rola ukazuje poczucie humoru Sigourney, którą muszę przyznać poznaję na nowo ;)


Galaxy Quest Movie Trailer

Film w 2000 roku otrzymał "Hugo Award for Best Dramatic Presentation", ale nie ważne są nagrody - to trzeba obejrzeć;) Ujmę to w słowach: każdy się na tym filmie ubawi, no chyba, że jest jakimś ponurakiem i nudziarzem (ale i tacy są ukazani w tym filmie;), jednak dla inteligentnego fana sf to jest absolutnie obowiązkowa lektura !;)

wtorek, 29 marca 2011

Platforma Ludowa - prawdziwe oblicze?

Wczoraj w rozmowie Tomasza Lisa z Leszkiem Balcerowiczem (w programie w TV tego pierwszego), pojawiła się ciekawa konkluzja rozmowy, która idealnie trafia w temat, który ja już opisywałem rok temu.

Na zakończenie programu Tomasz Lis podsumował słowa Leszka Balcerowicza, że zgodnie z obserwacjami to nie jest Platforma Obywatelska, tylko Platforma Ludowa...

Ja już w marcu 2010 roku w poście Platforma nieliberalna ? to jaka ? rozważałem ten sam problem, czyli jaka ta "platforma" faktycznie jest. Po podaniu ponad 6 istotnych faktów (ustawy, reformy itp.) doszedłem do bardzo zbieżnych wniosków z wyżej cytowanymi, czyli za punkt wyjścia przyjąłem, że Platforma na pewno nie jest obywatelska oraz liberalna. Jednak już wtedy poszedłem znacznie dalej bo jeszcze bardziej skonfrontowałem jej poczynania z faktami:
    (...) Więc może dla jasności w następnych wyborach niech zmienią nazwę z Platforma Obywatelska na Platforma Rodzin lub Platforma Nieletnich? :-/

Po pewnych wręcz żenujących komentarzach niektórych internautów, chciałbym podkreślić, że miło gdy ze sporym opóźnieniem ale jednak o dziwo nawet z mainstreamowych mediów wiele osób zgadza się ze mną (inny przykład).

poniedziałek, 28 marca 2011

Piszemy własnego Gmaila ;)

Szukałem ostatnio kilku rzeczy na cudzym koncie Gmail i okazało się że zrobiłem przypadkiem, w bardzo szybkiej pracy coś zupełnie niezwykłego, co do tej pory nie udało mi się zrobić, nawet pomimo korzystania z usługi nagminnie od lat w domu i w pracy.

Kliknąłem w pole wyszukiwania wiadomości i wkleiłem adres e-mail, ale udało się go wkleić obok:


Jak widać, wklejony tekst nie stał się wartością wpisaną w formularzu, ale integralną częścią stronki WWW, czyli interfejsu Gmail !;)

Zrobiłem to tak szybko, że zupełnie prawdopodobne jest to, że ja faktycznie kliknąłem nieco przed tym polem, ale dlaczego udało mi się tam wkleić cokolwiek ??


Od tej pory tekst ten nie można było usunąć, zachowywał się jak treść strony WWW, czyli dało się go zaznaczyć, ale już nie było można go modyfikować. Pole formularza obok zachowywało się normalnie. Pracowałem dość długo i intensywnie, a wklejony adres pozostał w tym miejscu niezmiennie ;)


Ot, kolejna ciekawostka jaką znalazłem dla Was;)

Widoczny jest tutaj Firefox w najnowszej wersji, czyli 3.6.16, system Windows XP Professional z SP3.


Update:
Poprzednio o zadziwiającej rzeczy jaką dokonałem w Firefox (w. 3.0.3) bez Gmail, pisałem w tym miejscu.


Update:
Dziś próbowałem powtórzyć ten trik na mojej skrzynce, ale się nie udało... w przyszłości jeszcze będę próbował to powtórzyć;)

piątek, 25 marca 2011

AmiWaWa - już w sobotę !

Jak ostatnio pisałem (w tym miejscu): w sobotę 26 marca, w Wawie, w Klubie Kultury "Anin" o godzinie 11:00 rozpocznie się trzecia edycja Amigowej imprezki.

Jak podają na stronce organizatorzy:
    (...) Na AmiWaWa będzie można zobaczyć i pobawić się AmigąOne, SAM flex z najnowszą wersją AmigaOS, Pegasosem II wraz z najnowszą wersją MorphOS-a, Amigą "klasyczną". Będzie można porozmawiać w przyjaznej atmosferze z Amigowcami, wymienić doświadczenia, dowiedzieć się na temat nowych rozwiązań, jak i poszukać porad w rozwiązaniu własnych problemów.
Amiga 1200Amiga 1200

Gorąco wszystkich zapraszam, postaram się być, a już się ze mną umawiają niektóre osoby na gorące dyskusje ;)

Do zobaczenia !;)


Update:
Fotorelacja z ubiegłorocznej edycji AmiWaWa w tym miejscu.

czwartek, 24 marca 2011

Telewizyjna debata dawnych kolegów ?

Kilka dni temu odbyła się debata Jacek Rostowski obecny minister finansów vs Leszek Balcerowicz, dla mnie było to ciekawe zderzenie (bo ten ostatni występuje ostatnio publicznie jako obrońca społeczeństwa i merytoryczna opozycja dla rządu o czym pisałem ostatnio w tym miejscu), nie zakładałem że coś z tego wyniknie (szczególnie, że rząd i tak ma wszystko i wszystkich głęboko i w piątek i tak będzie przegłosowywał swoją wizję OFE) - jednak lubię takie debaty.
Dlatego będę dziś pisał o samym wydarzeniu i różnych jego skutkach czy przyczynach, a nie o samym temacie OFE. Temat reformy jest obecnie wszędzie komentowany, więc ja napiszę o tym co jest niedomawiane czy przemilczane.

Za co jestem wdzięczny i komu ?


Przede wszystkim najważniejszą dla nas kwestią jest to że w końcu doszło do jakiejkolwiek publicznej debaty (choć z założenia niemal fikcyjnej) na temat sprawy, która interesuje całe społeczeństwo. Na razie zupełnie zapomnijmy czego dotyczy temat i jak bardzo jest kontrowersyjny, kontrowersje nie są niczym rzadkim czy niewłaściwym, a są tym silniejsze jeśli dotyczą naszych pieniędzy.

W mojej ocenie debata i kontrowersje mogą jedynie umocnić i udoskonalić projekt reformy (nawet już od środy rząd się oficjalnie przyznał, że dwie poprawki opozycji zostaną uwzględnione - dziecinnie bo po jedną na ugrupowanie, ale lepsze to niż nic). Choć oczywiście mowa tu o umocnieniu i udoskonaleniu w momencie gdy rządowi na tym choć trochę zależy, bo teraz to nawet nie stwarzają pozorów, że zdanie Pana Leszka Balcerowicza czy kogokolwiek innego ich interesuje.

Napisałem przed chwilą, że "w końcu" - tak ! w końcu, bo od lat nic się nie dzieje. Przypomnę w poście z 19 listopada 2008 roku pisałem:
    Początki

    Powiedźmy otwarcie PO straciło czas również przed wyborami, w czasie rządów PIS mogli przygotowywać swoje ustawy (nawet nie musieli ich próbować forsować - teraz byłyby gotowe), mogli przygotować dobry i solidny program (...)

    Po objęciu władzy również było fatalnie, PO karmiło codziennie media jakimiś zmyślonymi aferami (komisje sejmowe itp.) - czy oni naprawdę myślą, że Polacy po to ich wybrali, żeby rozgrywali swoje polityczne gierki ?? NIE ! Polacy szanują lub nie, podzielają lub nie ich opinie odnośnie ich politycznej konkurencji, ale wybrani zostali po to aby zmieniali ten kraj. Gdzie się nie ruszyć wszystko musi zostać zmienione (...)

    W czasie gdy senat pojechał na miesięczny urlop, Polska mogła być reformowana, zmieniana, a przez to sensowniejsza! Ale to możliwe byłoby gdyby PO przez ostatnie lata było konstruktywną opozycją, niestety fakty są inne...

    Po objęciu stanowiska przez minister zdrowia - dziennikarze pytali się jej co się stało z jej obiecanymi reformami (które obiecywała dosłownie jeszcze przed chwilą), ona odpowiedziała, że nie zdawała sobie sprawy z tego w jak złej kondycji znajduje się opieka zdrowotna w PL... (...)

    (...) W tym początkowym okresie premier (...) Jeden ze studentów zadał mu trudne pytanie, mianowicie zapytał się o ten zastój. Wtedy wszyscy obecni usłyszeli, że to wcześniejsze rządy mnożyły ustawy, ale obecnie to ulegnie zmianie, teraz będzie mało ale za to dobrych ustaw. (...)
Przytaczam to co miało miejsce po objęciu rządów przez koalicję PO-PSL, gdyż 3 lata temu był czas na debaty publiczne z ekspertami, rządem i społeczeństwem. To co się teraz odbywa jest baardzo spóźnione, jednak mimo to pozytywne dla nas. Pomyślmy ile by się dało zrobić do dzisiaj gdyby rząd zabrał się wtedy do roboty, zamiast fasadowych: kreacji, sesji zdjęciowych i wrzasków Pani Julii Pitery, bo mam wrażenie, że wtedy nic innego się nie odbywało w przestrzeni publicznej.

W dodatku PO (PSL raczej nie) przez ostatnie lata wymuszało średniowieczną retorykę (Wikipedia) "że tylko my mamy rację, a inni są głupi i się nie liczą". Szczerze mówiąc włos mi się jeżył, bo to biło w fundamenty demokracji, naszego ustroju i Konstytucji. Skoro inni są źli i trzeba ich zniszczyć - to jak się to ma z tym, że wyborca idzie do urny i głosuje na kogo chce ?? Należy mu zabrać możliwość głosowania czy może spalić część głosów, a może wyeliminować opozycję ??

brr... :-/

Abym nie był gołosłowny to przytoczę cytat premiera z października 2009 (mówi z trybuny sejmowej):
    Ja do tej wojny potrzebuję najlepszych ludzi. Ten atak nie zostanie bez odpowiedzi

    (...)

    Ten bój będzie stoczony w parlamencie i przed oczami obywateli.
    (...)
    - Nasze decyzje mają charakter brutalny, bo w parlamencie musimy obronić dobre imię polityków PO. (...) Ten bój trzeba będzie wygrać – dodał.
Odbywało się oczywiście wiele innych bulwersujących rzeczy (które cały czas echem się odbijają po internecie - bo internauci mają dobrą pamięć w odróżnieniu od mainstreamowych dziennikarzy), przykładowo na ostrze trafili blogerzy (np. tu lub tu).

Te i inne haniebne działania są nowe w Polsce, bo w ostatnich 20 latach jeszcze nikt się nie zdobył na takie ataki z trybuny sejmowej oraz na takie niskie zachowania. Wcześniej mierne partie się z tym dość dobrze kryły, natomiast ci frontalnie i otwarcie atakują, choć różne afery pokazują, że za kulisami rozgrywają się znacznie bardziej ostre rozgrywki.


Ta debata telewizyjna pokazała coś naturalnego, choć tego w przestrzeni publicznej nie było od lat, oto spotkało się dwóch często poważanych reprezentantów społeczeństwa i każdy ma swoje zdanie - co za nowość !

Wreszcie po latach pojawiły się jakieś konkurujące poglądy, wreszcie ktoś pojawił się jako ten dobry szeryf, który jest zatroskany losem społeczeństwa (przynajmniej z pozoru). Nie jestem miłośnikiem Leszka Balcerowicza i jego reform, ale mimo to zrobił tu dla nas wszystkich bardzo dużo, zmienił nieco mentalność i wspomnianą retorykę. Bardzo za to Panu dziękuję !

Ja bardzo czekam na takie przejawy demokracji jak rozmowy o tym jak ma wyglądać nasz kraj w ujęciu OFE i innych kwestii ekonomicznych czy nieekonomicznych.

Dlatego ja się cieszę z tego, że do jakiejkolwiek debaty w końcu po latach doszło, bo jest to przykładowo sumptom tego, że w końcu coś się dzieje - a przecież wszyscy czekamy na zmiany w Polsce (w dodatku tak ochoczo i butnie nam reklamowane w trakcie wyborów parlamentarnych). W Polsat News podsumowano ten fakt w ten sposób, że Panowie mówili w końcu o czymś konkretnym - co jak podkreślono - w naszej polityce i tak jest sukcesem.

W związku z tym muszę podkreślić: szczęśliwy nie jestem, ale to lepszy kierunek niż do tej pory. A to że debata ma charakter właściwie fikcyjny to już inna sprawa, widocznie jaki rząd taka debata...

Jak przebiegała sama debata ?


Wielu komentatorów podkreślało, że to ciekawe bo obaj Panowie mają silną pozycję merytoryczną, często poważanie, w debacie stają niejako po dwóch stronach barykady (choć obaj tak naprawdę są z tego samego nurtu - jednak wyraźnie było tu widać, że jednogłośni to nie byli np. słowa "Chyba tego nie rozumiesz" itp.), a do tego wszystkiego są od dawna (chyba) dobrymi kolegami. Pod tym względem ta debata była ciekawa dla mnie, bo byłem ciekawy jak obaj Panowie sobie z tym poradzą.

I tu z jednej strony zaskoczenie z drugiej nie, mianowicie Pan Jacek Rostowski reprezentując rząd niestety zachowywał się niegodnie. Na zasadzie partyjnej lojalki, zaostrzał ton i tryb rozmowy aby osiągnąć zamierzony przez partię efekt, czyli jest to czysta manipulacja widzem, a co gorsza swoim kolegą.

Komentatorzy podkreślają, że manipulacja ministra polegała np. na tym że spoufalał się publicznie z Leszkiem Balcerowiczem (nawet porównywano to w TV z wcześniejszą debatą). Wiele osób podkreśla, że to nie uchodzi bo Panowie reprezentowali tu naród i jego interesy, a nie przyszli porozmawiać przy herbacie.

Najistotniejszą kwestią jest to, że (jak podkreślają komentatorzy) Pan Jacek Rostowski unikał merytorycznej rozmowy, faktów itp. (np. miałka odpowiedź na prośbę Pana Leszka Balcerowicza by minister podał światowe źródła na których się opiera itp.) Ja mogę powiedzieć, że jako osoba, która pamięta jego niedawne dłuugie wystąpienia sejmowe to jest to u niego norma, choć tym razem przynajmniej miał coś do powiedzenia czy przekazania.

Zupełnie niegodne ministra były ataki personalne, które z lekkością odpierał Pan Leszek Balcerowicz jak na inteligentną osobę przystało. Nie zmienia to jednak faktu, że z debaty specjalistów, a wręcz rządu ze społeczeństwem Pan Jacek Rostowski zrobił plugawy jarmark polityczny, poprzez ciągłe przerywanie oponentowi, ostre osobiste uwagi itp. Jeden z komentatorów określił to że działał wg. strategii "Leszku i tak Ciebie sprowokuję". Było to oczywiście realizowane na zamówienie wiadomych osób, gdyż jak już pisałem retoryka "głośniejszy ma rację" się idealnie wpisuje w postępowanie obecnej ekipy rządzącej...

Znów to napiszę na tym blogu: SZKODA!
Szkoda, że jak tylko dany człowiek staje się politykiem czy urzędnikiem to potrafi takie świństwa wyczyniać, nawet wobec swojego dawnego kolegi (wcześniej o podobnym traktowaniu pisałem w tym miejscu). Szkoda, że interes partyjny jest dla Pana ministra ważniejszy niż my i jego kolega. W marcu 2010 roku pisałem o tym, że interes partyjny jest też dla niego ważniejszy niż podstawowe zadania jakimi powinien się zajmować minister finansów.


Dlaczego piszę tu niemal jedynie o ministrze ? Wielu złośliwych internautów pewnie chętnie by napisała, że nie jestem obiektywny... jednak sprawa jest prosta: po pierwsze zachowuje się fatalnie, po drugie bo to właśnie on teraz jest ministrem i to on powinien zachowywać się stosownie dla tej funkcji oraz roli, przypomnę słowo minister pochodzi od łac. minister – sługa, pomocnik (Wikipedia).

I co z tego wynika ?


Niestety dla nas dalej nic z tego nie wynika, my opłacamy to aby sytuacja nasza i kraju nadal była niezmienna tylko dlatego że np. komuś się nie chce (już abstrahując od tego czy reforma OFE jest krokiem wstecz czy wprzód). Ministrowie bardziej walczą o interes partii niż nasz nawet kosztem kolegi :/ A atmosfera w massmediach jest gęsta i oślizgła, bo nikomu w rządzie nie zależy na tym aby było inaczej.

Dlatego drogi internauto, następnym razem jak będziesz głosował, zastanów się nad tym na kogo głosujesz, aby poziom retoryki w publicznych debatach nie był średniowieczny, a czołowe osoby w Państwie by nie mówiły jedno a podpisywały drugie np. Opozycja krytykuje prezydenta (onet.pl) itp.


Co do samego OFE, to z przeprowadzonych rozmów oraz z badań opinii publicznej wynika, że reforma OFE nie jest dobrze przyjęta przez społeczeństwo.

Merytoryczna i logiczna słabość reformy OFE to nic nowego dla tego rządu, w obecnej kadencji bywało już (czerwiec 2009 roku), że nawet sam przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO - Zbigniew Chlebowski przyznawał że przygotowywana nowelizacja jest jakąś pomyłką.

Dziwna jest szybkość z jaką rząd chce przeforsować te zmiany, przez co postawili tytułową debatę obok farsy. Jednak i to nie jest niczym nowym taką dziwną cechą obecnej ekipy jest to, że albo kompletnie nic nie robią albo raptem dostają jakiegoś pośpiechu...
Pisałem o tym np. w maju 2009 w poście Ustawa już w piątek ?? , gdzie zapowiadano głosowanie w trybie ekspresowym na piątek, a mimo to zaskoczono wszystkich głosując już w czwartek ! co widać w uaktualnieniach tego posta.


Naprawdę nie tak sobie wyobrażam reformowanie naszego kraju oraz debaty o najważniejszych kwestiach dla nas wszystkich.

Star Wars bloopers

Dziś zapraszam Was do zapoznania się z ciekawymi fragmentami Gwiezdnych Wojen, które nie są znane widzom znającym tylko filmy w kinie:


Star Wars bloopers (IV V VI)

Uwielbiam takie zderzenie rzeczywistości z wizją reżysera ;)

środa, 23 marca 2011

Relacja z naszej kosmicznej imprezki ;)

W sobotę (19 marca) odbyła się iście kosmiczna imprezka, na którą zapraszałem w poście To my Księżyc, czy on nas ? :-P Z zadaniem obserwacji ciał niebieskich oraz dobrze spędzonego czasu udaliśmy się pod dom Pawła.


Obserwacja Księżyca, który akurat tego dnia najlepiej nadawał się do obserwacji - zapowiadała się fatalnie. Całą sobotę niebo było całkowicie zasłonięte grubą warstwą chmur, jednak nadzieję dawał fakt, że chmury nie wisiały a przesuwały się bardzo szybko. I faktycznie była to kluczowa kwestia, wieczorem przed wyjściem z domu Księżyc był dość mocno zachmurzony, gdy wyszedłem z domu już nie, co mnie bardzo ucieszyło, bo już zakładałem, że z obserwacji nic nie będzie.


Gdy po około 40 minutach wspólnie od Pawła kierowaliśmy się na miejsce obserwacji - niestety Księżyca znów nie było widać :(
Za nami chmur było mało, niestety na wysokości księżyca było ich bardzo dużo i bardzo rzadko zdarzały się prześwity, które uniemożliwiały ustawienie teleskopu - jednak nie poddawaliśmy się!;)


Takie ustawienie chmur sugerowało, że powinniśmy się szybko przemieścić tak około 150 km wtedy obserwacja byłaby prawie bezproblemowa - co zapewne miłośnicy soczewek robili w innych miejscach Polski;)

Tu nawalił Adam oznajmiając, że niestety nie naładował baterii w teleporterze...


Skazani na łaskę sił przyrody z trudem ustawiliśmy sprzęt, jednak obserwacja cały czas była prawie niemożliwa. Na szczęście na horyzoncie chmur było mniej. Po odczekaniu nieco czasu, dopięliśmy swego i każda z obecnych osób mogła swobodnie obserwować Księżyc - no chyba że nie sięgała do okulara :P

Lunar libration
Libracja Księżyca

Nie udało mi się z wielu względów zrobić zdjęcia Księżyca takiego jaki widzieliśmy w powiększeniu, mogę jedynie powiedzieć, że wyraźnie widać było na nim kratery, a powiększenie było na tyle duże, że Księżyc nie mieścił się w kadrze.

Po tym dość długim czasie spędzonym bardziej na ustawianiu i czekaniu niż oglądaniu Księżyca, okazało się że jest już dość późno, część ekipy pomarzła, a szczególnie małe dzieci ;) Dlatego powoli zbieraliśmy się.

Część z obecnych zapaliła się rozważając następne spotkanie w jeszcze lepszej lokalizacji i za jakiś czas gdy będzie cieplej, inni sugerowali aby spotkać się i już nie bawić w teleskopy :P


Dziękuję Wam bardzo za przybycie i za zaangażowanie, szczególne podziękowania się należą Pawłowi za udostępnienie teleskopu oraz Jaśkowi.
Dzięki że przyszliście na tę egzotyczną dla wielu imprezkę, jak ustaliliśmy dalsze są w planach ;)

piątek, 18 marca 2011

Atak na "smakowitości" - usunięcie bloga :(

Witajcie!

Dziś nastąpił atak na tego bloga ! :-/

Jak podesłał jury widzieliście dzisiaj następującą informację:
    Blog został usunięty

    Niestety, blog pod adresem tdc-smakowitosci.blogspot.com został usunięty. Ten adres jest niedostępny dla nowych blogów.

    Tutaj miał być Twój blog? Zobacz: 'Nie mogę znaleźć swojego bloga w internecie. Gdzie on jest?'"
Ktoś podszył się i radośnie usunął bloga, co prawda niewiele bym stracił, jednak coraz ciekawsze rzeczy się tu dzieją :-/ Wcześniej odbył się atak trolli, a teraz coś takiego!

Ciekawe czy to działania swołoczy z AtariArea, czy może jakimś służbom się nie podobają polityczne treści na tym blogu (kilka dni temu opublikowałem np. taki post - zbieg okoliczności ??) choć przecież i tak jestem dość powściągliwy bo to przecież nie jest blog polityczny. W końcu skoro głosowaliśmy a teraz utrzymujemy polityków to mamy pełne prawo oceniać skoro sytuacja jest taka jak jest od lat...

Atak najprawdopodobniej nastąpił w momencie gdy wyłączyłem swój komputer, czyli atak zdalny (np. przejęcie sesji albo coś podobnego - świadczy to też o prawdopodobnym sniffingu), natomiast czas ataku wskazuje na godziny pracy urzędników - czyli może jednak służby ?

Co za ludzie :-(


Update:
Google poleciło mi przykładowo następujący artykuł Problemy dotyczące zabezpieczeń: Zabezpieczanie konta. Loguję się za pomocą HTTPS od lat, więc hasło najprawdopodobniej nie zostało podsłuchane. Świadczy to o sporym wysiłku, jaki ktoś sobie zadał, no chyba że po necie krążą jakieś programy do usuwania blogów z blogspot.

czwartek, 17 marca 2011

Stan wojenny niezgodny z konstytucją PRL wg TK

Jak podawały wczoraj (chyba) wszystkie serwisy, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dekrety z grudnia 1981 roku, na mocy których Rada Państwa wprowadziła stan wojenny były niezgodne z konstytucją oraz posiadają braki innych umocowań prawnych.

Absurdalność tego faktu jest spora, gdyż burzy to choćby wszystkim znany monolog gen. Jaruzelskiego do narodu. Oczywiście istotniejsze jest to, że burzy również zasadność wprowadzenia oraz obecnie lansowaną linię obrony przez dawnych aparatczyków socjalistycznych.
    Do tej pory przedstawiciele dawnego reżimu PRL-owskiego utrzymywali, że stan wojenny był wprowadzony zgodnie z prawem. Dziś Trybunał ostatecznie to przesądził. Jest to symboliczne oddanie prawdy i sprawiedliwości
    Zbigniew Girzyńsk (w wiadomosci.wp.pl)

Właściwie orzeczenie to stawia choćby samego gen. Jaruzelskiego (już za sam monolog), w bardzo trudnym położeniu, bo jawi się On jako marny, pospolity przestępca, który kiedyś dokonał przewrotu w Państwie i agresji przeciw narodowi, bez jakiegokolwiek umocowania prawnego, czyli wg swojego widzimisię.

Jeszcze innym tematem jest to, że prawnicy do takich wniosków doszli po ponad 20 latach - co jest nieprawdopodobne i ponownie podkreśla starą zasadę, że największe zbrodnie/agresje w historii uchodzą zwyrodnialcom płazem (jest to ukazane np. w nowej trylogii Gwiezdnych Wojen). Warto dodać, że wielu oskarżonych nie dożyło tej tego orzeczenia.

Jeszcze inną kwestią jest oczywiście duże upolitycznienie wielu trybunałów itp. (w tym TK jest jednym z najbardziej upolitycznionych). Od roku 1989 przedstawiciele "nowej" lewicy mieli (i mają) duży wpływ na sądownictwo oraz często składali się na rząd wybrany już w prawdziwie demokratycznych wyborach. A mając swój rząd, automatycznie delegowali swoich do TK, w efekcie 20 lat minęło i wszystko było skutecznie blokowane (to cecha SLD są skuteczni) co nawet z drwiną kiedyś podkreślił gen. Kiszczak.

Czyli obecnie TK oficjalnie orzekł to co i tak było jasne na całym świecie od lat...


Update:
Newsy:
- Zapadł wyrok ws. legalności stanu wojennego (wiadomosci.onet.pl)
- Wielu Polaków czekało na ten dzień aż 30 lat! (wiadomosci.wp.pl)


Update:
Komentarze internautów:
    super trybunal
    brawo za szybkie dzialanie szanowny trybunale ...

    ~ja 2011-03-16 21:32:59

    nic jaruzelskiemu nie zrobilem zlego nawet procy nie miałem
    a on bez wyroku sadowego wsadził na 10lat ...

    markomar123 2011-03-16 21:07:24

    Kto i z czego będzie te odszkodowania wypłacał?
    To zubożałe społeczeństwo nie może cAły czas żyć do tyłu, ...
    ~Janosik 2011-03-16 20:45:50


    oraz z innej strony:

    Może i stan wojenny był nielegalny ale zapobiegł rozlewowi krwi. [184]
    Dziękujemy Panie Generale !!!
    precz_z_antkiem 2011-03-16 20:00:56

    Stan wojenny był desperacką próbą ratowania Polski przed obcą interwencją
    i kolejnym rozbiorem (między ZSRR i NRD). Dlaczego ci, którzy sabotowali ten patriotyczny czyn, mają dzić dostawać odszkodowanie? To odszkodowanie musieliby zapłacić wszyscy podatnicy.

    beatus_alexius_1952 2011-03-16 19:54:55
Ostatnie dwa tym razem pozostawię bez komentarza.

To my Księżyc, czy on nas ? :-P

Jak możemy przeczytać w newsie W sobotę wyjątkowe zjawisko na polskim niebie (onet.pl), niebawem sięgamy po swoje lunety i kieszonkowe teleskopy Hubble'a ;)

Lunar libration
Libracja Księżyca


Wszelkie podglądanie kosmiczne jest faktycznie podróżą w czasie, bo okazuje się że nawet stosunkowo mikroskopijna odległość Księżyca od Ziemi, jest wystarczająca abyśmy na Ziemi odbierali jego obraz opóźniony o sekundy w stosunku do jego aktualnego stanu (na razie niezmiennego :)

Speed of light from Earth to Moon
Czas potrzebny światłu na przebycie odległości Ziemia-Księżyc (w skali)


To jest okazja aby w Wawie zrobić jakąś kosmiczną imprezkę, zapytam się mego ucznia, który posiada wystarczająco długi teleskop aby nam wypalić oczy ;) Może faktycznie uda się nam zrobić imprezkę ?;)


Update:
Wstępnie mamy imprezkę w sobotę na Żoliborzu. Będziemy mieli bardzo dobre warunki do oglądania kosmosu, jak na możliwości warszawskie. kto się pisze ?

Główna część imprezy odbędzie się na nieświeżym warszawskim powietrzu, więc co ze sobą przyniesiecie to będziemy mieli. Istnieje możliwość rozpalenia ogniska itp.


Update:
Dziś blog nie był dostępny przez pewien czas gdyż nastąpił atak.

Update:
Już ustaliłem podstawowe rzeczy z Pawłem: zapraszamy w sobotę o godzinie 20:00. Spotykamy się pod domem mojego ucznia na ul. Marii Dąbrowskiej 3 - telefon do mnie macie (niektórzy mają też do mojego ucznia).

Potem udamy się na oglądanie Księżyca oraz innych ciekawych widocznych w tym momencie ciał niebieskich (niebawem podamy jakich) oraz robienie wszystkiego tego co zaproponujecie. Odbędzie się to w tym miejscu, czyli stosunkowo daleko od cywilizacji, która utrudnia obserwacje. Jeśli ktoś będzie chciał dojechać od razu w to miejsce to dojazd jest łatwy i parkowanie proste, wystarczy wjechać od strony Powstańców Śląskich równolegle z widocznymi długimi liniami prostymi.

Następnym punktem programu będzie najprawdopodobniej pobliska tania i w miarę dobra pizzeria, no chyba że zadecydujemy inaczej;)

Proszę w komentarzach zgłaszać:
- obecność (do rezerwacji miejsca w pizzerii - jeśli wszyscy dopiszą może nas być nawet kilkadziesiąt osób)
- ewentualne pomysły na zagospodarowanie tej przestrzeni itp.;)
- co kto przywiezie np. grilla czy inny sprzęt do grania, oglądania itp.

Zapraszamy !;)


Update z godziny 19:15
Przypominam, że o godzinie 20:00 spotykamy się pod domem Pawła i od razu wyruszamy albo oglądać Księżyc (choć pogoda chyba na to nie pozwoli) albo gdzieś do restauracji itp.
Na nikogo raczej nie czekamy, jeśli ktoś się spóźni to dzwońcie, będziemy na pewno w okolicy.

Do zobaczenia !;)

poniedziałek, 14 marca 2011

Trybunał Stanu to za mało :-/

W czwartek (24 lutego) w "Faktach" TVN dziennikarze piętnowali do niedawna swoją ulubioną partię czyli PO, za pomocą której ITI (właściciel TVN i innych) dostało oficjalny strumyczek NASZEJ kasy (np. Szefowie ITI wsparli kampanię Gronkiewicz-Waltz (newsweek.pl)).

Wypominano rządowi, że kilkukrotnie zapowiadał ofensywę ustawodawczą, na jesień, teraz na wiosnę itp. Jednak mimo tych ostrych słów tak naprawdę nie powiedziano najważniejszego, o czym pisałem już (!) 19 listopada 2008:
    (...) w październiku br. zrobiło się głośno bo wszyscy usłyszeliśmy zapewnienia, że „do końca roku rząd przygotuje nawet 180 ustaw”. Wtedy w Wiadomościach TVP (o ile pamiętam) wyemitowano scenę, w której dziennikarka zapytała się o to dziwne zagubienie, wtedy premier odpowiedział personalnie, że „Pani jest złośliwa”...
    (złośliwości dziennikarskie miały miejsce we wtorek 7 X 2008)
Fakty są takie jakie są, wiele słów, mamienia wyborców jakimiś 180 ustawami, jakimiś ofensywami ustawodawczymi, a jak wiemy lata mijają i NIC! (są wyjątki opisane w tym miejscu).

We wspomnianym materiale TV przypominano niedawne zapewnienia Premiera, że przeprowadza się (chwyt medialny) i że będzie osobiście pilnował ofensywy ustawodawczej, że nie będzie czasu na nieróbstwo. Dziennikarz TVN był tak "złośliwy", że w związku z tym złapał za klamkę Premiera, aby pokazać że nie ma po nim śladu - jeszcze 2-4 lata temu w tej telewizji coś podobnego byłoby nie do pomyślenia, wtedy platforma była jedyna, najlepsza i niekrytykowalna.

Wcześniej miało miejsce jeszcze coś innego (o czym w TVN nie wspomniano), gdy Platforma przejęła całą władzę w PL, poprzez zdobycie fotela prezydenckiego, również dziennikarze pytali się co dalej, gdyż została wyeliminowana ostatnia przeszkoda podawana przez polityków PO, że oni by tyle chętnie robili, ale Prezydent to i tak zawetuje (co oczywiście było czystą grą). Wtedy ponownie słyszeliśmy, że ustawy tylko czekają, że zaraz będzie się tyle w Polsce zmieniało...
Ale trzeba przyznać, że politolodzy już wtedy podkreślali, że ustaw nie było i mimo tak dużych zmian w naszym kraju, nie będzie ich nadal (bo nie o to tutaj chodzi). Jak widać mieli rację.


A ja powrócę do mojego postu z 2008 roku, gdzie już wtedy pisałem:
    Właśnie minął rok jak PO objęła rządy w PL (...) Niestety ! Wielu ekspertów ocenia dokonania obecnej ekipy bardzo nisko lub źle, natomiast podkreśla, że piar mają na wysokim poziomie (...)

    Mamy nową ekipę, która po pierwsze rozbudziła ambicje i oczekiwania, dostała duży kredyt zaufania od społeczeństwa i ... nic...

    Piszę ten post, gdyż w tym wszystkim kryje się w mojej ocenie bezdenna głupota, strata czasu, środków, a tym samym gigantyczna strata dla nas wszystkich :(

    (...) panowie z PO co się dzieje ?!?!?

    (...) Polska czeka !

    (...) Jednak teraz już nie ma czasu, na nieróbstwo, korupcję i waśnie polityczne... czas działać !
    Nie ma tu żadnych wykrętów - do roboty ! Kadencja jeszcze trwa - macie czas na solidną, profesjonalną (jak to zapewnialiście od lat) robotę !
Jak widać nawet nie wiedziałem, że strata czasu będzie trwała latami. A moje apele z 2008 roku pozostaną niestety aktualne do dnia dzisiejszego ! :-/

W tym materiale następnie ukazano polityków opozycji, którzy podsumowywali tę kuriozalną sytuację. Oczywiście nie pozostawili suchej nitki na tych wieloletnich przechwałkach ustawodawczych rządu. Szczególnie interesujące były wierszyki posłów z SLD;)


Ostatnim punktem wspomnianego materiału w TV, było wyliczenie jakie ustawy są planowane w obecnej ofensywie ustawodawczej (która wreszcie częściowo zostanie zakończona sukcesem bo przecież mamy rok wyborczy!). Lista miała kilka punktów, a na końcu znajdowała się informacja o planowanym wprowadzeniu polisy w służbie zdrowia...

Tak się składa, że ja tym tematem również zająłem się na blogu, miało to miejsce 17 maja 2009, kiedy po raz pierwszy zaczęły się pojawiać pomysły jakie ministerstwo planuje wprowadzić. Jak pisałem:
    (...) w TVP podawano takie szacunki. Nie pamiętam jak duże miały to być kwoty, ale jest to gigantyczna kasa, która... nic nie zmieni...

    ... znów na nią się rzucą zgłodniałe sępy, które mają za nic ludzkie życie i zdrowie... :(

    (...)

    (...) powszechnie wiadomo (nawet w TV ostatnio podawali), że tylko 40% składek faktycznie trafia do celu, a 60% jest wchłanianych przez pośredników... co trzeba nazwać patologią...

    (...) cynicznie jedynie skierowują źródełko kasy do własnej kieszeni (...)

    Powołując polisy, Ministerstwo Zdrowia przejawia podobny sposób rozumowania jaki miał miejsce w latach 90 (...)

    Ten pomysł to po prostu totalny brak zrozumienia tematu (...) jak to już wcześniej pisałem: brak dobrej, szczerej woli do tego aby zmienić coś na lepsze. (...)

    (...) chyba Pani Minister Zdrowia wie, że raka się nie karmi, ale wycina !!!


    Szkoda, że rozwiązania proponowane przez rząd są w zupełnie chybionym kierunku.... „Wyczarować” polisę, a potem ją przepuścić naprawdę każdy potrafi :-( :-/
Jak widać lata mijają, pomysły te same, nic odkrywczego, nic rewolucyjnego - czyli udawanie, że jednak coś w tym ministerstwie się robi.
Aż zadziwiające, że obecny rząd jest tak żenująco słaby, że moje posty po latach cały czas są aktualne (wbrew niektórym internautom, którym mam nadzieję, że już spadły łuski z oczu).

Odnośnie obecnej ofensywy ustawodawczej, to jeśli te ustawy mają być TAKIE, to niech lepiej już nic nie robią jak w ostatnich latach :-/

Wielokrotnie na tym blogu (aż już straciłem rachubę) pisałem, że "szkoda"...
Trzeba tu przyznać, jakby kolejne rządy mnie słuchały, to my wszyscy w Polsce nie tracilibyśmy czasu i nasze pieniądze nie szłyby w błoto ! :-/

Obecny Premier wielokrotnie manipulował opinią publiczną, z całą srogością i surowością zapewniając, że bierze całą odpowiedzialność za prace rządu oraz za to aby te prace szły jak z płatka (w domyśle nowocześnie, profesjonalnie, błyskawicznie, czysto itp.). Minęło kilka lat i można wyciągnąć konsekwencje z tego... choćby z samego faktu oszukiwania nas tym, że za kilka miesięcy rozpocznie się kolejna ofensywa ustawodawcza.

Taki stan rzeczy nie mieści się w mojej głowie, oni nic nie robią za nasze pieniądze ! Trybunał Stanu to za mało, nie potrafię powiedzieć jak należałoby go ukarać, ale wiem co potem ma się stać: banicja !


Update 27 IV 2011:
Pisanie takich wniosków jak w powyższym poście nie jest przypadkiem, jest spowodowane wieloma faktami (opisywanymi na tym blogu oraz przemilczanymi) oraz wieloletnimi obserwacjami. W zeszłym tygodniu w Polsat News oraz TVN24 emitowany był wywiad profesora Leszka Balcerowicza (Wikipedia), w którym dosadnie ocenił obecny rząd. Od dawna jest jednym z czołowych ludzi nauki i finansów którzy krytykują PO (o czym ostatnio pisałem tu i tu). Zarzucił obecnemu rządowi, że „manipulują” (o manipulacjach pisałem np. w 2010 r.) oraz „oszukują społeczeństwo” (są to cytaty z głowy, ale na pewno zgodne).

Nie jest to nic nowego przeglądając kolejne lata obecnych rządów, nie trudno znaleźć bezczelne kłamstwa i manipulacje, które np. markowały gigantyczne nieróbstwo. Już w lutym 2009 pisałem, że premier zapewniał społeczeństwo, że w Polsce kryzysu nie ma:
    Wcześniej gdy było już doskonale wiadomo, że kryzys dotknął również Polskę (mówiły o tym wszystkie serwisy ekonomiczne) premier zapewniał jak cytuję „kryzysu nie ma”. Po jakimś czasie stwierdził, że jednak jest. Natomiast wczoraj powiedział, że „kryzys jest na pewno większy niż ktokolwiek się spodziewał” oraz „Jak dodał, rozmiary i głębokość tego kryzysu "są zaskakujące dla wszystkich bez wyjątku"” (wp.pl). „Ktokolwiek” ?? „Wszystkich bez wyjątku” ?? Po raz kolejny na tym blogu mówię otwarcie: mnie się mogli zapytać ! Ja bym im powiedział ! :D :D (...)
Innym z wielu przykładów na np. nieróbstwo, było latami zajmowanie opinii publicznej tematem wstąpienia Polski do euro, gdy po objęciu rządów przez PO powoli dziennikarze zaczynali zadawać podstawowe pytania, co z reformami, co dalej z Polską itp. odpowiedz była jedna: Polska musi szybko wejść do strefy euro – i już przemilczę problem tego, że takie zwroty całego kraju powinny być przemyślane i dyskutowane a nie traktowane jako dogmat, który nawiasem mówiąc nie był pierwszym punktem obietnic wyborczych PO, a tak właśnie latami był traktowany w pierwszych latach rządów (manipulacja).


Dlatego ja wiem, że nie ma sensu słuchać tego co mówi Premier i jego partyjni koledzy, bo widać wyraźnie, że ich słowa są kompletnie bezwartościowe.

niedziela, 6 marca 2011

30 najlepszych gier na małe Atari

Jak informuje Larek, na gry.wp.pl, pojawił się właśnie artykuł 30 najlepszych gier na małe Atari, który jest fajnym przeglądem klasyki każdego polskiego posiadacza Atari XL/XE w latach 80. i 90.

Niestety artykuł nie jest pozbawiony błędów, ale na obronę autora muszę dodać, że nie są to błędy żenujące - jak to często bywa w bardziej konkretnych artykułach od tych, które zwykle pojawiają się w necie czy prasie.

Zapraszam do lektury !;)

piątek, 4 marca 2011

Dziś w TV: Terminator - Kroniki Sary Connor

TVP1 o 22:20 wyemituje powtórkę serialu Kroniki Sary Connor (wcześniej emisja miała miejsce w 2008 roku), jest to pierwsza seria składająca się z 9 odcinków. Z serialem warto się zaznajomić - nie ma obaw ;) jak to często z takimi serialami bywa, które są przedłużeniem filmów kinowych.


The Sarah Connor Chronicles - trailer

Wydarzenia przedstawione w tym serialu rozwijają treść drugiej, kinowej części filmu, czyli tej najbardziej cenionej. Jednak nie jest to prosta kontynuacja, lecz jest to alternatywna wersja wydarzeń w stosunku do tego co widzieliśmy w trzeciej kinowej części, która została źle przyjęta przez widzów.

Ciekawostką tego serialu jest odnowa zaprojektowany wygląd tytułowych terminatorów, są podobni, ale nie identyczni (podobnie jak w filmie Terminator 4 Ocalenie - o którym pisałem w tym miejscu), czyli tak jakby producent nie dostał praw od właściciela. Jednak mimo wszystko film jest wykonany z co najmniej dostateczną dbałością o szczegóły - a jak wiadomo ja mam duże wymagania;)

To dobra informacja dla mnie, bo poprzednim razem coś mi wypadło i przerwałem oglądanie serialu. Teraz mam okazję obejrzeć go w całości - do czego i Was zachęcam.

Tu oficjalna stronka serialu.


Update:
...i oczywiście nie oglądałem ;):)
a nawet nie nagrałem :/

środa, 2 marca 2011

Ruszyła ADDA

Jak informuje Atarionline.pl, upubliczniona została właśnie wstępna wersja nowego serwisu sceny Atari: ADDA - "Atari Demoscene DAtabase".

W założeniu serwis ma zawierać wszystkie te materiały, które są niezbędną częścią każdej demosceny - zapraszam do przeglądania i dodawania nowych materiałów ;)

W Warszawie pub ważniejszy od pamięci

Ostatnio przypadkiem spotkałem mojego nauczyciela historii, który przedstawił mi tak nieprawdopodobną aferę, że trzeba ją Wam przybliżyć, tym bardziej, że po politycznym przejęciu TVP, trudno liczyć na to aby wydarzenia te zostały ukazane w jakimkolwiek programie.
Otrzymałem od profesora Józefa Szaniawskiego źródła opisujące problem, którymi się będę posiłkował w tym tekście, bo szczegółów jest dość dużo:


Urzędnicy m. st. Warszawy z upoważnienia prezydent Hanny Gronkiewicz-Walz likwidują założoną i prowadzoną przez prof. Józefa Szaniawskiego izbę Pamięci Pułkownika Kuklińskiego. Zgodnie z decyzją Zarządu Gospodarki Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście w Warszawie, wypowiedziano umowę najmu lokalu profesorowi, który ma opróżnić muzeum do 26 lutego 2011 r. (choć jeszcze to nie nastąpiło).

W Polsce i na świecie zawrzało, szczególnie oburzona jest Polonia amerykańska, a co ciekawe prezydenci innych miast już oferują zastępcze miejsca w swoich miastach (np. Gdańsk, Kraków i Chicago) - jak widać prezydent prezydentowi nie równy, czyli tak jak to już jest z naszymi politykami, a szczególnie w stolicy :-(

Sylwetka Pułkownika Ryszarda Kuklińskiego


Przypomnę Płk Ryszard Kukliński (1930-2004) - konspiracyjny pseudonim Jack Strong. Bohater Polski i Ameryki, pomógł USA pokonać Rosję Sowiecką, zdobył w Moskwie supertajne plany agresji Armii Czerwonej na Europę - zapobiegł wybuchowi III Wojny Światowej, w której Polska stać się miała nuklearnym pobojowiskiem. Skazany przez komunistów w stanie wojennym na śmierć, uniewinniony przez wolną Rzeczpospolitą Polskę. Tak brzmi napis na małej tablicy znajdującej się na przedniej ścianie niewielkiego muzeum o powierzchni 103 m2. Jednak mimo to Izba Pamięci jest przepełniona ciekawymi eksponatami (między innymi: czarnym sztandarem żołnierzy AK skazanymi na karę śmierci, mapą działań wojennych z planowanej III wojny światowej, ostatnim na świecie fragmentem "żelaznej kurtyny", a nawet sporym pomnikiem pochodzącym z Muzeum Narodowego), formą nie ustępuje nowoczesnym muzeom na świecie, gdyż nie straszy nudą, ale faktycznie wciąga widza w trudne realia tamtych choć nie tak odległych czasów.


Izbę pamięci w ostatnich czterech latach odwiedziło ponad 20 tys. turystów, a w honorowej księdze muzeum znajduje się kilkaset wpisów bardzo znaczących osób z Polski i świata: premierzy, dyplomaci, wojskowi, ambasadorowie USA, ministrowie, działacze Solidarności, duchowni. Oto jeden z nich, odręczne przesłanie od prezydenta USA George'a W. Busha:
    Przekazuję wyrazy głębokiego szacunku dla pamięci Pułkownika Kuklińskiego. To wielki zaszczyt dla mnie oddać cześć, honor wielkiemu bohaterowi Polski i Ameryki, który pomógł USA, a zarazem tak bardzo przyczynił się do wolności Polski. Amerykanie, którym są bliskie ideały wolności, są zainspirowani wielkim dziełem Pułkownika Kuklińskiego.

          Ambasador USA Victor Ashe
Nic dziwnego, że Płk Kukliński zwany jest "Konradem Wallenrodem XX wieku".

Jak można zamknąć cudze muzeum ?


Warszawscy urzędnicy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, chcą zamknąć Izbę Pamięci, zamiast dostrzec jej rolę dla Polski i Warszawy. Jednak jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, obecnie urzędnicy mówią już o jakiejś pomyłce (?!?!?) decyzja o likwidacji muzeum miała być związana z podwyżką czynszu o 550 procent, czyli najemca nie zgodził się na płacenie wyższego czynszu.

Profesor Józef Szaniawski, kustosz muzeum podkreśla, że wypowiedzenie umowy najmu nie zawiera jakiegokolwiek uzasadnienia, a w dokumencie Izba Pamięci Pułkownika Kuklińskiego jest określona jako lokal użytkowy - czyli "tak jakby to był warzywniak, pub lub kawiarnia" - podsumowuje pełnomocnik Pułkownika Kuklińskiego.

Napisałem, że to jest cudze muzeum, warto to wyjaśnić, bo nie jest ono własnością, ani niczym podobnym dla skarbu miasta, prezydent itp. Wstęp do muzeum jest bezpłatny, a cała działalność jest finansowana z prywatnych środków profesora Szaniawskiego.

Co więcej, zgodnie z funkcjonującym prawem w stolicy, wypowiedzenie umowy najmu musi być poparte dalszymi planami zagospodarowania takiej przestrzeni. Dlatego już dziś wiadomo, że w miejscu Izby Pamięci będzie... pub, jak dodaje profesor Szaniawski, "zupełnie tak jakby w Warszawie było ich za mało"...

Z artykułu jaki otrzymałem wynika, że dziennikarze nie mają wątpliwości, że cała sprawa ma charakter czysto polityczny oraz nieprzypadkowy. Sugeruje się między innymi, że decyzja o zamknięciu muzeum wynika z ogólnej polityki rządu, która podobno ma na celu pojednanie Polski z Rosją. Niestety efektów nie widać, a wszyscy widzimy skandale i żenujący teatr.

Ja od siebie dodam, że warszawscy politowania godni urzędnicy, wpakowali się w takie tarapaty, że bez względu na to czy zlikwidują Izbę Pamięci, czy też wycofają swoją wcześniejszą decyzję to obie decyzje będą źle na nich rzutowały. Wstyd (po raz kolejny), że żyję w mieście rządzonym przez takich ludzi, nawet siebie nie potrafią obronić przed swoimi decyzjami...


Część zbulwersowanych senatorów wystosowała list otwarty do premiera, w którym zwracają się z prośbą, aby zapobiegł likwidacji Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, ponieważ godzi ona w stosunki polsko-amerykańskie, a nawet w polską rację stanu.


Pukanie do głuchych



Urzędnikom m. st. Warszawy, z Hanną Gronkiewicz-Waltz na czele, polecam następującą lekturę, jednak wcześniej proponuję wyjść na dwór nieco przewietrzyć płuca, może zrozumienie cytowanych myślicieli - będzie łatwiejsze:
    Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie.
          Autor: Nieznany


    Historia jednego człowieka jest historią całej ludzkości.
          Autor: Paulo Coelho, Demon i panna Prym


    Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia.
    Historia testis temporum, lux veritatis, vita memoriae, magistra vitae. (łac.)
          Autor: Cyceron


    Nie człowiek jest momentem z historii rzeczy, lecz rzeczy są momentem z historii człowieka (...)
          Autor: Stanisław Brzozowski, Legenda Młodej Polski.


    Pragnąłem odsłonić to, w jakiej cenie powinny być u nas wszelkiego rodzaju pamiątki przeszłości, źródło naszej wiedzy o dziejach, których nieznajomość o ile przynosi wstyd, o tyle przyswojenie sobie zasługuje na pochwałę.
          Autor: Szymon Starowolski, Monumenta Sarmatorum viam universare carnis ingressorum


    Studiowanie historii przygotowuje raczej do rozumienia teraźniejszości, niż do uciekania od niej w zamierzchłą przeszłość.
          Autor: Elizabeth Kostova, Historyk

źródło: Wikicytaty - historia


Jeśli nie jest zaznaczone inaczej (lub nie jest zaznaczone wcale) zamieszczone ilustracje pochodzą z Wikimedia Commons lub są mojego autorstwa.


Ta strona używa cookies oraz innych technologii Google (i innych firm w specjalnych dodatkach po prawej stronie) w celu prawidłowego działania tej stronki (jej elementów jak np. ankiety, reklamy itp.) oraz zbierania statystyk. Korzystanie z tego bloga powoduje zapisywanie typowych plików na Twoje urządzenie (np. komputer, tablet itp.) o ile w ustawieniach przeglądarki nie zmienisz tego.

W UE się ludziom w głowach przewraca, więc dla świętego spokoju zamieściłem to absurdalne ostrzeżenie...